Hierarchiczność przepisów - ale trochę inaczej

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Hierarchiczność przepisów - ale trochę inaczej

Postprzez M.S. » niedziela 08 sierpnia 2010, 22:06

Chciałem się Was zapytać jak to jest z hierarchicznością przepisów, ale z trochę innej beczki.

Przykład 1:
Otóż w PORD możemy np. przeczytać, że:

Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego


Przypuśćmy, że kierowca samochodu A zatrzymuje się przed skrzyżowaniem, gdzie ma pierszeństwo, ja czekając na drodze podporządkowanej samochodem B widząc tą sytuację wjeżdżam na skrzyżowanie i dochodzi do stłuczki.
Z jednej strony samochód A miał pierszeństwo, z drugiej był "włączającym się do ruchu" (według mojej oceny). Kogo będzie wina?


Przykład 2:
Jest droga wielopasmowa. Lewy pas oznaczony jest znakiem poziomym P-8b, która oznacza, że :
jazda z pasa ruchu, na którym jest umieszczona, jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką
.
Gdyby z drogi podporządkowanej wyjechał pojazd i skręcił w swoje lewo a jadący pasem ze strzałką pojechał na wprost i za skrzyżowaniem doszłoby do kolizji, to kogo byłaby wina?

Szczególnie w tym drugim przykładzie obydwa pojazdy coś zawiniły (jeden teoretycznie nie ustąpił pierszeństwa, drugi nie zastosował się do nakazu jazdy w lewo). Jak to wtedy roztrzygnąć?
M.S.
 
Posty: 223
Dołączył(a): wtorek 20 lipca 2010, 16:10

odp

Postprzez rusel » niedziela 08 sierpnia 2010, 22:43

odpowiedzi nie są trudne, jesli nie jestes pewien to wystarczy zainicjowac te dwie sytuacje i sąd napewno dobrze to rozstrzygnie, a tak na powaznie sytuacja 1.
i pytanie zagadka, na czym polega zatrzymanie niewynikajace z warunkow ruchu drogowego? jest pelna definicja takiego zachowania? co jesli pojazd na skrzyzowaniu (pierszenstwo ustala sie dojezdzajac do niego, nie na nim) zgasnie i ruszy, czy stracil on juz pierszenstwo i jest on wlaczajacym sie do ruchu? jak to udowodnic przed sądem? czy kazdy kierujacy ktory nie jest pewien pierszenstwa na skrzyzowaniu i z niego rezygnuje zatrzymuje sie i puszcza innych musi tez przepuscic pieszych ktorzy chca przejsc bo jest juz wlaczajacym sie i ma ustapic pierszenstwa wszystkim uczestnikom? czy te argumenty sa wystarczajaco mocne zeby stwierdzic ze nie ma on pierszenstwa i przekonac sąd ze ma tkwic na srodku skrzyzowania bo sie zawahal?
sytuacja 2
jesli wykorzystuje elementy drogi niezgodne z jej przeznaczeniem jadac w dowolnym kierunku, niestosujac sie do znakow powodujac zagrozenie brd to przekonam sąd ze i tak mialem pierszenstwo?

art 4, art 45 ust 1.4
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Postprzez cman » niedziela 08 sierpnia 2010, 23:01

Definicja zatrzymania jest wystarczająco jasna, zatrzymanie wynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego jest wynikiem w/w. Czyli przepisy lub warunki (głównie inne pojazdy) zmuszają do zatrzymania. Każde inne zatrzymanie jest zatrzymaniem z własnej woli.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

odp

Postprzez rusel » niedziela 08 sierpnia 2010, 23:09

z woli rzeczy martwych gasnie mi pojazd, jestem juz wlaczajacym sie do ruchu? ułomnosci redakcyjne tego przepisu pozwalaja na tworzenie pytan z cyklu przystankow liniowych i wlaczajacych sie tramwajow :D
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Postprzez M.S. » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:19

Rusel jak dla mnie, jeżeli to zgaśnięcie samochodu nie wynika z warunków lub przepisów ruchu drogowego to jesteś włączającym się do ruchu. Co kogo obchodzi dlaczego zgasł Ci samochód :)

Cały czas zastanawiam się jak to wszystko jest rozpatrywane. Który przepis jest ważniejszy od którego?

Przyszła mi do głowy jeszcze jedna nurtująca sytuacja.
Jadę drogą podporządkowaną i na skrzyżowaniu chcę skręcić w lewo. Pojazdy z naprzeciwka mają znak STOP. Skręcam i dochodzi do stłuczki, bo gościu z naprzeciwka nie zatrzymał się na tym stopie.
Co w takiej sytuacji? W myśl przepisów gdy skręcam w lewo muszę ustąpić pierszeństwa tym z naprzeciwka, ale gdyby gościu się zatrzymał nie byłoby problemu.
M.S.
 
Posty: 223
Dołączył(a): wtorek 20 lipca 2010, 16:10

Re: odp

Postprzez cman » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 09:32

rusel napisał(a):z woli rzeczy martwych gasnie mi pojazd, jestem juz wlaczajacym sie do ruchu?

Zgaśnięcie niekoniecznie musi od razu oznaczać zatrzymanie, a zgaśnięcie podczas zatrzymania niekoniecznie musi od razu oznaczać "wyłączenie" się z ruchu, bo może się to dziać podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów.
Ale jeżeli możliwość jazdy istniała, a zgaśnięcie spowodowało zatrzymanie, to tak, będzie to już włączanie się do ruchu.

M.S. napisał(a):Cały czas zastanawiam się jak to wszystko jest rozpatrywane. Który przepis jest ważniejszy od którego?

Wyobraź sobie jakąś drogę, z prawej strony dom i wyjeżdżający z niego pojazd. A teraz odpowiedz sobie na pytanie, czy ważniejsze jest ustąpienie pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, czy ustąpienie przez pojazd włączający się do ruchu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

odp

Postprzez rusel » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 10:53

jesli pojazd zgasnie powodujac zatrzymanie i ponownie go uruchomie i rusze to trace pierszenstwo i po chwili juz je odzyskuje? jesli dochodzi do kolizji i pojazd wjezdza z drogi podporzadkowanej do osi jezdni na skrzyzowaniu a ja po zatrzymaniu niewynikajacym z warunkow ruchu ruszam i pokonuje 2 metry i nastepuje kolizja to juz bylem w ruchu czy nadal bylem wlaczajacym sie do niego? gdzie to wlaczenie sie do ruchu nastepuje? jaki dystans mam pokonac zeby byc juz w ruchu?

co przekona sąd i jakie argumenty przedstawi kierujacy pojazdem ktory wjechal na skrzyzowanie z drogi podporzadkowanej widzac ze na nim znajduje sie pojazd? ze ocenil ze jego zatrzymanie bylo spelnieniem okreslonych indywidualnych wlasnych potrzeb lub potrzeb pasazerow? co jesli kierujacy na drodze z pierszenstwem bedzie twierdzil ze byl juz w ruchu zanim doszlo do kolizji bo slady na jezdni znajduja sie w odleglosci kilku metrow od miejsca zatrzymania ?

nie porownywalbym tego z bramą czy wyjazdem z podworka
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odp

Postprzez cman » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 11:49

Włączenie do ruchu następuje w momencie ruszenia z miejsca, po ruszeniu pojazd jest już włączony do ruchu. Ale zanim będzie wolno mu ruszyć, musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu, czyli właśnie powstrzymać się od ruchu.
Przykładowo, skrzyżowanie drogi z pierwszeństwem z drogą podporządkowaną. Drogą z pierwszeństwem jedzie pojazd, który chce skręcić w lewo, z przeciwka jedzie inny pojazd, więc skręcający zatrzymuje się w celu ustąpienia mu pierwszeństwa. Ten z przeciwka przejeżdża, skręcający nie rusza (zdrzemnął się, samochód mu zgasł itp.), w międzyczasie z prawej strony drogą podporządkowaną dojeżdża pojazd chcący jechać prosto, nie ma w tym momencie żadnych innych pojazdów. Ten z podporządkowanej ma prawo, a wręcz powinien kontynuować jazdę, bo w przeciwnym razie sam również stanie się włączającym się do ruchu. W tym momencie, ten który zasnął na środku skrzyżowania, może ruszyć, ujechać metr, dwa albo dziesięć, ale tylko pod warunkiem, że nie zmusi tego z podporządkowanej do zmiany kierunku, pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, jeżeli mógłby zmusić, to nie wolno mu się ruszyć, dopóki ten z podporządkowanej nie przejedzie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 13:40

cman ==> ściśle od strony przepisów rzeczywiście tak teoretycznie jest. Boję się tylko, że nawet żaden sąd tego tak nie zinterpretuje...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 13:58

scorpio44 napisał(a):Boję się tylko, że nawet żaden sąd tego tak nie zinterpretuje...

Ale jak może tak nie zinterpretować, jeżeli, jak sam napisałeś:
scorpio44 napisał(a):...ściśle od strony przepisów rzeczywiście tak teoretycznie jest.


Problemy mogą być jedynie z udowodnieniem, że tamten rzeczywiście włączał się do ruchu, ale jeżeli to zostałoby udowodnione, to nie ma innej możliwości jak wina włączającego się do ruchu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

odp

Postprzez rusel » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 16:23

cieeezko udowodnic wine pojazdu na drodze z pierszenstwem jesli nie ma swiadkow, zatrzymanie mozna wytlumaczyc na wiele sposobow np. wstrzymanie od dalszej jazdy w celu unikniecia zagrozenia co wynika z warunkow, zasada ograniczonego zaufania wobec pojazdu na drodze podporzadkowanej ktory mylnie zinterpretowal takie zachowanie, w zadnym wypadku nie usprawiedliwia to pojazdu ktory dojedzajac do skrzyzowania droga podporzadkowana ma obowiazek ustapienia pierszenstwa a nie interpretowac i zmieniac porzadek ruchu znajdujac sie na nim,
jesli obciazymy wina kierujacego na drodze podporzadkowanej to dojdziemy do atakiego absurdu;

sytuacja-egzamin; kursant na skrzyzowaniu skreca w lewo, pojazd na przeciwko jadac na wprost zatrzymuje sie i puszcza kursanta, kursant wykorzystuje moment jedzie i nie informuje o tym egzaminatora....wiec egzamin nie moze byc przerwany gdyz zatrzymanie pojazdu wynikalo z jego wlasnej woli wiec stal sie wlaczajacym do ruchu zatem pierszenstwo miala l-ka...ale dochodzi do stluczki bo kursant sie zawahal a pojazd wkoncu ruszyl bo zrobil sie korek......egzamin wg. takiej interpetacji nie konczy sie wynikiem N a mandat otrzymuje kierowca drugiego pojazdu.....ciezko to sobie wyobrazic
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odp

Postprzez cman » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 17:36

rusel napisał(a):...zatrzymanie mozna wytlumaczyc na wiele sposobow np. wstrzymanie od dalszej jazdy w celu unikniecia zagrozenia co wynika z warunkow...

Jak najbardziej, o ile rzeczywiście są ku temu podstawy.

rusel napisał(a):...zasada ograniczonego zaufania wobec pojazdu na drodze podporzadkowanej ktory mylnie zinterpretowal takie zachowanie...

Ale znowuż bez przesady z tym zaufaniem, dopóki żadne okoliczności nie wskazują na możliwość odmiennego zachowania, to mam prawo liczyć na to, że inni stosują się do przepisów.

rusel napisał(a):sytuacja-egzamin; kursant na skrzyzowaniu skreca w lewo, pojazd na przeciwko jadac na wprost zatrzymuje sie i puszcza kursanta, kursant wykorzystuje moment jedzie i nie informuje o tym egzaminatora....wiec egzamin nie moze byc przerwany gdyz zatrzymanie pojazdu wynikalo z jego wlasnej woli wiec stal sie wlaczajacym do ruchu zatem pierszenstwo miala l-ka...ale dochodzi do stluczki bo kursant sie zawahal a pojazd wkoncu ruszyl bo zrobil sie korek......egzamin wg. takiej interpetacji nie konczy sie wynikiem N a mandat otrzymuje kierowca drugiego pojazdu.....ciezko to sobie wyobrazic

Może i ciężko, tym bardziej, że rozumowanie takie jak Twoje jest dość powszechnie przyjęte, ale nie zmienia to faktu, że jest nieprawidłowe. Ale w razie czego kompetentny policjant lub sąd uzna winę włączającego się do ruchu jakim niewątpliwie jest ten, który zatrzymał się z własnej woli.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

odp

Postprzez rusel » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 17:48

cman swiadomy swoich wypowiedzi jestem rowniez swiadomy przepisow do ktorych sie odnosisz :) to jest tzw. prawo w krzywym zwierciadle, niedopowiedziane, blizej nieokreslone pozwalajace na dwuznaczne interpretacje i wlasnie jak napisales ciezkie do udowodnienia mimo iz ma sie popracie w przepisach...

trzeba w tym wszystkim znalesc odrobine rozsądku i czasem nie patrzec na sytuacje przez pryzmat zielonego i czerwonego kwadratowego pojazdu i pytania godnego kandydata na kierowce "kto ma pierszenstwo w tej sytuacji"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odp

Postprzez skov » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 19:29

interpretacje są dobre, dyskusja na forum owocna ale sądy i Policja uwielbiają dowody. Z tym bywa różnie a szczególnie w takiej sytuacji.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

odp

Postprzez rusel » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 20:11

racja, zapewne co sad, co biegly to rozna interpretacja, najwazniejsze to "zwazyc" te dwa zachowania i wyciagnac wnioski...
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość