ceny minimalne

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

ceny minimalne

Postprzez laciak » sobota 25 marca 2006, 01:37

No właśnie jak jest w waszych miastach?

W Łodzi jest jedna szkoła (tzn. o niej wiem ) która szkoli kursantów za 930zł. Nie wiem gdzie jest tu sens, może to przyciąga kursantów. Jestm ciekaw czy bez oporów dostają oni zaświadczenie o ukończeniu kursu po 30h.

Jaka jest waszym zdaniem cena minimalna w dzisiejszych warunkach?
Po 10.01.06 wszyscy dookoła (tzn specjaliści prasa,radio,tv :) ) podawali jak to ceny kursów wzrosną. Tymczasem zauważyłem że wzrost ten był minimalny 100 góra 200zł.
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Włodek » niedziela 26 marca 2006, 22:38

Moim zdaniem to te ośrodki szkolenia,których biuro mieści się w teczce, komputer mają tylko na pokaz i właściciel ośrodka jest jednocześnie dorabiającym sobie instruktorem, księgowym i sekretarką w jednym.(może z opcją :żona jako sekretarka odbiera telefony).
Jakość szkolenia (bez obrazy) takiego ośrodka raczej mierna. No chyba, że trafi się wyjątkowo uzdolniony kursant.
Sytuacja jest taka jaka jest nasza gospodarka. Jest bieda i to, że takie OSK znajdują chętnych a nie padają tyko potwierdza przytoczoną tezę.
W mieście gdzie pracuję jest kilka takich ośrodków. Niedawno powstały jeszcze dwa.
Posiadają jeden stary samochód i dumną nazwę firmy na bokach i tyle pojazdu.
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez jjaacc » niedziela 26 marca 2006, 23:01

No i właśnie Włodku trafiłeś w samo sedno.
Dlaczego ludzie dorabiają?
Bo im nie starcza do pierwszego.
Dlaczego powstają nowe szkoły?
Bo nie ma pracy.
Dlaczego ludzie patrzą żeby było tanio?
Bo nie mają pieniędzy i tak kółeczko się zamyka.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez adalberthus » poniedziałek 27 marca 2006, 14:55

Odejdżmy na chwilę od szkolenia kierowców.Ktoś lub ktosia nie ma pracy i mówi sobie-kurde ,zostanę np.fryzjerką,kelnerem czy co tam sobie wymyśli.I co robi?Szuka.Gdzie zdobyć wiedzę i umiejętności.I znajduje. Co? Szkołę ,która działa na zasadzie działalnoiści gospodarczej ? NIE!
Szkołę ,która ma status niepublicznej placówki,lub CKU (nie czytać Cesarsko Królewski Uniwersytet).A tam szkolą go ile ? 30 godzin + 30 praktyki? Nie. 4 semestry.I każdy kosztuje ..........strzelam.600 - 1000 zł. I zostaje fryzjerem,kelnerem.Jaka odpowiedzialność adepta po tych kursach? Jak fryzjer żle strzyże,to nie ma klientów.Jak kelner wyleje na kogoś zupę,pranie i zmana lokalu.A KIEROWCA? O ile więcej zagadnień,zawód do końca życia,błędy mogą kosztować życie.I proszę nie mówcie,że ceny biorą się z braku pieniędzy.Ze względu na niskie ceny,szkolenie jest jakie jest.Bo nauka jazdy,nie powinna być lekiem na bezrobocie.To jest za poważny temat.
Ale cóż ja mogę wiedzieć.Nara
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości