Symulator do Kwalifikacji Wstępnej

[Cyryl8]

ostatnio bawię się na takim sprzęcie.
najpierw sam się uczyłem jak to działa potem jak uczyć, a niedawno miałem pierwszą grupę szkolonych.

urządzenie ma sporo możliwości:
1. wybór pojazdu:
- ciężarówka,
- zespół pojazdów z przyczepą lub naczepą,
- cysterna,
- wybór stopnia załadowania,
- autobus,
- autobus przegubowy
2. wybór miejsca.
- miasto,
- poza miastem,
- autostrada,
- teren górzysty,
- płyta poślizgowa.
3. wybór pory roku:
- zima
- lato,
4. wybór warunków:
- mgła,
- deszcz,
- śnieg,
- ubrudzona szyna,
każdy w płynnym stopniu nasycenia od 0 do 100%.
5. natężenie ruchu.
6 dowolny wybór zdarzeń:
- wypadek,
- zwierzę,
- pieszy,
- rowerzysta,
- wystrzał opony,
- awaria hamulców,
- przesunięcie się łądunku. i jeszcze wiele innych.
7. zupelnie bym zapomniał, wybór miedzy skrzynią manulaną i automatyczną.

[Cyryl8]

zaczynam zwykle od jazdy po mieście na początku w dobrych warunkach, bez innych aut, aby opanować urzadzenie,
później stopniowo zwiększam natężenie ruchu innych pojazdów i zmienia porę dnia lub warunki atmosferyczne.

potem przechodzimy do jazdy w terenie górzystym, gdzie mamy zapisany scenariusz ze wszystkim zadarzeniami.

i kończymy na płycie poślizgowej, hamowanie z ominięciem przeszkody z prędkości 40/45/50km/h najpierw z włączonym ABS i ESP, nastepnie bez.
hamowanie pół na pół czyli prawe koła pośliskim, lewe po przyczepnym, również z układami wspomagającymi i bez.
na końcu jazda po płycie poślizgowej w kształcie ronda zwiekszając prędkość, z układami i bez.

pierwszą grupę stanowili kierowcy z Mołdawi, co wymagało odświerzenia języka rosyjskiego.

wadą tego urządzenia jest to, że trzeba włączać w odpowiedniej kolejności i trwa to około 10 minut.
wyłącza się równie długo.
gdy chcemy z resetować, to po wyłączeniu trzeba czekać 5 minut przed ponownym włączeniem i prawie pół godziny w plecy.

[ks-rider]

Kto to produkuje ?

[Cyryl8]

jest parę symulatorów w Polsce o których wiem coś.

w tej chwili są produkowane w Polsce, nasz jest szczeciński (jak paprykarz).

polskie biją na głowę ceną i nie wiele ustępują jakością.

[gumik]

Symulatory to super sprawa! Wyobraźcie sobie np. szkolenie pilotów Boeinga 747* gdyby nie było symulatorów.

*) To taka wielka czterosilnikowa bestia

[Cyryl8]

Symulatory to super sprawa! Wyobraźcie sobie np. szkolenie pilotów Boeinga 747* gdyby nie było symulatorów.

*) To taka wielka czterosilnikowa bestia

nie znam innych symulatorów, ale ich słabą stroną jest bezkarność jakiej uczą się szkoleni.

jeżeli na symulatorze popełnisz błąd, to tylko odgłos trzasków, obraz na ekranie, przyciskasz "next game" i jedziesz dalej.

natomiast podczas szkolenia na płycie poślizgowej jak stracisz kontrolę nad ciężarówką czy autobusem i gdy te 10 ton zacznie iść bokiem lub gdy zacznie wyprzedzać Cię naczepa, zaczynasz mieć rzeczywisty szacunek dla prędkości.
robi się miękko i naocznie przkonujesz się czym kończy się za szybka jazda.

na symulatorze mamy takie ćwiczenie jak jeżdżenie na płycie poślizgowej w kształcie koła, aż do utraty przyczepności, najwyżej Cię obróci, ale wirtualnie, gdy jeździć po rondzie na przyczepnym za szybko, wywracasz auto i "next game".

gdy szkoliłem na płycie na bardzo dobrym sprzęcie, naczepa miała boczne koła, więc nie było możliwości wywrócenia zespołu pojazdów, ale można było jechać na kołąch jednego boku i dodatkowym kole, które utrzymywało stabilność.

ale każdy ze szkolonych, który tylko poczuł utratę stabilności zwalniał lub rozszerzał promień, aby stanąć na wszystkich kołach.
nie spotkałem takiego orłą, który odważyłby się zrobić jedno, dwa kółka na kołąch jednego boku i to jest bardzo dobry odruch.