Ośrodek Nauki Jazdy Tadeusz Radziwanowski Mrągowo

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Ośrodek Nauki Jazdy Tadeusz Radziwanowski Mrągowo

Postprzez monter » niedziela 25 listopada 2007, 20:21

Wiatm!

Chciałbym założyć temat jeśli chodzi o pana Radziwanowskiego i jego próby wyłudzania łapówek , podrabiania kart godzin od kursantów i co sie z tym wiąże daleko idące za tym konsekwencje.
Opisze tu swój przypadek i zachęcam wszystkie osoby które miały do czynienia z tym panem Tadeuszem Radziwanowskim do opisywania swoich przypadków.

W miesiącu lutym zapisałem się na kurs prawa jazdy do prywatnej szkoły nauki jazdy do Pana Tadeusza Radziwanowskiego w Mrągowie. Na początku chciałbym zaznaczyć ze uczęszczałem prawidłowo na zajęcia teoretyczne jak i wyjeździłem wszystkie godziny przewidziane w regulaminie . W normalnym toku nauki złożyłem papiery do ośrodka szkoleniowego WORD w Olsztynie. Egzamin za 2 razem zakończył się wynikiem pozytywnym. Wszystko było porządku. Dostałem prawo jazdy i mam je już jakieś 3 miesiące. Jakiś miesiąc temu przyszło do mnie wezwanie ( jako świadka) z powiatowej komendy policji. Okazało się że właściciel tej szkoły pobierał łapówki od kursantów w celu „rzekomego załatwienia zdania egzaminu” i podrabiał karty egzaminacyjne o czym napisze później. Od tego momentu policja zaczęła wnikać we wszystko co było związane z kursem. Ale to czy się w tej sprawie odrębne postępowanie z kodeksu karnego. Nadmienię , że sam nie wręczałem korzyści majątkowych właścicielowi żeby nie było nieporozumień .
Jako świadek na 1 wezwaniu zostałem poinformowany o próbie wyłudzenia przeze mnie poświadczenia nieprawdy z art. 272 kodeksu karnego przy porozumieniu z innymi osobami ( tzn. lekarzem i egzaminatorem). Tzn. po pierwsze – że wyłudziłem od miejscowego lekarza zaświadczenie lekarskie ; po drugie że składałem swoje podpisy na karcie wyjeżdżonych godzin przy fałszowanych datach przez egzaminatora.

1) Zdobycie zaświadczenia wyglądało tak : Poszedłem do lekarza z oświadczeniem , ze potrzebuje zaświadczenia lekarskiego uprawniającego mnie do zdawania kursu na prawo jazdy. Lekarza kazał mi stanąć 3 metry od niego i przeczytać litery na tablicy, co uczyniłem bez większych problemów. Potem wypisał mi zaświadczenie i kazał sobie zapłacić 30 zł. Zapłaciłem i wyszedłem z zaświadczeniem które następnie złożyłem do szkoły nauki jazdy w celu skompletowania dokumentów.
Oskarżono mnie oto że nie zapoznałem się z przepisami , które wyjaśniają jak takie prawidłowe badanie ma wyglądać . Oskarżono mnie o coś o czym zupełnie nie miałem pojęcia. Wiem że nieznajomość prawa szkodzi ,ale przecież nie mogę podważać decyzji lekarza tym bardziej ze to on jest specjalistą w tej dziedzinie i powinien dokładnie wiedzieć jak badania maja być robione. Czyli reasumując wyłudziłem od lekarza zaświadczenie lekarskie odpowiadając za błędy które on popełnił. Wszystko to w konsekwencji doprowadziło do tego że zarzuca mi się że nielegalnie zdobyłem prawo jazdy przedkładając to zaświadczenie lekarskie. Czy cos takiego może mieć miejsce?

2) Sprawa druga. Odnośnie podpisów na karcie wyjeżdżonych godzin. Po każdej wyjeżdżonej godzinie podpisywałem się że faktycznie tyle godzin wyjeździłem. Lecz egzaminator nie wpisywał dnia obok tych wyjedzonych godzin. Wpisywał je później po zakończonym kursie praktycznym ( hurtem). W moim przypadku wyglądało to tak, że błędnie wpisał ( podrobił ) dni w jakich jeździłem i defakto wyszło tak, że końcowa data zakończenia kursu praktycznego wypadała 3 dni przed moim egzaminem na prawo jazdy. I w tym przypadku nie miałem prawa do niego przystąpić. Normalnie kurs praktyczny zakończyłem o wiele wcześniej zgodnie z regulaminem. Ale on podrobił daty i oskarżono mnie ze znów wyłudziłem oświadczenie nieprawdy. Czyli znów odpowiadam za przestępstwo które popełnił tym razem egzaminator.


Wielu kursantów już ta sprawę ma za sobą więc napiszę jak to się wszystko odbywa.
Po wezwaniu zostaje przedstawiony akt oskarżenia o wyłudzenie nieprawdy. Wszyscy jak dotąd przyznają się do winy co uważam za wielkie nieporozumienie. Z kodeksu karnego jasno wynika że przestępstwo to można popełnić tylko z winy umyślnej. Jeśli nieprawdziwe oświadczenie złożone zostało na skutek pomyłki lub niedopatrzenia ( w tym przypadku ze strony lekarza i egzaminatora ) , to w takim przypadku nie jest to przestępstwo

Dostają wyrok 3 lata w zawieszeniu na 2 lata i zostaje im przysądzona kara grzywny wedle upodobań prokuratora ( 200, 300 lub 500 zł jako wplata na depozyt do Starostwa Powiatowego !) .

Ja jako jedyny nie przyznałem się do stawianych mi zarzutów wyłudzenia nieprawdy. Czy słusznie postąpiłem?
Czy to jest prawidłowy tok postępowania w takiej sprawie ?
Nadmienię że właściciel tej szkoły dalej prowadzi naukę i osobiście jeździ z nowymi kursantami i dalej na tym zarabia. Przypomnę ze został oskarżony o pobieranie łapówek i fałszowania dokumentów . I to my płacimy za jego błędy a on nadal prowadzi naukę?

PS. Kiedy poprosiłem osobę która pisała zeznania ( protokolant ) o kopie dokumentów w mojej sprawie oświadczyła ze musze swoja prośbę przedstawić na piśmie ( co rozumiem ) i zapłacić 7 (!!!) zł od strony. Czy można w ogóle pobierać opłatę za kopie tych dokumentów i to takiej kwocie ?


Zapraszam wszystkie osoby ktorych dotkną ten sam los o wypowiadanie sie pod tym tematem.
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18

Postprzez scorpio44 » niedziela 25 listopada 2007, 21:06

Nie ten dział. Tutaj zbieramy informacje o ośrodkach egzaminowania.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » niedziela 25 listopada 2007, 21:54

Wątek przeniesiony.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ella » niedziela 25 listopada 2007, 22:14

złożyłem papiery do ośrodka szkoleniowego WORD w Olsztynie

...egzaminowania
Okazało się że właściciel tej szkoły pobierał łapówki od kursantów w celu „rzekomego załatwienia zdania egzaminu” i podrabiał karty egzaminacyjne

:hmm: właściciel szkoły mógł co najwyżej podrabiać karty jazd a nie egzaminacyjne.
przy porozumieniu z innymi osobami ( tzn. lekarzem i egzaminatorem).

..zapewne instruktorem?
po drugie że składałem swoje podpisy na karcie wyjeżdżonych godzin przy fałszowanych datach przez egzaminatora.

...instruktora
Lecz egzaminator nie wpisywał dnia obok tych wyjedzonych godzin.

instruktor
Czyli znów odpowiadam za przestępstwo które popełnił tym razem egzaminator.
...instruktor
( w tym przypadku ze strony lekarza i egzaminatora ) ,
..instruktora

A teraz kilka pytań
Czy zapisałeś się na egzamin po skończonym kursie czy w trakcie jego trwania mając wcześniej wypisane zaświadczenie o jego ukończeniu?
Czy zabrali Tobie prawko i musisz od nowa iść na kurs?
Czy lekarz był w OSK czy sam go sobie "gdzieś" znalazłeś?

Z tego co piszesz to rzeczywiście miałeś ogromnego pecha.
Ciekawe dlaczego OSK nie zostało zamknęte za przekręty a na dodatek instruktor dalej uczy :roll:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Flisak » niedziela 25 listopada 2007, 22:33

I dobrze ze sie nie przyznales, bo jaka twoja w tym wina? Dlaczego masz odpowiadac za wiedze lekarza a raczej za jej brak? Tak samo nie twoja wina sa przekrety z datami w dokumentach. Walcz o swoje i sie nie poddawaj, bede trzymal za ciebie kciuki 8)
The government has this car, and it runs on water, man.
Avatar użytkownika
Flisak
 
Posty: 158
Dołączył(a): piątek 26 października 2007, 19:42
Lokalizacja: Lublin

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 26 listopada 2007, 00:25

Co do tych badań lekarskich, to można mówić naprawdę o kosmicznym pechu, dlatego że... chyba większość badań lekarskich na prawo jazdy wygląda w podobny sposób. ;) A nawet jeżeli "dzieje się" na nich ciut więcej, to i tak przeważnie nie wszystko to, co powinno.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez monter » poniedziałek 26 listopada 2007, 09:46

Ukonczylem kurs dlugo przed zlozeniem dokumentow do Word Olsztyn.
Ale jesli chodzi o lekarza przytocze tu cytat "

Czym grozi poświadczenie
nieprawdy przez lekarza?
Lekarz poświadczający w opiniach, zaświadczeniach lub dokumentacji medycznej okoliczności niezgodne z prawdą podlega odpowiedzialności karnej, a także cywilnej za fałsz intelektualny!
Zgodnie z art. 271 kodeksu karnego (…) osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Jednym z wielu uprawnień lekarza jest wydawanie opinii, orzeczeń, świadectw i zaświadczeń, a także dokonywanie wpisów w dokumentacji medycznej. Dokumenty wydawane przez lekarzy przyjmują najczęściej postać zaświadczeń o stanie zdrowia pacjentów, ale mogą również stanowić poświadczenie jakiegoś zdarzenia (np. zaświadczenie o urodzeniu dziecka, zaświadczenie o zgonie) lub przyjąć formę opinii lub zgłoszenia (np. o zachorowaniu na chorobę zakaźną). Poświadczenie nieprawdy, zwane przez prawo fałszem intelektualnym, może polegać na sporządzeniu dokumentu, w którym lekarz zamieści informacje niezgodne z rzeczywistością (np. orzeknie, że pacjent ma dużo mniejszą wadę wzroku niż to ma miejsce naprawdę) lub zatai istotne okoliczności (np. stwierdzi, że ciężarna pacjentka nie jest w ciąży). Lekarz dopuszcza się fałszu intelektualnego również wtedy, gdy podpisuje niezgodny z prawdą dokument, który został sporządzony przez inną osobę.
Należy podkreślić, że lekarz popełnia przestępstwo jedynie wówczas, gdy działa umyślnie, to znaczy poświadcza nieprawdę lub zataja prawdę świadomie oraz chce albo zgadza się na to, żeby sfałszowana treść została wykorzystana przez inną osobę. Nie popełnia przestępstwa lekarz, który wystawi „fałszywy” dokument lub dokona niezgodnego z prawdą wpisu do dokumentacji medycznej nieumyślnie, czyli w związku z własną lekkomyślnością lub niedbalstwem.
Przykładem niedbalstwa jest wydanie zaświadczenia o stanie zdrowia pacjenta bez uprzedniego zbadania go i przeprowadzenia niezbędnych analiz lekarskich. Lekkomyślnością jest natomiast np. uznanie informacji uzyskanych od pacjenta za prawdziwe oraz wyczerpujące i wpisanie ich bez zweryfikowania prawdziwości do dokumentacji medycznej pacjenta.
Wydanie nieprawdziwego dokumentu przez lekarza może skutkować również powstaniem odpowiedzialności cywilnej w stosunku do poszkodowanego pacjenta. O powstaniu odpowiedzialności cywilnej można mówić, kiedy szkoda, jakiej doznał pacjent, jest wynikiem wystawienia przez lekarza dokumentu niezgodnego z prawdą (np. lekarz wydaje zaświadczenie o zdolności do pracy w charakterze kierowcy osobie chorej na padaczkę, która doznaje uszkodzenia ciała w wyniku wypadku, jaki powoduje w trakcie pracy w związku z napadem). Szkoda powstała w wyniku takiego działania lekarza uprawnia pacjenta do ubiegania się o odszkodowanie. Odszkodowanie może polegać na pokryciu przez lekarza wszelkich wydatków poniesionych przez pacjenta w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, a także na wypłaceniu renty w przypadku utraty zdolności do pracy.


"


Na razie nie zabrali mi prawka . Toczy sie dalej postepowanie a o wynikach napewno was poinformuje.

A co do lekarza znalazlem go sam .

Dlaczego OSk nie zostal zamkniety?
Właściciel przepisal firme na zone albo na synowa , dokladnie nie pamietam.
Także mogą zabrac mu co najwyzej uprawnienia jako instruktora a szkola i tak zostanie.

Najciekawsze jest to, ze malo osob o tym wie , pomimo tego ze zostala juz przesluchana masa ludzi, cały rok 2007. I ludzie dalej tam chodza.

Dobrze by było, żeby w tej dyskusjii wypowiedział sie jakis prawnik, czy wogóle taki tok postepowania policjii jest prawidłowy?

Z kodeksu karnego jasno wynika że : przestępstwo to ( wymuszenie poświadczenia nieprawdy ) można popełnić tylko z winy umyślnej. Jeśli nieprawdziwe oświadczenie złożone zostało na skutek pomyłki lub niedopatrzenia ( w tym przypadku ze strony lekarza i instruktora ) , to w takim przypadku nie jest to przestępstwo.
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18

Postprzez monter » środa 12 grudnia 2007, 00:35

Podaje wam linka do reportazu nakreconego dzis praz Michała Górskiego z TVP Olsztyn. MIłego ogladania : )

http://ww6.tvp.pl/7244,20071211618484.strona

Dokladnie 10 minuta , jesli hcecie przwincie, bedzie od razu reportaz prosto z Centrum Kultury I Turystyki W Mragowie.
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18

Postprzez monter » sobota 22 grudnia 2007, 08:56

Umieszczam wzor wniosku o udostepnienie akt sprawy :

Mrągowo, dnia …………….
Wnioskodawca:
………………………………
zam. ………………………...
………………………..
tel. kontaktowy: ……………


Do Komendy Powiatowej Policji W Mrągowie



Proszę o wydanie kserokopii *) akt sprawy ( w szczególności protokołów czynności oraz wszystkich dokumentów sporządzonych z moim udziałem w toku postępowania przygotowawczego zgodnie z art. 156 §6 kpk ) dotyczącej Pana Tadeusza R. ( sygnatura akt : .............)

Ubiegam się o wydanie kserokopii ze względu na …………………………………………………….
…………………………………………………………………………………………………………..
Jednocześnie zobowiązuję się do uiszczenia opłaty za sporządzenie kopii dokumentów przy odbiorze

z chwilą naliczenia jej wysokości przez organ – zgodnie rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości

z dnia 2 czerwca 2003 roku w sprawie wysokości opłaty za wydanie kserokopii dokumentów oraz

uwierzytelnionych odpisów z akt sprawy (Dz. U. nr 107, poz. 1006).






*) Dokumenty odbiorę osobiście w Komendzie Powiatowej Policji w Mrągowie.






..............................................................
(podpis wnioskodawcy)
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18

Postprzez monter » sobota 22 grudnia 2007, 08:56

Umieszczam odpowiedz prawnika w tej sprawie:

Odnosząc się do kwestii odpowiedzialności karnej stwierdzić należy, iż przywołany w pytaniu tok argumentacji i rozumowania jest słuszny. W odniesieniu do czynu z art. 272 kk odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto przedstawiając fałszywe dokumenty lub informacje powoduje wydanie dokumentu stwierdzającego dane niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Działanie sprawcy musi mieć ponadto charakter działania podstępnego – nie wystarczy zatem złożenie nieprawdziwego oświadczenia, które może być łatwo zweryfikowane przez organ uprawniony do wydania dokumentu. W niniejszej sytuacji rzeczywiście mogło dojść do wydania dokumentu nieprawdziwego przez organ administracji publicznej. Dokumentem tym jest prawo jazdy. Do czynu tego nie doszło w drodze przedstawienia nieprawdziwej karty wyjeżdżonych godzin – jak bowiem wynika z treści pytania dane zawarte na tej karcie nie uprawniały do przystąpienia do egzaminu i uzyskania uprawnień, zaś rzeczywisty stan rzeczy do tego uprawniał. Jeżeli zatem karta byłaby wypełniona prawidłowo, to nie byłoby przeszkód do wydania prawa jazdy po pomyślnie zdanym egzaminie. Poświadczenie nieprawdy sprowadza się do nierzetelnego zaświadczenia lekarskiego. Przedstawienie takiego dokumentu skutkowało bowiem wydaniem prawa jazdy, a zatem uznaniem, że pytający jest zdolny m. in. ze względu na stan zdrowia do prowadzenia samochodów. Wskazane zaświadczenie rzeczywiście nie spełnia wymaganych norm – badania lekarskie przyszłych kierowców są bowiem dużo bardziej szczegółowe. Było ono zatem nierzetelne, co wcale nie znaczy, że nie było prawdziwe. Czyn z art. 272 kk polega na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy. Sam fakt przedstawienia nierzetelnego zaświadczenia lekarskiego nie może zatem skutkować automatycznie uznaniem, że wydane na jego podstawie prawo jazdy poświadcza nieprawdę. Do popełnienia tego czynu mogłoby dojść dopiero wówczas, gdyby prawidłowe badania lekarskie doprowadziłyby do uznania Pana za niezdolnego do kierowania pojazdami, albo przynajmniej powodowały konieczność wydania dokumentu na określony czas. Ważne jest zatem nie to, czy zaświadczenie lekarskie zostało wykonane po odpowiednich badaniach, lecz to, czy jest ono prawdziwe z obiektywnego punktu widzenia. Jeżeli zatem nie zostanie Pan poddany w toku postępowania karnego badaniom lekarskim i jeżeli ich wynik nie będzie wskazywał, że jest Pan niezdolny do prowadzenia pojazdów, to o popełnieniu przez Pana czynu z art. 272 kk w ogóle nie będzie mogło być mowy.
Rację ma pytający stwierdzając, że czyn z art. 272 kk może być popełniony wyłącznie umyślnie. Osoba, której stawia się zarzut jego popełnienia musi zatem mieć zamiar popełnienia tego czynu. Z punktu widzenia znamion ustawowych omawianego występku może w grę wchodzić wyłącznie zamiar bezpośredni, a zatem sytuacja, gdy sprawca ma świadomość popełniania czynu zabronionego i chce go popełnić. Aby zatem przypisać Panu winę i skazać za w/w czyn należy udowodnić, że wiedział Pan, iż zaświadczenie lekarskie zostało wydane z naruszeniem przepisów oraz, że stwierdza ono nieprawdę, co w niniejszej sprawie nie wystąpiło. Nie ma tutaj zastosowania zasadna ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi). Nie chodzi bowiem o zgodność zaświadczenia z przepisami, lecz o jego zgodność z prawdziwym stanem rzeczy.
Odnośnie zaświadczenia o wyjeżdżonych godzinach, to przypisanie Panu popełnienia czynu z art. 272 kk możliwe byłoby wyłącznie po udowodnieniu, że nie wyjeździł Pan godzin wpisanych w zaświadczeniu. Daty tych jazd w opisanym przypadku nie są w ogóle istotne – skoro bowiem przedstawione zaświadczenia posiadały takie nieprawdziwe daty jazd szkoleniowych, które nie uprawniałyby Pana do podejścia do egzaminu, to wyłapać ten fakt powinien egzaminator. Jeśli tego nie zrobił, ponosi osobistą odpowiedzialność, zaś Panu, przy tak oczywistych niezgodnościach, nie sposób przypisać owego podstępnego działania, o którym mowa powyżej. Ponadto działanie to musi wprowadzać w błąd, którego wynikiem jest wydanie dokumentu. W niniejszej sytuacji jest odwrotnie – karty jazd wprowadzają w błąd, którego wynikiem powinno być w ogóle niedopuszczenie Pana do egzaminu. Z uwagi jednak na ewentualne przypuszczenia organów ścigania, że dopuszczenie Pana do egzaminu było wynikiem wręczenia korzyści majątkowych, warto w postępowaniu karnym wykazać te okoliczności w odniesieniu do kart wyjeżdżonych godzin, o jakich mowa w pytaniu.
Jeżeli zaś chodzi o prawidłowość postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie stwierdzić należy, iż jest niedopuszczalne wzywanie danej osoby w charakterze świadka a następnie, po jej stawieniu się, stawianie jej zarzutów i przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Tego typu działanie jest niczym innym, jak naruszeniem konstytucyjnego prawa do obrony. Uchybienie to należy podnieść przed sądem, lecz nie tylko. W opisanej sytuacji należy i trzeba sporządzić skargę na działanie funkcjonariusza Policji, który przedstawił Panu zarzuty i wnieść ją do Naczelnika Powiatowej Komendy Policji. Taka skarga nie musi być sformalizowana, choć nie powinna być anonimowa, i w żadnym razie nie zaszkodzi Panu w toku postępowania karnego – zwłaszcza, że przecież sprawę rozstrzygać będzie sąd, nie Policja. W odniesieniu do innych osób podejrzanych o analogiczne przestępstwa stwierdzić należy, iż postępowanie prowadzone jest, z formalnoprawnego punktu widzenia, prawidłowo. Funkcjonariusz Policji ma bowiem prawo zaproponować podejrzanemu skorzystanie z instytucji z art. 335 §1 kpk, czyli możliwości złożenia wniosku o skazanie. Treść tego wniosku ustala się z prokuratorem, a jeżeli podejrzany godzi się na jego treść, prokurator może zamieścić ten wniosek w akcie oskarżenia. Jest również dopuszczalne sporządzenie aktu oskarżenia (tzw. uproszczonego, bez uzasadnienia) przez policjanta w ramach dochodzenia (czyli także w postępowaniu o czyn z art. 272 kk). Taki akt oskarżenia zatwierdza następnie prokurator, zaś o przyjęciu wniosku z art. 335 §1 kpk rozstrzyga ostatecznie sąd. Z treści pytania wynika, że taka właśnie procedura w niniejszych postępowaniach jest stosowana.
Fakt, że właściciel szkoły jazdy nadal prowadzi swoją działalność wynika z domniemania niewinności, o którym mowa w Konstytucji i w art. 5 §1 kpk. Dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu, dopóty jest on osobą niewinną. Niewątpliwie jednak również jemu postawiono zarzuty.
Pobieranie opłat za kserokopie z akt postępowania jest jak najbardziej legalne. Możliwość, a nawet konieczność ich pobierania wynika z art. 156 §6 kpk. Nie sposób także uznać, aby takie postępowanie pozbawione było logicznych podstaw. Koszty uzyskiwania kserokopii i odpisów z akt postępowania karnego reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 2 czerwca 2003 roku w sprawie wysokości opłaty za wydanie kserokopii dokumentów oraz uwierzytelnionych odpisów z akt sprawy (Dz. U. nr 107, poz. 1006). Zgodnie z §1 tego aktu za kserokopie jednej strony z akt postępowania pobiera się opłatę w wysokości 1 złotego. Jeżeli zaś strona postępowania chce uzyskać odpis z akt sprawy (mający moc oryginału), musi się liczyć z opłatą rzędu 6 zł za stronę (§2 rozporządzenia). Wskazana w pytaniu opłata 7 zł za stronę jest zatem nieprawidłowa.
W związku z faktem, iż nie przyznał się Pan, całkiem słusznie, do winy w toku dochodzenia, a zatem najprawdopodobniej nie zgodził się Pan także na złożenie wniosku o skazanie z art. 335 §1 kpk, sprawa może zostać skierowana do sądu z aktem oskarżenia, lub umorzona. Jeżeli dojdzie do postępowania sądowego, to należy oprzeć swoją obronę na przytoczonych powyżej okolicznościach odnośnie winy i znamion ustawowych czynu z art. 272 kk. Nie jest tutaj istotne powoływanie konkretnych przepisów prawa – sąd je bowiem zna i z urzędu weźmie pod uwagę. Ważne jest natomiast złożenie odpowiednich wniosków dowodowych. Co prawda sąd również z urzędu dopuszcza w postępowaniu wszelkie istotne dowody, to jednak warto wskazać samemu odpowiednie kierunki i źródła dowodowe. Przede wszystkim zatem powinien Pan złożyć wniosek o poddanie Pana badaniom lekarskim – takim, jakie przechodzą przyszli kierowcy, na okoliczność tego, czy jest Pan zdolny do prowadzenia pojazdów, co w konsekwencji doprowadzi do ustalenia, czy wydane i zakwestionowane w postępowaniu zaświadczenie lekarskie rzeczywiście stwierdzało nieprawdę. Ponadto należy również wnosić o przesłuchanie właściciela szkoły jazdy, egzaminatora i lekarza wydającego zaświadczenie na okoliczności Pana sprawy, tj. przebiegu kursu, badania lekarskiego, egzaminu, wpisywania dat jazd po złożeniu przez Pana podpisu na kartach. Ważne byłoby również powołanie na świadków wszelkich osób, które mogą poświadczyć odbywanie przez Pana jazd. Chodzi tu o osoby, które wiedziały, chociażby tylko od Pana, o odbywanych jazdach, osoby, które być może razem z panem jeździły, itp.
Działania warto podjąć jeszcze przed zakończeniem postępowania przygotowawczego. W tym celu proszę złożyć wniosek o umorzenie postępowania karnego przeciwko Panu – na podstawie art. 17 §1 pkt 2 kpk wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. We wniosku proszę opisać stan faktyczny – tak, jak jest on opisany w pytaniu, powołać argumenty prawne, o których mowa powyżej, a także złożyć wspomniane wnioski dowodowe. Każdy taki wniosek musi być konkretny, a zatem powinien zawierać oznaczenie imienia, nazwiska i adresu świadka (o ile posiada Pan te dane – w przeciwnym razie można poprzestać na podaniu informacji, które są w Pana posiadaniu), a także oznaczenie okoliczności, na jakie świadek ten ma być przesłuchany. Wniosek taki nie jest sformalizowany – powinien zawierać jedynie datę, miejsce sporządzenia, Pana dane, sygnaturę akt (zarówno policyjną, jak i prokuratorską), a także podpis wnoszącego, oraz uzasadnienie. Należy go złożyć bezpośrednio do prokuratury.

Podstawa prawna:
- kodeks postępowania karnego,
- rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 2 czerwca 2003 roku w sprawie wysokości opłaty za wydanie kserokopii dokumentów oraz uwierzytelnionych odpisów z akt sprawy (Dz. U. nr 107, poz. 1006).
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18

Postprzez monter » sobota 22 grudnia 2007, 08:58

Rzecz najważniejsza. Odpowiedz z Prokuratury W Olsztynie pismo z dnia 13.12.2007 ( pan Mieczysław Orzechowski ):

"Z treści przedstawionego zarzutu wynika, iż działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami wyłudził Pan prawo jazdy poprzez przedłożenie poświadczających nieprawdę dokumentów w postaci orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem i zaświadczenia o ukończeniu szkolenia podstawowego. Na podstawie zebranego materiału dowodowego należy stwierdzić , IZ BRAK BYLO PODSTAW DO PRZYJECIA, ze wystawione przez lekarza orzeczenie lekarskie zawierało poświadczenie nieprawdy. Dokonane ustalenia na obecnym etapie postępowania nie dają również PODSTAW DO PRZYJECIA, IZ ZASWIADCZENIE O UKONCZENIU SZKOLENIA ZOSTALO WYSTAWIONE PRZEZ Tadeusza R. , kierownika Ośrodka Szkolenia Zawodowego kierowców w Mrągowie przed zakończeniem zajęć praktycznych. W związku z czym należy uznać , że w świetle zebranego materiału dowodowego na obecnym etapie postępowania BRAK BYŁO PODSTAW DO WYDANIA PRZEZ FUNKCJONARIUSZA POLICJI POSTANOWIENIA O PRZEDSTAWIENIU ZARZUTU O CZYN Z ART. 272 KODEKSU KARNEGO.

Z tego względu zwrócono uwagę Prokuratorowi Rejonowemu Panu Z. Kubasowi w Mrągowie na ZAISTNIAŁE UCHYBIENIE , W TYM CO DO WADLIWIE PRZYJETEJ KWALIFIKACJI prawnej czynu oraz polecono dokonanie dalszych ustaleń w toku prowadzonego postępowania. „
monter
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 20:18


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości