pawcio1978 napisał(a):1. Jesli instruktor jest do dupy to nie nauczy.
2. Uczcie kursanta dynamicznego ruszania na miescie ale tam gdzie jest maly ruch.
3. nie ruszalem dosc dlugo na sygnalizacji swietlnej, nie potrzebowalem jeszcze dluzszego czasu aby ruszyc jak jest puste rondo/skrzyzowanie.
4. Po to macie pedaly po swojej stronie aby odpowiednio reagowac a nie patrzec sie w inna strone!!!
1. Instruktor w przeciwienstwie do kursanta ma PJ i wykazal sie, ze ja jakiestam kompetencje.
2. Dam Ci przeklad OSK ktory umiejscowiony jest przy glownej ulicy 6 pasow ruchu, 3 w jedna i 3 w druga strone. Chcialbym widziec jak to dynamicznie przyspieszasz z kursantem na pierwszej czy nawet 10 – tej lekcji.
3. Ty moze nie ruszales ale nie kazdy jest Toba.
4. W moim przypadku mam pedal gazu i mam ten komfort, ze moglbym przyspieszyc, Teraz zadaj sobie pytanie czego nauczy sie kursant gdy ja bede za niego dodawal gazu, pomijam juz fakt, ze operacja sprzeglem tez jest do dupy !
Zrozum wiec, ze nauka to proces psychomotoryczny na ktory trzeba czasu.
Co do parkowania to moi kursanci nie parkuja uzywajac lusterek, prawe lusterko zewnetrzne sluzy im jedynie przy parkowaniu poprzecznym aby miec pewnosc, ze nie zachacza o lewy rog przedniego zderzaka.
pawcio1978 napisał(a):OK. Wiec co za problem wpisywac w dokumentach ucznia zla ocene za wykonane czynnosci, oddac go innemu instruktorowi?
Peeeeeewnie ! Kursant najbardziej sie tym przejmie, misiu, z jakiej Ty planety sie urwales ? Podczas nauki jazdy nie wystawia sie ocen – to nie szkola podstawowa.
Pytanie tylko co zrobisz jak Ci sie instruktorzy w OSK skoncza ? W W- wie owszem mozna zmienic jeszcze OSK ale w jakiejs malej miescinie gdy szkoli 15 osob to raczej cieeeeeezko bedzie.
archis_p napisał(a):1. A ty jesteś w ogóle instruktorem, bo twoje zarzuty brzmią bardzo nieprofesjonalnie?
2. A sieroty to nie kursanci, tylko swołocz trąbiąca na naukę jazdy! Mistrzowie kierownicy od stu boleści
1. Gdyby byl nie pitolil by od rzeczy !
2. Widze to podobnie