Chciałbym wywołać dyskusje na temat wymuszenia pierwszeństwa na pieszym.
Ten przypadek dosyć często jest powodem zakończenia egzaminu , ale czy na pewno słusznie?
Sytuacja najczęściej wygląda tak,że pojazd jadący drogą jednojezdniową (po jednym pasie dla każdego kierunku jazdy) jadąc zgodnie z przepisami dojeżdża do przejścia oznakowanego i z lewej strony stoi pieszy , który chce przejść na drugą stronę. Zasadniczo może być to również droga dwujezdniowa (po dwa pasy lub więcej dla każdego kierunku jazdy) i jadąc prawym pasem pieszy stoi powiedzmy na wyspie pomiędzy jedniami.
Zgodnie z przepisami kierujący nie ma obowiązku przepuszczenia pieszego, ale jak jest "jedną nogą" na przejściu musi ustąpić pierwszeństwo.
Niektórzy instruktorzy uczą, że najlepiej na egzaminie zatrzymywać się zawsze , ale to chyba nie jest najlepsze rozwiązanie i egzaminator po kilku nie potrzebnych zatrzymaniach zaczyna się denerwować(i słusznie , bo wiele takich sytuacji zagraża BRD).
Ale do sedna
W wyżej wymienionych sytuacjach pieszy wchodzi na przejście przed pojazdem, ponieważ liczy, że pojazd przejedzie, a on ma "pół" jezdni wolnej i dlatego rozpoczyna swoją podróż niemal na równo z pojazdem, a czasem wcześniej.
W tych sytuacjach wynik jest negatywny; egzaminator wpisuje wymuszenie.
Ale teraz najważniejsze! Czy aby na pewno jest to wymuszenie pojazdu??
To pieszy jest włączającym się do ruchu i to on wchodząc na przejście wymusza pierwszeństwo.
Inna kwestia to definicja wymuszenia pierwszeństwa na pieszym.
Nie ma ścisłej definicji , ale z kursu pamiętam , że pieszy musi przyśpieszyć , zwolnić kroku , bądź zatrzymać się albo cofnąć do tyłu
W momencie, gdy pieszy rozpoczyna swoją podróż po pasach to on musi sprawdzić lewo prawo lewo i dopiero jak będzie droga wolna to może rozpocząć przechodzenie.
Podsumowując
TO pieszy przeciętnie wymusza pierwszeństwo, a nie kierujący.
Nawet gdy pieszy jest na jezdni na przejściu, ale daleko od pojazdu to kierujący nie wymusza na nim pierwszeństwa, bo co najwyżej nie ustępuje mu go, a to wg mnie jest spora różnica.
Niespełniona jest def wymuszenia pierwszeństwa na pieszym(patrz wyżej pogrubione).
Po przeczytaniu tego tekstu jeszcze raz dochodzę do wniosku, że tekstu jest zbyt dużo , bo pytanie jest jedno
CZY NIEUSTĄPIENIE PIERWSZEŃSTWA< A WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA TO ABY NA PEWNO TO SAMO?