przez kgab » wtorek 15 sierpnia 2006, 15:53
Jakby były mapki, to może i łatwiej by było zdać, bo wszyscy by się manerwrów na pamięć wystukali, a jaki jest tego sens jak będziesz się bał wyjechać w centrum miasta? Znam sytuację, kiedy dziewczyna zrobiła prawko w malutkiej miejscowości, zdała za pierwszym razem, ma dokument już 2 lata, a do Łodzi boi się jechać i jezdzi dalej komunikacją miejską, samochod na podworku. Jaki jest tego sens? Prawko dostają kierowcy, którzy są w stanei sobie poradzić w ruchu miejskim (mniejszym czy większym) bez względu na trasę, pogodę itd.
Ja słusznie nie zdałam za pierwsyzm razem, nei mam do nikogo pretensji, tak wyszło po prostu. Dobrze, że są pewne reguły i nie jest, że jak 200osób chce prawko to 200 je dostaje...
Oczywiście rozumiem, teraz krusantów, którzy podchodzą do egzaminów i nie zdają, sama byłam niedawno w takiej samej sytuacji, ale jak już zdasz, to popatrzysz na to inaczej. Taki egzamin zdaje się raz w życiu (nie wspominam o wyjątkach, którym się prawka zabiera)
Mapki - głupi pomysł. Na A i T są, bo mało osob (w porownaniu z B) zdaje taki egzamin, poza tym i tak sprawdza się umiejętności, którymi egzaminowany musi się wykazać.
WORD Łódź
13.08.2006 zdany egzamin :)