Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminatorów

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskbelfer » piątek 10 maja 2013, 23:44

mariusz79 napisał(a):
oskbelfer
Tak jak napisałem dla mnie nie błąd - po kursant jeżdzi 25 minut, zatrzymuje się itd.... a w tym zadaniu zatrzymania w wyznaczonym miejscu poprostu mu zgasło i tyle,

I nie jest to zgodne z technika kierowania pojazdem i tyle. Błąd.

@mariusz - w tym zadaniu nie oceniam techniki tylko ZADANIE - zatrzymanie W W M, a na technikę to mam 25 minut albo 40 minut i widzę jak ktoś jeździ -- a zadanie ZWWM - robię najcześciej na końcu, często już w wordzie :) Moim zdaniem to zadanie jest "z dupy" wzięte. Zdający jeżdzi mi 40 minut wszystko robi ładnie, staje 100 razy w różnych miejscach i co za ZWWM mam mu dac lufe ?
@rusel -- to zatrzymanie o kórym piszesz -- i stanowisko wordu ---- można by długo polemizować -- albo trzymamy sie instrukcji, albo interpretujemy co word inaczej...

Dlaczego uważasz, że jest to nie zgodne z instrukcją?

bo w instrukcji ZWWM nie precyzuje kryterialnie,że auto silnik nie może zgasnć - a może ja czegoś nie doczytalem - a marszałek pryzna rację zdającemu - więc po co mam sobie robić kłopot ?
Dlaczego zgasło - najczesciej przez niedouka instruktora, który zamiast szkolić mysłi o niebieskich migdaach i gada przez komórke podczas szkolenia... tak jadę po instruktorach niedoukach --- a nie po wszystkich instruktorach...

A może to przez egzaminatora, który jak spojrzy na osobę egzaminowaną, to zdającemu już wszystkiego się odechciewa, i stres już dalej robi swoje... tak jadę po egzaminatorach niedoukach --- a nie po wszystkich egzaminatorach.

@mariusz - akurat mnie to nie dotyczy - opisałem wcześniej - realizuje to zadanie w wordzie czyli na końcu, po wszystkich zadaniach ---------jak ktoś jest niedouczony w pozostałych kwestiach to pada dużo wcześniej a nie w 30 minucie na terenie ośrodka :) pada np za drogowe z tyłu :)
światła dorgowe są z przodu i koniec --------- może się delikwent odwoływać za to tysiąc razy nawet z Twoja pomocą a marszałek tego nie zakwestionuje - i wszystko w tym temacie.

A co zrobisz, jak osoba egzaminowana powie Ci i wskaże, że światła drogowe są z przodu, pójdzie do tyłu i powie, że wraz z tymi światłami działają światła pozycyjne i wskaże je prawidłowo?


nic nie zrobię, tylko będę zadowolony - bo wiem ze są duże szanse że osoba ładnie zda egzamin. Czasami zdarzają się takie osoby, aż miło z kimś takim jeżdzić, czasem zdarza się że powiem takiej osobie - bardzo ładnie, przytaknę, coś w tym stylu. Możesz wierzyć badź nie - ale naprawdę jestem zadwolony kiedy wracam z kimś do wordu, a arkusz jest czysty - brak błędów - bo wiem że ta osoba naprawdę zasługuje by mieć prawko :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskbelfer » piątek 10 maja 2013, 23:48

oskinstruktor napisał(a):A po co im teraz ta mechanika skoro nawet żarówki w wielu samochodach samemu nie da się wymienić? ;) Kiedyś 10-tka, 13-stka, 17-stka, 19-stka, płaski i krzyżak i pół auta można było naprawić. Teraz jak nie masz odpowiedniego klucza, to nawet świecy nie zmienisz :(


a nawet po to - by umieli odpowiedzić na pytania w nowych testach :)
poczytaj forum - o co "młodzi" pytają przed testami lub po negatywnym tesicie (tutaj na naszym forum)

a co do świecy - to masz na myśli zapłonową czy żarową :) - bo to dla "młodych" również móże byś kosmos, że o sondzie lambda nie wspomnę :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez rusel » sobota 11 maja 2013, 10:16

oskbelfer interpretacje wordow byly sa i beda od siebie nieco odmienne, to juz nie ode mnie zalezne, mamy wspolny przepis a rozne interpretacje bo te zapisy nie sa precyzyjne, mnie osobiscie te szkolenia dobijają bo widac na nich jak trudno dojsc do wspolnego stanowiska no ale lepiej zeby juz cokolwiek bylo ustalone

Konstytucje tez mamy taka samą i dziesiatki konstytucjonalistow z roznymi pogladami i definicjami....

Osobiscie to zadanie hamowanie do zatrzymania powinno zniknac z instrukcji albo przynajmniej powinno byc zaliczane np na skrzyzowaniach, przed przejsciami dla pieszych itd. jakos zadanie "wyprzedzanie" nikt osobno nie robi i nie wydaje kursantom takiego polecenia bo sa to manewry do ktorych warunki na drodze nas zmuszają bez wczesniejszego zamyslu i planowania
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 11 maja 2013, 10:23

Dlaczego uważasz, że jest to nie zgodne z instrukcją?

bo w instrukcji ZWWM nie precyzuje kryterialnie,że auto silnik nie może zgasnć - a może ja czegoś nie doczytalem - a marszałek pryzna rację zdającemu - więc po co mam sobie robić kłopot ?


Tak do tego podchodząc to instrukcja egzaminowania również nie precyzuje czy trzeba zatrzymywać się przy prawej krawędzi...czy biegi zmienia się z wciśniętym sprzęgłem....czy ruszając na skrzyżowaniu trzeba panować nad pojazdem....czy skręca się w lewo z jednokierunkowej w lewo od lewej krawędzi....jest wiele rzeczy których rozporządzenie nie precyzuje, ale od tego są inne akty prawne, albo instrukcje użytkowania pojazdów. Chyba żaden producent samochodów nie zaleca zatrzymania pojzdu wciskając tylko hamulec, albo zmiany biegów bez sprzęgła (pomijam automaty, tiptroniki itd...)
Zgadzam się że to zadanie jest nikomu do niczego nie potrzebne, ale jest. I wypadało by je oceniać pod jakimś kątem, a nie tylko to że ktoś się zatrzymał, byle jak ale się zatrzymał.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez mariusz79 » sobota 11 maja 2013, 11:06

zbla
Zgadzam się że to zadanie jest nikomu do niczego nie potrzebne, ale jest. I wypadało by je oceniać pod jakimś kątem, a nie tylko to że ktoś się zatrzymał, byle jak ale się zatrzymał.

Dokładnie tak. Zatrzymanie ma być wykonane zgodnie z techniką kierowania pojazdem, czyli sprzęgło wciśnięte przed zatrzymaniem. Jeśli ktoś nie wciśnie sprzęgła i silnik zostanie unieruchomiony, to nie jest to zgodne z techniką kierowania.
oskbelfer
@mariusz - w tym zadaniu nie oceniam techniki tylko ZADANIE - zatrzymanie W W M, a na technikę to mam 25 minut albo 40 minut i widzę jak ktoś jeździ

I to zadanie jest w tych 25-ciu / 40 minutach. Dlaczego w tym zadaniu nie chcesz oceniać techniki kierowania pojazdem?
Zbla dobrze to opisał tutaj:
Tak do tego podchodząc to instrukcja egzaminowania również nie precyzuje czy trzeba zatrzymywać się przy prawej krawędzi...czy biegi zmienia się z wciśniętym sprzęgłem....czy ruszając na skrzyżowaniu trzeba panować nad pojazdem....czy skręca się w lewo z jednokierunkowej w lewo od lewej krawędzi....jest wiele rzeczy których rozporządzenie nie precyzuje, ale od tego są inne akty prawne, albo instrukcje użytkowania pojazdów. Chyba żaden producent samochodów nie zaleca zatrzymania pojzdu wciskając tylko hamulec, albo zmiany biegów bez sprzęgła (pomijam automaty, tiptroniki itd...)

Ja mógłbym tutaj jeszcze dodać wiele innych przykładów, ale akurat nie o to chodzi.
oskbelfer
nic nie zrobię, tylko będę zadowolony - bo wiem ze są duże szanse że osoba ładnie zda egzamin.

I właśnie to chciałem usłyszeć :wink: Ja też podchodzę do tego właśnie w ten sposób.
Do czego zmierzam.
W myśl instrukcji egzaminowania światła drogowe sprawdzamy tylko z przodu, bo one znajdują się tylko z przodu i to nie podlega dyskusji. Wszyscy doskonale wiemy, że zgodnie z warunkami technicznymi, m.in. wraz ze światłami drogowymi, z tyłu muszą też świecić się m.in światła pozycyjne.
Miałem kiedyś taki przypadek, kiedy jeszcze w 1 zadaniu sprawdzało się wszystkie światła, czyli przed 9 czerwca 2009 r.
Sprawdzamy światła pozycyjne - świecą z przodu, z tyłu również, podświetlenie tablicy rejestracyjnej, wszystko pięknie.
Następnie sprawdzamy światła mijania - z przodu świecą, idziemy do tyłu i co? Zonk. Z tyłu nie ma nic, ani pozycyjnych, ani podświetlenia tablicy.
I teraz osoba egzaminowana, sprawdza światła mijania, czy tam drogowe tylko z przodu i w myśl przepisów jest ok, egzaminator jest zadowolony, a w myśl bezpieczeństwa? Czy jest ok?
Przypadek który opisałem jest sporadycznym przypadkiem, ale może się zdarzyć.
Uczulam na to osoby które uczę, ale uprzedzam, że na egzaminie mają światła mijania, czy drogowe sprawdzić tylko z przodu.
Auto, to tylko bezduszna maszyna składająca się z wielu elementów mechanicznych, które w każdej chwili mogą zawieść, przestać działać.
oskbelfer
Czasami zdarzają się takie osoby, aż miło z kimś takim jeżdzić, czasem zdarza się że powiem takiej osobie - bardzo ładnie, przytaknę, coś w tym stylu.

Cieszy mnie to, że są tacy egzaminatorzy. Tak właśnie powinno być.
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskbelfer » sobota 11 maja 2013, 17:18

zbla napisał(a):
Dlaczego uważasz, że jest to nie zgodne z instrukcją?

bo w instrukcji ZWWM nie precyzuje kryterialnie,że auto silnik nie może zgasnć - a może ja czegoś nie doczytalem - a marszałek przyzna rację zdającemu - więc po co mam sobie robić kłopot ?


Tak do tego podchodząc to instrukcja egzaminowania również nie precyzuje czy trzeba zatrzymywać się przy prawej krawędzi...czy biegi zmienia się z wciśniętym sprzęgłem....czy ruszając na skrzyżowaniu trzeba panować nad pojazdem....czy skręca się w lewo z jednokierunkowej w lewo od lewej krawędzi....jest wiele rzeczy których rozporządzenie nie precyzuje, ale od tego są inne akty prawne, albo instrukcje użytkowania pojazdów. Chyba żaden producent samochodów nie zaleca zatrzymania pojzdu wciskając tylko hamulec, albo zmiany biegów bez sprzęgła (pomijam automaty, tiptroniki itd...)
Zgadzam się że to zadanie jest nikomu do niczego nie potrzebne, ale jest. I wypadało by je oceniać pod jakimś kątem, a nie tylko to że ktoś się zatrzymał, byle jak ale się zatrzymał.


zbla - troszkę pojechałeś po bandzie :)
Po:
1. jest prd
2. jesli ktos nie panuje to awse można przerwać z art 52.2 uokp
3. skręty w lewo prawo również prd
4. zmiana biegów wiadomo że musi być sprzęgło

a teraz to nieszczesne zatrzymanie w wyznaczonym miejscu ------------ jeżeli mowie zatrzymaj sie tu i tu , abo zderzak równo z tym i tym, albo metr przed.... i ktoś to robi -------a silnik mu zgaśnie (wzesniej jeżdzil 30 minut i zatrzymywał sie na światłach, stopie, etc...) to po co robić z tego jakiś wielki problem....

ale jeśli mówię -- zatrzymaj się metr przed tą tablicą -- a on staje 5 metrów, albo za tablicą --------- ooooooo--- to jest dla mnie błąd

mówię zatrzymaj się przed tablica ------on staje, ale na środku jezdni jak krowa na miedzy ---- o to jest błąd

żaden marszałek mi tego nie zakwestionuje, a z unieruchomieniem silnika -------- marszałek moze się czepić :)

no chyba że tak jak u rusela ---- jest konkretne ustalenie ---- wtedy mam sprwę oczywista...

Powiem więcej --- zadania na placu manewrowym ---- kursant między zadaniami potrąca tyczkę ----- ja osobiscie dwałbym za to lufę, ale nie daję bo mój word stoi na stanowisku że "nic się nie stało"
---bo to między zadaniami i takie tam duperele..... i pewnie w 90 % wordów jest tak samo...

a powinna być lufa, dopiero potem jest wielkie haloo, kiedy kobieta w Częstochowie forsuje mur ogrodzenia ...

a cóż to pytam - negatywny ?-- a dlaczego? --- przecież to było między zadaniami... a cóz za różnica, płot czy pacholek ? ---- oto cała mizeria instrukcji egzaminowania...

myślę zbla - ze klarownie wyjażniłem ZWWM - nie będę się kopał z koniem z urzędu marszalkowskiego czy jakąś instruktorzyną której powodem do odwołania jest uruchomiona klimatyzacja na ten przykład :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 11 maja 2013, 17:54

Napisałeś w pkt 4. zmiana biegów - wiadomo że mu si być sprzęgło.
No to ja ci odpiszę, hamowanie....- wiadomo że w ostatniej fazie musi być sprzęgło. Co ty na to? Taki sam argument.

A co do pachołka to mnie zdziwiłeś, u nas za potrącenie między zadaniami jest przerwanie egzaminu.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez oskinstruktor » sobota 11 maja 2013, 18:33

U nas też koniec zabawy i dziwie się, że gdzieś tak "delikatnie" to traktują.

Teraz tak na prawdę napiszę to samo co tomcioel wcześniej tylko normalniej czyli bez pretensji do całego świata. Nie dziwcie się (egzaminatorzy) nam (instruktorom) że czasami próbujemy "przedobrzyć". Jest wiele sytuacji, których uczymy a sami tak na prawdę tego nie robimy. A dlaczego tak uczymy? A choćby z tego powodu jak temat dyskusji. Sami macie różne zdanie na temat jakiegoś zadania (zgaśnie błąd albo nie błąd) potrąci pachołek między zadaniami (jedni koniec inni jadą dalej) więc my niestety MUSIMY dostosować się do tego czego oczekujecie. Wiem że oczekujecie, żeby było zgodnie z przepisami i to najnormalniejsza rzecz pod słońcem, natomiast czasami coś co dla jednego jest dobrze, dla drugiego już niestety niekoniecznie (co wynika z Waszej dyskusji) I my właśnie, nie dość że mamy nauczyć żeby było zgodnie z przepisami, to jeszcze musimy znaleźć złoty środek, żeby "dogodzić" oczekiwaniom różnego podejścia do oceniania zadania.

Wszyscy się zgadzamy że sposób oceniania jest nieludzki i czasami niesprawiedliwy ale wykonywać go musimy. Nasze dyskusje nie zmienią tego do czasu, do kiedy będzie możliwość tak szerokiego interpretowania przepisów.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez tomcioel1 » sobota 11 maja 2013, 20:19

oskinstruktor napisał(a):Teraz tak na prawdę napiszę to samo co tomcioel wcześniej tylko normalniej czyli bez pretensji do całego świata


wiesz co , nie uważam żebym pisal nienormalnie i nie mam pretensji do całego świata - pretensje mam do niektórych egzaminatorów którzy przez swoje zachowanie , upierdliwość , nadgorliwość robią wielką krzywdę zestresowanym zdającym , a przeceiż wystarczyłoby podejść do tematu po prostu po ludzku ,,,

oskbelfer napisał(a):ale jeśli mówię -- zatrzymaj się metr przed tą tablicą -- a on staje 5 metrów, albo za tablicą --------- ooooooo--- to jest dla mnie błąd


no , to ciekawe ... a masz jakąś tolerancję odleglości ??? tzn jak sie zatrzyma 1,5 m zamiast 1m przed tablica to jeszcze jest dobrze czy już błąd? bo jeżeli miał sie zatrzymac przed tablicą a zatrzymal sie za to przecież poważne wykroczenie - ja bym wysiadl z metrówką i dokładnie zmierzył , koniecznie wynik pomiaru odnotowując w arkuszu egzaminacyjnym z dokładnością do cm ... przecież to kolejna nadinterpretacja ... nie uwalisz gościa za zgaśnięcie silnika to za centymetry ??? a już cię chwaliłem za to zgaśniecie ...
my chyba czytaliśmy inną instrukcję egzaminacyjną ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 11 maja 2013, 20:53

bo jeżeli miał sie zatrzymac przed tablicą a zatrzymal sie za to przecież poważne wykroczenie - ja bym wysiadl z metrówką i dokładnie zmierzył , koniecznie wynik pomiaru odnotowując w arkuszu egzaminacyjnym z dokładnością do cm ...
to byłbyś chyba zbyt skrupulatny, nie idź tą drogą i nie pchaj się na egzaminatora bo wszystkich będziesz oblewał, to tak na marginesie.

Tomciu, że tak napiszę przemawia przez ciebie niestety wrogość, już miałem napisać że my (egzaminatorzy i instruktorzy) potrafimy prowadzić rzeczową dyskusję w tym wątku ale niestety ty to psujesz, jakoś tu nie pasujesz bo nie potrafisz rzeczowo i grzecznie dyskusji powadzić. Może twoje nastawienie to dlatego że twoi kursanci nie zdają egzaminu....i dlatego taki zły jesteś....może byś się przyłożył bardziej do nauczania to będzie ci lepiej na duszy.
Zastanów się chłopie nad tym na czym polega egzamin. Egzaminator wydaje polecenia, a osoba zdająca je wykonuje, powiedz mi jak masz ocenić cokolwiek jak ktoś nie zrobi tego co kazałeś? Nikt z centymetrem chodził nie będzie i nie gadaj takich bzdur bo potem osoby zdające takie informacje przynoszą do domów, kolegów itd, że my coś metrem mierzymy. Nie uważam akurat że polecenie zatrzymania 1m od czegoś jest dobrym bo nieco za bardzo precyzyjne, ale nie wierzę że zatrzymanie 1,5m czy nawet 3 będzie skutkowało powtórką zadania. Ja staram się podać polecenie na wysokości czegoś, obok czegoś....żeby nie określać dokładnie odległości, ale często mi się zdarza że mówię proszę zatrzymać się na wysokości tego słupa i żebyś mi tu od razu kontry nie puścił to od razu wyjaśniam, nie ważne czy na wysokości słupa znajdzie się tył, przód czy środek pojazdu - mam to gdzieś, tak że jak widzisz u mnie jest tolerancja pewnie ok 3m. Natomiast jak ktoś się zatrzyma 5m za tym miejscem to niestety, nie zaliczam i nie dlatego że jest to niesamowite wykroczenie w ruchu drogowym tylko nieprawidłowo wykonane zadanie. Jakbyś wnikliwie instrukcję egzaminowania poczytał to byś wiedział że nie ocenia się wykroczeń w ruchu drogowym tylko poprawność wykonania zadań egzaminacyjnych. I zrozum jedno, ja wydaję polecenie - osoba je wykonuje, ja oceniam, ja mam kamery i potem mnie oceniają. A ja pod sobą dołka nie będę kopał. Jak ktoś nie potrafi zatrzymać się tam gdzie mówię (a mówię z jakimś 100m wyprzedzeniem) to niestety nie oceniam tego jak poprawne wykonanie zadania.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez tomcioel1 » sobota 11 maja 2013, 21:39

zbla napisał(a):
bo jeżeli miał sie zatrzymac przed tablicą a zatrzymal sie za to przecież poważne wykroczenie - ja bym wysiadl z metrówką i dokładnie zmierzył , koniecznie wynik pomiaru odnotowując w arkuszu egzaminacyjnym z dokładnością do cm ...
to byłbyś chyba zbyt skrupulatny, nie idź tą drogą i nie pchaj się na egzaminatora bo wszystkich będziesz oblewał, to tak na marginesie.

Tomciu, że tak napiszę przemawia przez ciebie niestety wrogość, już miałem napisać że my (egzaminatorzy i instruktorzy) potrafimy prowadzić rzeczową dyskusję w tym wątku ale niestety ty to psujesz, jakoś tu nie pasujesz bo nie potrafisz rzeczowo i grzecznie dyskusji powadzić. Może twoje nastawienie to dlatego że twoi kursanci nie zdają egzaminu....i dlatego taki zły jesteś....może byś się przyłożył bardziej do nauczania to będzie ci lepiej na duszy.
Zastanów się chłopie nad tym na czym polega egzamin. Egzaminator wydaje polecenia, a osoba zdająca je wykonuje, powiedz mi jak masz ocenić cokolwiek jak ktoś nie zrobi tego co kazałeś? Nikt z centymetrem chodził nie będzie i nie gadaj takich bzdur bo potem osoby zdające takie informacje przynoszą do domów, kolegów itd, że my coś metrem mierzymy. Nie uważam akurat że polecenie zatrzymania 1m od czegoś jest dobrym bo nieco za bardzo precyzyjne, ale nie wierzę że zatrzymanie 1,5m czy nawet 3 będzie skutkowało powtórką zadania. Ja staram się podać polecenie na wysokości czegoś, obok czegoś....żeby nie określać dokładnie odległości, ale często mi się zdarza że mówię proszę zatrzymać się na wysokości tego słupa i żebyś mi tu od razu kontry nie puścił to od razu wyjaśniam, nie ważne czy na wysokości słupa znajdzie się tył, przód czy środek pojazdu - mam to gdzieś, tak że jak widzisz u mnie jest tolerancja pewnie ok 3m. Natomiast jak ktoś się zatrzyma 5m za tym miejscem to niestety, nie zaliczam i nie dlatego że jest to niesamowite wykroczenie w ruchu drogowym tylko nieprawidłowo wykonane zadanie. Jakbyś wnikliwie instrukcję egzaminowania poczytał to byś wiedział że nie ocenia się wykroczeń w ruchu drogowym tylko poprawność wykonania zadań egzaminacyjnych. I zrozum jedno, ja wydaję polecenie - osoba je wykonuje, ja oceniam, ja mam kamery i potem mnie oceniają. A ja pod sobą dołka nie będę kopał. Jak ktoś nie potrafi zatrzymać się tam gdzie mówię (a mówię z jakimś 100m wyprzedzeniem) to niestety nie oceniam tego jak poprawne wykonanie zadania.



nie wiem czy zauważyłeś że ta metrówka to była ironia ...dla mnie jak ktos zatrzymuje się 5 metrów za wskazanym miejscem to tez nie jest błąd (instrukcja nie precyzuje odległości od wskazanego miejsca więc moim zdaniem uprawiacie tutaj samowolę poprzez stosowanie własnych wytycznych) , dziwię sie takiej interpretacji bo przyzwyczajony jestem do tego że w naszym wordzie takich pierdul się nie czepiają ... ciekaw jestem tylko jak oceniacie czy to jest 3 metry czy 5 (bo z pozycji samochodu to trochę ciężko , no i jak już sam napisałeś można mierzyć od przodu i od tyłu ...)
jeżeli chodzi o sformułowanie "wykroczenie" które użyłem jako zamiennik wyrazu "błąd" (nie chodzilo mi o wykroczenie w ruchu drogowym ale o natężenie określenia ...)

odnośnie twoich wywodów dot mojej obecności na tym forum to muszę ci odpowiedzieć że moim zdaniem prowadzę dyskusje rzeczowo a jeżeli chodzi o grzeczność to staram sie , czasami jedynie w stosunku do niektórych dyskutantów muszę dopasowac sie do ich poziomu ich grzeczności (ale to nusiałbyś prześledzić w historii)...

Jeżeli chodzi o moich kursantów to nie musisz sie o nich martwic ani o ich zdawalność , nie tobie również oceniac jak sie przykładam do nauczania , ja nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii
a zly jestem , bardzo często, właśnie jak nie zdają , szczególnie szlag mnie trafia jak oblewają przez egzaminatorów a dokladniej przez ich dziwną interpretację , złą ocenę , chamski stosunek do zdającego , czy np różne podejście to tego samego zagadnienia (zauważ jak wy w tym wątku potraficie różnie interpretować i oceniać to samo zadanie...- uważąsz że to jest w porządku ?

No i zapewniam cie że instrukcję egzaminowania zdażyło mi się przeczytac wiele razy i to dość wnikliwie ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez dylek » sobota 11 maja 2013, 21:41

Jest u mnie w mieście taka zatoka parkingowa, gdzie egzaminy lubują się w wykonywaniu tam właśnie tego zadania.
Ja- ucząc, przeważnie wydaję polecenie zatrzymania się w tej zatoce bezpośrednio przed latarnią stojącą mniej więcej w połowie długości tej zatoki na poboczu....A egzaminatorzy ? W zatoce...i tyle... więc też mnie ciut razi to naskakiwanie na nich... oczywiście, zdarza się, że któraś z gwiazd WORDu zabłyśnie czymś specjalnym...ale zdarza się to góra kilka razy w roku (przy około 40 egzaminatorach), więc sytuacje marginalne.., generalnie to powiedziałbym, że ja chyba byłbym bardziej wymagający niż większość z nich...
Ot, przykład z dziś... trafiam z kursantem za egzamin C...jedziemy prawym pasem ...przed przejściem MAN dęba staje...uuu myślę dostał po heblach i lipa...ale nie...jadą dalej...My osobówką myknęliśmy na lewy pas (jezdnia 4 pasy w jedną stronę), bo mieliśmy skręcać w lewo na rondzie...pomału przybliżamy się na wysokość tylnego zderzaka MANa (ten 2 pasy obok nas)...patrzą a MAN łup lewy kierunek i zjeżdża pod nas....Ja dość mocno po hamulcach- niemal L-kę zatrzymaliśmy na pasie...MAN wjechał przed nas... Mówię, no to teraz już na bank padł klient...a tu zaskoczenie - pojechali dalej (my w lewo, oni prosto przez rondo- swoją drogą ciekawe po co MAN rył przed nas jak prosto pojechał :D )... W prawdzie potem spotkałem jeszcze ten egzamin, w innym miejscu jakieś 15-20 min później, gdzie już egzaminator za fajerą siedział, ale kopara mi opadła, że puścił tak ewidentne wymuszenie (a uważałem tego pana za dość ciętego egzaminatora - tego z tych "gorszych" :D )
Patrząc na to co jest w instrukcji egzaminowania i porównując z tym co egzaminatorzy puszczają....to mam wrażenie, że prowadzą egzaminy po najmniejszej linii oporu... a i tak wiele jeszcze przy tym wybaczają... Na porządku dziennym słucham relacji kursantów w stylu "czułem, że miał ochotę mnie puścić, ale niestety tu i tu dałem ciała z tego czy tamtego powodu".
Nie ma więc sensu na nich naskakiwać...wystarczy, że sami kursanci pierdzieląc głupoty robią im opinię... Bo jak inaczej nazwać relację, jaki to buc był chamski, wredny, uprzedzony itd i oblał daną osobę... Na czym cię oblał ? Na łuku. Ale w jaki sposób ? Zagadał cię ? Za późno polecenie wydał? :D Przecież go tam nawet z tobą w samochodzie nie było ! Nie, tak się na mnie patrzył, że mnie zestresował.... No ręce opadają...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 11 maja 2013, 21:59


No i zapewniam cie że instrukcję egzaminowania zdażyło mi się przeczytac wiele razy i to dość wnikliwie ...


skoro tak to napisz mi w jakim paragrafie pojawia się określenie "błąd" na które się powołujesz.
aha, słowo "pierduł" jak napisałeś to chyba przez "ó" się pisze.
tomcioel1 napisał(a):dziwię sie takiej interpretacji bo przyzwyczajony jestem do tego że w naszym wordzie takich pierdul się nie czepiają
musisz poczytać słownik ortograficzny i rozporządzenie chyba

sorki za mój stosunek do ciebie, ale naprawdę lubię i szanuję ludzi za konstruktywne wywody bez złośliwości, może jak się spotkamy na innych tematach to nieco zmienię zdanie. zrozumieć trzeba jedno, że jesteśmy po jednej stronie barykady, nam nie zależy żeby oblewać waszych/naszych kursantów ale czasami za ich jazdę trzeba i wtedy się szuka dziury w całym. uważam że takie dyskusje między nami tylko na dobre mogą wyjść pod warunkiem że są rzeczowe, a nie jakieś obwinianie i pretensje, ty nie znasz mnie, ja nie znam ciebie, nie wiem jak uczysz a ty nie wiesz jak egzaminuję. więc pozostańmy przy merytorycznych kwestiach.
z wyrazami szacunku...;)
Ostatnio zmieniony sobota 11 maja 2013, 23:52 przez zbla, łącznie zmieniany 2 razy
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez tomcioel1 » sobota 11 maja 2013, 22:21

nie mam zamiaru udowadniać ci znajomości instrukcji bo zrobiłem to w Częstochowie na weryfikacji ...

swoja drogą - dziwne pytanie , jak dla mnie pozbawione sensu ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Nowe przepisy - interpretacja w praktyce, do egzaminato

Postprzez zbla » sobota 11 maja 2013, 22:30

czyżbyś mówił o egzaminach na instruktora?? niestety zdawałem sam, weryfikację również.... coś udowadniałeś? znajomość instrukcji? przestań. pozostawię to bez komentarza.
moźe dla ciebie bez sensu, a dla mnie nie, skoro jesteśmy profesjonalistami to wyrażajmy się profesjonalnie, no chyba że po "łebkach" wszystko robimy. Ja jestem zdania że jak już coś robić to porządnie.
Jak pewnie doskonale wiesz bo w Częstochowie byłeś (ja też, na Jasnej Górze) że rozporządzenie o którym tak wiele wiesz, nie zawiera sformułowania "błąd". Nie wyobrażam sobie żebym na egzaminie używał takich zwrotów...błąd....wiel...błąd może??. Jest poprawnie wykonane zadanie, albo nieprawidłowo wykonane zadanie. Nie ma błędów, trochę źle wykonanych,prawie dobrze....
Proponuję jednak pozostać przy merytoryce, bo z niej możemy więcej dla siebie pożytku mieć niż z takiej dyskusji, którą chętnie podejmę bo wiem że niestety dla ciebie nie jestem na przegranej pozycji.
Ostatnio zmieniony sobota 11 maja 2013, 23:15 przez zbla, łącznie zmieniany 1 raz
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości