Zabawne sytuacje na kursie

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez sweet-she » wtorek 08 stycznia 2008, 15:33

U mnie też było wiele zabawnych sytuacji, ale po dwóch miesiącach to już niewiele pamiętam.
Ogólnie to instruktora miałam bardzo wesołego i zawsze miło nam się rozmawiało i także często podśmiewało z innych kierowców.

Jedna ze śmieszniejszych sytuacji była na kursie teoretycznym:
temat: wyposażenie obowiązkowe w samochodzie
instruktor pokazuje zdjęcie, na którym jest koło i pyta się kursantki, a na tym zdjęciu jakie jest obowiązkowe wyposażenie, a ona na to: Kołpaki :)

Innym razem opowiadał nam jak jedna laska na egzaminie miała zmierzyć poziom oleju w silniku. No to ona wyciąga bagnet, wyciera szmatką, odkręca korek wlewu oleju i wkłada bagnet. Na to egzaminator pyta czy jest pewna tego co robi i żeby powtórzyła, a ona ponownie to samo zrobiła :D

Więcej na chwilę obecną nie pamiętam, ale jak coś sobie przypomnę to dam znać :)
Anusia :)

Egzamin 17.01.2008
teoria +, plac +, miasto +
Odbiór dokumentu 28.01.2008

Obrazek
sweet-she
 
Posty: 29
Dołączył(a): wtorek 08 stycznia 2008, 13:21
Lokalizacja: Bydgoszcz/Grudziądz

Postprzez blitzer » piątek 25 stycznia 2008, 17:59

Na moim kursie kobietka się pyta:

"Proszę Pana, a gdzie tutaj jest ten Excel co się w nim egzaminy zdaje?"

Jako informatyk z wykształcenia wymiękłem :D
blitzer
 
Posty: 15
Dołączył(a): piątek 11 stycznia 2008, 18:23

Postprzez Koti1988 » poniedziałek 14 lipca 2008, 17:06

Hehe u mnie było tego dużo.
Sytuacja 1: jadę sobie Żeromskiego i zamiast trzymać się prawej strony pasa to ja sobie jadę środkiem:
I:Agniecha jaka to jest ulica? Zwolnij i przeczytaj mi nazwę tej ulicy.
Ja : No Żeromskiego
I: No właśnie Żeromskiego a nie K....(padło moje nazwisko) więc jeździj prawą stroną to nie Twoja ulica żebyś mogła jeździć jak Ci się podoba
Sytuacja 2:
Jadę Gdańską. Światła no to się zatrzymałam i obok mnie na pasie zatrzymuje się dresiarnia i jeden z nich(szczerbaty) zaczyna krzyczeć dość niewyraźnie:
D: Pani się koło kręci
Ja: Co on tam krzyczy?
I: Że Ci się koło kręci. Idiota
I: A Ty zamiast tak wykrzykiwać to sobie zęby lepiej wstaw bo głupio wyglądasz.
Myślałam że padnę :lol:
17.05.2008 rozpoczyna sie trip pt. Prawo jazdy Kat. B
Koti1988
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 26 kwietnia 2008, 11:50

Postprzez 5520 » środa 16 lipca 2008, 07:30

Pierwsze godziny na placu, cofam sobie po łuku a tu nagle słyszę głośny huk. Wysiadam przestraszony, zastanawiam się w co przywaliłem a instruktor z dziwnym uśmiechem stwierdza że przejechałem Krasnoludka:-)
Póxniej okazało się że najcheałem na... butelkę wody mineralnej którą instruktor miał w zwyczaju popijać (od tej pory jak był ze mną na placu butelkę trzymał w ręku:-))

Innym razem (na kursie kat C) instruktor (emerytowany wojskowy) tłumaczył mi jak się zawraca na wąskiej ulicy:

Instruktor: Sens zawracania jest taki że musi pan wolno jechać i szybko zap******ać kierownicą... Zrozumiał pan?
Ja: Tak
I: No - to niech Pan zap****la

No i ostatnie wspomnienia (kat D)... Ile to razy widziałem jak ludzie na mój widok zrywają sie z ławki na przystanku, po czym widząc że się nie zatrzymuje pokazywało w moją stronę różne "gesty przyjaźni"... Ciekaw jestem ilu z nich zadzwoniło do miejscowego PKS że kierowca ham nie zatrzymał się na przystanku :-)
B: Wrzesień 2005
C: Marzec 2007
D: Lipiec 2008
5520
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 19:06

Postprzez LucaS » sobota 19 lipca 2008, 01:13

Ja, mimo, że mam przejechanych dopiero coś ponad 10h, miałem smiesznych sytuacji mnóstwo. Pierwsza z nich to przy skręcie w lewo. Zamias zwolnić do 20km/h, zredukować do 2-ki i skręcić ja zwolniłem do 40km/h, zredukowałem do 2-ki i sru... skręcam w lewo. Dobrze, że szeroka była drogą i pobocze bo bysmy do lasu wjechali :D Gościu w żartach zaczął mnie opierdzielać mniej więcej w ten sposób "Co ty k... robisz? Skręt przy 40km/h - no k... szalony. Ty, wyp... mi z samochodu, już zatrzymaj się na poboczu. Kamikadze kur... Ty wszystkich masz w rodzinie?". Jak mnie wypieprzył do tyłu i siadł za kierownice kumpel, przez 10min nie ogarniałem z tej sytuacji i jego tekstów do mnie.


Druga sytuacja jak na pierwszej jeździe w mieście jadę sobie powoli 30km/h (lubię po mieście jeździć wolno i uważnie) a instruktor do mnie "Co ty k... karte rowerową robisz? Przyspiesz bo ci z tyłu się gotują". Myślałem, że padne.
2.07.2008 - zapisanie na egzamin teoretyczny i praktyczny,
4.09.2008 - egzamin zdany pozytywnie za 1. razem,
17.09.2008 - plastik odebrany,
17.09.2008 - pierwsza jazda bez "L" na dachu.

/ Opel Vectra (Kombi) 1.6i 16V 100KM LPG 1997r. /
LucaS
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek 03 lipca 2008, 22:11
Lokalizacja: zewsząd

Postprzez Spider89 » sobota 19 lipca 2008, 09:31

Dzień mojego trzeciego egzaminu. Jedziemy z instruktorem i słyszę: "skręć w prawo" - był zakaz więc jadę dalej. Za chwilę znowu
"skręć w prawo" - kolejny zakaz. No to instruktor po hamulcach: "Słyszałeś co ja ***wa mówiłem, w prawo!"
Na to ja z uśmiechem :"Był zakaz"
"Tak? Zakaz był, chcesz się wrócić?"
"Jasne" - wrzucam wsteczny i jadę
"Ej, żartowałem, sprawdzałem czy jesteś w stanie jeszcze zwracać uwagę na znaki"
A cała sytuacja tyczyła się tego, że jestem mało odporny na stres w sytuacji różnych egzaminów - czy to na prawo jazdy, czy matury itp ;)

Ogólnie Michał(za co jestem mu wdzięczny) zachowywał się bardzo nieprzewidywalnie - jak jechaliśmy to coś krzyknął: "Co robisz zasrańcu?!", albo zaczął się rzucać jakby miał padaczkę, ew. próbował mnie zdenerwować gadką. Teraz jeżdżąc samochodem nic nie jest w stanie mnie wystraszyć - a miałem kilka niebezpiecznych sytuacji spowodowanych brawurą i ignorancją innych kierowców - głównie większych aut - ciężarówki, autobusy, dostawczaki.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Spider89
 
Posty: 24
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 14:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Driver'ka » sobota 19 lipca 2008, 11:28

Spider89 napisał(a):Ogólnie Michał(za co jestem mu wdzięczny) zachowywał się bardzo nieprzewidywalnie

Sorry, ale ja z takim już bym więcej do samochodu nie wsiadła raczej :lol: Miałam już dość za pierwszym razem takiego jednego instruktora z którym jeździłam na 3h. Też się Michał nazywał. Zachowywał się jak totalny prostak i jeszcze uważał, że jest zabawny :] Dzięki Bogu wyjechał sobie za granicę.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Spider89 » sobota 19 lipca 2008, 12:43

Wiesz, mi to odpowiadało, bo było to pod koniec kursu, i tego co miałem się nauczyć to się nauczyłem :) Mój siedzi w Polsce ;)
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Spider89
 
Posty: 24
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 14:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez rafii » sobota 19 lipca 2008, 13:20

u mnie na kursie, na teorii, przy okazji omawiania sposobów holowania, instruktor opowiadał taką historię.:

Pewnej pani zepsuł się samochód, oczywiście ruch utrudniony, auto na jezdni, pani gdzieś dzwoni. Po dłuższej chwili przyjeżdża koleżanka i o dziwo z linką holowniczą. Panie poradziły sobie z zapięciem obu samochodów, wszystko ok. I jak gdyby nigdy nic OBIE panie wsiadły do auta holującego i pojechały :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Mina ludzi obserwujących zdarzenie bezcenna, 3 auta uszkodzone po drodze zanim panie się zatrzymały:)

grupa oczywiście w śmiech :wink: zdarzenie z tego co pamietam prawdziwe:P lajf is brutal:P przedemną pierwsza jazda wiec jeszcze pewnie coś dopisze:) :wink:
07.07.2008 16:00 - rozpoczęcie kursu PJ na kat. B w OSK PKS Tarnów
17.11.2008. 10:30 - Teoria 18/0, praktyka - Wynik pozytywny :)
28.11.2008 - już jeżdżę bez [L]-ki :)
W trakcie B+E :)
rafii
 
Posty: 21
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:45
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Dr.Acula » poniedziałek 21 lipca 2008, 22:01

sytuacja na skrzyżowaniu:
Ins: czemu hamowałeś przecież miałeś pierszeństwo?
Ja: no ale tamten jakoś szybko podjeżdżał do skrzyżowania to się bałem o własne bezpieczeństwo jak i innych
Inst: to rzeczywiście, bezpieczna jazda 67KM/h po osiedlu.

Po prostu zagapiłem się na licznik ^^
(2008-07-16) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-07-22) Odbiór prawka
(2008-07-22) Pierwsza samodzielna jazda
Dr.Acula
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 23:26
Lokalizacja: szczytno

Postprzez torres001 » wtorek 22 lipca 2008, 14:46

Ja już na swojej pierwszej godzinie kursu miałem zabawną sytuację.
Jadę sobie przez miasto, jakoś z 50 km/h no i rozglądam się dookoła zamiast patrzeć na drogę, po chwili instruktor zauważył, że jadę i wpatruję się w dziewczynę która obok przechodziła, i taki tekst do mnie : Patrz na drogę, a nie na dupy się oglądasz :D ,
a ja do niego, że to chyba moja znajoma, a on: co mnie to obchodzi czy dupa znajoma czy nie :D :D :D
torres001
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 21 lipca 2008, 12:00
Lokalizacja: Namysłów

Postprzez sudari » niedziela 27 lipca 2008, 10:44

No ja jeszcze takich zabawnych sytuacji nie miałam, ale mój instruktor w ogóle mnie śmieszy - te jego teksty o babach za kierownicą... :wink:

A to może nie jest śmieszne, ale ostatnio jechałam wąską drogą przy której były roboty drogowe. Na skrzyżowaniu z sygnalizacją jakiś mega-wielki TIR chciał z mojej prawej skręcić w moją ulicę, a że obie ulice były wąskie, a on miał dwie przyczepy to nie mógł się wyrobić. Już prawie wymanewrował a mój instruktor: "Zaraz przypieprzy w sygnalizator". I faktycznie - tak go zepchnął, że upadł centralnie nam na drogę i światła się potłukły... A potem instruktor mi komentował, że co za bezmyślny typ i że ci robotnicy to też jacyś dziwni - zamiast mu krzyczeć, że zaraz walnie, to oni już po zdarzeniu "E E Eeeeeee!!!" :)
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Michał_62 » poniedziałek 28 lipca 2008, 20:33

A ja jak jechałem raz elką to facetowi jadącemu obok mnie w czasie jazdy otworzyła się maska. Zabawnie to wyglądało, choć było iście niebezpiecznym wydarzeniem.
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Postprzez Battalie » sobota 02 sierpnia 2008, 17:19

Kiedyś jechałam jakąś mniejszą uliczką, jade, jade a tu instruktor daje ostro po hamulach.
Ja: :shock:
Instr.: "A jaki był tam znak?"
Ja:"Eeeee...nie zauważyłam....'
Instr.:" Nie zauważylaś??? O to nie dobrze... Musiał się biedak strasznie zakurzyć...Weź tą szmatkę i idź go przetrzeć skoro go nie widać bo to ważny znak..."
(zakaz wjazdu)
Avatar użytkownika
Battalie
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:12
Lokalizacja: z BB

Postprzez Hirama » wtorek 12 sierpnia 2008, 17:22

No to Ci w gruncie rzeczy dobrze powiedział, choć MOGL być milszy. Mnie na ten przykład irytowały głupie docinki instruktora
Avatar użytkownika
Hirama
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 11 sierpnia 2008, 18:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości