kategoria A weryfikacja

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Tomek Kulik » niedziela 02 maja 2010, 12:55

Pajejek napisał(a):
Tomek Kulik napisał(a):W jakim celu stosujemy ten taniec św. Wita? Po co przedłużać czas ruszania? Po co zmieniać przechył motocykla, na którym może siedzieć pasażer a za nim wiszą kufry? Czy ruszanie ze skręconą w prawo kierownicą też tak wykonujemy? Z przechyłem na lewy bok, żeby było trudniej?
A nauczysz "świeżaka" ruszania na wzniesieniu z użyciem hamulca przedniego? Jeśli tak to ile czasu ci to zajmie? I czy jesteś pewien, że za każdym razem (np. 20 razy pod rząd) dobrze ruszy?
Z przechyłem na lewy bok na płaskiej nawierzchni, wiesz o tym doskonale, że jest inaczej.

Naukę ruszania na wzniesieniu zaczynam od przedniego hamulca, bo jest łatwiej: widać moment sklejenia sprzęgła, bo przednie zawieszenie siada, co jest sygnałem dla kursanta do puszczenia hamulca. Wsjo. Z kursantem, który nie jest oderwany granatem od play station, zajmuje to pięć minut:
- ruszamy trzymając hamulec, do momentu ugięcia zawieszenia (centymetr wystarczy),
- zwalniamy hamulec,
- kontunuujemy ruszanie na półsprzęgle.
Co do Twoje odpowiedzi ktorą cytowałem, to odniosłem wrażenie, że odnosi się to do ruszania także po płaskim. A po co nam hamulet tylnu gdy ruszmy po poziomej nawierzchni?
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez Pajejek » niedziela 02 maja 2010, 17:23

Tomek Kulik napisał(a):Naukę ruszania na wzniesieniu zaczynam od przedniego hamulca, bo jest łatwiej: widać moment sklejenia sprzęgła, bo przednie zawieszenie siada, co jest sygnałem dla kursanta do puszczenia hamulca. Wsjo. Z kursantem, który nie jest oderwany granatem od play station, zajmuje to pięć minut:
- ruszamy trzymając hamulec, do momentu ugięcia zawieszenia (centymetr wystarczy),
- zwalniamy hamulec,
- kontunuujemy ruszanie na półsprzęgle.
Być może masz rację. Po dokładnym przeanalizowaniu (i przećwiczeniu) faktycznie nie jest to wcale takie głupie. Uważam jednak, że nie wszyscy kursanci tak szybko to załapią jak "normalne" ruszanie.
Tomek Kulik napisał(a):Co do Twoje odpowiedzi ktorą cytowałem, to odniosłem wrażenie, że odnosi się to do ruszania także po płaskim. A po co nam hamulet tylnu gdy ruszmy po poziomej nawierzchni?
Chodziło mi o podparcie nogi z której ruszamy. Napisałem na płaskiej nawierzchni dlatego, że właśnie nie trzeba tam używać hamulca i wtedy wszystko jest proste. Gorzej jak jest to pod górkę. I faktycznie twoja metoda ruszania przy prawo skręcie się przydaje. Niemniej jednak uważam, iż to jest niejako kolejny krok wtajemniczenia kursanta i nie wszyscy (jak wspomniałem) złapią to w mig. Ale muszę ci przyznać, iż warto tego uczyć bo jako instruktor musisz uczyć wszystkiego co wiąże się z bezpieczniejszym poruszaniem przyszłego motocyklisty.
Niestety nie wszędzie tak jest. Miałem okazje obserwować kilkunastu instruktorów przy pracy i żaden nawet nie wspomniał o takiej metodzie ruszania na wzniesieniu. Dlatego też na początku wydawało mi się, iż bardzo trudno nauczyć kursanta ruszania w ten sposób.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 03 maja 2010, 13:58

Tomek Kulik ma racje :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości