Jęsli boisz się egzaminować i podejmować decyzję i paraliżuje Cię wizja skargi i wolisz udawać, że nie widziałeś jak osoba egzaminowana, a nie kursant (swoją drogą jak jesteś taki drobiazgowy i wytykasz błędy ortograficzne innym, to chociaż sam używaj fachowej nomenklatury) popełnia błędy skutkujące przerwaniem egzaminu, to lepiej odpuść sobie tę pracę albo chociaż nie pisz tu takich rzeczy, bo jako jeden z nas (też jestem egzaminatorem i pracuję w zawodzie ładnych parę lat) wystawiasz nam opinię chłopców w krótkich spodenkach, a nie funkcjonariuszy. W innym miejscu piszesz: "dojezdzamy na s2 i babeczka doslownie przelatuje przez skrzyzowanie no bo autobus przed nia tez jechal, pytam grzecznie czy widziala swiatelka itd..w moją stronę oczywiscie pretensjonalny krzyk typu "zatrzymalam sie, tzn toczylam, mialam zamiar!" mysle sobie zaraz bedzie awantura itd...co tam...jedziemy dalej!!, uwale dziewczyne i historia sie zakonczy....niech pokaze co potrafi" Osoba egzaminowana nie stosuje się do sygnałów świetlnych, a Ty bojąc się instruktora na tylnej kanapie pozwalasz jechać dalej? Wydaje mi się, że taki mocny jesteś tylko w internecie, a w realu jesteś przestraszonym chłopczykiem Swoją drogą nie boisz się wystawić wynik negatywny za sprawdzanie świateł mijania z tyłu (tutaj akurat mam takie zdanie jak Ty), a dopuszczasz się rażącego łamania rozporządzenia regulującego naszą pracę... Egzaminator ma być arbitrem, podejmować decyzję zgodne z literą prawa, a nie bać się, że czegoś nie widać w kamerze. Teraz w moim wordzie mamy kamery rejestrujące przestrzeń przed i za pojazdem. Wcześniej były tylko kamery na przód. Czy idąc Twoim tokiem rozumowania jeśli człowiek podczas zmiany pasa ruchu wjeżdżał wprost pod inny pojazd, to miałem zamknąć oczy i udawać, że nic się nie dzieje, bo przecież jak to mawiasz "kursant" powie "ale nic nie jechało" i sparaliżowany wizją skargi "jedziemy dalej" W tej pracy trzeba fachowców, a nie chłopców i tu zgodzę się z kolegami instruktorami. Niestety rusel. Proszę ni eośmieszaj i tak bardzo marnego wizerunku egzaminatora...
po pierwsze to nie wiem skad masz takie informacje na temat przerwania egzaminu za swiatla mijania z tylu albo drogowe, cos gdzies przeczytales...wywnioskowales prawie jak dziennikarz rzeczpospolitej wiec jak juz zaczales cos cytowac to zacytuj dokladnie to sie do tego odniose, dokladnie opisalem kiedy takie zachowanie skutkuje negatywną oceną
po drugie to nie mam kompleksow na temat wypowiadania sie jak zawod wyglada od kuchni w moim srodowisku, sa to moje opinie i moje decyzje, nie utozsamiam sie z Twoimi pogladami tylko dlatego ze jestes egzaminatorem, zadnej solidarnosci nie czuje, w komitywie trwac nie zamierzam w odroznieniu do niektorych instruktorow
po trzecie to obecnosc instruktora akurat w moim przypadku na moim egzaminie jeszcze ani razu nie pomogla kursantowi, moze przynosze pecha ale wszyscy odchodzili z kwitkiem, to ze jestem w stanie nagiąc przepis i instrukcje egzaminowania w drugą strone to jest to moja osobista zachcianka, akurat pomysl o nieprzerwaniu egzaminu akurat we wspomnianym przykladzie uwazam mimo wszystko za jeden z najbardziej trafionych, mina instruktora "krola szkolenia" byla dla mnie bezcenna
dopuszczasz się rażącego łamania rozporządzenia regulującego naszą pracę...
rozporządzenie regulujace naszą prace to rozporządzenie dla debili jezeli probują je wypelniac a ja wole kierowac sie wlasnym rozumem
Czy idąc Twoim tokiem rozumowania jeśli człowiek podczas zmiany pasa ruchu wjeżdżał wprost pod inny pojazd, to miałem zamknąć oczy i udawać, że nic się nie dzieje, bo przecież jak to mawiasz "kursant" powie "ale nic nie jechało" i sparaliżowany wizją skargi "jedziemy dalej" W tej pracy trzeba fachowców, a nie chłopców i tu zgodzę się z kolegami instruktorami. Niestety rusel. Proszę ni eośmieszaj i tak bardzo marnego wizerunku egzaminatora
Jezeli wylosowales osobe ktora jest przygotowana, potrafi jezdzic, ma umiejetnosci, nie stwarza bezposredniego zagrozenia, rozglada sie na skrzyzowaniach i nagle scina skrzyzowanie nieprawidlowo przejezdzajac ewidentnie calym pojazdem przez linie podwojną ciaglą to przerywasz jej egzamin zgodnie z litera prawa jako fachowiec?....bo ja mam to w d......wiesz dlaczego? bo jak zapieprzam jak w fabryce gwozdzi i losuje nastepne 15 osob ktore wychodzą z negatem jedna za drugą to pod koniec dnia "trafiam w dziesiatke" i wiem ze to byla ta jedyna osoba ktora powinna byla otrzymac wynik pozytywny a jezeli mialaby negat to poprostu jestem idiotą, na szczescie intuicja jeszcze mnie nie zawiodla
Co do czerwonego swiatla....(dokladnie to s2 sekwencja zielona strzalka, zatrzymanie przed sygnalizatorem, strzalka gasnie) Ty nazywasz to strachem....a ja to nazywam 140zl w swojej kieszeni bez koniecznosci zwracania kasy za egzamin, co Ci da ta superkamera jezeli stoisz tak blisko ze gornego wysiegnika nie ma szans zarejestrowac? ile razy wpatrywales sie w sygnalizator zastanawiajac sie jakie to swiatlo??.....
instrukcja?? jak czytasz instrukcje przykrecenia drzwi do szafy i masz polecenie przekrecic srubke 2 razy w prawo to przekrecasz ją 2 razy w prawo bez wzlgedu na to czy tez drzwi sie trzymają???
kolego nic nie zwalnia egzaminatora z MYSLENIA nawet z instrukcją na kolanach