Prosty sposób na wybór szkoły nauki jazdy

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Prosty sposób na wybór szkoły nauki jazdy

Postprzez easy__rider » wtorek 09 czerwca 2009, 13:01

1. ABSOLUTNIE NIE KIERUJ SIĘ CENĄ KURSU. NAJTANIEJ CZĘSTO ZNACZY NAJTANDETNIEJ

2. Nie wierz od razu zapewnieniom autoszkoły, że mają baaaardzo wysoką zdawalność. W 90 % to lipa, pic na wodę fotomontaż.

3 Sprawdź zdawalność w wydziale kontroli i nadzoru w Urzędzie komunikacji, czyli tam gdzie odbiera się prawko i refestruje furki. To właśnie ten Urząd sprawuje kontrolę na szkołami i instruktorami na podległym mu terenie.

WYBIERZ SZKOŁĘ, KTÓREJ ZDAWALNOŚĆ JEST POWYŻEJ ŚREDNIEJ Z CAŁEGO TWOJEGO TERENU

4. Nie wierz za bardzo w chwalebne posty na różnych forach niby zadowolonych kursantów, którzy zdali jakoby za pierwszym razem. Jeśli wczytasz się uważnie w te wszystkie peany ochy i achy łatwo zauważysz ich zbieżność pod względem stylu i słownictwa, a jeśli zadasz sobie trochę trudu i policzysz to wszystko i porównasz z oficjalnymi wynikmi zdawalności dla szkół, to szybko okaże się że 2+2=3
easy__rider
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 16:09
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ja:D » wtorek 09 czerwca 2009, 15:54

Jeżeli chodzi o Bydgoszcz, to taki ranking znajduje się na stronie WORD-u, niestety nie ma jeszcze danych z roku 2009...
29.04.2009 1 i ostatnie podejście :D
Skoro to mi się udało, to uda się wszystko :)
ja:D
 
Posty: 50
Dołączył(a): środa 18 marca 2009, 14:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez _MS » wtorek 09 czerwca 2009, 18:15

Nie zawsze rankingi są zgodne z rzeczywistością.
Zrobiłam kurs (chyba) w największej szkole w Katowicach, która nie nauczyła mnie za wiele.
Po kursie zapisałam się na dodatkowe jazdy do o wiele mniejszej szkoły - tylko 3 instruktorów. Szkoła oczywiście solidna i dzięki dodatkowym godzinom zdałam za pierwszym razem.
Jednakże fakt, że zdałam przy pierwszym podejściu zostanie zapisany na konto tej pierwszej, beznadziejnej szkoły niestety.
I tym właśnie sposobem kiepskie szkoły w statystykach wypadają niebywale dobrze.
31.03.2009 - teoria - pierwsze podejście - wynik pozytywny
02.06.2009 - praktyka - pierwsze podejście - wynik pozytywny
Avatar użytkownika
_MS
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 11:05
Lokalizacja: Katowice

Postprzez vila_ » środa 10 czerwca 2009, 12:22

Wydaje mi się, ze większe szkoły nie przywiązują wagi do kursanta. Traktują go bardzo przedmiotowo. Natomiast mniejsze szkołki bardziej przywiązują wagę do nauczenia kursanta. Zależy im najak najwyższej zdawalności.. Takie jest moje zdanie ;]
Avatar użytkownika
vila_
 
Posty: 136
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 18:30
Lokalizacja: Szczecin

Pytanie przede wszystkim do moderatora

Postprzez easy__rider » środa 10 czerwca 2009, 12:48

Swój post umieściłem w dziale Tu pomogą Ci znaleźć i wybrać szkołę na miarę Twoich oczekiwań
Wydawać by się mogło z treści mojego posta, że w dziale jak nabardziej trafnym, ale z niewiadomych i całkowicie niezrosumiałych dla mnie przyczyn Państwo Moderatorstwo wyrzucili go do dużego wora pod tytułem Szkolenie kierowców, a niezgadza się to w żaden sposób z treścią którą chciałem przekazać przyszłym kursantom, bo do nich ten post był kierowany. Śledzone przeze mnie tematy i osoby w nich piszące jak również zajmowane w postach stanowiska wskazują wyraźnie na fakt, że moderatorami są właściciele szkół nauki jazdy o niekoniecznie duuużej zdawalności i skutecznie zwalczających sporne z ich interesami stanowiska.
easy__rider
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 16:09
Lokalizacja: Łódź

Zdawalność a wielkość szkoły

Postprzez easy__rider » środa 10 czerwca 2009, 12:58

vila_ napisał(a):Wydaje mi się, ze większe szkoły nie przywiązują wagi do kursanta. Traktują go bardzo przedmiotowo. Natomiast mniejsze szkołki bardziej przywiązują wagę do nauczenia kursanta. Zależy im najak najwyższej zdawalności.. Takie jest moje zdanie ;]
Pierwsza część wypowiedzi trafna w 99 % zaś druga tylko w 10 %. Bardzo często w małej szkole liczy się kasa, kasa i tylko kasa, zatem zamiast nauki jazdy jest jazda po placu (małe spalanie), celowa jazda w korkach (tożsame). Efekt z małej szkoły dobrze robią rękaw, z dużej szkoły nie umieją nic poza jadą na pamięć i zero wyrobionych nawyków. Częstą praktyką w dużej szkole jest 30 godzin jazdy, 5-8 instruktorów i bez praktycznego egzaminu wenętrznego zaświadczenie o ukończeniu szkolenia. A co tam 3 razy obleje to i tak wróci
easy__rider
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 16:09
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Khay » środa 10 czerwca 2009, 13:06

1. Naucz się edytować posty.
2. Odpuść sobie spiskowe teorie dziejów, bo się tylko ośmieszasz.
3. Zwróć uwagę, że "Tu..." odnosi się do serwisu prawko.pl, jemu też jest poświęcony dział, w którym chciałeś zaistnieć. Nie wydaje mi się, byś był z prawko.pl związany, przeniesienie tematu więc specjalnie nie dziwi.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez _MS » środa 10 czerwca 2009, 13:16

vila_ napisał(a):Wydaje mi się, ze większe szkoły nie przywiązują wagi do kursanta. Traktują go bardzo przedmiotowo. Natomiast mniejsze szkołki bardziej przywiązują wagę do nauczenia kursanta. Zależy im najak najwyższej zdawalności.. Takie jest moje zdanie ;]


Zgadzam się :)
Mniejsze szkoły przywiązują wagę do dobrego wyszkolenia kursanta, ponieważ - po pierwsze z reguły nie są zbyt znane, a po drugie - jeżeli szkoła jest mała i do tego jeszcze nowa, to opinia o niej w ustach kursantów jest ich "być albo nie być".
31.03.2009 - teoria - pierwsze podejście - wynik pozytywny
02.06.2009 - praktyka - pierwsze podejście - wynik pozytywny
Avatar użytkownika
_MS
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 11:05
Lokalizacja: Katowice

Postprzez ella » środa 10 czerwca 2009, 20:22

Swój post umieściłem w dziale Tu pomogą Ci znaleźć i wybrać szkołę na miarę Twoich oczekiwań
Wydawać by się mogło z treści mojego posta, że w dziale jak nabardziej trafnym, ale z niewiadomych i całkowicie niezrosumiałych dla mnie przyczyn Państwo Moderatorstwo wyrzucili go do dużego wora pod tytułem Szkolenie kierowców, a niezgadza się to w żaden sposób z treścią którą chciałem przekazać przyszłym kursantom


Czytaj wytłumaczenie Khay. Tu nic więcej nie mam do
dodania poza tym, że to ja przeniosłam ten post.

że moderatorami są właściciele szkół nauki jazdy o niekoniecznie duuużej zdawalności i skutecznie zwalczających sporne z ich interesami stanowiska.


I tu się mylisz. Bo nie jestem właścicielem żadnej szkoły nauki jazdy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mpakompabiempata » środa 10 czerwca 2009, 20:37

Uważam, że wybór szkoły nie ma aż tak dużego znaczenia. Powinno się szukać i wybierać dobrych instruktorów, a tacy są (albo nie są )i w małych i w duzych osk. W dużym ośrodku napewno jest większy wybór instruktorów i jeżeli ktoś nie pasuje to przecież można go zmienić, no i jest to łatwiejsze, bo mozna wybrać inną osobę bez przenoszenia papierów do innego osk. Poza tym w razie awarii, czy jakiś problemów technicznych, duży osk rzadziej odwołuje lekcje, ma raczej większe zaplecze samochodowe, własny plac itd. Czyli jednak jakby się zastanowić bardziej, więcej plusów wyszłoby dla dużych osk.
mpakompabiempata
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 09 czerwca 2009, 17:51
Lokalizacja: Lublin

Postprzez vila_ » czwartek 11 czerwca 2009, 10:25

Wybór szkoły MA znaczenie.. Może nie jakieś duże, ale jednak ma. Wiadomo, ze łatwiej uczyć się w miłej przyjaznej atmosferze, gdzie każdy kazde zna, niż w wielkiej szkole gdzie na każdej jeździe jest inny instruktor, traktujący Cię jak powiedzmy 11złx2... W mniejszych szkołach jest również wieksza możliwość kontroli instruktorów. W moim OSK wystarczył jeden telefon, żeby zmienić instruktora :) A lekcje były nie tyle odwoływane, co raczej przenoszone..
Avatar użytkownika
vila_
 
Posty: 136
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 18:30
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Driver'ka » piątek 19 czerwca 2009, 18:15

Ja z doświadczenia własnego mogę potwierdzić, że w dużych szkołach kursant jest anonimowy, a w mniejszych bardziej podchodzi się do niego indywidualnie. Szkoliłam się akurat w dużej szkole. Kursantów nawał, ciągle tylko gadali o wpłatach kasy, co chwilę inny zatrudniony instruktor, jeden wielki pośpiech i zbywanie klienta. Na jazdy trzeba się było umawiać ze sporym wyprzedzeniem, bo nie było wolnych godzin.
Obecnie, chwilowo, miałam okazję pracować w biurze szkoły przyjaciela. Jest to fakt faktem mała szkoła, kursantów wielu nie ma, ale dzięki temu każdemu można poświęcić czas. Którykolwiek nie zjawi się w biurze, szef zawsze z nim na spokojnie usiądzie, przedyskutuje wszystkie pułapki przed egzaminem, zrobi powtórki, rozda pomocnicze materiały. Kursantom często idzie się na rękę jeśli chodzi o wpłacanie pieniędzy i wszelkie inne koszty. Nie ma pośpiechu ani nacisku pod tym względem. Z umawianiem się na jazdy nie ma problemów, bo grafiki nie są tak zawalone, więc często można się umawiać nawet z dnia na dzień.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez tristan » poniedziałek 22 czerwca 2009, 11:13

To musi być naprawdę cienko działająca szkoła, skoro mają tyle czasu przy małej. Właśnie mały OSK oznacza problemy z jazdami. Weźmiesz grupę 14 osób, jesteś sama i co? Masz do wyjeżdżenia 420 godzin czyli 52 dni, piątek świątek... I jak tu zapewnić elastyczność kursantom?

A jak masz 15 instruktorów, to można się dostosowywać do kursantów, nawet jeśli relatywnie rzecz biorąc masz więcej kursantów. Bo właśnie przy większej liczbie kursantów masz większe możliwości manewrowania.

Mylę się?
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez easy__rider » poniedziałek 22 czerwca 2009, 15:46

tristan napisał(a):Właśnie mały OSK oznacza problemy z jazdami. Weźmiesz grupę 14 osób, jesteś sama i co? Masz do wyjeżdżenia 420 godzin czyli 52 dni, piątek świątek... I jak tu zapewnić elastyczność kursantom?

A jak masz 15 instruktorów, to można się dostosowywać do kursantów, nawet jeśli relatywnie rzecz biorąc masz więcej kursantów. Bo właśnie przy większej liczbie kursantów masz większe możliwości manewrowania.

Mylę się?


Obawiam się Tristan, że właśnie mylisz się.
Pracowałem w szkólce gdzie był tylko szef i ja. Bywało , że miałem sporo klientów, ale gdyby pojawiło się naraz 14 kursantów to po primo byłby to cud, secundo natychmiast byłby kolejny instruktor i nowa fura. Zaś ja szkoliłem od początku do samego końca tzn aż do zdania egzaminu i w 90% było to max 3-cie podejście, zaś połowa z tej grupy zdała za I-szym razem. Ale moja największa noga zdała za 3-razem po wyjechaniu ca 100 h i samodzielnie jeździ już od roku
Jeśli ktoś nie może zdać za 6-8-10 razem to znaczy że miał złego instruktora, zaś egzamin wewnętrzny praktyczny był czystą fikcją i wożeniem dupska
Pracowałem też w OSK 12 furek i kupa instruktorów- efekt : rękaw od wielkiego dzwonu (ca 20 furek do jednego rękawa - bo jeszcze w ramach oszczędności 2 inne szkólki na placu) do tego 3-4 instruktorów na 1-go kursanta, fikcja na egzamine wewnętrznym i zaświadczenie po 30 godzinach. Zero wyrobionych prawidłowych nawyków. Podczas praktyki egzaminatorskiej miałem okazję porozmawiać z kandydatami wielkich ale i małych szkólek. Większość n-tych oblewek miało pierwsze zaświadczenie po 30 h szkolenia, rekordzistka : w trakcie szkolenia 7 instruktorów i 8 spalonych podejść. Kto z instruktorów uczy obserwacji (i wie jak uczyć), jak rozpoznawać zagrożenie.
Na koniec : Temu kto odgadnie co ma wspólnego krzywa Gaussa z nauką jazdy, stawiam flaszkę gorzałki. A jak dorzucii jeszcze związek z prawami Murphy'ego to już ogłoszę go I-szym instruktorem III RP
easy__rider
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 16:09
Lokalizacja: Łódź

Postprzez tristan » poniedziałek 22 czerwca 2009, 20:04

easy__rider napisał(a):
tristan napisał(a):Właśnie mały OSK oznacza problemy z jazdami. Weźmiesz grupę 14 osób, jesteś sama i co? Masz do wyjeżdżenia 420 godzin czyli 52 dni, piątek świątek... I jak tu zapewnić elastyczność kursantom?

A jak masz 15 instruktorów, to można się dostosowywać do kursantów, nawet jeśli relatywnie rzecz biorąc masz więcej kursantów. Bo właśnie przy większej liczbie kursantów masz większe możliwości manewrowania.

Mylę się?


Obawiam się Tristan, że właśnie mylisz się.
Pracowałem w szkólce gdzie był tylko szef i ja. Bywało , że miałem sporo klientów, ale gdyby pojawiło się naraz 14 kursantów to po primo byłby to cud,


No to cosik wam cieniutko szło. Przecież 14 osób to naprawdę maleńka grupa. No chyba że co tydzień się grupę otwiera. Ale to się z jazdami do jednego sprowadza.

easy__rider napisał(a):secundo natychmiast byłby kolejny instruktor i nowa fura.


Czyli byłoby powiększanie ośrodka. I do tego zmierzam, że większy ośrodek to nie jest zło wcielone, a wręcz przeciwnie -- mały świadczy raczej o jakiś problemach, skoro się nie rozrasta. Albo OSK do bani albo szef nie chce się rozwijać i bierze tyle jazd ile obsłuży. W każdym razie, w takim OSK koszty stałe wzrastają i raczej bym węszył pogarszanie jakości obsługi.

easy__rider napisał(a):Zaś ja szkoliłem od początku do samego końca tzn aż do zdania egzaminu i w 90% było to max 3-cie podejście, zaś połowa z tej grupy zdała za I-szym razem.


A to jakiś megasukces? Nie norma? Muszę powęszyć jak u nas jest ze zdawalnością.

easy__rider napisał(a):Jeśli ktoś nie może zdać za 6-8-10 razem to znaczy że miał złego instruktora, zaś egzamin wewnętrzny praktyczny był czystą fikcją i wożeniem dupska


No ale w większym OSK można powiedzieć do szefa, że Iksiński to mnie wku.. znaczy się nie pasuje mi Iksiński i chcę kogoś innego. W Krzak i Jego Kolega Korporejszyn można wybrać Krzaka lub Kolegę. Nie, żebym oceniał Ciebie negatywnie, ale siłą rzeczy, jak byś nie był cudowny, to czasami psychologicznie się człowiek z człowiekiem nie zejdzie. No a jak jeszcze weźmiesz pod uwagę, że taki OSK może mieć dupiatą załogę, to w ogóle wybór małego OSK może owocować dużo większymi problemami niż dużego.

To są moje przemyślenia mózgowe, bo sam zdawałem dobrych naście lat temu i to w LOK i to za pierwszym razem i to pomimo, że LOK i że olewanie klienta było. Więc nie mam doświadczeń osobistych.

easy__rider napisał(a):Pracowałem też w OSK 12 furek i kupa instruktorów- efekt : rękaw od wielkiego dzwonu (ca 20 furek do jednego rękawa - bo jeszcze w ramach oszczędności 2 inne szkólki na placu)


No ale taka sama patologia może być w małym OSK. Równie dobrze można mieć 3 place i 9 jak to mówisz rękawów.

easy__rider napisał(a):do tego 3-4 instruktorów na 1-go kursanta,


No to plus nie minus. Można wybierać.

easy__rider napisał(a):fikcja na egzamine wewnętrznym


Ale jak to koreluje z wielkością ośrodka?

easy__rider napisał(a):i zaświadczenie po 30 godzinach.


?????????

easy__rider napisał(a):Zero wyrobionych prawidłowych nawyków. Podczas praktyki egzaminatorskiej miałem okazję porozmawiać z kandydatami wielkich ale i małych szkólek. Większość n-tych oblewek miało pierwsze zaświadczenie po 30 h szkolenia,


No a po ilu mają dostać? Tu już zupełnie nie czaję.

easy__rider napisał(a):rekordzistka : w trakcie szkolenia 7 instruktorów


Fakt, za dużo. Skoro 15h miała z prowadzącym, to na pozostałe 15 przypada 6, to faktycznie niedobrze. Ale to nie wynika z wielkości tylko z dupiatości.

easy__rider napisał(a):Na koniec : Temu kto odgadnie co ma wspólnego krzywa Gaussa z nauką jazdy, stawiam flaszkę gorzałki.


Znaczy jak, co ma? No to samo, co z inną nauką.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości