ks-rider to Ty nie wiesz jaka jest zależność... jak zdasz egzamin na egzaminatora i nie masz roboty w zawodzie, ale za to szkolisz to jesteś instruktorzyna który nic nie wie, nie umie, nie potrafi.
Ale za to jak wyprosisz, wychodzisz, wybłagasz, ktoś z WORD Cię wciągnie, dyrektor się zlituje i da na pocieche kawałek etatu. To nagle stajesz się wybitnym specjalistą, arbitrem i osiągasz apogeum specjalizacji w zakresie prawa ruchu drogowego - co z tego że wcześciej byłeś piekarzem, nauczycielem WF czy szanowanym ochroniarzem w "biedronie". Sam fakt pracy jako egzaminator daje Ci legitymizację aby wypowiadać się o szkoleniu kierowców, o częstych błędach podczas szkolenia itd.
WORD to taka super specjalistyczna instytucja szkoleniowa która szkoli nawet kierowców zawodowych a wykładowcami są często (wiem z własnego doświadczenie) wybitni specjaliści którzy mają przejechane ciężarówką/autobusem całe 30 (bywa że w sumie:)) albo i mniej godzin. Ale za to byli na macie poślizgowej aby szlifować swoje "umiejętności" ) od takich dużo można się nauczyć na szkoleniach okresowych.
ach bym zapomniał... były nauczyciel WF może również prowadzić szkolenia w celu redukcji punktów karnych. Całe szczęście, że są jeszcze takie instytucje które zatrudniają wszechstronnych specjalistów.
ps. ale z tymi szmaciarzami to przesadziłeś.