Postawa egzaminowanego

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postawa egzaminowanego

Postprzez jjaacc » piątek 31 marca 2006, 20:51

Czy postawa zdającego na egzaminie państwowym ma wpływ na wynik egzaminu? Jakie jest wasze zdanie, chodzi mi np. o żucie gumy jazdy z nakryciem głowy najlepiej z daszkiem do tyłu i ogólnie luzackie podejście. Jeżeli ma wpływ czy zwracacie na to uwagę swoim kursantom?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » piątek 31 marca 2006, 21:18

Jeżeli to ma pomóc opanować stres, to można to wybaczyć. Lepsze to niż trzęsące nogi i ręce oraz łzy w oczach. Ja robię wszystko aby osoba zdająca nie stresowała się za bardzo. Na początek pytam się - w jakiej sprawie - śmiech, to już dobrze. Osoba rozpoczyna jazdę , pytam się - a co jeszcze jest do wykonania - niewiem - a uśmiech - jest uśmiech i atmosfera robi się wręcz koleżeńska. Cała grupa uśmiecha się, łącznie z egzaminatorem. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Włodek » piątek 31 marca 2006, 22:03

Radwan napisał(a): Cała grupa uśmiecha się, łącznie z egzaminatorem. Pozdrawiam

Bardzo dobre podejście do egzaminowanych. Szkoda, że nie powszechne... :)
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez ella » piątek 31 marca 2006, 23:34

A obuwie?
Buty z długimi czubami, wysokie obcasy. Czy każdy rodzaj buta dozwolony?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rw » wtorek 04 kwietnia 2006, 22:46

Dziwne dla mnie są takie pytania na tym forum, o buty /a jak się ma Technika kierowania?/ , stroje i inne bzdety. Luzik, bezstresowość, guma do żucia. Kultura to dziwne zjawisko. O czym rozmawiamy ? To jest EGZAMIN PAŃSTWOWY. Nie chodzi o garnitury, krawaty itp. , ale o poszanowanie tego co nazywa się EGZAMINEM. Student na byle zaliczenie wbija się w garnitur i lakierki, a na nasz egzamin przychodzi w krótkich spodenkach, przepoconym t-szercie i ma aspiracje. Do czego ? Skoro przychodzi w stroju do gry w piłkę to tak jest traktowany - wylatuje na aut. Szanujmy się wzajemnie.
rw
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 10:24

Postprzez Radwan » środa 05 kwietnia 2006, 07:02

Witam kolegę po fachu. Mocne słowa. Zgadzam się z kolegą za wyjątkiem tego wypadania na " aut ". Moda, brak poszanowania drugiej osoby, wypiera kulturę i dobre obyczaje. Nasza rola polega na właściwej, objektywnej ocenie umiejętności osoby zdającej, chociaż niekiedy w trudnych "warunkach". Uchylam szybę i jadę. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez rw » środa 05 kwietnia 2006, 23:04

Witam Kolegę. Taki jest mój punkt widzenia jako " starego " belfra. Wielu ludzi uczyłem w szkolnictwie i uczę do dzś / np. kandydatów na Instruktorów /. Zawsze kultura i poszanowanie drugiego człowieka były i są dla mnie ważne. Tak jak pisałem, obie strony powinny się szanować. Poniża mnie modne dziś tzw. olewanie, luzik, bezstresowość. Nie jestem aż takim konserwatystą, jak można to odczytać, ale - powtarzam- nie pozwolę się obrażać, nawet strojem. Wymagam szacunku tak jak zdający, więc traktujmy się poważnie i z szacunkiem. Pozdrawiam. Jutro w Rąbieniu k/ Aleksandrowa Łódzkiego rozpoczyna się spotkanie Stowarzyszenia Egzaminatorów, proszę o glos w dyskusji
rw
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 10:24

Postprzez jjaacc » czwartek 06 kwietnia 2006, 22:23

Co sądzicie Panowie o jak ja to nazywam gestach poddańczych czyli okazywanie swojego zdenerwowania poprzez niepotrzebne i zbędne ruchy. Np. puszczanie kierownicy podczas zatrzymania i bezwładne ich zwieszenie a przy tym głośnego odetchnięcia, czy też zbędne dotykanie lewarka zmiany biegów, lub nerwowe niepotrzebne rozglądanie się. Wiem, że nie powinno to mieć wpływu na wynik egzaminu. Ale pytam jakie są wasze odczucia co do takiej osoby? Czy nie irytuje takie zachowanie?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » piątek 07 kwietnia 2006, 19:04

To nie są gesty poddańcze bo i takich nikt nie oczekuje, to są gesty świadczące o braku właściwego przygotowania do bezpiecznego kierowania pojazdem. Ja im współczuję i zastanawiam się kto ich przygotowywał do kierowania samochodem, tak pod względem teoretycznym jak i psychicznym - szczególnie psychicznym. Instruktor w czasie zajęć teoretycznych a szczególnie praktycznych, powinien zwrócić większą uwagę na przygotowanie kursanta pod względem psychicznym. Instruktor prowadzący powinien częściej uczestniczyć w egzaminach, szczególnie osób słabych psychicznie. Egzaminator podejmuje próby nawiązania kontaktu z osobami zdającymi aby stworzyć w czasie egzaminu właściwą, koleżeńską atmosferę ale nie zawsze to się udaje. Nienormalne zachowanie osoby zdającej w czasie egzaminu,często utrudnia właściwą ocenę poziomu przygotowania kursanta do kierowania pojazdem. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez laciak » niedziela 09 kwietnia 2006, 20:48

wszystko się zgadza.

Często jest również i tak że Instruktor w czasie zajęć teoretycznych a szczególnie praktycznych, ZWRACA większą uwagę na przygotowanie kursanta pod względem psychicznym.
Niestety Egzaminator NIE podejmuje próby nawiązania kontaktu z osobami zdającymi aby stworzyć w czasie egzaminu właściwą, koleżeńską atmosferę. I w ten sposób osoba oprócz stresu który dotyczy samego egzaminu przejmuje się atmosferą która napewno nie pomaga a raczej przeszkadza.
Wychodzi z tego odbijanie piłeczki :?
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez rw » niedziela 09 kwietnia 2006, 21:14

Próba nawiązania KOLEŻEŃSKIEGO kontaktu ???? O czym piszecie ? To jest EGZAMIN a nie głaskanie i proszenie zdającego by łaskawie chciał zdać. Zdawaliście kiedyś jakieś egzaminy państwowe ? Wiedza i umiejętności się liczą i tak powinno to być traktowane. Jeżeli zdający nie dorósł psychicznie to niech przyjdzie za rok, dwa. Tu trzeba mieć umiejętności panowania nad maszyną, jaką jest samochód, a tłumaczenie stresem, pogodą, i innymi bzdurami to bezsens.
rw
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 10:24

Postprzez Radwan » niedziela 09 kwietnia 2006, 21:19

To rzeczywiście odbijanie piłeczki. W związku z powyższym zapraszam do udziału w egzaminach w charakterze instruktora prowadzącego, można zobaczyć, posłochać i wyciągnąć wnioski.
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Radwan » niedziela 09 kwietnia 2006, 21:29

Ostre słowa - ale nic ująć, nic dodać. Panie Kolego - "dzisiejsza młodzież" to istoty bez charakteru, słabe psychicznie i niewłaściwie przygotowywane od życia. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jjaacc » niedziela 09 kwietnia 2006, 22:02

Ja mam nieco inne zdanie o dzisiejszej młodzieży uważam, że jest lepsza, lepiej wykształcona, grzeczniejsza, starają się wyznaczyć sobie cele, nie jest zahukana tak jak poprzednie pokolenia i wbrew pozorom wiedzą czego chcą. Ale niestety ogólna frustracja niemożliwość odnalezienia swojego miejsca ze względu na brak pracy, powoduje skrajne postawy które tak rzucają się w oczy. Ale to tak na marginesie.
Muszę to powiedzieć z przykrością, ale niestety, koledzy instruktorzy niekiedy nie zwracają uwagi właśnie na ta stronę psychiczną głaskają cały czas po główce, aż tu nagle pojawia się zderzenie z egzaminem. Zaobserwowałem taki efekt po kursach doszkalających jakieś wzdychania, niepotrzebne gesty, niechlujny wygląd wszystko to musi mieć wpływ na odbieranie takiego człowieka. Koledzy instruktorzy musimy zwracać na to uwagę kursantom. Ich pasażer ma czuć się bezpiecznie a kierowca powinien wzbudzać zaufanie.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez jjaacc » niedziela 09 kwietnia 2006, 22:04

Zauważyłem również taką prawidłowość, że osoby o dużych umiejętnościach ale zbyt pewne siebie, żeby nie powiedzieć nadgorliwe, także mają problemy podczas egzaminu, osoby takie oblewane są na byle pierdołce, co innym uszło by płazem.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości