przez rusel » sobota 09 lutego 2013, 18:45
przez oskbelfer » sobota 09 lutego 2013, 19:29
Marrta79 napisał(a):oskbelfer napisał(a):Z prostej przyczyny ----- są osobnicy którzy nawet z wynikiem pozytywnym odwołują się i piszą skargi.....
Co Ty mówisz... ?
przez tomcioel1 » niedziela 10 lutego 2013, 23:24
oskbelfer napisał(a):oskinstruktor napisał(a):Trochę wstyd mieć zdawalność 40%..... ale to tylko moja prywatna opinia
Resztę skomentuję później bo teraz mi się najzwyczajniej po ludzku nie che..... ale w skrócie....... zgadzam się.
jak wyszkolisz przykładowo 200 osób i zda co druga osoba -- to jest supermoim zdaniem:) a i 40 % budzi mój szacunek - ale nie przy liczbie wyszkolonych osób = słownie pięciu czy sześciu
chociaż skoro potrafi wyszkolić dzięsięć osób by co druga zdała od "strzału", to i wyszkoli 200 z podobnym efektem -- albo się jest solidnym albo kiepskim....
tomcioel1 napisał(a):pojęcie "laik" nie oznacza kogoś kto ma inne zdanie od "jedynie słusznego" - tak nawiązując do powyższej wypowiedzi...
w dyskusji poruszane były różne wątki dot zachowań egzaminatorów oraz słuszności ich decyzji , ustawa a przede wszystkim instrukcja egzaminacyjna niektóre aspekty definiuje dość ogólnikowo i możliwa jest czasami dość różna interpretacja, co tez widac nawet w róznych stanowiskach różnych osrodków egzaminacyjnych .
O rożnicach dyskutować można, zdania odmienne można mieć - a czy jedynie słuszne - skoro prawda pisana wprost Cię boli to Twój problem:), a zamiast słowa laik można wstawić inne - np. spec od klimatyzacjitomcioel1 napisał(a):Moim skromnym zdaniem , wszędzie tam gdzie są albo mogą byc problemy z dowolnościa interpretacji powinno się zdających traktowac ulgowo . Podczas egzaminu który decyduje czy dana osoba będzie mogła jedzić w ruchu drogowym chyba tak naprawde najważniejsze jest to co ona pokaże jeżdżąc a nie wykazując się dokładną wiedza na temat każdej żarówki w aucie.
Tylko nie egzaminatorzy uchwalili 217 tkę czy obecnie 995 ---- być może nie szkoliłeś w czasach kiedy obsługi i sprawdzania świateł nie było -- ja szkoliłem i pamętam jak egzaminatrzy sprawdzali "kopertę" centymetrem - czy to bylo lepsze - chyba nie - a moze tak --- przecież wtedy wszyscy parkowanie równoległe mieli w jednym paluszku.....tomcioel1 napisał(a):I jeżeli ktos pokaże wiecej niz powinien , sprawdzając czy podczas włączania światel mijania świeci sie tez coś z tyłu to nie jest to przeciez powód do uniemożliwienia mu pochwalenia się swoimi umiejętnościami za kierownica w ruchu drogowym.
Oczywiscie, zawsze zadanie może powtórzyć, a skoro idzie do tyłu i uparcie twierdzi że sprawdza światla mijania, że jest ich 4 sztuki - to o czym to świadczy ?
Przecież jak przejedzie linię w zadaniu drugim - to nic sie nie dzieje ?
Proponuje troszki powagi w dyskusji ------ ale przecież zawsze można skarżyć egzamin - bo przecież światła mijania z przodu były wskazane.
Jeszcze raz polecam komisje weryfikacyjną i dokonanie prezentacji w sposób "promowany" przez Ciebie )tomcioel1 napisał(a):A szukanie haków typu , sprawdzanie zagłówka jedną ręką czy muszą byc dwie , "przypadkowo" niedomknięte drzwi przez egzaminatora , "za słabe rozejrzenie się" albo "upewnienie mało zamaszyste" i inne tego typu kwiatki serwowane przez nadgorliwych egzaminatorów tak naprawde do niczego dobrego nie prowadzą
psując i tak już nie najlepszy wizerunek pracowników word.
W jakim to wordzie takie haki robią ? Czy to nie w tym gdzie klimatyzacja przeszkadza w zdaniu egzaminu ?
O dobre imię to każdy powinien dbać we własnym zakresietomcioel1 napisał(a):Jeżeli chodzi o zdawalnośc instruktorów oraz szkół jazdy to każdy nielaik zdaje sobie sprawe z tego iż związana jest ona przede wszystkim z ilością godzin spędzonych za kółkiem
Śmiem twierdzić, że z kiepskim, leniowatym instruktorem nawet 100 godzin może być mało, aby zdać egzamin. Kluczową rolą instruktora jest nauczyć - a jeśli ktoś nie rokuje --- to nie dopuscic do egzaminu państwowego - ale rzeczywistość jest inna --- puszcza się -- bo przecież wóci na doszkalanie ------- po nowemu kursant nie wróci....tomcioel1 napisał(a):, w szkołach z czołówki rankingu jezdzi sie średnio 40-50 godz... i napewno jest to dobre dla szkolonych ale jest jedno małe ale - kasa , dla większości mlodych ludzi już podstawowy koszt kursu jest sporym problemem , doliczając do tego obecne podwyżki stawek egzaminacyjnych większośc ma spory dylemat w kwestii dodatkowych jazd.
I zaś twierdzę, że nawet 50 godzin z kiepskim instruktorem - to pieniądze wyrzucone w błoto.
Koszt kursu prawa jazdy jest zbyt niski -- w związku z tym instruktorzy są słabo wynagradzani, kurs za 990 złotych to jakaś kpina - a takie ceny też się zdarzają.... ale cóż prawo rynku...tomcioel1 napisał(a):Dla większości z nas jest to oczywiste , może ciężej zrozumieć to osobom które za 8 godz pracy przy egzaminowaniu otrzymują ładna pensyjkę (często jako dodatek do emerytury mundurowej...) oczywiście można też trafić na instruktora czy szkołę w której te 30 godz się przejezdzi ale myślę że zdecydowana większość osób szkolących chce i stara się żeby dobrze nauczyć bo to sie przekłada przecież na renomę , uznanie i nowych klientów...
Zerknij w rozporzadzenie odnośnie wynagradzania egzaminatorów- a zobaczysz jakie kokosy zarobi egzaminator z jedną kategorią prawa jazdy, zaraz po studiach - a i nigdy mundurowymi nie byli.
Mundurowi powinni pracować jako mundurowi nie 15 lat - jak to za komuny bywało i dopiero teraz troszki im wydłużono wiek emerytalny... nie tylko wśród egzaminatorów są mundurowi -- pośród instruktorów równierz ich nie brakuje ----- może Ci ciężko to zrozumieć - ale egzaminatorzy też mają mózgitomcioel1 napisał(a):Jeżeli chodzi o straszenie kursantów egzaminatorami to powiem szczerze że nigdy tego nie robię , wręcz przeciwnie , zawsze staram się wytłumaczyć i uspokoić kursantów ... ale "smród" za niektórymi ciągnie się przekazywany pocztą pantoflową i zdarza się czasami , że już przedstawiając się egzaminator ma egzamin oblany , tak bardzo działa to na psychikę zdających
Skoro piszesz że starasz się uspokajać etc.... to jakoś nie koresponduje mi to z tekstami jakie walisz na lewo i prawo na tym forum, zeby pisali skargi - a oni biedni boją się tych skarg napisać ----- nie chce mi się szukać Twoich testów tego typu --- ale "smród się ciągnie za taką wypowiedzią"
A i jeszcze raz nie uważam że wszystko wiem, ze zawsze mam rację etc ---- to zaś Twoje teksty....
przez oskbelfer » niedziela 10 lutego 2013, 23:37
przez JAKUB » wtorek 12 lutego 2013, 22:41
przez rusel » wtorek 12 lutego 2013, 22:47
bardzo łatwo przychodzi Ci pisać o "jajcach" w wordach tylko brzmi to mniej wiecej tak : kowalski zrobił kupę na placu manewrowym wordu, po sprawdzeniu newsa okazuje się że to nie kowalski tylko xksiński i nie zrobił kupy tylko puścił bąka i nie na placu manewrowym w wordzie tylko na placu targowym i nie w Rzeszowie lecz we Lwowie...
przez tomcioel1 » wtorek 12 lutego 2013, 23:49
oskbelfer napisał(a):po dziewiąte - może jednak napiszesz w jakim to wordzie dzieją się takie cuda, bo w moim raczej nie ma takich historyji
po fefnaste - po politologi można trzepać kasę w sejmie
bardzo łatwo przychodzi Ci pisać o "jajcach" w wordach tylko brzmi to mniej wiecej tak : kowalski zrobił kupę na placu manewrowym wordu, po sprawdzeniu newsa okazuje się że to nie kowalski tylko xksiński i nie zrobił kupy tylko puścił bąka i nie na placu manewrowym w wordzie tylko na placu targowym i nie w Rzeszowie lecz we Lwowie...
przez x098 » środa 13 lutego 2013, 11:59
przez rusel » środa 13 lutego 2013, 12:13
A o tych "jajcach" to wlaśnie my , instruktorzy, możemy powiedzieć najwięcej właśnie z bezpośrednich relacji osób zdających, które najczęściej potwierdzają sie podczas analizy przebiegu egzaminu oczywiście na podstawie zapisów protokołu egzaminacyjnego
przez oskbelfer » środa 13 lutego 2013, 19:02
JAKUB napisał(a):Belfer OSK daj sobie spokój z tym jadem. Pamiętaj że jesteś po ważnych jeszcze psychotestach. (mam nadzieję). Ja też znam egzaminatorów, którzy nie są "ludźmi". na szczęście jest ich zdecydowana mniejszość (szkoda że to ci młodsi). Psychologowie WORD-owi znają temat i też nic zrobić nie mogą , bo mają takie parcie na ten zawód, że musieliby walnąć samobója, aby ich wykopać, a kto spłaci kredyty. Inna sprawa, że częściej to kursanci wymyślają różne bzdurne tematy, aby ukryć swoją porażkę, dlatego rozmowę po egzaminie zawsze rozpoczynam od protokołu. Brak protokołu koniec rozmowy.
x098 napisał(a):Jedynym osobami które mogą obiektywnie wypowiedzieć się na temat egzaminatorów i sposobu w jaki dokonują oceny, są tylko i wyłącznie instruktorzy którzy regularnie biorą udział w egzaminach swoich uczniów.
A ilu Wy znacie takich instruktorów?
Ja na pewno wiem o jednym, drugiego parę razy widziałem, a o trzecim tylko słyszałem
rusel napisał(a):..... a przecietny 18latek ? a takich najwiecej nie wie jak sie nazywa jego wychowawca w szkole....i taki instruktor karmi sie pozniej bzdetami
A o tych "jajcach" to wlaśnie my , instruktorzy, możemy powiedzieć najwięcej właśnie z bezpośrednich relacji osób zdających, które najczęściej potwierdzają sie podczas analizy przebiegu egzaminu oczywiście na podstawie zapisów protokołu egzaminacyjnego
rusel napisał(a):ta...moze na podstawie czarnych skrzynek ktore kursant ma ze sobą...."analiza protokolu egzaminacyjnego" to juz podam, jedna faja przy parkowaniu, w uwagach zapisane "nieprawidlowy wjazd na stanowisko postojowe, zagrozenie kolizja, interwencja egzaminatora, po analizie protokolu egzaminacyjnego i konsultacjach instruktorzyna decyduje, skarga ze nie ma drugiej fajki w rubryce bo kursant musi popelnic 2 bledy
przez x098 » środa 13 lutego 2013, 19:55
x098 trafna uwaga - ja znam wielu instruktorów - ale na egzaminie widziałem ... słownie czterech -- w tym dwóch znam osobiscie --- ale ich obecnosć nic nie wniosła -- egzaminy zakończyły się na placu...
przez oskbelfer » środa 13 lutego 2013, 21:27
przez s3uton » środa 13 lutego 2013, 23:10
przez oskbelfer » środa 13 lutego 2013, 23:22
przez Borys_q » czwartek 14 lutego 2013, 10:23
Trochę wstyd mieć zdawalność 40%..... ale to tylko moja prywatna opinia