Zgadza się, często jest tak, że kursanci ją wyrzucają. Kiedyś dostałem karteczkę ze szkicem sytuacyjnym i to mi się podobało i muszę powiedzieć, że wynikało z tej notatki, że egzaminator miał 100% racji, ale z opowieści typu sf wynikało zupełnie co innego.
Kursanci zawsze winią egzaminatorów później instruktorów potem teściową, itd.
To jest tak jak z komornikiem:
To komornik jest winien, że zabrał. A nie dłużnik, że się zadłużył.