Jazdy za kazdym raz z innym instruktorem

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Jazdy za kazdym raz z innym instruktorem

Postprzez Tomek20 » wtorek 12 sierpnia 2008, 11:36

Na kursie na ktory chodze mam jazdy za kazdym razem z innym instruktorem.Jak chce z jednym miec to albo nie ma albo ktos inny ma z nim.Jezdze z piecioma na zmiane.I kazdy troche inaczej uczy i dopytuje sie co bylo robione poprzednio,gdzie jezdzone.
Chyba powinno sie jezdzic z jednym instruktorem a nie co jazda to kto inny.Czy to normalne,ze tak jest na kursach? Tez tak macie?
I czy takie skracanie jazd gdzie trwaja za kazdym razem 1,50h to tez norma??
Tomek20
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 06 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez AgaG » wtorek 12 sierpnia 2008, 16:22

według mnie z jednej strony jest źle jeździć na każdych godzinach z innym instruktorem bo wiadomo,że nawet z jednego ośrodka każdy instruktor uczy troszkę inaczej ma inne nawyki i bardziej uczy pod siebie.Ja przez prawie wszystkie godziny jeździłam z jednym raz miałam innego instruktora i jak dokupywałam ostatnio godziny przed egzaminem to jeździłam z kierownikiem ale tylko dlatego,że ten z,którym dotychczas jeździłam był chory.Ale z drugiej strony będziesz miał opinię swoich umiejętności od kilku instruktorów,napewno każdy ma swoje ulubione trasy co też jest dobre bo możesz jeździć w różne miejsca a nie tylko tam gdzie najczęściej jedzie się na egzaminie :wink: A z tym skracaniem jazd to pilnuj tego bo to jest w twoim interesie i żeby się nie okazało,że zamiast 30 masz wyjeżdżone tylko 20 bo każda godzina nawet pół godziny jest cenne :)
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Postprzez aniaaa » wtorek 12 sierpnia 2008, 16:31

jeśli podpisujesz np. 2h, a w rzeczywistości trwają 1,5h to nie jest to normalne i legalne - jesteś zwyczajnie oszukiwany, ale jeśli podpisujesz tyle ile wyjeździłeś to ok, nieważne ile.
27.09.2007-8.12.2007 - kurs
4.01.2008 - teoria 18/18
15.03.2008 - Bemowo - miasto -
28.04.2008 - Okęcie - ZDANE :D
19.05.2008 - odebrane :D
aniaaa
 
Posty: 88
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 14:39
Lokalizacja: WPR

Postprzez Driver'ka » wtorek 12 sierpnia 2008, 17:53

Ze swojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że jazdy z innym instruktorem za każdym razem ma po części swoje plusy i minusy. W mojej szkole jazdy był to w sumie standard, że co jazdę miało się innego instruktora, ale wynikało to z konkretnych grafików instruktorów. Umawiając się na jazdy, zapisywałam się na dni i godziny które mi pasowały i w te akurat dni jeździł taki a taki instruktor. W taki sposób przejeździłam około połowę kursu. Plus był w tym taki, że poznałam każdego z instruktorów i mogłam wybrać sobie tego, z którym jeździło mi się najlepiej. Minus był taki, jak wspomniano wyżej: żaden z instruktorów właściwie nie wiedział do końca jak mi idzie jeżdżenie, co już przerobiłam, jakie mam braki itp. Później jednak starałam się już zapisywać do jednego instruktora. Po prostu mówiłam, że chcę jeździć z tym i z tym, a w biurze mówili mi w jakie dni i godziny jeździ. I nie było problemu. Byłam później zadowolona, że wybrałam sobie tego konkretnego, bo uważam, że dobrze mnie przygotował do egzaminu.
Jeżdżenie z różnymi instruktorami może być przydatne na samym początku kursu, żeby właśnie poznać każdego z nich i wybrać sobie tego prowadzącego, z którym jeździło się nam najlepiej. Jeżdżenie od początku z jednym i tym samym instruktorem różnie się przekłada na naszą naukę. Moja kumpela tak właśnie jeździła. Cały kurs przejeździła z jednym instruktorem nie mając okazji poznać jak jeździ się z innymi. Niby było wszystko ok, ale po niezdanym egzaminie postanowiła zapisać się na doszkolenia do mojego znajomego instruktora. Stwierdziła później, że żałuje, że jeździła wyłącznie z tamtym poprzednim, bo mój znajomy dużo lepiej tłumaczył pewne kwestie i dużo więcej ją nauczył w ciągu tych kilku godzin doszkoleń niż tamten w ciągu 30h.

jeśli podpisujesz np. 2h, a w rzeczywistości trwają 1,5h to nie jest to normalne i legalne - jesteś zwyczajnie oszukiwany, ale jeśli podpisujesz tyle ile wyjeździłeś to ok, nieważne ile.

Tam było godzina i 50 minut, a nie półtorej godziny jak napisałaś... O te 5-10 minut to ja bym się nie wykłócała. Instruktor też musi mieć chwilę na zjedzenie czegoś, albo dojechanie do innego kursanta.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Rafix » wtorek 12 sierpnia 2008, 19:10

Ja tam jeździłem cały czas z jednym. I jestem z tego powodu zadowolony. Bo jeżeli instrkutor przykłada się do każdego kursanta tak samo i stara się oddać mu serce podczas nauki, niezależnie czy jest mniej lub bardziej zdolnym, to na pewno nauczy lepiej niż 5 po trochu.

I taki drobny offtop :)
Trochę mnie dziwią takie sposoby rozwiazywania praktyki, że musisz sie w biurze zapisywać na kalejne jazdy i jeszcze do tego instruktor jest praktycznie losowy. Chyba, że powiedzmy przez 10 godzin można sprawdzić paru instruktorów i potem jednego wybrać do końca kursu. U mnie przy zapisie na praktykę wybierało się instruktora, a potem już załatwiało się wszystko z nim. Ja podczas pierwszego spotkania miałem rozpisane wszystkie 30godzin, miałem zawsze możliwość odwołania, ew. zamiany z kimś innym itd. No ale to juz w sumie zależy od podejścia instruktora...

Szerokiej drogi :)
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez aniaaa » wtorek 12 sierpnia 2008, 19:44

Driver'ka napisał(a):Tam było godzina i 50 minut, a nie półtorej godziny jak napisałaś...


ok, może nie załapałam, jako umysł ścisły po przecinku to już dla mnie ułamek... ;)
jeśli rzeczywiście to jest 5-10 minut to nie ma się o co sprzeczać...

a co do jazdy z różnymi instruktorami... u mnie było tak że miałam swojego przydzielonego instruktora i z nim miałam jeździć cały kurs, gdybym chciała go zmienić nie byłoby większego problemu. Ale nie chciałam, bo był sympatyczny i wiele mnie nauczył w bardzo przystępny i bezstresowy sposób. Później musiałam kilka godzin wyjeździć z innymi instruktorami (mój miał wypadek) i nie wspominam tego najlepiej, instruktorzy w porządku, ale sama sytuacja, że nie wiedzą co umiem, co już "przerobiłam"... przez to czasem marnuje się cenne godziny. Nie wyobrażam sobie całego kursu, na którym jeździłabym za każdym razem z kimś innym, kilka godzin - ok, poznasz opinię różnych osób itd, ale cały kurs... radziłabym wybrać sobie jednego i z nim jeździć...
Jeszcze inna sprawa - powinieneś mieć instruktora prowadzącego, który wyjeździ z Tobą połowę godzin i podpisze zaświadczenie o ukończeniu kursu...
27.09.2007-8.12.2007 - kurs
4.01.2008 - teoria 18/18
15.03.2008 - Bemowo - miasto -
28.04.2008 - Okęcie - ZDANE :D
19.05.2008 - odebrane :D
aniaaa
 
Posty: 88
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 14:39
Lokalizacja: WPR

Postprzez Barabasz » wtorek 12 sierpnia 2008, 21:49

Tomek20 napisał(a):Chyba powinno sie jezdzic z jednym instruktorem a nie co jazda to kto inny.Czy to normalne,ze tak jest na kursach? Tez tak macie?


w moim OSK kursant ma minimum 15h jazd z prowadzacym
ktorego kursant sobie sam wybiera, po kilku jazdach z instruktorami
reszte z roznymi, sam sobie moze wybierac.
dzieki temu dodatkowo jezdzi roznymi samochodami

------------------------------------------

AgaG napisał(a): każdy instruktor uczy troszkę inaczej ma inne nawyki


to chyba dobrze imo. ta sama wiedza jest Ci w rozny sposob przekazywana. na pewno nauczysz sie wiecej

-------------------------------------------

Driver'ka napisał(a): Minus był taki, jak wspomniano wyżej: żaden z instruktorów właściwie nie wiedział do końca jak mi idzie jeżdżenie, co już przerobiłam, jakie mam braki itp..


czyli zle zorganizowany OSK, po to mamy nasze wewnetrzne tz. "karty kursantow" by wiedziec co zostalo przerobione, co jak wychodzi, co poprawic, czego sie po kursancie spodziewac itp

------------------------------------------

Driver'ka napisał(a): Później musiałam kilka godzin wyjeździć z innymi instruktorami (mój miał wypadek) i nie wspominam tego najlepiej, instruktorzy w porządku, ale sama sytuacja, że nie wiedzą co umiem, co już "przerobiłam"... przez to czasem marnuje się cenne godziny. ...


odpowiedz jak wyzej, zla organizacja w OSK
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez karolina1 » wtorek 12 sierpnia 2008, 21:59

aniaaa napisał(a):Jeszcze inna sprawa - powinieneś mieć instruktora prowadzącego, który wyjeździ z Tobą połowę godzin i podpisze zaświadczenie o ukończeniu kursu...

O właśnie, wydawało mi się nawet, że instytucja instruktora prowadzącego jest w osk obowiązkowa?
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Driver'ka » środa 13 sierpnia 2008, 11:58

Trochę mnie dziwią takie sposoby rozwiazywania praktyki, że musisz sie w biurze zapisywać na kalejne jazdy i jeszcze do tego instruktor jest praktycznie losowy. Chyba, że powiedzmy przez 10 godzin można sprawdzić paru instruktorów i potem jednego wybrać do końca kursu. U mnie przy zapisie na praktykę wybierało się instruktora, a potem już załatwiało się wszystko z nim. Ja podczas pierwszego spotkania miałem rozpisane wszystkie 30godzin, miałem zawsze możliwość odwołania, ew. zamiany z kimś innym itd. No ale to juz w sumie zależy od podejścia instruktora...


No taką akurat praktykę przyjęła szkoła jazdy w której się uczyłam. Były specjalne grafiki dla instruktorów i każdy kursant zapisywał się według tych grafików, choć jak wspomniałam, nie było to narzucone, że do końca kursu mam jeździć ze wszystkimi instruktorami. Później wybrałam sobie dwóch i zapisywałam się tylko do nich, chociaż z jednym z nich wybierałam więcej jazd niż z tym drugim (właścicielem OSK nota bene). I tego pierwszego traktowałam już jako instruktora prowadzącego (ale egzamin wewnętrzny na 30 godzinie zdawałam niestety u właściciela, czego później żałowałam ;) ). Gdy przychodziły jakieś jazdy doszkalające zapisywałam się właśnie do tego prowadzącego.
Jednak przyznać muszę, że będąc wielokrotnie gościem na tylnym siedzeniu elki w już co najmniej 3 różnych szkołach jazdy, preferowano zapisy na jazdy bezpośrednio u każdego instruktora. Instruktor miał własny kajet i sam się umawiał z kursantami. Ale co szkoła, to inny obyczaj. Ale wydaje mi się, że jednak te indywidualne zapisy u instruktorów mimo wszystko przeważają. W moim OSK to była jedna wielka biurokracja i jest do tej pory ;)

czyli zle zorganizowany OSK, po to mamy nasze wewnetrzne tz. "karty kursantow" by wiedziec co zostalo przerobione, co jak wychodzi, co poprawic, czego sie po kursancie spodziewac itp

Fakt u mnie też takie karty obowiązywały, ale nawet mając je w ręku instruktor, który pierwszy albo drugi raz wsiada ze mną do samochodu tak naprawdę nie wie jak sobie radzę na drodze.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Barabasz » środa 13 sierpnia 2008, 23:40

Driver'ka napisał(a):
czyli zle zorganizowany OSK, po to mamy nasze wewnetrzne tz. "karty kursantow" by wiedziec co zostalo przerobione, co jak wychodzi, co poprawic, czego sie po kursancie spodziewac itp

Fakt u mnie też takie karty obowiązywały, ale nawet mając je w ręku instruktor, który pierwszy albo drugi raz wsiada ze mną do samochodu tak naprawdę nie wie jak sobie radzę na drodze.


czyli kilka meeting.ow
omowienie wlasciwego sposobu wypelniania kart i wszystko gra
w OSK w ktorym pracuje jest 16 instruktorow
i jakos nie mamy z tym problemow
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez aniaaa » czwartek 14 sierpnia 2008, 12:02

i zapisujecie w tych kartach takie rzeczy jak szybkość reakcji kursanta, spostrzegawczość, częstotliwość gaszenia silnika i tym podobne rzeczy? tu bardziej chodzi właśnie o tego typu rzeczy, jeśli kursant ma jazdy z tym samym instruktorem, to ten wie w jakim stopniu może mu zaufać, czy musi mu bardzo pomagać, bardziej pilnować itd...
wydaje mi się że to dość istotne w szkoleniu...
27.09.2007-8.12.2007 - kurs
4.01.2008 - teoria 18/18
15.03.2008 - Bemowo - miasto -
28.04.2008 - Okęcie - ZDANE :D
19.05.2008 - odebrane :D
aniaaa
 
Posty: 88
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 14:39
Lokalizacja: WPR

Postprzez gwiazdka_898 » czwartek 14 sierpnia 2008, 20:59

Ja miałam 6 instruktorów, chyba, żeby nie popaść w rutynę. :lol:
W sumie często sama nie wiedziałam, z kim będę mieć nast. jazdę, więc elementy zaskoczenia były, gdy na którejśtam z kolei jedzie znowuż nową twarzyczkę się ujrzało. Ale luz, początkowo narzekałam, ale w sumie każdy z osobna uczył w swój indywidualny sposób i myślę, że to takie złe nie jest. ;)
Nie ma to jak zdać prawko w Prima Aprilis. :-D

A teraz poszukiwania samochodziku. ;-)
gwiazdka_898
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 31 lipca 2008, 19:43

Postprzez Koszmarek » czwartek 14 sierpnia 2008, 22:36

To zależy od regulaminu osk jak zapisujesz się na jazdy. Jezeli w biurze i samemu sie wybiera godziny to niestety tak juz jest, chociaz ten problem u mnie w OSK rozwiązano sposobem otwartych list gdzie kursanci wybierają sobie grupę ( do każdej grupy przypisanych jest dwóch instruktorów) i godziny.

Ja miałam 6 instruktorów, chyba, żeby nie popaść w rutynę.

moja żona zapisując się w swoim OSK na kurs miała problem z czasowym rozwiązaniem praktyki i w efekcie wyszło, że w czasie 34h jazd poznała 12 instruktorów ;) w dużych OSK tak czasem bywa.

Ale to chyba nie jest najgorzej, są karty zajęć w których przecież zapisuje się co kursant przerabiał ;) no i dla kursanta nie ma aż takiego stresu "nowy gosc po prawej stronie" na egzaminie.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez sudari » czwartek 14 sierpnia 2008, 23:21

Ja jeżdżę jak narazie z jednym i bardzo dobrze się z tym czuję. Wolę się skupić na samej nauce a nie rozmyślaniu do kogo akurat się zapisałam. Poza tym nie wiem, czy czułabym się swobodnie, gdyby na każdych zajęciach siedział obok ktoś inny. Miałam możliwość zapisywać się na jazdy do kogokolwiek chcę, u mnie w ośrodku bardzo dużo osób tak robi, ale ja znam siebie i mi takie wyjście zdecydowanie bardziej pasuje. Mojego instruktora z resztą bardo lubię :wink: Od razu jak widzę, że podjeżdża eLką to mam ochotę sobie pojeździć :D
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » czwartek 14 sierpnia 2008, 23:40

Ale to chyba nie jest najgorzej, są karty zajęć w których przecież zapisuje się co kursant przerabiał.
_________________
Tak naprawdę ( to pewnie i bez tych kart ),po niedługim czasie ,instruktor jest w stanie ocenić,na jakim etapie jest dany kursant..
Z pewnością nie jest konieczne zapoznanie z każdym instruktorem ,danego ośrodka,ale doraźna zmiana (odczucie osobiste), jak najbardziej jest wskazana.
no i dla kursanta nie ma aż takiego stresu "nowy gosc po prawej stronie" na egzaminie

O tu całkowicie się zgadzam :D
Jazda z kilkoma instruktorami ,odstresowuje na egzaminie,przynajmniej tak było w moim przypadku.Pomimo,że pierwszemu instruktorowi,długo nie mogłam "darować"tego posunięcia,to potem było dużo prościej....... :]
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości