Prawidłowy przebieg kursu

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 14:22

Dominika1234 napisał(a):No oczywiście, że wina instruktora. Bo on ma za zadanie w ciągu 30 godzin kursu pokazać nam wszystkie manewry chociaż spróbować je zrobić.

Nie bardzo się z tym zgadzam. Moim zdaniem, a przynajmniej tego oczekuję, że instruktor nauczy mnie jeździć. Pokazać poszczególne manewry, to może mi i nawet mój Mąż /Ma prawo jazdy i jeździ samochodem. Tyle, że pracuje od 6 do 18, a później jest padnięty/. Wliczam w to również dodatkowe jazdy. Bo jeśli jest taka potrzeba, to nie ma nawet co dyskutować, tylko trzeba brać i ćwiczyć.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Dominika1234 » sobota 07 sierpnia 2010, 14:28

To jest tylko moje zdanie tak jak powiedziałam nikt nie musi się z nim zgadzać.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez cman » sobota 07 sierpnia 2010, 15:01

Dominika1234 napisał(a):No oczywiście, że wina instruktora. Bo on ma za zadanie w ciągu 30 godzin kursu pokazać nam wszystkie manewry chociaż spróbować je zrobić.

Jaki przepis go do tego obliguje?

Dominika1234 napisał(a):Jednak mi nie podoba się to, że ktoś specjalnie nie pokazał wszystkich manewrów, bo liczył, że kursant wykupi godziny.

Tutaj instruktor nie ma co liczyć, bo to instruktor, a nie kursant decyduje o tym ile godzin jest potrzebne. Kursant może co najwyżej ich nie wykupić i zapomnieć o prawie jazdy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 15:18

Dlatego uważam że jeśli nie wychodzi komuś np. łuk to zamiast ćwiczyć go do bólu przez 3 godziny to można poćwiczyć przez pół godziny po czym przejść do kolejnego manewru.


Ktoś nie zna alfabetu, a instruktor ma z nim przejść do pisania epopei. Jak wszystko idzie sprawnie to 30 godzin styknie, ale jak są trudności to cięzko wtedy zdążyć z materiałem, jak pisał wcześniej Dylek.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 15:21

Mnie samo pokazywanie manewrów i ewentualna próba (jedna czy dwie) - dołowało. Miałam świadomość, że ciągle tego nie umiem. I to było okropne.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez lith » sobota 07 sierpnia 2010, 16:20

Przecież 30h to nie jest tak mało czasu... na pewno nie na tyle mało, żeby pominąć jakieś manewry i ani razu do nich nie podejść. I tu nie chodzi o to, żeby cały kurs polegał na pokazywaniu... w końcu egzamin trwa tylko kilkadziesiąt minut, a ile manewrów tam wykonujemy. Robiąc kurs z jakimś tam harmonogramem nic nie stoi chyba na przeszkodzie, że jadąc po mieście przy okazji wykona się jakiś inny manewr od czasu do czasu.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sankila » sobota 07 sierpnia 2010, 21:27

Liliana napisał(a): I gdybym mogła zastąpić kurs tymi dodatkowymi godzinami od samego początku, to bym to zrobiła bez mrugnięcia okiem.

A nie przyszło Ci do głowy, że właśnie dlatego teraz masz luz i komfort, że na kursie nauczyłaś się porządnie podstaw?

To bardzo typowe podejście do sprawy: "tamten instruktor mnie nic nie nauczył a z tym wszystko mi wychodzi..."
Na tym polega szkolenie podstawowe, że jak zaczynasz, to nic nie umiesz: nie panujesz nad samochodem, nie panujesz nad manewrami, drogą, znakami i wszystkim innym. W miarę nabywania doświadczenia, kolejne umiejętności przychodzą łatwiej, ale najpierw to doświadczenie trzeba zdobyć. A jeśli 30 godzin, to za mało, no to bierze się kolejnych 10, 20, 40 - według własnych potrzeb.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 22:15

sankila napisał(a):A nie przyszło Ci do głowy, że właśnie dlatego teraz masz luz i komfort, że na kursie nauczyłaś się porządnie podstaw?

To bardzo typowe podejście do sprawy: "tamten instruktor mnie nic nie nauczył a z tym wszystko mi wychodzi..."
Na tym polega szkolenie podstawowe, że jak zaczynasz, to nic nie umiesz: nie panujesz nad samochodem, nie panujesz nad manewrami, drogą, znakami i wszystkim innym. W miarę nabywania doświadczenia, kolejne umiejętności przychodzą łatwiej, ale najpierw to doświadczenie trzeba zdobyć. A jeśli 30 godzin, to za mało, no to bierze się kolejnych 10, 20, 40 - według własnych potrzeb.

No właśnie to w czasie kursu, miałam nieustannie wrażenie, że niczego się nie uczę porządnie, że to jedynie "liźnięcie" tego i owego. Nie wydaje mi się, abym w trakcie kursu opanowała wiele podstaw. Jakieś oczywiście - tak. Ale jak wspomniałam, dołowały mnie moje braki. Siadałam za kierownicą i bałam się, że znów będzie "nie tak" i co najgorsze, nie spróbuję tego jeszcze i jeszcze, aż do skutku. Ze świadomością, że ciągle czegoś nie umiem znów siadałam za kierownicą...Ale już o tym wspomniałam.
Obecny komfort mam nie dlatego, że już wszystko umiem, ale dlatego, że ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę.

Póki co wykupiłam 12 godzin u tej samej instruktorki. Myśl, by wykupić godziny u kogoś innego rzucił mój mąż.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 22:27

Póki co wykupiłam 12 godzin u tej samej instruktorki.


U tej która nie pozwala Ci wrzucać trójki?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 22:45

Tak, u tej samej.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 22:50

To już nie czaje jaki to ma sens.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Liliana » niedziela 08 sierpnia 2010, 09:08

Nie bardzo rozumiem co ma do wszystkiego trójka...
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez piotrekbdg » niedziela 08 sierpnia 2010, 11:35

No taki, że bieg nr dwa raczej nie służy do ciągłej jazdy po mieście. Podejrzewam, że dla większości kierowców najdłużej wciśniętym biegiemw mieście będzie (dla skrzyni 5 biegowej) czwórka. Zważywszy, że kurs odbywa się tak jak egzamin z poszanowaniem najdrobniejszych ograniczeń, biorąc też pod uwagę jego szkoleniowy charakter to podejrzewam że zdecydowana większość kursantów jeździ lwią część czasu na 3-4 biegu. Nie słyszałem jesczze by ktoś 30h wyjeździł niemal tylko na dwójce bo to brzmi jak kiepski żart. Raz że to głupie, dwa że żyłujesz silnik.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Liliana » niedziela 08 sierpnia 2010, 17:57

To znaczy, że wrzucanie trójki było konieczne?
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez piotrekbdg » niedziela 08 sierpnia 2010, 19:26

A skąd ja mam wiedzieć jaką sytuację masz na myśli. Nie jeździłem z Tobą elką. Jednego jestem pewien: długotrwała jazda na dwójce bez zmiany biegu na wyższy to jakichś ewenement.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości