Pewnie każdy inaczej postrzega sytuację na drodze, ale ja absolutnie nie wiem, nie liczę i nie zastanawiam się ile metrów czy centymetrów dzieli mnie od przeszkody.
Ja po prostu wiem jaki mam zachować odstęp, kiedy i jak mocno hamować, żeby zatrzymać się tu, a nie tam.
I wiem, że na mokrej nawierzchni odstęp od np. poprzedzającego pojazdu ma być większy (ale nie mam zielonego pojęcia o ile metrów!), a na śniegu, lodzie odpowiednio jeszcze większy.
dylek, naprawdę sądzisz, że stłuczki, wypadki podczas deszczowej pogody są tylko dlatego, że ludzie nie wiedzą ile metrów dzieli ich od przeszkód, poprzedzających pojazdów itp.?
tristan napisał(a):Czy chcesz, żeby to pytanie brzmiało ,,Samochód marki X, model Y, na oponach Z, z obciążeniem A, w słoneczny dzień o temperaturze powietrza B, ciśnieniu atmosferycznym C, ciśnieniu w oponach D.......'' i tak dalej? Od tego kursant ma głowę, od tego ma instruktora, żeby wiedzieć, że jest to pewne uśrednienie, wynikające z badań, a dokładniej wyników tychże badań publikowanych powszechnie w literaturze.
Nie, chcę, żeby takich debilnych pytań nie było w ogóle.
A kursant pewnie od tego ma głowę, żeby wszystko co się dzieje na drodze przeliczać na metry.