Kurs na prawo jazdy - kilka elemetnarnych pytań

[Korreczek]

Wkrótce zamierzam zapisać na kurs prawa jazdy kategorii B, stąd miałbym kilka bardzo prosty pytań:
1. Czy te 30 godzin jazdy samochodem zaczyna się dopiero gdy skończą się wszystkie 30 godzin teorii? Czy też może nie ma tutaj reguły i szkoły sobie to indywidualnie ustalają - np. na zmianę trochę godzin z teorii i trochę z praktyki?
2. Czy moglibyście się podzielić doświadczeniami, po ile godzin na raz braliście sobie jazdę samochodem. Ja bym chciał tak 3-5 godzin dziennie, ale nie wiem czy jak na początek to nie będzie za dużo, więc chciałbym poznać Wasze zdanie.
3. Chodzę w okularach i widzę na jedno oko bardzo dobrze, a na drugie słabo. Rozumiem, że w takiej sytuacji lekarz medycyny pracy odeśle mnie do okulisty, żeby ten wydał oświadczenie czy mogę prowadzić samochód?

[garrik]

1. Najpierw opanowanie teorii, potem jazda.
2. Początkowo możesz jeździć max 2h, potem limit zwiększa się do 3. Jeśli uda ci się umówić w jakiejś szkole po 3h dzień w dzień to i tak będzie dobrze, bo im bliżej końca roku tym OSK będą bardziej oblegane. No chyba, że masz wolne między 9:00 a 13:00, wtedy najłatwiej o wolne godziny. Popołudnia i wieczory - zapomnij.
3. W dużej części OSK można lekarza załatwić na miejscu, np. na ostatnich godzinach teorii. Jeden wystawi ci od ręki np. ważność na 10 lat, inny wyśle do okulisty.

[Korreczek]

1. Najpierw opanowanie teorii, potem jazda.

Jeżeli chodzi o teorię, to tak zwykle po ile godzin dziennie trwają wykłady?

2. Początkowo możesz jeździć max 2h, potem limit zwiększa się do 3. Jeśli uda ci się umówić w jakiejś szkole po 3h dzień w dzień to i tak będzie dobrze, bo im bliżej końca roku tym OSK będą bardziej oblegane. No chyba, że masz wolne między 9:00 a 13:00, wtedy najłatwiej o wolne godziny. Popołudnia i wieczory - zapomnij.

Bingo! Ja właśnie pomiędzy 9:00 a 13:00 mam wolne Akurat 4 godzinki

3. W dużej części OSK można lekarza załatwić na miejscu, np. na ostatnich godzinach teorii. Jeden wystawi ci od ręki np. ważność na 10 lat, inny wyśle do okulisty.

No ja chciałem się już zapisać do pewnej szkoły i powiedzieli mi, żebym najpierw przyniósł papiery od lekarza - nawet polecili mi jednego.
Tylko nie wiem co zrobić z tym wzrokiem - czy nie logiczniej było by najpierw iść do swojego okulisty po zaświadczenie (np. że nie pogarsza mi się wada wzroku) i dopiero z nim udać się do lekarza medycyny pracy? Bo ten lekarz może mi wpisać ważność prawa jazdy na 5 lat, a jak zobaczy, że mam takie zaświadczenie to może dostanę prawko bezterminowo (albo chociaż na 15 lat)?

[typper]

1. najlepiej najpierw teoria później praktyka - chyba, że zależy ci na czasie => kurs przyśpieszony

2. tutaj chyba wszystko zależy od Ciebie i osoby szkolącej - ja osobiście brałem sobie po 1h - w przypadku wyjazdów do miasta gdzie miał być egzamin to wtedy kilka godzinek - czas dojazdu to strata dla kursanta

3. dokładnie okulista - zależy od wady ale prawdopodobnie dostaniesz prawo jazdy na czas określony - i z kolejnymy wizytami u okulisty będzie przedłużane

[LexiconAvenue]

2. W moim OSK standardowo zaczyna się od jednej godziny, potem z reguły po dwie. Ale to jest sprawa indywidualna, instruktor, z którym miałam zaplanowaną drugą jazdę- dwie godziny- po godzinie stwierdził, że wystarczy, bo na tym etapie bardziej się wymęczę, niż nauczę*. W moim przypadku najlepszym wymiarem okazało się półtorej godziny, bo wole jeździć częściej- z tym, że ja mieszkam w mieście egzaminacyjnym. Ale nie do końca zgodzę się, że ewentualny dojazd to strata czasu- no chyba, że ktoś jedzie 15 km prostą drogą, bez skrzyżowań, przystanków itd. Inna sprawa, że ile można jeździć po trasie egzaminacyjnej- zwłaszcza, że po zdanym egzaminie jakoś nie planuję się zapuszczac w te rejony.
I koniecznie różne godziny! Ja większość przejeździłam rano i do południa- wyjazd w godzinach szczytu to był lekki szok.
Pogody też nie wybierzesz, ale dobrze trafić na różne warunki i przekonać się, jak zmienia się droga hamowania.
No i dobrze jest nie jeździć wyłącznie z jednym instruktorem, tylko przejeździć parę godzin z kimś innym.
*I tu plus za uczciwość- chłopaki wpisywały zawsze do karty tyle, ile wyjeździłam naprawdę, żadnego urywania czasu

[Kamasek]

1.I koniecznie różne godziny! Ja większość przejeździłam rano i do południa- wyjazd w godzinach szczytu to był lekki szok.
2.Pogody też nie wybierzesz, ale dobrze trafić na różne warunki i przekonać się, jak zmienia się droga hamowania.
3.No i dobrze jest nie jeździć wyłącznie z jednym instruktorem, tylko przejeździć parę godzin z kimś innym.
*I tu plus za uczciwość- chłopaki wpisywały zawsze do karty tyle, ile wyjeździłam naprawdę, żadnego urywania czasu

1. Wymuszanie pierwszeństwa w takich warunkach na porządku dziennym. Trzeba mieć oczy w d... i kilku innych miejscach.
2. Najlepiej w deszcz zdawać, bo ludziska się tak nie pałętają. Byle wiedzieć jak wycieraczki obsługiwać hehe. Idealne godziny to moim zdaniem tak od 10-12, bo wiele osób w robocie/szkole, a kolejna zmiana jeszcze z domu nie wyszła.
3. Też prawda. Nie każdy instruktor kładzie nacisk na te same elementy jazdy. Jeżdżąc z kilkoma instruktorami dostaniemy więcej praktycznych wskazówek(warto je nawet zapisać i czytać ze 2-3 przed kolejną jazdą). Swoje zapiski mam jeszcze czasem do nich wracam.PZDR

[LexiconAvenue]

I jeszcze jedno- pytasz o wszystko, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości. Nie ma głupich pytań, instruktor jest od tego, żeby Cię nauczyć. Masz wątpliwości, jak jechac na jakimś skrzyżowaniu- jedziesz tam je wyjaśnić.

[Kamasek]

Zdarzają się głupie pytania,ale lepsze głupie pytanie od głupiego błędu za kierą. Za głupie pytanie się nie ginie, a za głupi błąd przy prędkości 100km/h można życiem przypłacić.