RONDO

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Włodek » poniedziałek 02 października 2006, 20:14

Jak właściwie jeździć po rondzie - polemika
W NEWS’ie z 14.09.2006 została zamieszczona publikacja: “Jak właściwie jeździć po rondzie”. Tematyka jest niezwykłej ważności, bo przecież właściwa realizacja przepisów ustawy, wyrażona w postaci odpowiedniej taktyki kierowania podczas przejeżdżania przez ten obiekt, ma ogromny wpływ na sprawność i bezpieczeństwo ruchu drogowego. Pragnę zacząć od propozycji usystematyzowania pojęć. Mniemam bowiem, że jesteśmy na początku wymiany poglądów i nazywanie rzeczy właściwymi dla nich imionami może nam to ułatwić. Początek rozważaniom na ten temat dało sympozjum “Ruch okrężny – zasady a praktyka”, które odbyło się 15 kwietnia 2005 r. pod patronatem prof. dr hab. inż. R. Krystka, wiceministra Infrastruktury. Pozwoliło ono na szeroką wymianę poglądów przedstawicielom różnych profesji i środowisk kraju lecz nie zostało zakończone, w sensie wniosków realizacyjnych. Być może stało się to dlatego, że zbyt szeroko podeszło się do tematu. Może należało ograniczyć się do jednej tylko grupy skrzyżowań (obiektów), podatnych na organizowanie ruchu okrężnego, mianowicie do ronda, jako takiego, jako że ruch okrężny bywa również organizowany, na przykład, na drodze prowadzącej wokół Rynku Głównego w Krakowie, czy wokół innych podobnych placów. Proponuję więc, ażeby podczas niniejszych rozważań zająć się wyłącznie rondem, a jako rondo przyjąć takie skrzyżowanie dwu dróg (arterii komunikacyjnych), na którego środku jest wysepka w kształcie okręgu i które na wlocie, na jezdni prowadzącej dookoła wysepki (na tzw. obwiedni) i na wylocie ma jednakową liczbę pasów ruchu.

Na wstępie powołanej wyżej publikacji podano, że “Według funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy po zwykłym skrzyżowaniu”. Stwierdzenie mądre i prawdziwe. Aliści w drugim członie tejże publikacji mówi się, że “Według Policji - dopuszczalne jest zjeżdżanie z ronda tylko z prawego skrajnego pasa ruchu”. Ta prawda przeczy pierwszej prawdzie. Jest to, po prostu, nie prawda, a dowolna, żeby nie powiedzieć prywatna, interpretacja przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Jest to, jak mawiał prof. Belka, “majstrowanie” przy ustawie. Oczywiście Premier miał na myśli “majstrowanie” legislacyjne, a tu mamy do czynienia z “majstrowaniem” interpretacyjnym. Muszę tu stanowczo podkreślić, że podczas mojej pracy edukacyjnej z kandydatami na nauczycieli kierowców, a także z kandydatami na kontrolerów ruchu drogowego wbijałem moim słuchaczom do głowy, że poszczególne sformułowania przepisów o ruchu drogowym są tak precyzyjnie i jasno zapisane iż nie wymagają i nie dopuszczają interpretacji. Jeśli by jednak znalazła się słabość w sformułowaniu, które może być odczytane wieloznacznie – wtedy musi wkroczyć sąd niezawisły lub prawodawca. I muszę przyznać, że moja wieloletnia praca z kandydatami na nauczycieli dała pożądany efekt. Bo oto mój siostrzeniec, odbywający wiosną bieżącego roku elementarne przeszkolenie w jednej z warszawskich szkół kierowców, zapytany przeze mnie: jakiej taktyki kierowania podczas przejeżdżania przez rondo nauczano go na kursie odpowiedział wprost – według podręcznika (tu zacytował znany mi podręcznik znajdujący się aktualnie na rynku księgarskim, w którym przedstawiono taktykę stosowaną od wielu już lat).

Jeśli więc prawdą jest, że – jak mówi nasz niewidzialny rozmówca – Policja uważa za dopuszczalne opuszczanie ronda tylko z prawego skrajnego pasa ruchu oznaczać to będzie, że klasyczne rondo o trzech pasach ruchu zamieni się w rondo o jednym pasie ruchu i miast służyć przyśpieszeniu przepływu potoków pojazdów, będzie stanowiło skuteczną dla nich zaporę. Jest to chyba oczywiste i nie trzeba tego udowadniać. Nie trudno bowiem wyobrazić, że każdy chcący uniknąć kłopotów kierowca będzie chciał przed wjazdem na rondo zająć prawy skrajny pas ruchu by potem, zamierzając jechać, na przykład, w lewo przejechać swobodnie i pewnie opuścić skrzyżowanie. Tymczasem tenże kierowca uczyni skuteczną zaporę (zamknie drogę) jadącym z nim równolegle na wprost środkowym i lewym skrajnym pasem ruchu.

Na powołanym wyżej sympozjum wicedyrektor Krakowskiego Ośrodka Ruchu Drogowego (zwanego w skrócie MORD, M od małopolski) inż. Dworak zgłosił propozycję, ażeby przy ewentualnej zmianie przepisów o ruchu drogowym rozważyć możliwość wyłączenia ronda z pod definicji skrzyżowania (art. 2 pkt 10 ustawy) i potraktować każdy wlot na rondo jako samoistne skrzyżowanie. Jest to dotychczas propozycja do rozważenia. Włączanie jej do praktyki kształtowania nowej taktyki kierowania podczas przejeżdżania przez rondo jest więc przedwczesne.

Co do używania kierunkowskazów podczas przejeżdżania przez rondo. W mojej pracy edukacyjnej lansowałem ogólny pogląd, nie sprzeczny z odpowiednimi przepisami prawa o ruchu drogowym, że włączaj kierunkowskaz zawsze wtedy i tylko wtedy, gdy sygnał ten będzie miał jakiegokolwiek odbiorcę oraz włączaj w momencie, gdy już jest to konieczne i wyłączaj - gdy przestał on grać swoją rolę. Przenosząc ten pogląd na rondo o trzech pasach ruchu proponowałem w moim podręczniku, ażeby: zamierzając jechać w lewo zając, oczywiście, lewy skrajny pas ruchu i będąc już na tym pasie zasygnalizować zamiar skręcania kierunkowskazem by zdążający za nami o naszym zamiarze wiedzieli i mogli zawczasu, zamierzając jechać na wprost, ewentualnie zająć inny pas ruchu. Proponowałem również by zamierzając jechać w prawo zasygnalizować ten zamiar kierunkowskazem co będzie znaczyło, że nasz “pobyt” na obszarze skrzyżowania będzie krótkotrwały i zamierzający jechać na wprost zdążający za nami mogą pozostać na tym pasie lub go zmienić; nie będziemy czynili dla nich długotrwałej przeszkody.

Autor wypowiedzi polemicznej: Jan Zasel, autor podręczników dla kierowców

Źródło: Onet.pl Moto -
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez wiesniak » poniedziałek 02 października 2006, 21:08

Ja zawsze byłem za tym, żeby rondo traktować jak oddzielną drogę, a każdy wjazd jako oddzielne skrzyżowanie. I utwierdzał mnie w tym przekonaniu znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu" przy KAŻDYM wjeździe na rondo. I takie traktowanie ronda jest moim zdaniem najlepsze, bo intuicyjne i bez zbędnych kombinacji.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez BoGo » wtorek 03 października 2006, 09:02

wiesniak napisał(a):Ja zawsze byłem za tym, żeby rondo traktować jak oddzielną drogę, a każdy wjazd jako oddzielne skrzyżowanie. I utwierdzał mnie w tym przekonaniu znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu" przy KAŻDYM wjeździe na rondo. I takie traktowanie ronda jest moim zdaniem najlepsze, bo intuicyjne i bez zbędnych kombinacji.


I BARDZO DOBRZE!!!!


Laciak możesz przytoczyć pełna argumentację Łódzkiego Wordu dlaczego:
W Łodzi mamy rondo inwalidów. Rondo, które ma wyznaczone pasy ruchu. Byłem bardzo zdziwiony, gdy usłyszałem, że, mimo iż jestem na pasie do jazdy na wprost, mimo iż pod moim pojazdem jest strzałka tylko do jazdy na wprost, i nie ma możliwości jechać inaczej gdyż w innym wypadku łamałbym przepisy przekraczając linię ciągłą to mam obowiązek włączenia prawego kierunkowskazu

JEST TO BARDZO CIEKAWE!!!
Avatar użytkownika
BoGo
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek 20 grudnia 2005, 13:31

Postprzez laciak » środa 04 października 2006, 23:04

Odpowiedź pewnie Cię nie zadowoli tak jak i mnie nie zadowoliła, ale....
Zjazd z ronda powinien być zasygnalizowany prawym kierunkowskazem. - Koniec argumentacji.

Nie było czasu by tłumaczyć coś więcej nawet, jeśli odrazu zaczęły się sprzeciwy z naszej strony. Nie było dokładnej argumentacji... Po fakcie zacząłem się zastanawiać czy Pan egzaminator W.S wogóle był na tym rondzie kiedyś :) Bo tak naprawdę to rondo zrobione jest na siłę z normalnego skrzyżowania.

Szkoda tylko, że znowu dojdzie do tego że będziemy musieli uczyć zdawać, a nie jeździć...
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Zico » czwartek 05 października 2006, 11:03

Trochę nie w temacie-ale co tam. Dodam od siebie, że my właśnie uczymy zdawać a nie jeździć... I to jest całe zło. Ja to nazywam tresurą. Miałem takie dwa przypadki ostatnio-dwie osoby od jednego z konkurencji. Jeżdżą super technicznie-ale zdają już po kilka razy. Musiałem ich nauczyć zdać egzamin-bo jeździć umieją. I to jest problem. Nie bałem się im powiedzieć, że dobrze ich nauczył-ja jedynie nauczę ich zdać, pokażę parę niuansów, na co zwracają uwage egzaminatorzy itp. Czy tak powinno być?
12 letni staż
Zico
 
Posty: 28
Dołączył(a): piątek 18 sierpnia 2006, 10:01

Postprzez Radwan » czwartek 05 października 2006, 21:56

Wita . Miałem w dniu dzisiejszym super jeżdżących ale na placu. W ruchu drogowym - na sześć osób, trzy wymuszenia i dwa sygnały czerwone. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jjaacc » niedziela 18 marca 2007, 01:45

Podniosę troszkę temat.
Nie tak dawno temu, na Słupskim, WORDowskim forum, rozpocząłem temat odnośnie pierwszeństwa przejazdu na rondach oto moja wypowiedź:

„Podczas egzaminu na kat. C kursant zatrzymał się przed skrzyżowaniem z ruchem okrężnym w celu ustąpienia pierwszeństwa pojazdom, które zbliżały się do skrzyżowania z lewej, prędkość pojazdów była dość znaczna a swoją lewą miały wolną, egzaminator potraktował to jako błąd i nawet zrobił ładny rysuneczek, tłumaczył zdającemu, że pierwszeństwo mają tylko te pojazdy które są na skrzyżowaniu, a te co wjeżdżają z lewej już nie. Zawsze uczę kursantów, że jak dostana lewej na rondzie to będzie ich wina obojętnie czy wjechali sekundę czy dwie wcześniej, nikt przecież nie będzie dochodził w momencie kolizji kto wjechał wcześniej, świetnym przykładem jest wyjazd z Wojska Polskiego, przepuszcza się pojazdy które nadjeżdżają z lewej obojętnie czy są na skrzyżowaniu czy do niego dojeżdżają, nie będę wskazywał personalnie egzaminatora na forum, ale uważam, że sprawa powinna być wyjaśniona, czy ogólnie przepuszczamy wszystkich z lewej, czy tylko tych na skrzyżowaniu.”

Zaraz potem zostałem zjechany przez Pana Dyrektora, że co ja tam za głupoty gadam kursantom, że przecież pierwszeństwo ma tylko ten co jest na skrzyżowaniu i takie tam inne ...ale za jakiś czas wszystkie wypowiedzi dyrektora zostały usunięte i teraz to już nie wiem sam jak się jeździ po tych skrzyżowaniach, co prawda próbowałem jeździć tak jak radził mi Pan Dyrektor, ale zauważyłem, że powoduje ogromne zagrożenie w ruchu. wjeżdżając 16 metrowym składem wprost pod rozpędzone nie będące jeszcze na skrzyżowaniu pojazdy.
W końcu jak to jest przepuszczamy tylko tych co na rondzie czy wszystkich z lewej?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez KUBA_1 » niedziela 18 marca 2007, 13:07

jjaacc Zajrzałem na http://word.slupsk.pl/forum/index.html? ... 3&topic=16
ty to chyba pieniacz jesteś.
Zgoda buduje -
niezgoda rujnuje.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez jjaacc » niedziela 18 marca 2007, 20:04

Zapewniam cię Kubo, że nie jestem pieniaczem, i potrafię przyznać rację, w przypadku kiedy się mylę, nie wstydzę się przyznać, że bardzo wielu rzeczy nauczyłem się od kursantów. Jednak moi rozmówcy łapią mnie za klapy kiedy brakuje im argumentów.
Ale tu nie o mnie chodzi tylko o prostą sprawę pierwszeństwa przejazdu. Czy ktoś potrafi zająć jakieś stanowisko?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez dylek » niedziela 18 marca 2007, 20:33

jjaacc napisał(a):W końcu jak to jest przepuszczamy tylko tych co na rondzie czy wszystkich z lewej?

Oczywiście, że przepuszczamy tych co są na rondzie.
Co do tych jadących z lewej a nie będących jeszcze na rondzie musisz pamiętać o tym, że należy powstrzymać się od jazdy jeśli zachowanie innych uczestników wskazuje, że mogą nie stosować się do PORD (wjeżdżanie z nadmierną prędkością). Kolejna sprawa to ta, że masz tak korzystać z dróg, by nie utrudniać poruszania się innym użytkownikom (należy tu wziąść to pod uwagę wjeżdżając 16-metrowym składem na rondo)
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jjaacc » poniedziałek 19 marca 2007, 00:27

No tak, czyli tylko tych co są na skrzyżowaniu, no właśnie, jednak jeżeli dojdzie do kolizji, obaj będą na skrzyżowaniu.
Jak się ma do tego definicja:
„ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości,”
kogo mogę zmusić do tych czynności?
Uważam, że właśnie wszystkich tych co są z lewej nie zależnie od tego, czy są na skrzyżowaniu czy przed nim, kierujący wjeżdżający na rondo, patrzą na swoją lewą stronę i już, nikomu nie utrudnili, wjechali i są na rondzie, a zatem czy ktoś wjeżdżający z prawej strony, powiedzmy o sekundę wcześniej ma pierwszeństwo?
Są przecież zespoły pojazdów i takie skrzyżowania, że owe zespoły zaczynają z nich zjeżdżać zanim jeszcze wjechały, albo kolumny pieszych, kiedy są na rondzie? jak wejdzie pierwszy z kolumny? czy może ostatni?
Wydaje mi się, że takie teorie dobre są w przypadku w miarę dużych skrzyżowań i krótkich pojazdów ze sporym przyspieszeniem.
Poza tym lepiej dwa razy dłużej poczekać niż raz przyłożyć.
Jeżeli by przyjąć teorię, że pierwszeństwo mają tylko ci na skrzyżowaniu, mielibyśmy wyścigi do skrzyżowań i kupę spraw w sądach.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez kopan » środa 11 kwietnia 2007, 22:53

Zasady poruszanie się po rondach są zupełnie nie unormowane w przepisach

Może inaczej zacznę - zasady wynikające z przepisów maja się nijak do propagowanych zasad poruszania się przy przejeżdżaniu przez skrzyżowanie o ruchu okrężnym. (co zaraz udowodnię)

Jan Zasel, autor podręczników dla kierowców (jak się podpisał) twierdzi że :
<<<<wbijałem moim słuchaczom do głowy, że poszczególne sformułowania przepisów o ruchu drogowym są tak precyzyjnie i jasno zapisane iż nie wymagają i nie dopuszczają interpretacji.>>>>
Słusznie jak się cos w przepisach napisało to, to a to z tego wynika jak są wątpliwości interpretacyjne to sad rozstrzyga.

No to drogi Panie jak z tego przepisu można takie wnioski i to bez niezawisłego sądy wysnuć,

Przepis: Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku

Pańskie wnioski: <<<ażeby: ((przez rondo)) zamierzając jechać w lewo zając, oczywiście, lewy skrajny pas ruchu>>>

Otóż na rondzie nie da się z wjazdu jechać w lewo to zabronione przez znak.
Przepis tyczy rzeczywistej zmiany kierunku jazdy a ta na dystansie wjazd – jezdnia ronda jest tylko w prawo dozwolona więc ma zastosowanie:
Art. 22. 3. -dopuszczalna jest jazda w jednym kierunku – to mogę z dowolnego pasa skręcić w tym kierunku byle by w tym kierunku – bo znak.
Można z dowolnego pasa ruchu jechać gdzie się chce - mogę z prawego zawrócić, mogę z prawego w sumaryczne lewo ( po przejechaniu ronda – wyszło lewo).

Lansuje Pan też pogląd:
<<<<W mojej pracy edukacyjnej lansowałem ogólny pogląd, nie sprzeczny z odpowiednimi przepisami prawa o ruchu drogowym, że włączaj kierunkowskaz zawsze wtedy i tylko wtedy, gdy sygnał ten będzie miał jakiegokolwiek odbiorcę oraz włączaj w momencie, gdy już jest to konieczne i wyłączaj - gdy przestał on grać swoją rolę. >>>
Stwierdzenie czy sygnał ma jakiegokolwiek odbiorcę jest zajęciem dość mozolnym i odrywającym uwagę od istoty prowadzenia pojazdu.
Dużo szybszym sposobem i to bez głowienia się rozglądanie poszukiwania gdzie ci odbiorcy jest wykonanie zawczasu odpowiedniego ruchu kierunek w prawo lub w lewo.
A pogląd jest oczywiście sprzeczny z p.o.r.d.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez ella » środa 11 kwietnia 2007, 23:26

:hmm: Czyli mam rozumieć, że obojętnie czy mamy zamiar zawracać, skręcać w lewo, jechać prosto czy w prawo możemy do tego celu użyć na przykład tylko prawego pasa, pomimo, że mamy trzy?
A co z naukami prawy do skrętu w prawo i jazdy na wprost, środkowy do jazdy na wprost i lewy do jazdy w lewo (oczywiście nie w lewo przy wjeździe na rondo) i do zawracania. To po co instruktorzy tak uczą a egzamiantorzy wymagają.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » czwartek 12 kwietnia 2007, 00:11

Ja tylko powiem, że np. w WORDzie Suwałki wymagają jazdy po rondzie jak najbliżej prawej krawędzi, niezależnie gdzie się chce jechać.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » czwartek 12 kwietnia 2007, 21:59

ella napisał(a)::hmm: Czyli mam rozumieć, że obojętnie czy mamy zamiar zawracać, skręcać w lewo, jechać prosto czy w prawo możemy do tego celu użyć na przykład tylko prawego pasa, pomimo, że mamy trzy?
A co z naukami prawy do skrętu w prawo i jazdy na wprost, środkowy do jazdy na wprost i lewy do jazdy w lewo (oczywiście nie w lewo przy wjeździe na rondo) i do zawracania. To po co instruktorzy tak uczą a egzamiantorzy wymagają.

Ehhh, ja nie jestem w stanie pojąć jak można patrzeć tylko 5m przed siebie, a nie na rondo jako całość. W końcu to nie jest zlepek iluś tam skrzyżowań, a jedno skrzyżowanie i każdy wjazd/zjazd należy do jednego i tego samego skrzyżowania.
W lewo jedziemy z pasa lewego. Jak to robimy? Ano objeżdżając wyspę zgodnie z kierunkiem pokazanym na znaku C-12 (pewnie, że nie pod prąd przed wyspą, bo musimy zastosować się do C-12 ) :D:D:D. Ktoś napisał na forum, że nie da się na rondzie pojachać w lewo, bo jednak wjeżdżasz w prawo, a nie w lewo pod prąd... I że skoro możliwy jest tylko kierunek jazdy w prawo to hulaj dusza z którego pasa... hmmm... dla mie jak np wjeżdzam na rondo z miejsca które powiedzmy odpowiada zegarowej godzinie 6 to dla mnie godz 3 jest po prawej, godz 12 na wprost, a godz 9 w lewo. I jadąc z godz 6 na godzinę 9 skręcam w lewo na skrzyżowaniu, a robię to w sposób jaki wskazał mi znak C-12.
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości