Kiedy światła drogowe

[gumik]

Co do ćwiczeń praktycznych. Może symulator by tu dał radę? Wiadomo, że to nie zastąpi prawdziwej jazdy, ale może lepszy rydz niż nic.

[Cyryl8]

szkolę na symulatorze, nawet ma on zaprogramowane, że jak jedziesz na światłach drogowych to inni kierowcy błyskają Ci światłami, ale nie oddaje to nawet ułamka rzeczywistości, jeżeli chodzi o światła i oślepianie, wydaje mi się, że bliższe prawdzie jest badanie na oślepianie w ciemni podczas badań psychotechnicznych.

na symulatorze najlepszy numer jest wtedy gdy przed ćwiczeniem nakazuję jazdę zawsze na światłach, a gdy ćwiczący zapomni, wtedy zmieniał mu porę dnia na noc i robi się ciemno, całkowicie ciemno. zwykle ćwiczący zgłasza uszkodzenie ekranów.

[maryann]

w naszych przepisach określało się to barwą żółtą selektywną.

Mnie uczyli, że ten 'kolor' mógł byc użyty w migaczach.
btw - wiesz, co to migacze?

[Cyryl8]

do 2010 roku mieliśmy dwie barwy żółte: selektywną i samochodową.

kolor żółty selektywny jest to jasny żółty kolor czasami był stosowany w żarówkach samochodowych w przednich światłach przeciwmgłowych, mijania, drogowych oraz pozycyjnych.
określenie to zostało wprowadzone w celu odróżnienia tego koloru od koloru żółtego samochodowego stosowanego w kierunkowskazach.

to jest przykład z niemieckiego samochodu (chyba W126 wersja amerykańska), gdzie światła przeciwmgłowe przednie mają taką barwę:

[Cyryl8]

...wiesz, co to migacze?

jak mój ojciec zdobywał prawo jazdy mnie nie było na świecie, ale też w niektórych autach nie było kierunkowskazów i świateł hamowania STOP, więc w takich wypadkach obowiązywało sygnalizowanie ręką.
znalazłem to w materiałach z jakich korzystał.

natomiast dzieckiem będąc pamiętam parę aut wyposażonych właśnie w migacze (nazwa kierunkowskaz jest późniejsza i odnosiła się do "migaczy" świetlnych), które wzbudzały mój zachwyt.

[Cyryl8]

jest jednak rozwiązanie używania świateł drogowych i w ogóle poruszania się po zmroku.
gdy ma się już prawo jazdy można spróbować się dalej szkolić większość OSK we Wrocławiu oferuje między innymi:
- jazdę samochodem z przyczepą, kiedy zespół pojazdów mieści się w kat. B,
- jazdę autostradową,
- jazdę po zmroku,
i niektórzy jeszcze jazdę na torze.

to są rzeczy, które nie sposób zmieścić w przygotowaniu do egzaminu.
dopiero teraz o tym pisze, bo dotyczy to kat. B z którą nie mam do czynienia.

są jeszcze dwie sprawy:

1. w większość OSK pojazdy są wykorzystywane maksymalnie, więc jednym pojazdem najczęściej jeździ dwóch instruktorów, jeden od 6 do 14 drugi od 14 do 22, także, gdyby obaj chcieli każdego przećwiczyć w jeździe po zmroku, to byłoby to trudne do zrealizowania.

2. większość osób na kursach kat. B to osoby młode lub bardzo młode.
i teraz aby przećwiczyć jazdę po zmroku trzeba się z taką osobą umówić późno lub bardzo późno, który rodzić lub mąż puści dzieciaka lub żonę na naukę jazdy powiedzmy na 23 czy 24 godzinę?

poza tym aby uczyć czegoś więcej, osoba tak powinna mieć dobrze opanowany pojazd w sprzyjających warunkach, trudno uczyć jazdy po zmroku, zmiany świateł gdy kursant ma trudności z utrzymaniem jazdy na wprost czy na zakrętach walczy o życie.

w Austrii, każdy który zdobywa prawo jazdy kat. B musi w ciągu dwóch lat od zdobycia prawa jazdy odbyć kurs doskonalenia techniki jazdy na torze, ale może się na niego zapisać dopiero po roku od uzyskania uprawnień, aby była już zaznajomiona jak zachowuje się pojazd w sprzyjających warunkach.

[gumik]

2. większość osób na kursach kat. B to osoby młode lub bardzo młode.
i teraz aby przećwiczyć jazdę po zmroku trzeba się z taką osobą umówić późno lub bardzo późno, który rodzić lub mąż puści dzieciaka lub żonę na naukę jazdy powiedzmy na 23 czy 24 godzinę?

Nie przesadzajmy. Nawet w dzień przesilenia letniego zmierzch zaczyna się jeszcze przed 22. Przez pół roku ciemno jest już po 18.

[Cyryl8]

masz rację, ale instruktor nie ma tylko jednej osoby.
jeżeli jeżdżę od 6 do 14 to mogę na tym aucie umawiać się dopiero po drugim instruktorze czyli po 22.
a że nie opłaca mi się przychodzić tylko na jedną godzinę, to zwykle umawia się na 3-4 godziny.
i to też nie daje gwarancji, bo jak wcześniej pisałem, nawet jeżdżąc 3-4 godziny po zmroku nie zawsze da Ci sposobność do zapalenia świateł drogowych.

oczywiście można to jakoś poukładać, aby było najmniej uciążliwe, ale dostosowywanie całego systemu szkolenia pod uczenie jednej czynności, która akurat nie będzie na egzaminie jest trochę lekkomyślne, bo aby to omówić, trzeba z czegoś zrezygnować, a tylko bardzo niewielki procent szkolonym wcześniej miała do czynienia z pojazdami w takim stopniu, że te 30 godzin będzie dla nim aż nadto, dla pozostałych te 30 godzin będzie mało lub na styk.

więc albo odpuszczasz jakieś inne elementy i jeżeli zdający na nich polegnie będzie miał pretensje do OSK i Ciebie, albo musisz szkolonego nagiąć na dodatkowe lekcje, a z tym bywa różnie.

[maryann]

Mój syn tej zimy w zasadzie jeździł tylko po ciemku. Ale po mieście, bo uczymy zdać egzamin. (I zdał, nie muszę dodawać dzięki komu - celująco!) Teraz uczę go dalej. Ale ilu ma takie szczęście?

[maryann]

Na pewno światła oświetlają drogę.

Zapomnieliśmy o najważniejszym- tacy, co jeżdżą na krótkich na ogół- po prostu mało widzą na drodze. To jest po prostu niebezpieczne i powinno być karane z urzędu. A nie jest wcale!

[Cyryl8]

no to zobaczmy w policyjne statystyki z 2023 roku.

mieliśmy 20 936 wypadki z czego w godzinach nocnych między 22 a 6 miało miejsce 8% wypadków.
poza obszarem zabudowanym miało miejsce 28% wypadków, ale jeżeli weźmiemy godziny nocne wtedy gdy brak świateł może mieć wpływ na wypadki to już 2,5%.
co prawda na obszarze zabudowanym na nieoświetlonych drogach również można używać świateł drogowych, jednak gdy weźmiemy pod uwagę oślepianie innych, takich miejsc jest bardzo mało.

wśród przyczyn wypadków jest wymieniona jazda bez wymaganego oświetlenia i to 0,1% wszystkich przyczyn.

ale głównymi przyczynami wypadków drogowych jest:
nieustąpienie pierwszeństwa (24%),
nadmierna prędkość (22,1%),
nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu (12,8%),
zbyt mały odstęp między pojazdami (8,1%),
niebezpieczne wyprzedzanie (4,8%).

w sumie to prawie 72% przyczyn, więc nie lepiej zająć się tym co ma realny wpływ na bezpieczeństwo na drodze?

[Cyryl8]

przygotowując się do następnego kursu sprawdzałem swoje materiały i okazuje się, że światła o barwie żółtej selektywnej jeszcze zostały:

1. "§ 53. [Obowiązkowe wyposażenie roweru, wózka rowerowego i motoroweru]
Rower oraz wózek rowerowy powinny być wyposażone:
1) z przodu - co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej".

2. w pojazdach samochodowych światła przeciwmgłowe przednie (nieobowiązkowe) mogą mieć barwę białą lub żółtą selektywną na podstawie rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów załącznik nr 6.

od 1 stycznia 2010 r. światła mijania, drogowe i pozycyjne mogą mieć wyłącznie barwę białą.

[maryann]

no to zobaczmy w policyjne statystyki z 2023 roku.(...)
w sumie to prawie 72% przyczyn, więc nie lepiej zająć się tym co ma realny wpływ na bezpieczeństwo na drodze?

Taaa, jak tylko zacząłeś o policyjnych statystykach to dalej czytałem już tylko żeby się pośmiać. A najbardziej mnie bawi 'nadmierna prędkość'. A ile procent to "niedostosowanie prędkości do umiejętności"? Realnie? Oceniam na 70 - 80%.
Druga śmieszna kwestia: "bezpieczeństwo". Sama w sobie brzmi pięknie! Więc skoro tak, to się zamknijmy w domu, najlepiej w piwnicy i nie wychodźmy! A wsiadanie za kółko?? Horror! Nie, nie- bezpieczeństwo trzeba wskalować do skuteczności. Czy bezpieczny jest ten co jeździ raz w tygodniu, a światła drogowe może użyć tylko w drodze na 'pasterkę' i miał jedną stłuczkę - czy ten co robi po 100k rocznie, ale miał dwa wypadki w życiu, i to dawno temu?

[Cyryl8]

...powinno być karane z urzędu...

nie ma takiej możliwości, nawet teoretycznie.

zasada ścigania z urzędu jest określana mianem zasady oficjalności. zasada wyrażona na gruncie kodeksu postępowania karnego stanowi o obowiązku podejmowania i wszczynania przez organy procesowe postępowania niezależnie od działań podejmowanych przez samego pokrzywdzonego.

aby jakiś czyn mógł być ścigany, a potem karany z urzędu, musi być poszkodowany i wtedy nawet jeżeli on nie zawiadamia prokuratury, jeżeli nie wnosi sprawy prokuratura i sąd musi wszcząć postępowanie i na jej skutek dochodzi do sprawy, a potem kary.

więc elementem niezbędnym do ścigania z urzędu musi być pokrzywdzony, a w wypadku gdy sprawca nie włącza świateł drogowych takiego pokrzywdzonego nie ma, o ile nie dochodzi do wypadku.