co o tym sądzicie ?

[Anett]

To było wieki temu

Teraz doszkalam błędy i przy okazji nauczyłam się tego (sama chciałam) bo nikt nie pokazał mi w tak dobitny sposób tego.

[kierowcazawodowy]

Ludzie porównujecie jazdę po łuku z obsługą promu kosmicznego, Anett skoro musiałaś kupować dodatkowe godziny żeby się nauczyć robić łuk to sorry ale powinnaś się przesiąść na rower.

[Anett]

I znów się mylisz.
Tylko dlatego że przeprowadzilam się do Wawy a zdawałam w malutkim mieście i nie było tak np rond ze światlami, torów etc

A plac przy okazji na moje życzenie

[kierowcazawodowy]

Czyli jak przeprowadzisz się na przykład do Krakowa to tam też wykupisz sobie jazdy ? Nie wiedziałem że prawo jazdy zdaje się tylko na jedno miasto super kierowca z Ciebie do kościoła i warzywniaka.

[szerszon]

Troszkę przeginasz szanowny userze.

[Anett]

zły wybór 1 osk w dużym stopniu sie przyczynił

o dziwo już sama śmigam autem, więc efekt przyniosły

Nie, bo już umiem a w innych miastach mnie w tym wypadku nic nie zaskoczy

[lith]

Oj wiele rzeczy może zaskoczyć. Ważne, żeby mimo to sobie z nimi poradzić.

[Anett]

Ale na pewno nie coś czego nie ma u mnie... Słuszna decyzja... Bo oceniając wiedze na 1 jazdach - nie dałabym rady sama.
Dlatego nie oceniać skoro się nie wie jak sytuacja wygląda.

[furby]

Troszkę przeginasz szanowny userze.

Tak samo jak instruktorzy nie potrafia uczyc, tak sa tacy kierowcy jak napisal @kierowca.

[lith]

Rozumiem wawka centrum motoryzacyjnego świata? Kilka jazd po stolicy, łuk na czuja i nic Cię na drodze nie zaskoczy? Jasne...

[Anett]

Szczerze- juź nic...
Mialam wątpliwośc sluszne tylko do kilku rzeczy i są rozwiane.
DOdam że to była dobra decyzja... Poziom mój w niektórych miejscach typu rondo ze światlami tragiczny. Byłaby kolizja jak nic bo nei wiedzialam nawet jak to ogarnąć

[sankila]

To było wieki temu [...] po 1 razie już zakumałam jak to zrobic

A nie przyszło Ci do głowy, że właśnie dlatego zakumałaś za pierwszym razem, że w czasie od "wieki temu" nabrałaś jednak trochę doswiadczenia i wyczucia auta, nawet jeżdżąc "do kościoła i warzywniaka"?
Innymi słowy, jesteś najlepszym przykładem, że nauka "na małpę" ma sens

Popełniasz typowy błąd kursantów, którzy żalą się, że "pierwszy instruktor nie nauczył jeździć w 30 godzin, a temu drugiemu wystarczyło 15 godzin".
I tylko nie biorą pod uwagę, że 15 h starczyło, bo przedtem było już 30 h.

[Anett]

Przez moją 1 instruktorke umiałam przed kursem więcej niż po kursie.
Na placu spędziłam 1,5h tylko. Nauczyła mnie gdzie skręcać, ale już na co patrzeć to nie. Kompletne nic. Żaden łuk nie wyszedł bo nic nie wytłumaczyła. Nie wiedzialam że w lusterku cokolwiek widać bo kazała się patrzeć tylko w tylnią szybę bo obleje. Od razu po skręceniu
Dzień przed egzaminem (powiedziała mu że umiem łuk perfekto) odwolali mi jazdy o 14 z godziny 16. (szef mial mnie na łuk zabrać) i już nigdzie indziej się nie dalo bo na 8 egzamin.

Oblałam na łuku.

Dlatego też sądze że uczenie na małpę przy złej instruktorce w szczególności jest na marne. Bo nic z tego nie wyniesiesz

Na mieście więcej "kiatków"...

[lith]

Szerszon, stworzyłeś potwora Sprawiłeś, że laska która po 1,5h piłowania łuku na małpę nie była w stanie go wykonać, po kilku godzinach jazdy stwierdziła, że już wszystko wie, wszystko widziała i nic jej nie zaskoczy... imo z takim podejściem to tykająca bomba.

[Anett]

Jak można umieć jak ktoś nie wytłumaczy ani nie powie co i jak tylko siedzi i gazete czyta??
Na placu osk był 3 pachołek do skręcania, na egzaminie nie było