Instruktorzy

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dariex » poniedziałek 16 czerwca 2008, 18:15

Nie sądzę aby ktokolwiek w tym temacie popadał w paranoję ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez hcpanda » środa 18 czerwca 2008, 21:08

Dobrze, że ja mojemu instruktorowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Zdarza się rozwożenie jego kolegów po mieście, ale myślę, że to korzystne - uczę się praktycznych zachowań na drodze. Na początku myślałam, że nie dam rady jeździć z radiem bo mnie będzie dekoncentrować, ale nawet nie zauważyłam jak instruktor mi je włączył ;) Z jego rozmowami przez telefon też nie mam problemu, bo jest czujny i mam do niego 100% zaufania. Najważniejsze dla mnie jest to, że mój instruktor jest niesamowicie opanowany, nigdy nie podniósł głosu, nawet gdy popełniałam elementarne błędy takie jak mylenie strony prawej z lewą <ściana>
Avatar użytkownika
hcpanda
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 18 czerwca 2008, 20:37
Lokalizacja: wrocław

Postprzez pwnsoon » piątek 20 czerwca 2008, 11:48

Ja do swojego też nie mam nic do zarzucenia jazdy miałem zawsze na 7 rano, do osk miałem z 10 km i się umówiłem z nim żeby jak jedzie do pracy to żeby mnie przy okazji brał bo ma po drodze i tak dojeżdżałem
do OSK :)
Potrafił wytykać błędy a czasem się wydrzeć :D przynajmniej wiadomo było co się źle robi i po takim darciu już się tego nie powtarzało :)
2008-05-26 Zdana praktyka
2008-05-30 Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
2008-06-06 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
pwnsoon
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 28 maja 2008, 18:03
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez pwnsoon » piątek 20 czerwca 2008, 11:49

Ja do swojego też nie mam nic do zarzucenia jazdy miałem zawsze na 7 rano, do osk miałem z 10 km i się umówiłem z nim żeby jak jedzie do pracy to żeby mnie przy okazji brał bo ma po drodze i tak dojeżdżałem
do OSK :)
Potrafił wytykać błędy a czasem się wydrzeć :D przynajmniej wiadomo było co się źle robi i po takim darciu już się tego nie powtarzało :) na placu sobie wychodził i gdzieś znikał i co 15 minut się pojawiał kontrolnie i to mi pasowało :)
2008-05-26 Zdana praktyka
2008-05-30 Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
2008-06-06 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
pwnsoon
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 28 maja 2008, 18:03
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez papjerz » poniedziałek 30 czerwca 2008, 10:38

Robiłem kurs w "Imoli", a mój instruktor był po prostu genialny. Zawsze zaczynaliśmy punktualnie. Jeśli natomiast wracaliśmy na MDM trochę wcześniej, to robiliśmy jakąś rundkę do Placu Zbawiciela albo bocznymi uliczkami, żeby wyjeździć co do sekundy. Kiedy zdobyłem trochę obycia z autem itd, zaczęliśmy jeździć na plac. Najczęściej jeździliśmy na Modlińską, ale zawsze inną trasą. Kiedy już byliśmy na placu, to przydałaby się chwila przerwy na papierosa. Zapaliliśmy sobie zawsze, ale nie tak w oderwaniu od kursu - w tak zwanym "międzyczasie" sprawdziliśmy sobie, co siedzi pod maską, powtórzyliśmy światła, pogadaliśmy o kruczkach egzaminacyjnych przy Odlewniczej. Przy manewrach z początku siedział ze mną w Yarisie, później stał na zewnątrz i patrzył jak mi idzie, dawał rady i wskazywał błędy - w sumie z zewnątrz więcej widać :). Czasami zdarzało się, że podjechaliśmy do McDonald's, ale zawsze przy okazji robiło się jakieś parkowanie, zawracanie czy coś pokrewnego i nie mam mu tego w żadnym wypadku za złe. Kierownicy i pedałów dotykał tylko na jakichś pierwszych pięciu godzinach. A co do stosunku plac-miasto: zawsze umawialiśmy się wcześniej, co JA chciałbym poćwiczyć, z czym jeszcze nie czuję się dobrze. Pamiętam, że kazał mi jeździć na rowerze dla lepszej "przemienności" nóg :). Aha, i zabraniał mi imprezować w piątki i soboty, bo jeździłem tylko w weekendy (nie miałem żadnej wpadki, ale opowiadał o nieprzyjemnościach, jakie miał przez jednego kursanta - miał na jazdach 0.00, ale "woniał" wczorajszo :/ ). Każdemu życzę takiego instruktora.
06. 06. 2008 r - Egzamin teoretyczny (+)
23. 06. 2008 r - Egzamin praktyczny: plac (+), miasto (-)
07. 08. 2008 r - Egzamin praktyczny #2: plac (+), miasto (+)
22. 08. 2008 r - Dokument odebrano :) :) :)
papjerz
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 17 czerwca 2008, 20:48
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Grochowskie

Postprzez Koszmarek » czwartek 03 lipca 2008, 03:25

A mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło zabierać czasu kursantowi. I sorry ale nie przesadzajmy np z tymi "był głodny" .. to trzeba było z domu wziąć jedzenie..

a co do telefonu to bruno666 - popieram w 100%.. niestety, kursanci nie rozumieją, że jeżdżąc przez xx godzin * xx dni tygodnia *xx miesiecy gdzie już pracujesz to możesz bez patrzenia powiedzieć gdzie jaki kamień leży.. no i podzielność uwagi jest ogromna..

a sms-y to zazwyczaj nie piszą do swoich kobiet/mężczyzn tylko awaryjnie..

zapalić też mogę - np na placu.. jeżeli pokazałem jak wykonać manewr to wychodzę z auta, kursant ćwiczy sam a ja mam lepszy widok co robi i przy okazji mogę cygaret-pauze zrobić.

ale z tego tematu (odkopuje wzasadzie głównie dlatego) nie rozumiem.. jeżeli robią wam instruktorzy takie akcje, to raczej w XXI wieku jest ogromny rynek i albo porozmawiać z właścicielem OSK albo przejść do bardziej rzetelnego ośrodka..

nie oszukujmy się, 30 godzin jazd to i tak jest za mało wg mnie. obetnij z każdej 10 minut.. i .. no dobra jestem mięczakiem bo mam sumienie i było by mi żal tak kręcić kursantów na kase.. bo na to wychodzi..

(przepraszam za mało składny post ...)
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamiles » czwartek 03 lipca 2008, 17:16

Koszmarek napisał(a):a co do telefonu to bruno666 - popieram w 100%.. niestety, kursanci nie rozumieją, że jeżdżąc przez xx godzin * xx dni tygodnia *xx miesiecy gdzie już pracujesz to możesz bez patrzenia powiedzieć gdzie jaki kamień leży.. no i podzielność uwagi jest ogromna..

tylko, że nie o samą podzielność uwagi tu chodziło
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez Koszmarek » czwartek 03 lipca 2008, 18:03

tak wiem, czytałem. o kulturę.. ja tylko dołożyłem swoje trzy grosze..
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

witam wszystkich

Postprzez kigam » środa 16 lipca 2008, 21:11

Jeżdżę z instruktorem, na którego kulturę osobistą nie mogę narzekać. Jest nad wyraz dla mnie cierpliwy, co wynika z jego opanowania, czy też bardziej flegmatyzmu. Podczas jazd jednak, to on puszcza sprzęgło, to on hamuje, więc siłą rzeczy, nie mam szans sama się tej "sztuki" nauczyć. Przestał mi już poprawiać kierownicę, bo ją zdążyłam opanować. Co jednak z ruszaniem i hamowaniem? Na egzaminie tego za mnie nie zrobi. Mam też, zastrzeżenia innego rodzaju. Zawsze zaczynamy kilka minut po czasie i kończymy przed czasem. Nie lubię konfliktów, więc narazie nie skomentowałam, ani "sprzęgła", ani "hamowania", ani też skracania jazd. Czy sądzicie, że powinnam mu zwrócić uwagę?
Dodam, że pozostali instruktorzy (zastępczy), też kończyli wcześniej, co pozwala myśleć, że to stała praktyka firmy, a ponadto byli zupełnie niezainteresowani tym co robię, w przeciwieństwie do mojego głownego instruktora, o którym piszę.
Avatar użytkownika
kigam
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 16 lipca 2008, 20:45

Re: witam wszystkich

Postprzez scorpio44 » czwartek 17 lipca 2008, 18:05

kigam napisał(a):Czy sądzicie, że powinnam mu zwrócić uwagę?

Pani w sklepie wydała mi 2 zł zamiast 20 zł. Czy uważacie, że powinienem jej zwrócić uwagę?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: witam wszystkich

Postprzez kigam » czwartek 17 lipca 2008, 18:17

scorpio44 napisał(a):
kigam napisał(a):Czy sądzicie, że powinnam mu zwrócić uwagę?

Pani w sklepie wydała mi 2 zł zamiast 20 zł. Czy uważacie, że powinienem jej zwrócić uwagę?


Widzę, że muszę doprecyzować, że chodzi mi o zwrócenie uwagi co do puszczania przez mojego instruktora sprzęgła i hamowania za mnie. Nie wiem z czego może wynikać takie zachowanie, czy są na forum instruktorzy, którzy stosują podobne praktyki przy początkujących kursantach, czy w miarę upływu czasu mogę oczekiwać, że mój instruktor pozwoli mi na samodzielność. Nie chcę z instruktorem polemizować, w kwestiach na których się nie znam, dlatego zasięgam rady.
Avatar użytkownika
kigam
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 16 lipca 2008, 20:45

Re: witam wszystkich

Postprzez Gość » czwartek 17 lipca 2008, 18:28

kigam napisał(a):[...] którzy stosują podobne praktyki przy początkujących kursantach, czy w miarę upływu czasu mogę oczekiwać, że mój instruktor pozwoli mi na samodzielność. Nie chcę z instruktorem polemizować, w kwestiach na których się nie znam, dlatego zasięgam rady.


w miarę upływu czasu? 30h jazd to jednak mimo wszystko nie jest za wiele.. a wg mnie ruszanie i hamowanie to podstawy.. od razu mu powiedz, że chcesz bardziej samodzielnie obsługiwać auto..
i to nie jest polemika a zwykłe stwierdzenie, może i nie wiesz jak wygląda to z perspektywy prawego siedzenia ale wiesz czego ty chcesz się nauczyć.

lepiej chyba próbować po kilka razy ruszyć i w końcu się nauczyć niż z pomocą instruktora ruszać płynnie.

na pierwszej godzinie jazd miałam problemy ze sprzęgłem, i po spędzeniu 15 minut na placu z komendami "ruszamy, stop, ruszamy" okiełznałam to nieszczęsne sprzęgło :)
Gość
 

Postprzez sudari » czwartek 17 lipca 2008, 18:31

Kigam,
myślę, że powinnaś mu to po prostu powiedzieć - co w tym złego? Nie wiem, ile jazd masz za sobą, ale mi instruktor pomagał znacznie tylko na pierwszej godzinie jazdy. Na drugiej już sama wszystko robiłam, ewentualnie instruktor hamował kiedy coś robiłam źle, ze dwa razy wcisnął mi sprzęgło bo widział, że zapomniałam.

Inaczej się nie nauczysz - zrobisz głupie błędy, ale sama wyciągniesz z nich wnioski. A instruktor ma Cię uczyć, a nie robić wszystko za Ciebie :wink:
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: witam wszystkich

Postprzez scorpio44 » czwartek 17 lipca 2008, 20:01

kigam napisał(a):Widzę, że muszę doprecyzować

Nie musiałaś, bo dokładnie zrozumiałem problem, a swoje porównanie nadal uważam za trafne.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » czwartek 17 lipca 2008, 20:46

Nie lubię konfliktów, więc narazie nie skomentowałam, ani "sprzęgła", ani "hamowania", ani też skracania jazd. Czy sądzicie, że powinnam mu zwrócić uwagę?

Przejechałaś dopiero 6 godzin i to z różnymi instruktorami nie z tym jednym. Może ten tylko na pierwszych zajęciach widząc, że nie panujesz nad samochodem będzie Tobie pomagał a potem już ty sama bedziesz wszystko robić. Tak jak z przestał ci poprawiać kierownicę, bo ją zdążyłaś opanować.
Ile z nim przejechałaś 2, 3 godziny? Reszta godzin pozostała dla
Dodam, że pozostali instruktorzy (zastępczy),


Gdyby się jednak okazało, że przy następnych lekcjach dalej przytrzymuje sprzęgło to powiedz po prostu, żeby tego nie robił. Nie uważam, żeby zwrócenie uwagi powodowało od razu konflikt.
Z tego co słyszę i czytam to większość instruktorów stosuje metodę pomagania kursantom. Potem kursanci piszą "szło mi tak dobrze na początku a teraz chyba mam kryzys bo bez przerwy gaśnie mi samochód" :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości