Wymuszenie pierwszństwa

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Wymuszenie pierwszństwa

Postprzez SXE » niedziela 28 stycznia 2007, 23:06

Chciałbym wywołać dyskusje na temat wymuszenia pierwszeństwa na pieszym.
Ten przypadek dosyć często jest powodem zakończenia egzaminu , ale czy na pewno słusznie?
Sytuacja najczęściej wygląda tak,że pojazd jadący drogą jednojezdniową (po jednym pasie dla każdego kierunku jazdy) jadąc zgodnie z przepisami dojeżdża do przejścia oznakowanego i z lewej strony stoi pieszy , który chce przejść na drugą stronę. Zasadniczo może być to również droga dwujezdniowa (po dwa pasy lub więcej dla każdego kierunku jazdy) i jadąc prawym pasem pieszy stoi powiedzmy na wyspie pomiędzy jedniami.
Zgodnie z przepisami kierujący nie ma obowiązku przepuszczenia pieszego, ale jak jest "jedną nogą" na przejściu musi ustąpić pierwszeństwo.
Niektórzy instruktorzy uczą, że najlepiej na egzaminie zatrzymywać się zawsze , ale to chyba nie jest najlepsze rozwiązanie i egzaminator po kilku nie potrzebnych zatrzymaniach zaczyna się denerwować(i słusznie , bo wiele takich sytuacji zagraża BRD).
Ale do sedna
W wyżej wymienionych sytuacjach pieszy wchodzi na przejście przed pojazdem, ponieważ liczy, że pojazd przejedzie, a on ma "pół" jezdni wolnej i dlatego rozpoczyna swoją podróż niemal na równo z pojazdem, a czasem wcześniej.
W tych sytuacjach wynik jest negatywny; egzaminator wpisuje wymuszenie.
Ale teraz najważniejsze! Czy aby na pewno jest to wymuszenie pojazdu??
To pieszy jest włączającym się do ruchu i to on wchodząc na przejście wymusza pierwszeństwo.
Inna kwestia to definicja wymuszenia pierwszeństwa na pieszym.
Nie ma ścisłej definicji , ale z kursu pamiętam , że pieszy musi przyśpieszyć , zwolnić kroku , bądź zatrzymać się albo cofnąć do tyłu
W momencie, gdy pieszy rozpoczyna swoją podróż po pasach to on musi sprawdzić lewo prawo lewo i dopiero jak będzie droga wolna to może rozpocząć przechodzenie.
Podsumowując
TO pieszy przeciętnie wymusza pierwszeństwo, a nie kierujący.
Nawet gdy pieszy jest na jezdni na przejściu, ale daleko od pojazdu to kierujący nie wymusza na nim pierwszeństwa, bo co najwyżej nie ustępuje mu go, a to wg mnie jest spora różnica.
Niespełniona jest def wymuszenia pierwszeństwa na pieszym(patrz wyżej pogrubione).
Po przeczytaniu tego tekstu jeszcze raz dochodzę do wniosku, że tekstu jest zbyt dużo , bo pytanie jest jedno
CZY NIEUSTĄPIENIE PIERWSZEŃSTWA< A WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA TO ABY NA PEWNO TO SAMO?
Avatar użytkownika
SXE
 
Posty: 128
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 20:14

Postprzez zbla » wtorek 30 stycznia 2007, 20:24

A co to jest wymuszenie pierwszeństwa? Podaj definicję, ciekawe czy znajdziesz.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Postprzez bruno666 » wtorek 30 stycznia 2007, 21:22

zbla napisał(a):A co to jest wymuszenie pierwszeństwa? Podaj definicję, ciekawe czy znajdziesz.

PORD -> Art. 2 i 14
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez scorpio44 » środa 31 stycznia 2007, 01:00

Bruno, Zbla mówi o definicji. ;) Z artykułów, które podałeś, można wnioskować, co to jest, ale czegoś takiego, jak definicja wymuszenia, faktycznie w żadnych przepisach nie znajdziesz.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bruno666 » środa 31 stycznia 2007, 20:08

Ale jest definicja ustąpienia pierwszeństwa, a nieustąpienie jest wymuszeniem.
Tak ja to widzę przynajmniej.

Wydaje mi się, że szukacie dziury w całym.
Jeżeli juz chcecie rozstrząsać sprawę pieszych to skupiłbym sie bardziej na tym kiedy pieszy wszedł na "pasy" jeszcze odpowiednio wcześnie, a kiedy już jego wejście jest wtargnięciem.
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez SXE » środa 31 stycznia 2007, 20:34

Jak byłem jeszcze na kursie instruktorów to były zajęcia z byłym komendantem policji i tłumaczył szczegółowo jak jest z pieszymi. I statystycznie ponad połowa (grubo) wypadków z udziałem pieszych jest z winy pieszego, który (co ważne)
WYMUSZA PIERWSZEŃSTWO.
Bruno na pewno w każdym mieście i pewnie w twoim znajdzie się przejście nie dzielone wysepką które ma co najmniej 10m długości
np w Rybniku jest przejście obok policji , które ma ok 20 m długości (droga jednokierunkowa 4 pasy ruchu) i co ważne nie dzielone .
Osoba , która wchodzi na przejście musi rozpocząć go mimo, że (tu przedszkole się kłania) lewa , prawa, lewa i wciąż zajęte , a mówili, że ma być wolne sic!
Musi wejść bo zawsze jest zajęte.No i wchodzi, a
pojazd na czwartym pasie jest tak daleko , że za nim zdążą przejechać jeszcze z 10 aut, więc nie zatrzymuje się , aby go przepuścić
Zgodnie z przepisami pojazd na skrajnym pasie powinien ustąpić pierwszeństwa , ale jak to zrobi to wszyscy trąbią po zanim pieszy dojedzie przed jego pojazd to mija sporo czasu.
Nie można mówić też przecież o wymuszeniu , bo jak pojazd przejedzie bez zatrzymania to pieszy nie musi zmieniać swojej prędkości .
Tak czy inaczej jest tu jakaś niespójność.
Inna sprawa to wpisywanie w kartę przebiegu egz "wymusznie pierwszeństwa"
Chyba wszyscy się zgodzą , że tak do końca to nie wiadomo co to jest
Avatar użytkownika
SXE
 
Posty: 128
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 20:14


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości