Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez ks-rider » sobota 05 kwietnia 2014, 13:48

Adiii napisał(a):
tylko w pale mi sie nie miesci, ze szkola wydaje zaswiadczenie o wyszkoleniu kursanta jezeli tak nie jest.

Skrajny przypadek. Widziałeś podobny temat na forum?


Mlodziencze ktory jeszcze nie oddal matce za mleko - mlekopiju, to, ze czegos nie bylo na Forum nie znaczy, ze takich przypadkow niema.

Skrajny przypadek powiadasz, a co Ty na ten temat mozesz jako Kursant powiedziec ?

Adiii napisał(a):
2. przed samym egzaminem szepnac egzaminatorowi, ze Kursant zdaje na wlasna prosbe / zyczenie - egzamin jest przesadzony, egzaminator egzaminuje bardzo, ale to bardzo skrupulatnie

To jest dopiero frajerstwo :spoko

Frajerstwo to jest sprobowanie wykopulowania nauczyciela serwujac mu klamstwa aby pod jakimkolwiek pretekstem zostac dopuszczonym do egzaminu nie posiadajac odpowiednich umiejetnosci / wiadomosci.

Tyle, ze jako mlekopij jeszcze tego nie wiesz.

Zasada jest bardzo prosta, umiesz nie zostaniesz uwalony. Moja corka podczas egzaminu kat. B w/g egzaminatora za szybko wchodzila w zakrety, byla zbyt dynamiczna. Trzy jego proby oblania jej zakonczyly sie fiaskiem, egzamin zdala. Dlaczego ? Bo potrafila jezdzic.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez Adiii » sobota 05 kwietnia 2014, 14:36

Przestań się podpierać wiekiem, staruszku, bo jest to co najmniej żałosne. W temacie "Egzamin praktyczny made in China" pokazałeś swoje prawdziwe "ja".

Skrajny przypadek powiadasz, a co Ty na ten temat mozesz jako Kursant powiedziec ?

A co TY możesz na ten temat powiedzieć, jako wierny mieszkaniec idealnych niemiec (tja specjalnie z małej litery) i idealnego niemieckiego szkolenia kierowców? Zapewne u was nie ma takich przypadków. A jak są to się o nich nie mówi, prawda? Bo nie wypada :wink:

Frajerstwo to jest sprobowanie wykopulowania nauczyciela serwujac mu klamstwa aby pod jakimkolwiek pretekstem zostac dopuszczonym do egzaminu nie posiadajac odpowiednich umiejetnosci / wiadomosci.

Podaj choć jeden przykład bo widze nie masz pojęcia o czym piszesz.
Trafiają się OSK, które jakby się mogło wydawać, zarabiają na udupianiu ludzi na wewnętrznych w celu wymuszenia kupna większej ilości godzin. Ale prawda zawsze leży pośrodku i nigdy się nie dowiemy czy dany kursant umiał jeździć czy nie.
W tym konkretnym temacie OSK omyłkowo wypuściła kursantke i dobrze - bo uciekła od złodziei. To nazywasz frajerstwem?
Która normalna szkoła jazdy wyda papiery osobie która nie umie jeździć?

Sorry ale kim trzeba być, żeby dawać egzaminatorowi sygnały do udupienia SWOJEGO kursanta. Żałosne.
Zapomniał wół jak cielęciem był. Pewnie teraz, przychodząc na prawko od 0 byś zdał, gdyby Twój instruktor powiedział egzaminatorowi to i tamto.


Tyle, że jako staruszek już tego nie kumasz :thumb2:
Adiii
 
Posty: 101
Dołączył(a): poniedziałek 10 października 2011, 21:56

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez ks-rider » sobota 05 kwietnia 2014, 14:59

Adiii napisał(a):
Sorry ale kim trzeba być, żeby dawać egzaminatorowi sygnały do udupienia SWOJEGO kursanta. Żałosne.
Zapomniał wół jak cielęciem był. Pewnie teraz, przychodząc na prawko od 0 byś zdał, gdyby Twój instruktor powiedział egzaminatorowi to i tamto.


Trzeba byc praworzadnym obywatelem i traktowac swoj zawod z nalezyta odpowiedzialnoscia, tyle, ze Ty niestety nie wiesz co te slowa znacza. Mam Ci powiedziec dlaczego ?

Proponuje Ci powrot do podstawowki abys nauczyl sie czytania ze zrozumieniem.

Napisalem wyraznie, ze wystawienie / potwierdzenie nieprawdy jest przestepstwem i jest karalne.

Czyli ja mam swoj tylek i swoja egzystencje narazac na to aby mnie Prokurator po sadach ciagal ?

Zalosne, jest to, ze ktos nie potrafi a poprzez swoje skrzywione ego wydaje mu sie, ze jest Alfa i Omega tak jak Ty w temacie motocyklowym.

Do staruszka jeszzce mi troche zostalo, ale to szczegol.

P.S. Moze jak bedziesz w moim wieku i nie bedziesz Kopal rowow a wykonywal odpowiedzialna prace to zrozumiesz o czym pisalem. Na razie jednak jak sam pokazales, to Ci to NIE GROZI.

Reszte pomine, bo nie jesdtes partnerem do rozmowy na ten temat.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez oskinstruktor » sobota 05 kwietnia 2014, 16:41

Luz Panowie :)

Ks-rider no niestety przypadki wydawania zaświadczeń jak ktoś nie potrafi jeździć widać na jazdach dodatkowych. Nie mam na myśli wszystkich przypadków ale wiele jest takich, że WORD-u nie powinno jeszcze długo oglądać. Ale żeby tak się nie działo, to instruktor OBOWIĄZKOWO powinien brać udział w egzaminie państwowym. Nie było by zakończenia kursu na zasadzie uda się, albo się nie uda. Poświeci instruktor oczami przed egzaminatorem, wstydu się naje, to się kolejnym razem zastanowi czy komuś "klepnąć" zakończenie kursu czy nie.
Miałem jeszcze coś dopisać ale zapomniałem co ;) Starość chyba się kłania ;)

Już wiem co ;)

Nie raz i nie dwa jest tak, że egzamin oblewa osoba, która potrafi jeździć. Stres, emocje, pośpiech, nowa sytuacja... powodów jest wiele. Ale po takiej osobie widać że potrafi i jak nie zda, to nie wstyd dla instruktora że nie nauczył, tylko raczej zbieg dziwnych okoliczności w czasie. To jak z kierowcą który powoduje kolizję. Nie potrafi jeździć? Pewnie że potrafi! Chwila nieuwagi..... Bo kto z nas nie miał stłuczki? A przecież potrafimy jeździć. Na egzaminie ta "chwila nieuwagi" to wynik negatywny niestety. Tam nie ma litości i pobłażania.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez ks-rider » sobota 05 kwietnia 2014, 19:33

oskinstruktor napisał(a):Luz Panowie :)

Ks-rider no niestety przypadki wydawania zaświadczeń jak ktoś nie potrafi jeździć widać na jazdach dodatkowych. Nie mam na myśli wszystkich przypadków ale wiele jest takich, że WORD-u nie powinno jeszcze długo oglądać. Ale żeby tak się nie działo, to instruktor OBOWIĄZKOWO powinien brać udział w egzaminie państwowym. Nie było by zakończenia kursu na zasadzie uda się, albo się nie uda. Poświeci instruktor oczami przed egzaminatorem, wstydu się naje, to się kolejnym razem zastanowi czy komuś "klepnąć" zakończenie kursu czy nie.

Nie raz i nie dwa jest tak, że egzamin oblewa osoba, która potrafi jeździć. Stres, emocje, pośpiech, nowa sytuacja... powodów jest wiele. Ale po takiej osobie widać że potrafi i jak nie zda, to nie wstyd dla instruktora że nie nauczył, tylko raczej zbieg dziwnych okoliczności w czasie. To jak z kierowcą który powoduje kolizję. Nie potrafi jeździć? Pewnie że potrafi! Chwila nieuwagi..... Bo kto z nas nie miał stłuczki? A przecież potrafimy jeździć. Na egzaminie ta "chwila nieuwagi" to wynik negatywny niestety. Tam nie ma litości i pobłażania.


Co do pierwszej czesci Twojej wypowiedzi to uwazam tak jak Ty. Kiedys tak w PL bylo, patanie tylko komu to przeszkadzalo ? ? ?

Osobiscie wyrobilem sobie mark u egzaminatorow i wiedza, ze zawsze jest solidnie.

W drugiej czesci uwazam tak samo, niedalej jak w Piatek jechaem egzamin z kursantka rocznik 1967, jezdzic potrafi ale stress ja po prostu zjadl chaba trzeci najkrotszy egzamin jaki jechalem ( na pierwszym skrzyzowaniu ( swietlne ) wymusza pierszenstwo na ciezarowym, potem skomentowala, ze byla pewna, ze zdazy przed nim.

No coz mowi sie trudno i zyje sie dalej.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez szerszon » sobota 05 kwietnia 2014, 20:15

W sumie trzeba umieć powiedzieć kursantowi, a i pokazać, że jeszcze nie nadaje sie na egzamin państwowy.
Nie zmuszam , aby wykupował u mnie dodatkowe jazdy. Zostawiam w tym temacie wolna rękę.
Ale staram sie obiektywnie zasugerować, że jak nie u mnie, to gdzie indziej, ale trzeba.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez ks-rider » sobota 05 kwietnia 2014, 20:44

szerszon napisał(a):W sumie trzeba umieć powiedzieć kursantowi, a i pokazać, że jeszcze nie nadaje sie na egzamin państwowy.

Zostawiam w tym temacie wolna rękę.
Ale staram sie obiektywnie zasugerować, że jak nie u mnie, to gdzie indziej, ale trzeba.


Szerszon, pytanie tylko czy czy Kursant bedzie na tyle kuaty aby zakumal co sie mu sugeruje. Mnie jezeli ktos naciska, to jade z nim symulacje egzaminu, pedaly wlaczone i zapowiedzi tak jak u egzaminatora. Trasa nielatwa, wrecz przeciwnie. Z regoly sa tacy ktorzy pblewaja 5 x a sa tacy co 25 x w ciagu 45 min. ( pozniej troche ich trzeba podbudowac :mrgreen: )

Masz dobrze, ze mozesz zostawic wola reka, ja tej mozliwosci raczej niemam, bo ocieram sie o problemy.

W zeszlym roku mialem 24 letniego kursanta, wybieral sie ze swoja dziewczyna do Nowej Zelandi ( na rok ) i twierdzil, ze nie moze wydac za duzo kasy, bo mu w NZ na Auto nie starczy. Zapytalem, co zrobi gdy na miejscu nie bedzie mimo tego zakupic, ze wzgledu na brak uprawnien, ale ten takiej opcji co soiebie nie dopuszczal, noga powinela mu sie na zapowiedziach trasy. Na nastepny egzamin ( krotko przed wyjezdem do NZ wogole nie przyszedl.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez szerszon » sobota 05 kwietnia 2014, 21:23

Szerszon, pytanie tylko czy czy Kursant bedzie na tyle kuaty aby zakumal co sie mu sugeruje.

Szczerze ? Nie mam z tym większych problemów. Argumentem jest nie zdanie egzaminu, a późniejsza samodzielna jazda. Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak zameldowany pojazd w lewych drzwiach.
Mnie jezeli ktos naciska, to jade z nim symulacje egzaminu, pedaly wlaczone i zapowiedzi tak jak u egzaminatora.

Końcowe godziny kursu tak u mnie wyglądają, aby na egzaminie polecenia egzaminatora nie wprawiały w osłupienie ..Ę ??? :lol:
Trasa nielatwa, wrecz przeciwnie.

Dla mnie egzamin jest łatwy w porównaniu z moimi jazdami..tyle lewoskrętów co robie to ze trzy egzaminy obsłużę.

Masz dobrze, ze mozesz zostawic wola reka,
Kursant widzi i słyszy, ze nie lecę na jego kasę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez ks-rider » sobota 05 kwietnia 2014, 23:13

szerszon napisał(a):1. Szczerze ? Nie mam z tym większych problemów. Argumentem jest nie zdanie egzaminu, a późniejsza samodzielna jazda. Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak zameldowany pojazd w lewych drzwiach.

2. Dla mnie egzamin jest łatwy w porównaniu z moimi jazdami..

3. Kursant widzi i słyszy, ze nie lecę na jego kasę.


Zgadza sie tyle, ze moi kursanci nie Maja problemow z jazda juz przed egzaminem, jedynie z czym jakas tam czesc ma problemy to wylacznie stress ktory towarzyszy na egzaminie.

2. Dokladnie tak jak piszesz. Tyle, ze Kursant stwierdza to dopiero PO egzaminie.

3. Na kase nie lece, mam z kim jezdzic.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez JAKUB » niedziela 06 kwietnia 2014, 08:20

Na jednym z portali znalazłem takie info:

"MAREK" Napisano 22 styczeń 2014 - 18:49:24

Witam pracuje w dziale komunuikacji miejskiej od lat potrzebujesz prawo jazdy oblałeś testy zabrano Ci prawo jazdy z powodu jazdy pod wpływem alkocholu usuwamy również punkty dodajemy nie musisz zdawać od początku prawa jazdy przechodzić tego od nowa testów to nie jest żaden blew.Jeśli potrzebujesz prawo jazdy pisz każda ketogoria,czas oczekiwania na prawo jazdy jest to kilko dniowe do 16 dni po tygodniu ukaze się status na pwpw że zdajesz prawo jazdy danej kategorii.Gdy już jest gotowe prawo jazdy odbierasz je w dziale komunikacji w swoim mieście jest to w 100% legalnie więc nie musisz się martwić naprzykład przy kontroli,prawo jazdy jest wpisane w rejestrze legalnie więcej informacji proszę kierować na emaila marek_grocki@interia.pl lub proszę kierować się wiadomości przez sms pod numer 730-658-718.Udzielam również informacji pomocnicych w dziedzinie prawa jazda.Upszedzam że jestem poważnym czlowiekiem zbędnych wiadomości proszę nie pisać pozdrawiam.


O co się kłócicie. Są różne sposoby uzyskania dokumentu.
Ale UWAGA to może być spam. Ja tam nie wchodzę.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez jasper1 » niedziela 06 kwietnia 2014, 09:34

JAKUB napisał(a):Na jednym z portali znalazłem takie info

Są różne sposoby uzyskania dokumentu.
Ale UWAGA to może być spam. Ja tam nie wchodzę.

I po co to rozpowszechniasz? Nawet jeśli powód cytowania jest inny, to skutek jest właśnie taki.
U nas też było, z tym samym adresem, były też inne. Wciskam wtedy czerwony wykrzyknik.
Najprawdopodobniej spam - naciąganie na drogie smsy - też nie sprawdzałam.
----------------------------------
Co do samego tematu wątku.
Przed częścią nieuczciwości da się zabezpieczyć, np. żądając egzaminu wewnętrznego po 30 godzinach, przed częścią nie - po 30 godz. jazdy zawsze tak można zorganizować egzamin w stosunku do przeprowadzonego szkolenia, że kursant go obleje i będzie dowód na konieczność kolejnych godzin nauki. Stąd poczucie braku obiektywności i naciągania w niektórych sytuacjach.

Moja luźna koncepcja wersji idealne wygląda tak.
Coś takiego jak egzamin wewnętrzny jest nieporozumieniem, powinien być co najwyżej egzamin próbny jako forma oswojenia się z sytuacja egzaminacyjną. Przecież instruktor prowadzący i tak zna umiejętności swojego kursanta.
Po 30 godz. (względnie 30+ limit dodatków np. 5 godzin) szkoła miałaby obowiązek wysłania kursanta na egzamin państwowy w towarzystwie instruktora. Egzamin bez względu na popełnione błędy powinien trwać np. 60 - 90 minut i byłaby to chwila prawdy dla obu stron (kursanta i instruktora). Wynik egzaminu podawany w punktach. W przypadku oblanego egzaminu arkusz egzaminu powinien zawierać wniosek co do dalszej ilości godzin szkolenia przed kolejnym egzaminem. Ilość uzyskanych przez kursanta na egzaminie punktów składała by się na wynik instruktora i osk w rankingu.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez Makabra » niedziela 06 kwietnia 2014, 15:57

jasper1 napisał(a):. W przypadku oblanego egzaminu arkusz egzaminu powinien zawierać wniosek co do dalszej ilości godzin szkolenia przed kolejnym egzaminem. Ilość uzyskanych przez kursanta na egzaminie punktów składała by się na wynik instruktora i osk w rankingu.


Ale by wtedy wałki odchodziły :D Dogadałby się instruktor z egzaminatorem i ten by oblewał i zalecał milion godzin wykupić :lol: I kursanci by jeszcze bardziej hejtowali egzaminatorów :eek2:

W pierwszej kolejności powinno zostać przywrócone obowiązkowe doszkolenie po 3 niezdanych egzaminach. I mogłoby być zmniejszone do 2 niezdanych.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez jasper1 » niedziela 06 kwietnia 2014, 16:28

Makabra napisał(a):
Ale by wtedy wałki odchodziły :D Dogadałby się instruktor z egzaminatorem i ten by oblewał i zalecał milion godzin wykupić :lol: I kursanci by jeszcze bardziej hejtowali egzaminatorów :eek2:

A co by dogadanie dało, jeśli by dalsze szkolenie było możliwe w dowolnym osk z dowolnym instruktorem? Jeśli efekt końcowy 30 - 35 godzin byłby opłakany, to ludzie raczej by zmieniali instruktora i miejsce szkolenia.
Jeśli ilość godzin zalecanych byłaby odwrotnie proporcjonalna do ilości uzyskanych przez zdającego punktów (tabelka z przelicznikiem :) ) i jeśli mała ilość punktów, to niska pozycja instruktora i osk w ogólnodostępnym rankingu?
Poniżej pewnego poziomu w rankingu utrata uprawnień do szkolenia. Da się? :)
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez Makabra » niedziela 06 kwietnia 2014, 17:05

jasper1 napisał(a):
Makabra napisał(a): Da się? :)


No jakoś nie widać żeby się dało. :)
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Mój problem z OSK. Czy to jest oszustwo ?

Postprzez jasper1 » niedziela 06 kwietnia 2014, 17:46

Makabra napisał(a):No jakoś nie widać żeby się dało. :)

Raczej nie widać, żeby się komuś chciało (opłacało :wink: )... tę i wiele innych spraw uporządkować. :D
Tak więc moja wersja tylko w sferze ideałów pozostanie, ech... :(
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości