Jak prowadzicie, jak powino wyglądać szkolenie kat. A?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Jak prowadzicie, jak powino wyglądać szkolenie kat. A?

Postprzez megamind » wtorek 11 listopada 2008, 18:44

Mam pytanko jak prowadzicie szkolenie kat. A? Jak macie oznaczony motocykl kursanta, a jak pojazd którym jedzie instruktor?
Z tego co znalazłem wynika, że motocykl kursanta powinien być oznaczony odblaskową tablicą L, nigdzie nie znalazłem nic o kamizelkach z L /z wyjątkiem warunków przeprowadzania egzaminu/. Nie ma też nigdzie mowy jakim pojazdem powinien jechać instruktor, z L czy bez. Proszę o opinie.
W którym rozporządzeniu mogę znaleźć szczegółowy opis znaku L i warunki jakie powinien spełniać?
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Re: Jak prowadzicie, jak powino wyglądać szkolenie kat. A?

Postprzez Tomek Kulik » niedziela 23 listopada 2008, 23:14

megamind napisał(a):Mam pytanko jak prowadzicie szkolenie kat. A? Jak macie oznaczony motocykl kursanta, a jak pojazd którym jedzie instruktor?
Z tego co znalazłem wynika, że motocykl kursanta powinien być oznaczony odblaskową tablicą L, nigdzie nie znalazłem nic o kamizelkach z L /z wyjątkiem warunków przeprowadzania egzaminu/. Nie ma też nigdzie mowy jakim pojazdem powinien jechać instruktor, z L czy bez. Proszę o opinie.
W którym rozporządzeniu mogę znaleźć szczegółowy opis znaku L i warunki jakie powinien spełniać?

Czołem. Art. 55 Ustawy mówi wyraźnie, że motocykl używany do nauki jazdy powinien być oznaczony tablicą koloru niebieskiego z literą "L" wykonaną z materiału odblaskowego.
Pytanie o pojazd instruktora jest nie na miejscu, gdyż instruktor powinien jechać z kursantem na tym samym motocyklu. Praktykowana powszechnie jazda instruktora w aucie za kursantem jest zwykłym bandytyzmem, brakiem odpowiedzialności, oraz wyczerpuje znamiona wyłudzania pieniędzy, gdyż kursant jedzie wtedy samopas i nie ma nad nim kontroli. Instruktor jadący w aucie nie jest w stanie użyć hamulca ani skręcić przez radio. Nie ma możliwości kontrolowania, czy kursant odciąża ręce podczas hamowania, czy odważnie i świadomie stosuje przeciwskręt, czy zmienia biegi systematycznie dostosowując przełożenie do prędkości a nie odwrotnie (o międzygazie rozmawiamy ze zdolniejszymi kursantami), nie ma wpływu na dosiad kursanta.
Jazda autem lub drugim motocyklem za kursantem to ściema i oszustwo.
Co do ubioru, to praktyka wykazuje, że wskazane jest używanie odblaskowych kamizelek przez kursanta i instruktora, by jak najwyraźniej rzucać się w oczy innym uczestnikom ruchu. Kamizelka instruktora oprócz odblaskowej "elki" powinna mieć napis "instruktor", co wiele wyjaśnia jadącym za taką załogą specjalnej troski.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Tomek
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez megamind » poniedziałek 24 listopada 2008, 16:53

Ustawę znam. Zresztą sam napisałem, że powinien być oznaczony tablicą z L, a ty mi przytaczasz art. ustawy, który mówi to samo. Przyglądam się sytuacji od dłuższego czasu i nie przypominam sobie motocykla z tablicą L o takiej wielkości jak na samochodach. Zawsze spotykam kamizelki z L. Widziałem natomiast kilka razy motocykle z L na błotniku, ale o wymiarach ok. 15x15. Dlatego też zapytałem, gdzie można znaleźć specyfikację tego znaku.
W wypowiedzi sugerujesz, że jesteś instruktorem. Cały czas jeździsz z kursantem na motocyklu? Możesz rozwinąć temat. Kwestia ta bardzo mnie interesuje ponieważ sam wkrótce mam zamiar rozpocząć tego typu szkolenia.

Trochę mnie olśniło na koniec, ale dla pewności spytam:
jesteś tym samym Tomkiem Kilikiem, który pisuje na Forum Motocyklistów?
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Tomek Kulik » wtorek 25 listopada 2008, 00:43

To ja, z forum ogólnego.
Moje motocykle są oznaczone pełnowymiarową "elką" 30x30 cm, umieszczoną pod tablicą rejestracyjną.
W przypadku GS500 nie stanowi to problemu, gdyż łatwo jest wykorzystać tylny błotnik i usztywnić wszystko zastrzałami przykręconymi do górnego mocowania błotnika do ramy.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez megamind » wtorek 25 listopada 2008, 16:31

Też myślałem o podobnym rozwiązaniu. Zastanawia mnie jednak fakt czy wystarczy, że tablica jest widzialna tylko z tyłu. Nie mogę odnaleźć regulacji na ten temat.
Ponawiam prośbę o rozwinięcie kwestii jeżdżenia na jednym motocyklu z kursantem. Bardzo ciekawi mnie ta kwestia.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Tomek Kulik » środa 26 listopada 2008, 23:48

megamind napisał(a):Też myślałem o podobnym rozwiązaniu. Zastanawia mnie jednak fakt czy wystarczy, że tablica jest widzialna tylko z tyłu. Nie mogę odnaleźć regulacji na ten temat.
Ponawiam prośbę o rozwinięcie kwestii jeżdżenia na jednym motocyklu z kursantem. Bardzo ciekawi mnie ta kwestia.

Z autopsji wynika, że wystarczy tablica z tyłu + kamizelki.
Co do kwestii jazdy z kursantem, to nie ma co rozwijać - siadasz i jedziesz. W innym przypadku będzie to oszukiwanie kursanta i wyłudzanie pieniędzy za kurs. Powody podałem wyżej.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez KUBA_1 » czwartek 27 listopada 2008, 12:14

Tomek Kulik napisał(a):(...) W innym przypadku będzie to oszukiwanie kursanta i wyłudzanie pieniędzy za kurs. Powody podałem wyżej.

No nie sądzę.
Moim zdaniem obie formy szkolenia są w zgodzie z prawem, choć tańsza (pracujemy na jednym pojeździe) będzie podana przez Ciebie.
A co z oceną przez egzaminatora na PAŃSTWOWYM egzaminie?
To też będzie ściema bo jadą dwa pojazdy?
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez megamind » czwartek 27 listopada 2008, 15:53

Tomek Kulik napisał(a):Co do kwestii jazdy z kursantem, to nie ma co rozwijać - siadasz i jedziesz.

Widzę, że postrzegasz szkolenie motocyklistów jako wyjątkowo proste.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Tomek Kulik » czwartek 27 listopada 2008, 23:29

KUBA_1 napisał(a):
Tomek Kulik napisał(a):(...) W innym przypadku będzie to oszukiwanie kursanta i wyłudzanie pieniędzy za kurs. Powody podałem wyżej.

No nie sądzę.
Moim zdaniem obie formy szkolenia są w zgodzie z prawem, choć tańsza (pracujemy na jednym pojeździe) będzie podana przez Ciebie.
A co z oceną przez egzaminatora na PAŃSTWOWYM egzaminie?
To też będzie ściema bo jadą dwa pojazdy?
Egzamin polega na ocenie zachowania abiturienta, więc może być przeprowadzany z użyciem auta. Kompetentny egzaminator może tak oceniać, lecz kompetentnych egzaminatorów jest bardzo mało, (jest to jednak zagadnienie na inną okazję).
megamind napisał(a):
Tomek Kulik napisał(a):Co do kwestii jazdy z kursantem, to nie ma co rozwijać - siadasz i jedziesz.

Widzę, że postrzegasz szkolenie motocyklistów jako wyjątkowo proste.

Wręcz przeciwnie, dlatego nie wyobrażam sobie puszczania kursanta samopas i "śledzenia" go drugim pojazdem. Sztuka jazdy motocyklem jest o wiele trudniejsza niż samochodem, stąd mój brak akceptacji dla szkolenia prowadzonego przez osoby niekompetentne. Większość instruktorów kat. A nie potrafi jeździc i nie posiada motocykla prywatnie, nie jeździ na co dzień, o uczestnictwie i imprezach sportowych nie wspominając...
Instruktor jadący drugim pojazdem za kursantem nie uczy lecz "ściemnia". To farsa, na którą jest społeczne przyzwolenie i akceptacja władz. Sam fakt, że instruktor nie musi umieć jeździć, kompromituje prawodawcę.
W Polsce nie trzeba umieć jeździć, by być instruktorem i egzaminatorem.

Mam dwa pytania do Was:
- którą ręką trzeba odpychać kierownicę motocykla, żeby skręcić w prawo?
- które mięśnie tułowia i nóg powinny być zaangażowane podczas hamowania?
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez megamind » piątek 28 listopada 2008, 15:22

Egzaminu mi tu nie rób. Bo co to jest przeciwskręt to ja wiem i jak się hamuje też wiem. Zresztą tak postawione pytania są troszkę nieprecyzyjne.
Natomiast zarzut, że instruktorzy nie uczestniczą w imprezach sportowych jest już dla mnie całkowicie absurdalny. Na kursie prawa jazdy nie szkolimy zawodników tylko ludzi, którzy mają później poruszać się po drogach. Niektóre zachowania przeniesione z toru na drogę mogą okazać się zgubne. Osobiście jeżdżę sporo turystycznie, podobnie instruktor, którego planuję zatrudnić. Myślę, że nasze doświadczenia zdobyte w ruchu drogowym okażą się na kursie prawa jazdy o wiele cenniejsze niż doświadczenia zdobyte na torze.

Cały czas stawiasz się w roli bardzo dobrego instruktora. Myślałem więc, ze pomożesz początkującemu w tym zakresie. Ty natomiast ciągle lawirujesz.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Tomek Kulik » sobota 29 listopada 2008, 17:09

megamind napisał(a):Egzaminu mi tu nie rób. Bo co to jest przeciwskręt to ja wiem i jak się hamuje też wiem. Zresztą tak postawione pytania są troszkę nieprecyzyjne.
Natomiast zarzut, że instruktorzy nie uczestniczą w imprezach sportowych jest już dla mnie całkowicie absurdalny. Na kursie prawa jazdy nie szkolimy zawodników tylko ludzi, którzy mają później poruszać się po drogach. Niektóre zachowania przeniesione z toru na drogę mogą okazać się zgubne. Osobiście jeżdżę sporo turystycznie, podobnie instruktor, którego planuję zatrudnić. Myślę, że nasze doświadczenia zdobyte w ruchu drogowym okażą się na kursie prawa jazdy o wiele cenniejsze niż doświadczenia zdobyte na torze.

Cały czas stawiasz się w roli bardzo dobrego instruktora. Myślałem więc, ze pomożesz początkującemu w tym zakresie. Ty natomiast ciągle lawirujesz.

Odpowiadam w kolejności postawionych pytań i zarzutów:
- To nie egzamin, lecz dwa proste pytania. Skoro wiesz co to jest przeciwskręt i jak się hamuje, czemu nie podpowiadasz?
- Sport daje możliwość poznania wiele więcej możliwości maszyny i człowieka, a nie musi to być tor wyścigowy - są też inne miejsca.
- Nie wszystkie techniki ze sportu mają zastosowanie na drodze publicznej, ale nie musimy ich przenosić do pracy.
- Wasze doświadczenia są bardzo cenne, ale wzbogacone o sport byłyby cenniejsze.
- Nie stawiam się w roli bardzo dobrego instruktora, nigdy się tak nie określałem, znam wielu lepszych instruktorów.
- Na czym polega moje lawirowanie, bo nie rozumiem?
Tomek
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez KUBA_1 » sobota 29 listopada 2008, 17:30

Dawno,... oj bardzo dawno czytałem artykół w cyklu "Nie tylko dla zielonych listków" chyba w "Auto świat" w którym autor Sobiesław Zasada zapytany o najgorszego kierowcę na polskich drogach odpowiedział wprost, że jest to KIEROWCA NAUCZYCIEL.
To on bedąc pewnym swej wiedzy i umiejętności doprowadza do największych tragedii na drogach. Swym stylem jazdy poucza wszystkich innych uczestników ruchu np trąbieniem, jeździ z dozwolona prędkością lewym pasem ruchu bo i tak nikt nie może go wyprzedzić i inne typowe dla tego osobnika zachowania. Zwykle zaskoczony zmianą parametrów drogi, lub zachowaniem inego kierującego doprowadza do wypadku, a potem wszystkim ogłasza że to była siła wyższa, no bo on przecież wie najlepiej jak to było.

http://www.motogen.pl/artykuly/porady/s ... ,art6.html
Po ilu godzinach jazdy pożyczonym, nie własnym, motocyklem stosuje się takie techniki?
Czy można mówić o takiej technice jazdy w stresie egzaminacyjnym?
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez Tomek Kulik » sobota 29 listopada 2008, 20:17

Takie techniki stosuje się od pierwszych metrów jazdy dowolnym sprawnym motocyklem.
Co do wypowiedzi p. Zasady, zastanawiam się, skąd taka opinia. Czytałem doskonałą książkę z której pochodzi cytat i polecam ją każdemu, zaś wspomniana opinia może być (chyba) spowodowana fatalną opinią jaką instruktorzy wyrobili sobie w poprzednim systemie. Na "rynku" szkoliło wojsko, LOK, szkoły samochodowe i pochodne. Instruktorzy byli oblegani nie z powodu renomy lecz ich braku. Popyt na prawo jazdy był większy niż podaż. Wielu chłopców idąc do wojska modliło się o bilet do jednostki zmechanizowanej, gdzie można uzyskać uprawnienia różnych kategorii. Pamiętajmy, że wspomniana książka była pisana w ówczesnych warunkach. Cóż, szkoda, że nadal wielu instruktorów zachowuje się tak, jakby klient był dla nich a nie odwrotnie.
Co do przeciwskrętu, to każdy go robi, lecz nie każdy o tym wie. Sztuka polega na tym, by przeciwskręt stosować świadomie i odważnie. Ci którzy nie wiedzieli, nie umieli zacieśnić zakrętu, ominąć przeszkody, utrzymać tor jazdy gdy pasażer zrobił coś głupiego (np. odchylił się do piony na zakręcie). Jazda bezpieczna, to jazda z przeciwskrętem świadomym i odważnym. Kursant musi być przekonany przez instruktora, że skręcanie w prawo ma być spowodowane odpychaniem kierownicy prawą ręką i odwrotnie.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez megamind » sobota 29 listopada 2008, 23:21

Tomek Kulik napisał(a):- Na czym polega moje lawirowanie, bo nie rozumiem?

Dopytuję od początku jak powinno wyglądać szkolenie. Ty zaś dajesz tylko ogólnikowe odpowiedzi i sprowadzasz dyskusje na inne tory.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Tomek Kulik » niedziela 30 listopada 2008, 00:24

megamind napisał(a):
Tomek Kulik napisał(a):- Na czym polega moje lawirowanie, bo nie rozumiem?

Dopytuję od początku jak powinno wyglądać szkolenie. Ty zaś dajesz tylko ogólnikowe odpowiedzi i sprowadzasz dyskusje na inne tory.

Podałem Ci konkrety i poparłem argumentami.
Szkolenie w ruchu drogowym powinno odbywać się z instruktorem na tylnym siodełku - napisałem dlaczego.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości