Nowa definicja skrzyżowania

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 00:09

cman - płyta ci się zacięła....
wpatrzyłeś się w wąziutki skrawek ustawy i ..... i tyle.
Dalej klapki zasłaniają.
Nie wykręt tylko ustawa i to taka, na którą powołuje się właśnie PoRD o tutaj :
PoRD napisał(a):Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
1a) (4) droga publiczna - droga w rozumieniu art. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115, z późn. zm.);

Ty chcesz rozmawiać o drogach olewając ustawę o nich....
Ona nieważna - ważny mały skrawek PoRDu .... i to tylko ten mały kawałek, bo całość jako taka też nieważna.

Zacznij chwytać zbiór przepisów całościowo, a nie uczepiłeś się słówka i w kółko to samo...

Ja ci mówię - traktując w ten sposób zbiór jestem w stanie ci udowodnić, że w Biblii jest napisane , że prawo ma być takie: ma być oko za oko - ząb za ząb.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez kopan » piątek 07 stycznia 2011, 00:32

Się przyssał do definicji skrzyżowania i zawnioskował że tylko to co w definicji skrzyżowania to skrzyżowanie.
Inne przepisy nie istnieją.

A skąd Ci się wzięło że wyłącznie to co jest w definicji skrzyżowania to skrzyżowanie i innej możliwości nie ma.
Co cię uprawniło do takiego wniosku ??.

Gościu napiszę Ci pod znakiem ostrzegawczym inne niebezpieczeństwo, tabliczkę - uwaga to nie jest skrzyżowanie.

I co Ty i PORD na takie oznakowanie i czy jest to skrzyżowanie czy go nie ma. ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 00:35

dylek napisał(a):(...)

Czy do Ciebie nie dociera, że dyskutujemy o definicji skrzyżowania, zawartej w Prawie o ruchu drogowym?!
Niech sobie będzie definicja skrzyżowania w ustawie o drogach jaka chce, niech nawet z niej wynika, że przecięcie chodników tworzy skrzyżowanie, niech sobie będzie definicja skrzyżowania w ustawie o górnictwie i kopalnictwie, i niech z niej wynika, że przecięcie tuneli górniczych tworzy skrzyżowanie - my dyskutujemy o PRD! I o definicji skrzyżowania zawartej w PRD!!!

A dla ścisłości, w cytowanym przez Ciebie fragmencie, nie ma zdefiniowanego pojęcia: "skrzyżowanie", jest zdefiniowane pojęcie: "skrzyżowanie dróg publicznych" - ale to tak na marginesie.


No, to mamy kolejną słabą zasłonę dymną za sobą i możemy powrócić do sedna.


Jeszcze tak może dla lepszej przejrzystości: definicje w PRD, w tym definicja skrzyżowania, znajdują się w art. 2, który brzmi:
PRD napisał(a):Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:

Czyli pojęcie "skrzyżowanie" jest w tej ustawie używane i żeby było wiadomo o co ustawodawcy chodzi, zdefiniował on pojęcie skrzyżowania, na potrzeby tej ustawy.
Więc powtarzam po raz kolejny: dyskutujemy (dyskutujemy?) o pojęciu zdefiniowanym i używanym w tej ustawie, w ustawie Prawo o ruchu drogowym.


To, czy coś jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, czy nie, określa tylko i wyłącznie definicja skrzyżowania w PRD. Skoro definicja w PRD mówi, że skrzyżowanie w rozumieniu PRD jest przecięciem w jedynym poziomie dróg mających jezdnię... itd., a następnie wymienia sytuacje, w których to przecięcie jednak nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, to przecięcie dróg, o których mówimy, nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD wtedy i tylko wtedy, kiedy co najmniej jedna z dróg nie ma jezdni lub spełnione są warunki jednego z wymienionych w drugiej części definicji wyjątków.
NIE MA innej możliwości - drogi przecinają się i, albo jedna z nich nie ma jezdni lub spełniony jest warunek któregoś z wyjątku, albo jest skrzyżowanie w rozumieniu PRD.

Wymienione przeze mnie podpunkty, od a) do d) - są jedynymi możliwościami, nie czyniącymi przecięcia dróg skrzyżowaniem w rozumieniu PRD - innych możliwości nie ma.

Ponawiam zatem pytanie:

Wyjazd ze strefy zamieszkania (obejmującej drogi publiczne i będącej dużym osiedlem) nie tworzy skrzyżowania w rozumieniu PRD, ponieważ droga stanowiąca wyjazd ze strefy zamieszkania:
a) nie ma jezdni,
b) jest drogą gruntową,
c) jest drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze,
d) jest drogą wewnętrzną.
?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 09:22

cman napisał(a):Ponawiam zatem pytanie:

Wyjazd ze strefy zamieszkania (obejmującej drogi publiczne i będącej dużym osiedlem) nie tworzy skrzyżowania (....)bla bla bla (...)


To ja ci powtórzę odpowiedź :

Nie ma w ustawie podziału na strefy zamieszkania w dużych osiedlach, średnich osiedlach, małych osiedlach, z wąską jezdnią, szeroką jezdnią, gdzie więcej samochodów, a gdzie więcej pieszych. Nie ma rozdziału stref "wewnętrznych" od stref "publicznych" itp.
Chcesz stawiać pytanie - luz.
Ale oprzyj je o jakieś logiczne kryteria, a nie o swoje wydumanki.
Bo wybacz, ale jak czytam, że jak duże osiedle to jest skrzyżowanie, a jak małe to pewnie już nie... to ja te wywody to w kategoriach skeczu kabaretowego jedynie mogę traktować.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 11:23

Ja swoje pytanie oparłem właśnie na logicznych kryteriach, wyłączając odpowiednie rzeczy, gdybym tego nie zrobił, to dopiero byłoby to bez sensu. To tak samo jak bym na przykład zapytał: czy przecięcie drogi z drogą w Polsce tworzy skrzyżowanie? No bez sensu pytanie, raz tworzy, raz nie tworzy, zależy właśnie od pozostałych czynników, które w swoim pytaniu wyraźnie określam.

Jeżeli byłaby to strefa zamieszkania, składająca się z dróg niepublicznych, to oczywiście, że wyjazd z niej nie tworzyłby skrzyżowania, ale absolutnie nie dlatego, że jest to strefa zamieszkania, tylko dlatego, że jest to droga niepubliczna - co oczywiście jasno i wyraźnie wynika z definicji skrzyżowania. Dokładnie tak samo w przypadku, gdyby dana strefa zamieszkania zawierała w sobie akurat tylko obiekt przydrożny (i tylko o to chodzi, żeby nie było wątpliwości, że dana strefa zamieszkania nie jest obiektem przydrożnym, a nie o konkretną wielkość osiedla, co usiłujesz tam wymyślać). Więc jedna i druga rzecz jest wyłączona z pytania, bo z oczywistych względów musi być wyłączona, bo nie rozmawiamy o drogach niepublicznych ani stacji benzynowej (którą jakiś idiota uczynił strefą zamieszkania), tylko o "czystej", samej w sobie strefie zamieszkania.

A abstrahując już nawet od powyższego - to dlaczego nie mogę zapytać o jeden konkretny przypadek? Dlaczego od razu mam pytać o ogół jakichś sytuacji? A ja mam na przykład konkretną strefę zamieszkania, w konkretnym miejscu, o określonych właściwościach i właśnie o nią pytam.


No więc, modyfikując wstępny wywód (bez zmian) i pytanie (zmienione) po raz kolejny:


To, czy coś jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, czy nie, określa tylko i wyłącznie definicja skrzyżowania w PRD. Skoro definicja w PRD mówi, że skrzyżowanie w rozumieniu PRD jest przecięciem w jedynym poziomie dróg mających jezdnię... itd., a następnie wymienia sytuacje, w których to przecięcie jednak nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, to przecięcie dróg, o których mówimy, nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu PRD wtedy i tylko wtedy, kiedy co najmniej jedna z dróg nie ma jezdni lub spełnione są warunki jednego z wymienionych w drugiej części definicji wyjątków.
NIE MA innej możliwości - drogi przecinają się i, albo jedna z nich nie ma jezdni lub spełniony jest warunek któregoś z wyjątku, albo jest skrzyżowanie w rozumieniu PRD.

Wymienione przeze mnie podpunkty, od a) do d) - są jedynymi możliwościami, nie czyniącymi przecięcia dróg skrzyżowaniem w rozumieniu PRD - innych możliwości nie ma.

Ponawiam zatem pytanie:

W Pierdzielnikach Wielkich koło Gnojowic, w rejonie ulicy Czystej, znajduje się strefa zamieszkania, która składa się wyłącznie z asfaltowych dróg publicznych i jest wielkim osiedlem (czyt. nie jest obiektem przydrożnym). Wyjazd z tej strefy zamieszkania nie tworzy skrzyżowania w rozumieniu PRD, ponieważ droga stanowiąca wyjazd ze strefy zamieszkania w Pierdzielnikach Wielkich:
a) nie ma jezdni,
b) jest drogą gruntową,
c) jest drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze,
d) jest drogą wewnętrzną.
?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 15:06

cman - zamulasz strasznie temat...
5 ostatnich postów, to co by na nie nie odpowiedzieć to w koło Wojtek to samo... a,b,c czy d .. ;)
Więc ponieważ staje się to nudne to spróbuję cię odmulić :D

Wybieram bramkę a) i wiem, że ZONKa nie trafię :P
Nie ma jezdni.

Deptak to deptak.... skoro całą szerokością przeznaczony dla pieszych to deptakiem jest i będzie.

A jeśli chcesz udowadniać, że jest inaczej to możemy dyskusję kontynuować jak udowodnisz również, że to :
Art.33.5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

ustanawia jezdnię na chodniku.

I tu i tu ruch pojazdów jest warunkowo dozwolony - należy ograniczyć prędkość i ustępować pieszym.

Wg mnie to, że pozwolono poruszać się pojazdom nie ustanawia jezdni.
Chcesz szukać jezdni na deptaku - szukaj również na chodniku, by być konsekwentnym i całościowo ogarniać idee zawarte w przepisach PoRDu ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 15:39

dylek napisał(a):cman - zamulasz strasznie temat...
5 ostatnich postów, to co by na nie nie odpowiedzieć to w koło Wojtek to samo... a,b,c czy d .. ;)

Nie zamulam - nauczony doświadczeniem nie pozwalam na położenie dyskusji.
A zdarzało się to już bardzo często, model był zawsze ten sam: ja zadaję jakieś pytanie, a druga strona (z oczywistych względów) celowo na nie nie odpowiada, tylko wyszukuje coś innego, jakiś poboczny temat, wyjaśniamy, wałkujemy, nierzadko w międzyczasie pojawiają się kolejne poboczne tematy, przybywają kolejne strony niczego nie wnoszących postów, marnujemy czas, w końcu wracamy do istoty sprawy, a ponieważ została już ona po tym wszystkim dość mocno zapomniana, to zaczynamy wałkować znowu wszystko od początku, itd. itp. aż w końcu dyskusja kończy swój żywot, nie wnosząc niczego nowego do tematu.
I dlatego też, jak wspomniałem, nauczony doświadczeniem, nie pozwalam na ucieczkę od istoty sprawy, tylko uparcie powtarzam ją w każdym poście.

dylek napisał(a):Więc ponieważ staje się to nudne to spróbuję cię odmulić :D

Wybieram bramkę a) i wiem, że ZONKa nie trafię :P

I jak widać metoda skuteczna, bo w końcu się udało.

dylek napisał(a):Wybieram bramkę a) i wiem, że ZONKa nie trafię :P
Nie ma jezdni.

No, i teraz kiedy już wiem z jakiego powodu uważasz, że wyjazd ze strefy zamieszkania nie tworzy skrzyżowania, to możemy dalej dyskutować i ma to jakiś sens.

dylek napisał(a):A jeśli chcesz udowadniać, że jest inaczej to możemy dyskusję kontynuować jak udowodnisz również, że to :
Art.33.5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

ustanawia jezdnię na chodniku.

Chcę udowadniać i kontynuować dyskusję, ale tego nie udowodnię, bo to nie jest prawda.

dylek napisał(a):Wg mnie to, że pozwolono poruszać się pojazdom nie ustanawia jezdni.
Chcesz szukać jezdni na deptaku - szukaj również na chodniku, by być konsekwentnym i całościowo ogarniać idee zawarte w przepisach PoRDu ;)

Niby rozumiem Twoją logikę rozumowania, ale nie rozumiem skąd bierze się u Ciebie przekonanie, że jeżeli w strefie zamieszkania, to jezdnia nie jest jezdnią, bo pieszy może z niej korzystać i ma pierwszeństwo.

Więc czym jest ten asfalt w strefie zamieszkania, chodnikiem, drogą dla pieszych czy czymś innym (czym?)?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 15:50

cman napisał(a):I dlatego też, jak wspomniałem, nauczony doświadczeniem, nie pozwalam na ucieczkę od istoty sprawy, tylko uparcie powtarzam ją w każdym poście.

Więc chyba w innym wątku, gdzie razem dyskutowaliśmy ja powinienem też do skutku dopytywać się dlaczego za bramą mojej posesji nie ma już terenu zabudowanego (przy czym się upierałeś :D ) i dlaczego TAK lub NIE mam wieszać na płocie znaki D-42 i D-43 ;), bo niestety, ale wywinąłeś kota ogonem i pozostało twoje twierdzenie bez wyjaśnienia....
cman napisał(a):Chcę udowadniać i kontynuować dyskusję, ale tego nie udowodnię, bo to nie jest prawda.

I to jest sedno dyskusji. Nie jest prawdą, że strefa zamieszkania posiada jezdnię ;)
cman napisał(a):Niby rozumiem Twoją logikę rozumowania, ale nie rozumiem skąd bierze się u Ciebie przekonanie, że jeżeli w strefie zamieszkania, to jezdnia nie jest jezdnią, bo pieszy może z niej korzystać i ma pierwszeństwo.

Więc czym jest ten asfalt w strefie zamieszkania, chodnikiem, drogą dla pieszych czy czymś innym (czym?)?

O nie, nie nie.... nie wywijaj znów kota ogonem. Zamiast odpowiedzi kolejne pytania...
Z mojej strony padło, że nie ma jezdni i uzasadnienie dlaczego - więc teraz twoja kolej : skoro uważasz, że posiada jezdnię, więc dodaj też dlaczego.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 16:35

dylek napisał(a):Więc chyba w innym wątku, gdzie razem dyskutowaliśmy ja powinienem też do skutku dopytywać się dlaczego za bramą mojej posesji nie ma już terenu zabudowanego (przy czym się upierałeś :D ) i dlaczego TAK lub NIE mam wieszać na płocie znaki D-42 i D-43 ;), bo niestety, ale wywinąłeś kota ogonem i pozostało twoje twierdzenie bez wyjaśnienia....

Temat pamiętam, ale szczegółów nie pamiętam, więc jakbyś mógł podrzucić link.

dylek napisał(a):O nie, nie nie.... nie wywijaj znów kota ogonem. Zamiast odpowiedzi kolejne pytania...

Na co nie odpowiedziałem? Jak brzmi pytanie?

dylek napisał(a):Z mojej strony padło, że nie ma jezdni i uzasadnienie dlaczego...

Gdzie się znajduje to uzasadnienie?

dylek napisał(a):...więc teraz twoja kolej : skoro uważasz, że posiada jezdnię, więc dodaj też dlaczego.

A ja się zapytałem, czym w takim razie jest ten asfalt, jeśli nie jezdnią.
No ale dobra. Uzasadnień jest na pęczki, a jedno z nich to:
Oczywiście progi zwalniające w strefie zamieszkania nie muszą być oznaczane znakami ostrzegawczymi, ale mogą być oznaczane. A w definicji znaku A-11a czytamy:
Rozporządzenie napisał(a):§ 7. 2. Znak A-11a "próg zwalniający" ostrzega o wypukłości na jezdni zastosowanej w celu spowolnienia ruchu pojazdów.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez wooly » piątek 07 stycznia 2011, 18:14

Wiecie w nocy o godzinie 2 zacząłem czytać ten wątek od początku, po przeczytaniu miałem taki młyn w głowie, że postanowiłem się z tym przespać. Jak już się obudziłem to stwierdziłem że chyba poproszę o skreślenie mnie z ewidencji egzaminatorów, bo nic nie wiem z tego waszego gadania. Przepisy są w miarę jasne,a wy piszecie o tym skrzyżowaniu tak jakbyście chcieli ustalić dopuszczalna ilośc ziarenek piasku na danym skrzyżowaniu itp., najzwyczajniej zaczynacie dorabiać filozofie do tej definicji.
[b][b][b]kúrwa JAK MAM USUNĄĆ KONTO Z tego pier dolone go forum??!!!!!!!@$$@@???????????[/b][/b][/b][/color]
wooly
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 11:41
Lokalizacja: СЕКТОР ГАЗА

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 19:21

cman - co do linku to niestety znaleźć nie mogę- chyba gdzieś przepadł przy reformach na forum :(
co do progu - on nie przesądza o jezdni, podobnie jak rower jadący po chodniku ;)
rower generalnie ma jeździć jezdnią lub poboczem, ale może i chodnikiem.
próg ma być na jezdni, ale może i w strefie.
Ani rower na chodniku, ani próg w strefie jednak jezdni z chodnika nie robią.

wooly - cman pisze o skrzyżowaniu ;) ja wręcz przeciwnie :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 19:25

Definicja mówi wyraźnie: "...ostrzega o wypukłości na jezdni..." - na jezdni, nie na drodze, na chodniku czy poboczu.
Jak pisałem, to tylko jeden z wielu przykładów, mogę dawać kolejne, ale nie wiem czy to ma sens, bo Ty i tak będzie je wszystkie odrzucał, do każdego wymyślając jakiś powód.
To czym w końcu jest ten asfalt?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez dylek » piątek 07 stycznia 2011, 19:39

cman napisał(a):To czym w końcu jest ten asfalt?

Jest to mieszanina wielkocząsteczkowych węglowodorów łańcuchowych, cyklicznych oraz związków heterocyklicznych.

:D
Rodzaj nawierzchni... widywałem nieraz na chodnikach, ale również i trelinkę czy kostkę brukową na jezdniach ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez cman » piątek 07 stycznia 2011, 19:54

No pośmiać się możemy, ale oprócz tego przydałaby się też rzeczowa odpowiedź...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Nowa definicja skrzyżowania

Postprzez wiciu2 » piątek 07 stycznia 2011, 23:11

Pozwólcie, że dorzucę swoje co nie co.

"Znak D-41 "koniec strefy zamieszkania" stosuje się w celu wskazania wyjazdu ze strefy zamieszkania. Umieszcza się go na wszystkich drogach wylotowych z tej strefy. Znak ten może być ustawiony, uwaga, po lewej stronie jezdni, na odwrotnej stronie znaku D-40.

Jeśli wylot ze strefy jest jednocześnie skrzyżowaniem z inną drogą publiczną, nie stosuje się poza znakiem D-41 "koniec strefy zamieszkania", znaku określającego pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. Wyjeżdżając ze strefy włączamy się bowiem do ruchu. Zachowujemy się wiec tak, jak przy wjeżdżaniu na drogę z nieruchomości, czy obiektu przydrożnego: zachowujemy szczególną ostrożność i ustępujemy pierwszeństwa innemu pojazdowi i uczestnikowi ruchu."

A to stąd
http://www.tarnow.policja.gov.pl/?stron ... tki_strefy
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość