Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminatorów

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » piątek 03 maja 2013, 21:40

rusel napisał(a): a moze dlatego ze jak wyjedziesz z osrodka i poinformujesz kursanta o bledzie to po np 30minutach jezeli gosc po super zatrzymaniu cos spapra i bedzie klopot z ruszeniem to.....idac takim tokiem walisz mu negata no bo wlaczenie do ruchu mial w 1 minucie egzaminu...


rusel jesteś w błędzie, to są dwa różne zadania, a właściwe tylko jedno z nich jest zadaniem egzaminacyjnym. wjazd na drogę z obiektu przydrożnego jest zadaniem egzaminacyjnym, natomiast włączenie się do ruchu nim nie jest. nie każde włączenie się do ruchu jest wjazdem na drogę z obiektu przydrożnego, natomiast każdy wjazd na drogę z obiektu przydrożnego jest włączeniem się do ruchu.

Jeśli chodzi o tego negatywa to u mnie się to często zdarza, że tak robię. w 1 minucie było źle....a potem włączenie do ruchu gdzieś tam też było źle, a że to nie jest zadaniem egzaminacyjnym to tego nie zaznaczam. chyba że z jakiegoś parkingu na drogę wyjeżdżam (nie miejsca parkingowego) to wtedy daję negatywa.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez rusel » piątek 03 maja 2013, 23:42

natomiast włączenie się do ruchu nim nie jest


no to powiedz mi jak oceniasz probe ruszenia po zatrzymaniu jezeli jest z tym jakis spory problem....np kursant 3 krotnie rusza z 3 biegu, rozumiem ze nic z tym nie robisz bo ani to zatrzymanie ani wlaczenie do ruchu bo wyjazd z obiektu juz byl?? czy oceniasz a jezeli tak to w jaki sposob? przypomne tylko ze w arkuszu wypelniasz manewry/zadania/zachowania bo oceniasz kandydata na kierowce, egzamin przerywasz zgodnie z tabela 12 w przypadku m.i.n nieustapienia pierwszenstwa podczas wlaczania sie do ruchu a nie podczas wyjazdu z obiektu itp

Ja tylko jeszcze dodam co do mojej teorii oceny zatrzymania jeden argument, zeby zatrzymanie bylo zatrzymaniem kursant w przeciagu minuty musi ruszyc, wtedy dopiero mozna twierdzic ze zatrzymanie a nie np postoj mialo miejsce dlatego oceniam to calosciowo a wordy niech sobie ustalają co tam chcą :wink:
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 04 maja 2013, 09:46

No prawdę mówiąc jeśli ktoś rusza z biegu 3 i nie umie ruszyć to jak już to wpiszę to w jazdę drogami....jedno lub dwukierunkowymi, natomiast nie w zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Jako że ruszanie po zatrzymaniu traktuję jako część normalnego poruszania się po drodze kierowcy, no bo zatrzymujemy się w konkretnym celu...żeby kogoś zabrać wysadzić, ale jest to nadal etap jakiejś jazdy/podróży. Natomiast chyba nie odważyłbym się wpisać komuś negatywa za dwukrotne zrobienie czegoś takiego, raczej to pomijam w ocenie, chyba że ktoś na to zasługuje za całokształt to jak najbardziej w zadanie jazda drogami..., ale wolę N-kę dać za coś konkretniejszego.... Co do nieustępowania pierwszeństwa przy tym ruszaniu, jeśli zdarzy się taka sytuacja że po zatrzymaniu dochodzi do nieustępowania pierwszeństwa to się nie waham tylko przerwanie egzaminu z tabeli 1, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu podczas włączenia się do ruchu. W tabeli 1 nie ma mowy nic o wyjeździe z obiektu przydrożnego, tylko o włączeniu się do ruchu, każde włączenie się do ruchu jest oceniane pod kątem nieustępowania pierwszeństwa. jeśli do tego dojdzie to negatyw z przerwaniem.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 04 maja 2013, 16:24

To teraz popatrzcie.... oboje jesteście egzaminatorami, oboje uczyliście się tych samych przepisów, oboje ocieniacie na podstawie tych samych kryteriów a mimo to macie na to samo zadanie różne wizje, opinie i poglądy. Nie próbuję oceniać kto ma rację kto nie, tylko zastanawiam się jak mamy uczyć, żeby było dobrze i zgodnie z przepisami skoro wy się różnicie?

Dodam, że to dyskusja tylko dwóch egzaminatorów. Co by było, gdyby do rozmowy przyłączyło się kilku innych.

Mam nadzieję, że zrozumieliście moje "przesłanie" w zadanym pytaniu.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 04 maja 2013, 16:44

Hmm....w sumie to że my mamy problemy w ocenie (bo nie wszystko przewidział ustawodawca) nie powinno wpływać na sposób twojego uczenia kursantów. Mają się zatrzymać łagodnie bez zgaśnięcia silnika (sprzęgło w ostatniej fazie hamowania), zbliżyć się do prawej krawędzi, po zatrzymaniu ruszać z jedynki i upewniać się przed ruszeniem. Jak tak nauczysz i tak będą robić to my nie będziemy mieli problemu w ocenie :))))))

Masz rację, że wiele się takich tematów znajdzie na które można polemizować, to niestety niedoskonałość naszego systemu egzaminowania w którym egzaminator został sprowadzony do bezdusznego urzędnika, któremu z jednej strony postawili jakieś ograniczenia ale jak widać nie do końca dokładnie określone jest wszystko. Nie mamy tutaj wielkiego pola manewru poza tymi właśnie niedopowiedzianymi rzeczami o których dyskutujemy. Wolałbym żebym to ja miał większy wkład w ocenę zdającego niż tylko czekać i myśleć czy było już dwa razy nieprawidłowo to samo zadanie i mam ogłosić wynik czy jeszcze możemy jechać dalej na pozytywny. wiele jest osób co zajefajnie jedzie i .....dwa razy źle zaparkuje no i negatyw, a inni kaleczą niesamowicie, wszystko na granicy poprawności....i co? no i pozytywny. to jest niesprawiedliwe niestety, a do tego te kamery które mają zapobiec korupcji. Jak ktoś chce to weźmie poza kamerą, a przez to cierpią ci którzy się do jazdy nadają ale coś dwa razy zdarzyło w tym samym zadaniu. Nie jestem z tych co brali i mają takie chęci, po prostu chciałbym zgodnie z sumieniem na drogę ludzi przygotowanych wypuszczać, a niestety czasami wyjeżdżają baaaardzo słabo przygotowani, a ci lepsi nie :(
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 04 maja 2013, 17:08

Zgadzam się z tym co napisałeś. Tylko czemu wszyscy wiedzą, wszyscy czyli Ci co szkolą i Ci co egzaminują, o tym że ten system jest dziwny, niesprawiedliwy, ułomny i mało przejrzysty a nikt (czyt. Ci którzy prawo tworzą) z tym nic nie chce zrobić? Niestety w obecnym systemie jest tak, że coś jest białe albo czarne i nie ma niestety odcieni szarości. To porównanie do dobrze jeżdżącego kursanta, który dwa razy nie włączy kierunkowskazu i drugi, który kaleczy ale nie zapomni "mignąć" i zdaje.

Kiedyś była taka propozycja procentowego zaliczania egzaminu ale gdzieś to umarło śmiercią naturalną a wg mnie szkoda.

A co do uczenia przez nas.... niby masz rację, że mamy nauczyć tak, żebyś Ty nie miał problemu z oceną. Tylko że czasami są takie sytuacje, że my czegoś nauczymy bo..... bo tak "wymagają egzaminatorzy" a znajdzie się jakiś rodzynek, który będzie miał inne zdanie i jest problem. I jak wtedy wyglądam ja instruktor, który uczył kursanta tak a egzaminator ocenił inaczej? Wychodzę na nieuka czy egzaminator na tego złego?

Żeby nie być gołosłownym przykład z jednego z ostatnich egzaminów....... Dziewczyna na egzaminie wykonuje zadanie, robi to wg tego jak jej nauczyłem a egzaminator mówi że zadanie wykonane nieprawidłowo. Ona mówi..... ale jeszcze wczoraj instruktor mówił że tak to mam zrobić..... na co egzaminator..... podważa Pani moje kompetencje czy przerywamy egzamin? Zdaję sobie sprawę z tego, że to jednostkowe przypadki ale niestety się zdarzają i na prawdę stawiają nas instruktorów w powiem delikatnie mało komfortowej sytuacji.

Zdaję sobie sprawę, że na tym forum świata nie wyleczymy ale może choć czasami damy upust naszym żalom i choć się wygadamy.

A na koniec..... odnośnie wspomnianego egzaminu. Czy jest możliwe aby w arkuszu przebiegu egzaminu było zaznaczone 6 lub 7 razy (bo już dokładnie nie pamiętam) podwójne nieprawidłowe wykonanie błędu? W jednej z tych "dwójek" dodatkowo zaznaczone N. Powód przerwania wymuszenie a błędy zaznaczone w wielu innych sytuacjach.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 04 maja 2013, 17:11

zbla napisał(a):Hmm....w sumie to że my mamy problemy w ocenie (bo nie wszystko przewidział ustawodawca) nie powinno wpływać na sposób twojego uczenia kursantów. Mają się zatrzymać łagodnie bez zgaśnięcia silnika (sprzęgło w ostatniej fazie hamowania), zbliżyć się do prawej krawędzi, po zatrzymaniu ruszać z jedynki i upewniać się przed ruszeniem. Jak tak nauczysz i tak będą robić to my nie będziemy mieli problemu w ocenie :))))))


A kierunkowskazy? Bo znowu..... jedni wymagają zarówno przy zatrzymaniu jak i przy ruszaniu, inny tylko przy ruszaniu. Ty wcale w opisie nie wymagasz ;)

No i mamy kolejną okazję do dyskusji :)
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 04 maja 2013, 17:30

Co do tych N-ek w arkuszu, oczywiście że tak być może, powiedzmy że ktoś cały czas coś robi źle, każde zadanie, wiec egzaminator odhacza że źle parkowanie, coś ta, coś tam, w końcu jak się powtórzy dwa raz to samo nieprawidłowo to mówi że osoba ma negatywny wynik, a że osoba chce jechać dalej i dalej robi źle to dalej odhacza że są źle wykonywane zadania....no i w końcu zdarza się nieustąpienie pierwszeństwa i oczywiście przerwanie egzaminu. no i wyobraź sobie arkusz :)


co do sygnalizowania zatrzymania kierunkowskazem (dotyczy również ruszania).....dla mnie jest to nieporozumienie skoro ktoś tak uczy lub tego wymaga na egzaminie. bo co tu sygnalizować???? czy zmieniamy pas ruchu? kierunek jazdy? (oczywiście są sytuacje gdy ktoś zjeżdża na pas parkingowy więc wtedy jest to wymagane). ale nie o takiej sytuacji mówimy. Nie wystarczy odpowiednio wcześniej włączyć światła hamowania (które sygnalizują poniekąd zatrzymanie) i zjeżdżać do prawej krawędzi? czy nie jest to odpowiednio czytelne dla jadących z tyłu? na pewno jest to zgodne z przepisami. jeśli ktoś mi to sygnalizuję to zwracam uwagę : że po co, że co sygnalizujemy, itd. Drażni mnie to strasznie, ale niestety 80% tak robi.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 04 maja 2013, 18:29

To ja Ci dam argument na tak żeby włączać bo też tak uczę. Oczywiście zacznę od tego, że mówię, że kierunkowskazy włączamy w dwóch przypadkach, zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu. Podczas zatrzymania nie ma miejsca ani jedno ani drugie.

Natomiast..... Mówię im że kierowca jadący za nami, kiedy wciśniemy tylko hamulec, dostaje informację, że ktoś przed nim zwalnia (mija 1-4 sekund). On jeszcze nie wie że my się chcemy zatrzymać. My nadal hamujemy a on zaczyna się zastanawiać..... czy ta L=ka (akurat w tym przypadku) czasem nie będzie się zatrzymywała? (tu znowu 3-4 sekundy) Po chwili (tu mijają kolejne sekundy) dochodzi do wniosku że trzeba ją wyprzedzić bo ona faktycznie się zatrzymuje. Do tej pory podjęcie decyzji o wyprzedzeniu (jeszcze wyprzedzeniu) zajmuje ok. 10 sekund. A co się stanie w momencie, kiedy równocześnie z wciśnięciem hamulca włączymy prawy kierunkowskaz? Kierowca jadący za nami NATYCHMIASTOWO otrzymuje informację: jedź chłopie, bo ten przed tobą będzie się zatrzymywał. Zauważenie i podjęcie decyzji 1-2 sekundy.

Włączenie tego kierunkowskazu traktuję jako ułatwienie podjęcia decyzji jadącemu za mną oraz upłynnienie ruchu. Nie wstydzę się tego że tak uczę, bo osobiście też bym wolał, żeby jadący samochodem przede mną zrobił identycznie, bo mi to ułatwi podjecie szybszej decyzji. Tak im to tłumaczę i zawsze powtarzam, że jeśli egzaminator zapyta po co ten kierunkowskaz to mają mnie z imienia i nazwiska wymienić i powiedzieć całą historyjkę dlaczego i że ja im tak kazałem i nauczyłem.

Mam nadzieję, że od teraz będziesz troszkę mniej rozdrażniony jak te 80% tak zrobi, bo może ich też tak uczyli a wydaje mi się, że ma to ręce i nogi ;)

Kolejna moja nauka na wszystkie manewry na drodze..... gdzie kończą się przepisy, zaczyna się zdrowy rozsądek i myślenie. :)
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 04 maja 2013, 18:38

No to przykład inny....jedzie za wami ktoś, włączacie kierunkowskaz bo chcecie się zatrzymać, a że robicie to na drodze osiedlowej i co chwilę jest jakiś wjazd do posesji to jadący za wami....no niestety myśli że chcecie wjechać do bramy i jedzie dalej za wami bo przecież zaraz wjedziecie i z jego drogi się usuniecie :)

Powiem ci tak, że jeżeli ktoś to może jeszcze z głową robi to inna sprawa, ale tak nauczeni ludzie czasami nie zwracają uwagi w jakim miejscu to sygnalizują, czasami na egzaminie zdarza mi się to właśnie robić w takim miejscu (akurat latarnia stoi zaraz za jakimś małych wjazdem w prawo w uliczkę), no i każe przy latarni....no to cyk kierunkowskaz....a z tej bocznej ktoś wyjeżdża, my zwalniamy...no to co myśli? że w tą drogę wjeżdżamy a że ona jest wąska i się tam oboje nie zmieścimy.....no muszę hamować bo dochodzi do zagrożenia. wg mnie ewidentnie wystarcza hamowanie (nie gwałtowne) i zjechanie do prawej strony, jadąc za takim kierowcą nie mam wątpliwości, no chyba że do prawej zjedzie w ostatniej chwili albo gwałtownie hamuje.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez JAKUB » sobota 04 maja 2013, 19:18

Polecenia egzaminatora nie mogą powodować zagrożenia w ruchu drogowym. Tu powstaje pewien konflikt w wykonaniu zadania zatrzymania we wskazanym miejscu i polecenia egzaminatora. Wybierz PAN inne czytelniejsze miejsce, chyba że chcesz uwalić klienta bo nie nadpłacił do egzaminu.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 04 maja 2013, 19:27

JAKUB napisał(a):Polecenia egzaminatora nie mogą powodować zagrożenia w ruchu drogowym. Tu powstaje pewien konflikt w wykonaniu zadania zatrzymania we wskazanym miejscu i polecenia egzaminatora. Wybierz PAN inne czytelniejsze miejsce, chyba że chcesz uwalić klienta bo nie nadpłacił do egzaminu.


pisząc o nadpłacie sugerujesz że biorę łapówki?
to co piszesz to bzdura jest, czyżbyś nie potrafił się zatrzymać w dowolnie wybranym miejscu? (oczywiście miejscu, które jest zgodne z przepisami - bez zakazów), jeśli tak to współczuje twoim umiejętnościom kierowcy. żenada.
podchodząc w taki sposób do zagadnienia to każde polecenie egzaminatora może powodować zagrożenie w ruchu drogowym......skręt w lewo na skrzyżowaniu to już wybitnie jest takim poleceniem. nie wiem skąd się Jakubie urwałeś ale chyba nie z tej bajki jesteś skoro to napisałeś i jest to twoja poważna wypowiedź.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskbelfer » sobota 04 maja 2013, 19:32

Bardzo ale to bardzo spodobala mi sie ta Wasza dyskusja. System jest troche ulomny, ale jest i trzeba go realizowac...... bo Ci co go napisali nie koniecznie do konca wiedza albo czuja inaczej......
Kierunkowskazy i dyskusja... obaj macie racje.... przy zatrzymaniu w wyznaczonym.....kiedy ktos pstryknie prawy to pytam go po co to robi, ale bledu nie pisze....

przychylam sie do oskinstruktora...... mialem kiedys sytuacje gdy kobieta stanela deba na srodku a ja jadac z tyl zapomnialem jak sie nazywam... w takim bylem szoku....gdyby pstryknela prawy .....ale zgodnie z litera prawa nie musiala.....
pisze troszki skrotami ale z fona ciezko......
Kazdy swiadomy instruktor czy egzaminator a zdecydowana wiekszosc takich jest na forum zgodzi sie z nami ze sa sprawy klarowne ale i sliskich jest full:) Tylko zdrowy poglad powinien byc przy ocenie, niestety kamery czasem krzywdza zdajacych ktorzy potrafia kierowac a puszczaja niedojdy.... z drugiej zas strony kamerka zabezpiecza przed pieniaczami ktorym klima przeszkadza...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 04 maja 2013, 21:25

zbla napisał(a):No to przykład inny....jedzie za wami ktoś, włączacie kierunkowskaz bo chcecie się zatrzymać, a że robicie to na drodze osiedlowej i co chwilę jest jakiś wjazd do posesji to jadący za wami....no niestety myśli że chcecie wjechać do bramy i jedzie dalej za wami bo przecież zaraz wjedziecie i z jego drogi się usuniecie :)


hehe widzisz polskiego kierowcę, który czeka aż L-ka skręci w bramę? ;) ja niebardzo ;) On jak ją tylko na horyzoncie zobaczy to już kombinuje jak to zrobić, żeby jak najprędzej znaleźć się przednią, bez względu na to z jaką prędkością bidula w L-ce się porusza :)

Co do reszty jak najbardziej masz rację, ale tu wprowadzamy w życie wspomniane przeze mnie na końcu myślenie i zdrowy rozsądek. 8)
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » niedziela 05 maja 2013, 10:39

oskinstruktor napisał(a):hehe widzisz polskiego kierowcę, który czeka aż L-ka skręci w bramę? ;) ja niebardzo ;) On jak ją tylko na horyzoncie zobaczy to już kombinuje jak to zrobić, żeby jak najprędzej znaleźć się przednią, bez względu na to z jaką prędkością bidula w L-ce się porusza :)



OK. Ale nie sprowadzajcie wszystkiego do jazdy L-ką, jak ktoś u mnie na egzaminie jedzie i coś pokazuje swoją jazdą to ja sobie myślę, no tak za 2 tygodnie dostanie plastik, L-ki na dachu nie będzie i on tak będzie robił do końca swoich dni jazdy. Teraz mu się udało bo miał L-kę na dachu i ktoś zrobił tak a nie inaczej ale za chwilę on stanie się normalnym użytkownikiem drogi.

Z tym hamowaniem to tylko taki przykład. Ale naprawdę postępujcie w uczeniu zgodnie z przepisami ruchu drogowego. W razie odwołania macie za sobą prawo. Powiem tak jeżeli dałbym komuś wynik negatywny za to że przy zatrzymaniu w wyznaczonym miejscu używa kierunkowskazu (2 razy oczywiście) to jestem kryty i ewentualna skarga będzie nie zasadna, natomiast jeżeli dałbym negatywa za to że ktoś nie sygnalizuje kierunkowskazem to ja się nie obronię, nie mam podstaw prawnych potwierdzających podjętą decyzję.
Tak samo sygnalizowanie przy ruszaniu jest niepotrzebne bo co sygnalizujemy? włączenie się do ruchu? (nie ma tego w kodeksie). Sytuacja z egzaminu, ktoś włącza kierunkowskaz i chce ruszyć ale musi ustąpić jadącemu z tyłu autobusowi, no i stoi na tym lewym kierunkowskazie....gość autobusem dojeżdżał, hamował, w końcu się zatrzymał bo nie wiedział co my zrobimy. Bał się omijać. Jako że nie może omijać z lewej strony pojazdu, który sygnalizuje zamiar skrętu w lewo (w tej sytuacji chyba zawracania) to się zatrzymał, a zawracanie w tym miejscu było dozwolone i dozwolone nawet od prawej krawędzi bo gabaryty pojazdu uniemożliwiały wykonanie tego od środka jezdni. A jakbyśmy stali bez kierunkowskazu i grzecznie czekali...to stałoby się coś? Gość z autobusu widziałby stojący przy prawej krawędzi pojazd....ominąłby i pojechał dalej. tyle.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości