Trudne początki kursu

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Trudne początki kursu

Postprzez Anett » czwartek 11 września 2014, 19:39

Gdyby było tak jak mówisz nie mieliby aż tylu kursantów.
Doszkolenie/kurs traktują tak samo. Wszystko trzeba powtarzać bo zapomina się. To aż tyle nie trwa. Zmiany instruktorów są dobre
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Trudne początki kursu

Postprzez MammaMia » poniedziałek 15 września 2014, 21:02

MammaMia napisał(a):... "egzaminujemy się" ze świateł i silnika, przypominająco przed prawdziwym egzaminem. Takie gawędzenie trwa ok. 20-50 minut (!)...


Anett napisał(a):Kiedy mialaś jazdy? Oni aż tak długo nie robią obslugi i wszyscy są wtedy nie w biurze. No chyba że szef na chwile wpadnie bo a to grafik a to dokumenty jakieś.
Wiem bo też u nich jeżdże :D


Anett napisał(a):Tak to jest jak się z góry opłaca...
Mi ucinali np z 3h miałam 1,5 h (bo najpierw 1h gdzie 40 min obsługa, potem przerwa... Kolejne 2h gdzie 50 min obsługi) więc bezpieczniej później...


To ja już nie wiem czy potwierdzasz, czy bardziej zaprzeczasz...
Avatar użytkownika
MammaMia
 
Posty: 66
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2014, 15:18

Re: Trudne początki kursu

Postprzez Makabra » poniedziałek 15 września 2014, 21:39

Ja robie obsluge pelna pierwszy raz po 6h omawiajac wszystko kursantowi. Zajmuje to max 15min maska + swiatla. Potem po kolejnych 4h omawia kursant samodzielnie, jak widac ze nic nie umie to omawia po kolejnych 4h po raz drugi. Po kolejnych 4h (ma juz wtedy wyjezdzone 18h) pytam najpierw czy pqmieta obsluge i czy chce ja omawiac. Jak mowi ze pamieta to nie omawiamy, potem jak ma 24h czy chce omawiac, przewaznie chca sobie odswierzyc. Potem juz nie pytam czy pamieta, tylko wymagam na wewnetrznym :-D
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Trudne początki kursu

Postprzez MammaMia » poniedziałek 13 października 2014, 11:04

Wlodek, jestem na dodatkowych h w innym OSK (1-osobowym) i jestem zachwycona! Drastyczna zmiana. Facet ma naprawdę talent do nauki (i wyraźnie czuć, że mu się chce, pełne zaangażowanie, zresztą z polecenia jest), to czego nie potrafiłam robić przez 50h w poprzednim OSK, tutaj nagle (bo już po 4h jazd) stało się banałem, a już wątpiłam czy kiedykolwiek to się zmieni. Chodzi m.in. o tak poważne i trudne manewry jak zmiana pasa ruchu, lewoskręty na dużych krzyżówkach, itd. Kompletnie nie umiałam wcześniej tego robić...

Tutaj lekcja trwa PEŁNE 2h, a jeśli facet ma coś do załatwienia, to odrabia i lekcja trwa dłużej. Szacunek dla klienta wzorowy!
Jesteśmy cały czas w ruchu, zaliczamy całą Wawę, a nie tylko wąski zakres egzaminacyjny, nie tracimy czasu na głupoty, cały czas jazda i ostra nauka, tak, że po tych 2h wysiadam wykończona ;)

Pierwszy raz jechałam po zmierzchu i pierwszy raz na ekspresówce. Pierwszy raz zdarzyło mi się jechać przez jakieś 40 minut i dopiero po tym czasie zdać sobie sprawę, że jadę autem. Oczywiście z pełną kontrolą sytuacji, po prostu teraz jeżdżę tak, jakbym od dawna miała prawko... Dla mnie przełom, przemiana i warto było zmienić OSK. Żałuję tylko, że tak późno :(

Po skończonych jazdach pozwolę sobie wystawić opinie obu OSK. W przypadku pierwszego czekam aż emocje ochłoną po nieprzyjemnej akcji na koniec kursu, w przypadku drugiego OSK chcę mieć pełniejszy obraz. Postaram się wystawić opinie jak najbardziej obiektywnie, a to wymaga czasu i dystansu :)

Powiem krótko, jeśli ktoś czuje, że powinien zmienić OSK/ instruktora, nie należy się zastanawiać tylko podjąć działanie. Szkoda kasy na tkwienie w miejscu bez wyraźnych zmian.
Avatar użytkownika
MammaMia
 
Posty: 66
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2014, 15:18

Poprzednia strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości