Egzamin praktyczny Made in Japan

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez rusel » niedziela 09 marca 2014, 22:45

Od dłuższego czasu wnikam w zapisy i podejście panujące na egzaminie w Japonii. Nie ma drugiego egzaminu na świecie gdzie zachowanie kandydata jest tak szczegółowo oceniane, zwłaszcza upewnianie się o możliwości jazdy na które tak narzekają polscy kursanci i instruktorzy.

U nas problemem są pacholki, u nich na egzaminie krawężniki na które nie można najezdzać, jest to trudne zwlaszcza w ciasnych zakrętach jakie pokonują na placu/miasteczku drogowym.

a) przed wejsciem do pojazdu kursant sprawdza sytuacje i obchodzi pojazd dookoła, sprawdza czy nie znajduje się przed, za oraz pod jakakolwiek zwierzyna. Bezpośrednio przed wejsciem do pojazdu musi upewnić się patrząc w prawo/lewo, dopiero wtedy otwiera drzwi, oburącz, wchodząc do pojazdu wsuwa lewą nogę, dopiero siadając na fotelu wsuwa prawą.

b) po wejściu ustawia fotel, lusterko wewnętrzne, (zewnętrznych się nie ustawia, montowane są na pokrywie silnika, górne lusterka dla kursanta, dolne egzaminatora), zapina pas, wciska zamki w drzwiach, kładzie stopę na hamulcu, upewnia się ponownie w lusterku wewnętrznym, uruchamia silnik, zwalnia hamulec, ponownie upewnia się o możliwosci jazdy.

c) rusza do przejazdu przez plac manewrowy oraz jego numeryczne sektory, zmienia pasy ruchu oraz kierunek jazdy -podczas zmiany ma obowiazek spojrzec w lusterko przednie, oraz odwrócić głowę w czasie nie przekraczającym 3 sec. w przeciwnym razie egzaminator przerywa egzamin, sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy musi odbyć się 30 metrow przed zakrętami, zatem manewr ma trwać ok. 3 sec (ludzie często liczą do trzech na glos żeby egzaminator się nie czepial)

d) podczas jazdy w zakrętach tzw "S kach" ma obowiazek maksymalnie zbliżać się do krewędzi jezdni aby uniemożliwić kierującym pojazdom jednośladowym omijanie lub wyprzedzanie (z lewej strony), w przeciwnym razie egzaminator przerywa egzamin w punkcie w którym kursant zostawil zbyt dużą przestrzeń (w japońskim podejściu jest to jazda defensywna)

e) podczas zmiany kierunku jazdy zabrania się używania hamulca oraz przyśpieszania, podczas zwalniania kursant ma obowiązek 3krotnie pompować hamulce

f) podczas wysiadania z pojazdu drzwi otwiera oburącz, najpierw do 30 stopni aby upewnić się o mozliwosci wyjscia.

myslicie że ktoś sie odwoluje od przebiegu egzaminu..
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez ks-rider » niedziela 09 marca 2014, 23:02

Rusel, ale w czym Problem ?

W Niemczech tez nikt sie nie odwoluje a w pojazdach kamer niema i placu tez niema, wszystkie manewry w realu na ulicy, egzamin 45 min.

Tez by ie polscy egzaminowani zdziwili.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez zbla » poniedziałek 10 marca 2014, 19:35

A podobno to w Polsce jest trudno zdać egzamin.....
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez szerszon » poniedziałek 10 marca 2014, 21:46

Tez by ie polscy egzaminowani zdziwili.

szczególnie jak w czasie parkowania włączają asystenta parkowania. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez JAKUB » poniedziałek 10 marca 2014, 22:36

W Niemczech egzaminator siedzi z tyłu i jest wożony pojazdem fahrschule. Pojazdy są różne do wyporu do koloru - od golf 3 do dużych suwów (oczywiście wolnorynkowa cena ma tu znaczenie). Min. cena za 45 minut jazdy 28 Euro, a są fahrschule za 50 Euro/ 45 minut. Godzin jazdy (lekcji 45 min) 50-90 płaci się w pakietach po 5 lekcji. Płacony jest podatek VAT za szkolenie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 10 marca 2014, 22:41 przez JAKUB, łącznie zmieniany 1 raz
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez szerszon » poniedziałek 10 marca 2014, 22:41

Czyli lipa... trasa na małpkę ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez ks-rider » wtorek 11 marca 2014, 19:04

szerszon napisał(a):szczególnie jak w czasie parkowania włączają asystenta parkowania.


A komu nibymialo by to przeszkadzac ? Technika jest dla ludzi. W mysl tego automatyczne skrzynie biegow nie powinne byc dopuszczane.

Jak kogos stac, czemu nie ?

:wink:
Ostatnio zmieniony czwartek 27 marca 2014, 11:53 przez ks-rider, łącznie zmieniany 1 raz
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez szerszon » wtorek 11 marca 2014, 20:51

Technika jest dla ludzi.

szczególnie telefony, gdy dzwonią po pomoc drogową do zmiany koła. Nie przesadzaj..wtyczkę z gniazdka Ci wyciągnę i giniesz :D
W mysl tego automatyczne skrzynie biegow nie powinne byc dopuszczane.

A dlaczego ? Zdaje na automacie to dostaje uprawnienia na automat...na manuala może sobie popatrzyć...przez szybę.
w kraju kwitnacej wisni tak.

Jak słyszę, że egzaminator siedzi z tyłu, a instruktor wybiera trasę... :wink:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez ks-rider » środa 12 marca 2014, 01:06

szerszon napisał(a):..wtyczkę z gniazdka Ci wyciągnę i giniesz :D
Jak słyszę, że egzaminator siedzi z tyłu, a instruktor wybiera trasę... :wink:


Mi tam to raczej nie przeszkodzi, starej daty jestem, wiec Kolo bez telefonu zmienie. :mrgreen:

Szerszon, wyobraz sobie przychodzi egzaminator po kursie i nie zna terenu. JAk myslsz jak beda wygladaly pierwsze egzaminy ? Trafia sie od czasu do czasu, ze ktorys egzaminator zachorowal, i trzeba obsadzic egzaminy Kims z innego regionu ktory rowniez nie zna terenu.

Ciekawostka bylo gdy 6 lat temu TÜV wpadl na pomysl przeprowadzenia experymentu i wymienia egzaminatorow miedzy Monachium a Hamburgiem. W PL panom egzaminatorom by korony z glow pospadaly i ogolna profanacja z dniem szakala :mrgreen: a tu nic, fajna atmosfera, jedziesz z egzaminowanym po trasie kora sam wybierasz. Masz z tym Problem ? Ja niemam zadnego.

Widzialem swego czasie na YT egzamin kat B z Japoni, i tak jak opisales, robiony na malpe, bo nikt normalny takiego przejazdu z takimi kombinacjami nie zapamieta. Egzamin oczywiscie na zamknietym placu.

P.S. potrafisz sobie wyobrazic, ze egzaminator wysadza zdajacego z auta a sam przeprowadza rozmowe z nauczycielem w celu konsultacji realnych umiejetnosci, poziomu stressu i pyta czy zdajacemu mozna wydac PJ ? Czy jezdzil z regoly lepiej, czy tylko dzis ze wzgledu na stress tak zle.

Kilka razy mi sie przytrafilo

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez zbla » poniedziałek 24 marca 2014, 17:20

ks-rider napisał(a):
Szerszon, wyobraz sobie przychodzi egzaminator po kursie i nie zna terenu. JAk myslsz jak beda wygladaly pierwsze egzaminy ? Trafia sie od czasu do czasu, ze ktorys egzaminator zachorowal, i trzeba obsadzic egzaminy Kims z innego regionu ktory rowniez nie zna terenu.

Ciekawostka bylo gdy 6 lat temu TÜV wpadl na pomysl przeprowadzenia experymentu i wymienia egzaminatorow miedzy Monachium a Hamburgiem. W PL panom egzaminatorom by korony z glow pospadaly i ogolna profanacja z dniem szakala :mrgreen: a tu nic, fajna atmosfera, jedziesz z egzaminowanym po trasie kora sam wybierasz. Masz z tym Problem ? Ja niemam zadnego.



To nie jest problem z PL egzaminatorami tylko z tym co mają wykonać na egzaminie (konkretne zadania - skrzyżowania przejechać, od jednej czy drugiej strony), a żeby to zrobić trzeba znać miasto. Być może w Niemczech nie ma tego typu zadań, być może liczy się "wrażenie artystyczne" a nie chore wykonanie określonych zadań i jazda z jednego końca miasta na drugie tylko po to żeby dojechać do przejazdu kolejowego, tramwajowego czy jakiegoś skrzyżowania. Wolałbym 5 razy wykonać jakiś lewoskręt na skrzyżowaniu z osobą zdającą niż jechać 5km prosto aby dojechać do skrzyżowania równorzędnego. To jest u nas chore. A nie korony na głowie egzaminatorów. Musiałbyś zobaczyć to od drugiej strony.
Wszystkim się wydaje, że mu sobie siedzimy i du... wozimy, że "oblewamy" za byle co.... zapraszam na kurs, egzamin i podejmijcie tą pracę. Punkt widzenia wam się zmieni. Miałem wielu praktykantów na praktykach (instruktorów nauki jazdy na kursie dla egzaminatorów), sami stwierdzali że to nie jest to o czym myśleli, i co sobie wyobrażali, że to wszystko inaczej wygląda niż sądzili.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez JAKUB » wtorek 25 marca 2014, 09:51

zbla napisał(a):To nie jest problem z PL egzaminatorami tylko z tym co mają wykonać na egzaminie (konkretne zadania - skrzyżowania przejechać, od jednej czy drugiej strony), a żeby to zrobić trzeba znać miasto.(...) To jest u nas chore. A nie korony na głowie egzaminatorów. Musiałbyś zobaczyć to od drugiej strony.(...)

A wystarczy w trakcie egzaminu odznaczać w arkuszu wykonane zadania. Który z egzaminatorów PL to naprawdę robi podczas jazdy po mieście? Lepiej objechać na tzw. "małpę" swoją wymyśloną trasę - łatwiej i więcej czasu na wymyślanie pierdół dla zdającego.

W Niemczech egzaminator przydziela punkty za wykonane zadanie i jeżdżą nie tylko w mieście a i poza miastem na dużych prędkościach.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez skov » wtorek 25 marca 2014, 18:12

JAKUB napisał(a):A wystarczy w trakcie egzaminu odznaczać w arkuszu wykonane zadania. Który z egzaminatorów PL to naprawdę robi podczas jazdy po mieście? Lepiej objechać na tzw. "małpę" swoją wymyśloną trasę - łatwiej i więcej czasu na wymyślanie pierdół dla zdającego.


Można odznaczać na bieżąco ale takie zadania które nie mają szans się powtórzyć (parkowanie, zawracanie czy zadania na placu) reszta jest wypełniana po zakończeniu bo tylko wtedy arkusz będzie opisywał to co faktycznie na egzaminie się działo. Jeżeli ktoś ma swoją ulubioną trasę to po to że na tej trasie pojawiają się wszystkie zadania i nie trzeba się martwić wjeżdżając w bramę ośrodka że nie było się na skrzyżowaniu oznakowanym znakiem np. T6-c. A czasu dla kogoś kto lubi wymyślać "pierdoły" choćby nie wiadomo co to znaczyło jest bardzo dużo.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez zbla » wtorek 25 marca 2014, 18:34

Jakub sorki, ale to o czym piszesz nic to nie zmienia. Czy ja będę odhaczał na bieżąco czy po egzaminie nic tu nie zmienia. Ważne jest to czy wykonasz wszystkie zadania egzaminacyjne, a jazda tzw. przez ciebie "małpką" to jazda trasą ułożoną w taki sposób aby zawierała wszystkie zadania egzaminacyjne, żeby nie było czegoś takiego że zjeżdżasz do ośrodka i okazuje się że czegoś nie wykonałeś i musisz wyjechać jeszcze raz żeby coś wykonać.
Ty mówisz "małpka" a ja mówię, trasa egzaminacyjna która gwarantuje wykonanie wszystkich zadań egzaminacyjnych w miarę szybko, tak aby egzamin trwał 25-26 minut, a nie 55, żeby potem nie było że jeździł ze mną tyle i tyle...... Nas też rozliczają z doboru trasy egzaminacyjnej, tak aby zawierała wszystko bez zbędnego kręcenia. Oczywiście zdarzają się odstępstwa od trasy, ktoś pomyli kierunki, coś trzeba powtórzyć, itp...ale to nie wiele zmienia w jej przebiegu. A jam mam gwarancję że wszystko wykonałem. "Małpki" tej nikt nie nauczy się na pamięć ze zdających więc na małpę jej nie przejedzie, bo każdy z egzaminatorów ma inną "małpkę". "Małpka" moja zmienia się co jakiś czas jak mi się znudzi, ale gwarantuję ci że ta "małpka" jest z korzyścią również dla osób zdających.

Poza tym jednym z elementów właściwej oceny egzaminu jest dobieranie "takiej samo trudnej trasy" dla wszystkich, a nie jednemu tak, a drugiemu tak.

JAKUB napisał(a):
W Niemczech egzaminator przydziela punkty za wykonane zadanie i jeżdżą nie tylko w mieście a i poza miastem na dużych prędkościach.


Masz pole do popisu, pisz do ministerstwa transportu i postuluj za zmianą prawa, napisz projekt....masz moje poparcie i moich kolegów również, bo to co teraz jest instrukcją egzaminowania jest delikatnie mówiąc kiepskim projektem.

A co do jazdy poza miastem na dużych prędkościach....hmm....ciężko w mieście rozwinąć na egzaminie prędkość większą niż 40km/h....i to nie przez korki, żebyś nie pomyślał.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez ks-rider » wtorek 25 marca 2014, 23:46

zbla napisał(a):A co do jazdy poza miastem na dużych prędkościach....hmm....ciężko w mieście rozwinąć na egzaminie prędkość większą niż 40km/h....i to nie przez korki, żebyś nie pomyślał.


Dzisiaj mialem chwilke czasu wiec porozmawialem z egzaminatorem. Generalnie tez Maja wytyczne co maja objechac i jakie zadania wykonac. Generalnie Maja tez troche wolnej reki aby pointerpretowac. Znak STOP'u jest obowiazkowy na kazdym egzaminie tak samo jak hamowanie awaryjne - nie mylic z hamowaniem w wyznaczonym punkcie, bo to troche smieszne.

Skerty w prawo w lewo przy wiekszej ilosci pasow ruchu z naciskiem na prawidlowe zabezpieczenie manewru = lusterko wewnetrzne, zewnetrzne, kierunkowskaz, spojrzenie w boczna szybe czy przez Ramie w zaleznoisci od manewru.

Za brak spojrzenia przez Ramie w danej sytuacji moze od razu zakonczyc sie koncem egzaminu, dwa braki spojrzenia w bok rowneiz, zmiana pasu ruchu z opuszczeniem ktoregokolwiek punktu zabezpieczajacego to rowniez koniec. Toczenie sie z predkoscia mniejsza niz 50 km/h w przypadkach gdy niema ograniczen plynnosci jazdy to tez koniec, dyamika jazdy takasama jak innych uzytkownikow ruchu jest podstawa zle ustawienie sie w jednokierunkowej do skretu w lewo ( dwa razy = koniec. Do tego dochodzi jeszcze ustawienie sie w ulicy jednokierunkowej do lewoskretu przy znaku " wolno rowerom w przeciwnym kierunku " ( FADFAHRER FREI ) " tez dwa razy i koniec.

lekko niema, trasa na jakakolwiek malpe nie wchodzi wogole w rachube.

JAKUB napisał(a):W Niemczech egzaminator przydziela punkty za wykonane zadanie



Jakub, jake punkty ? :?: :roll: :shock:

Jak mi ktorys obleje, to wezme od niego protokol egzaminu.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Egzamin praktyczny Made in Japan

Postprzez JAKUB » środa 26 marca 2014, 10:43

ks-rider napisał(a):(...) tak samo jak hamowanie awaryjne - nie mylic z hamowaniem w wyznaczonym punkcie, bo to troche smieszne.
(...)lekko niema, trasa na jakakolwiek malpe nie wchodzi wogole w rachube.

Z hamowaniem chyba odwrotnie.
Nie będę opisywał tu "trudów" pracy egzaminatora - znam to ( i dobre i złe). Jak w każdym środowisku: "Są psy i psiska - ludzie i ludziska". Większość (szacuję ~80%) jeździ na "małpkę" (3 do 5-ciu "małpek"). Są nawet takie zalecenia - bo łatwiej potem skontrolować. Nie wypisuje w trakcie egzaminu (jak jest w instrukcji) arkusza (~95%). Tłumaczenia są bardzo pokrętne, ale to takie środowisko - jak dzieci.
Do ministerstwa projektu nie napiszę, bo to nie moja liga - jeszcze, albo raczej wcale. (...!!!)

JAKUB napisał(a):W Niemczech egzaminator przydziela punkty za wykonane zadanie

Jakub, jake punkty ? :?: :roll: :shock:

Jak mi ktorys obleje, to wezme od niego protokol egzaminu.



Co do egzaminu w Niemczech to estetyczniej to wygląda w Polsce. Na niemieckim egzaminie najlepiej ubrany był zadający. Instruktor w dresie, egzaminator w dżinsach i polarze. Zajęci rozmową ze sobą, a zdający robił swoje. Bez żadnych linii na C+E na placu między innymi ("naszymi") pojazdami. Zupełnie jak w Polsce w latach 80-dziesiątych.
Znam system , ale ministerstwo też zna i niejedną kolacją w Niemczech byli poczęstowani, a i tłumacza mieli. Cóż ja szary robaczek?

Osobiście najbardziej podoba mi się system "Skandynawski". - Cały system tzw. WORD-ów jest zorganizowany przez Policję. Kadrowy system "rotacyjno-zadaniowy" co 6-miesięcy. Żadnych emerytów - wszystko "świeże" (5-lat nienagannej służby) po szkołach policyjnych. Pełen nadzór ministerstwa i odpowiedzialność człowieka.

Aby prowadzić szkołę jazdy "Korelern" (jakoś tak - brak czcionki), również należy się zarejestrować w tej samej komune (gminie) police. Szkoli się wyłącznie pod policję regionalną- w innym "komisariacie" nie - brak dokumentów. Jak są słabe wyniki ("zdawalność szkółki" - wykupuje się jazdę z nauczycielem - pedagogiem. Mino to brak efektów - ponowna weryfikacja przed policyjną komisją. Egzaminy na pojazdach szkoły jazdy. (kursant płaci +600 -Koron)
Polskie uprawnienia ważne są w całej strefie - należy jednak w języku "narodowym" - odpowiedzieć na kilka pytań (czasem test) odnośnie programów szkolenia kierowców (bo tu są różnice między państwami), a programy potrafią się zmieniać co roku, według statystyk wypadków ("siły szybkiego reagowania").

A u nas w Polsce - gniecie się "ustawowego bubla" i krzyczy emeryci do pracy, bo młodym i tak na opłaty skarbowe i ZUS nie starcza.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości