jarzabek napisał(a):Nie uważam się za lenia ani cwaniaka!!! Głupoty wypisujesz, nie masz chyba bladego pojęcia o czym piszesz.......chyba....... chyba że jesteś jednym z tych, którzy mają kursy właśnie po 900zł i taki pomysł zwalił by działanie "firemki"
Mam kursy po 1400 zł za kategorię A.
Jeśli będzie narzucona cena minimalna, to moja przewaga w zakresie jakości usługi będzie wykorzystana przez lipne ośrodki. Na razie robią tanio, ale też niewiele oferują: słaba infrastruktura, słabi instruktorzy, którym wystarczy niska stawka - słabo pracują, mało wiedzą, jeszcze mniej potrafią, więc gówno zarabiają. Ale to ich wolny wybór, świadomy i dobrowolny. Jeśli taki ośrodek będzie miał zagwarantowaną cenę minimalną taką samą jak moja, to będzie wielka niesprawiedliwość.
Ja zatrudniam kadrę elitarną w skali mojego miasta, z uprawnieniami ITJ, z doświadczeniem w sporcie, mówiącą po rosyjsku i angielsku. Zatem muszę im płacić stosownie do świadczonej przez nich pracy, a to przekłada się na cenę kursu.
Dla jasności: szkolę głownie w zakresie kategorii A
Nie interesuje mnie zagwarantowanie ceny minimalnej ośrodkom, gdzie instruktorzy nie potrafią jeździć, nie mają motocykla, nie odróżniają crossa od enduro, a na widok kursanta opierającego się o kierownicę podczas hamowania nie reagują...b Takie ośrodki będą świadczyć nadal gówniane usługi, za tę samą cenę do ośrodki realizujące program zgodny z oczekiwaniami zawartymi w charakterystyce absolwenta kursu.
Zatem won z cenami minimalnymi.
Co do stacji diagnostycznych, to tam jest ustalona cena maksymalna...