Odwołanie od wyniku egzaminu.

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Odwołanie od wyniku egzaminu.

Postprzez jjaacc » niedziela 02 kwietnia 2006, 21:08

Wiadomo powszechnie, że kursanci po egzaminie z wynikiem negatywnym czują się pokrzywdzeni. Oczywistym jest, że w większości nie maja podstaw aby czuć się pokrzywdzeni a z ich opowiadań wynika, że wszyscy są winni ale oczywiście nie oni. A to egzaminator się uwziął, albo tapicerka nie była w tym samym kolorze i zdezorientowała, instruktor czegoś tam nie powiedział i różne takie.
Niekiedy jednak kursant ma ewidentną rację i tu moje pytanie:
Dlaczego ludzie boją się odwoływać?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » niedziela 09 kwietnia 2006, 21:00

jjaacc napisał - dlaczego ludzie boją się odwoływać ?

Jeśli nawet się boją, to obawy ich są nieuzasadnione. W naszym WORDzie a mam nadzieję, że i w innych Ośrodkach Ruchu Drogowego, odwołania (skargi) od negatywnego wyniku egzaminu rozpatrywane są zgodnie z obowiązującą procedurą. Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. W przypadku złożenia skargi na sposób przeprowadzania egzaminu, osoba skarżąca się lub jej pełnomocnik oraz egzaminator, który prowadził egzamin, mogą przeglądać i odtwarzać zarejestrowany przebieg egzaminu. (w naszym WORDzie egzaminy są rejestrowane (nagrywane) już od trzech lat) Jeżeli osoba skarżąca się, obawia się o wynik kolejnego egzaminu, może prosić o udział w egzaminie (dodatkowo) egzaminatora nadzorującego. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jjaacc » wtorek 11 kwietnia 2006, 21:31

Jak wygląda taka procedura odwoławcza?
Czy odwołanie należy złożyć na piśmie, za potwierdzeniem odbioru, i jak to dalej idzie?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » środa 12 kwietnia 2006, 17:08

Procedura przyjmowania i rozpatrywania skarg określona jest w KPA i instrukcji kancelaryjnej.
Skargę można złożyć (za pokwitowaniem) na piśmie lub ustnie do protokoły w sekretariacie WORDu wraz z arkuszem przebiegu egzaminu. Po otrzymaniu skargi, wszczyna się postępowanie wyjaśniające (egzaminator składa wyjaśnienie).Przegląda się i odtwarza przebieg egzaminu. Zarejestrowany przebieg egzaminu (jak wyżej napisałem) może przeglądać osoba egzaminowana lub jej pełnomocnik oraz egzaminator, ktory prowadził egzamin. Bardzo często,
po odtworzeniu przebiegu egzaminu, osoba zdająca lub jej pełnomocnik przeprasza i wycofuje skargę. Są również skargi słuszne, dyrektor WORDu wyciąga odpowiednie wnioski w stosunku do osoby winnej i osobę egzaminowaną dopuszcza do egzaminu bez dodatkowej opłaty.lub zalicza poprzedni egzamin, jeżeli nie był przerwany.Kolejny egzamin tej osoby może odbyć się w obecności egzaminatora nadzorującego (na wniosek osoby zdającej) Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jjaacc » środa 12 kwietnia 2006, 21:54

Czy żeby zostać pełnomocnikiem osoby egzaminowanej wystarczy wskazanie przez osobę?
Czy może być to dowolna osoba?
Jeżeli błąd nie jest zarejestrowany przez kamerę to czy rację przyznaje się egzaminowanemu? Na przykład doszło do wymuszenia pierwszeństwa podczas cofania, co nie było widoczne na taśmie.
Jakie konsekwencje są wyciągane w stosunku do egzaminatora jeżeli skarga była zasadna?
Czy w razie niesłusznego przerwania egzaminu osoba może starać się o zwrot kosztów związanych z następnym egzaminem, powiedzmy, że ktoś musiał dojechać na egzamin z Londynu co wiąże się z niemałymi kosztami?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » środa 12 kwietnia 2006, 22:56

Osoba zaufana zgłoszona przez zdającego (rodzic, instruktor, lub inna osoba). Kamera pokazuje obraz z przodu pojazdu, ale rozmowa w samochodzie jest również nagrywana, po wymuszeniu napewno usłyszymy dyskusję z której można wywnioskować co to było. Konsekwencje w stosunku do egzaminatora wyciąga dyrektor i ich rodzaj jest zależny od dotychczasowej pracy egzaminatora. Ubiegać się o zwrot uzasadnionych kosztów zawsze można i mam nadzieję, że byłoby to pozytywnie rozpatrzone. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jjaacc » środa 12 kwietnia 2006, 23:43

I jeszcze jedno jaki jest termin na odwołanie, w rozporządzeniu doszukałem się jak długo przechowuje się nagranie ale nie doczytałem po jakim czasie można się odwołać?
No i jeszcze jedno, jak jest rozstrzygane spór w przypadku braku zapisu na inne kategorie?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Radwan » czwartek 13 kwietnia 2006, 00:20

Rozporządzenie nie określa terminu złożenia skargi ale z uwagi na to, że zarejestrowany obraz i dzwięk przechowuje się w ośrodku egzaminowania na odpowiednich nośnikach danych przez 14 dni, to aby była możliwośc odtworzenia przebiegu egzaminu, skarę składamy w tym terminie. Jeżeli przebieg egzaminu nie jest rejestrowany to odpada dowód w sprawie i w tym przypadku skargę należy dobrze uzasadnic w sposób wiarygodny. ( na placu mogą być swiadkowie). Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez rw » piątek 21 kwietnia 2006, 23:08

Odwołania od wyników egzaminu, skargi na egzaminatorów itp. Przychodzicie na egzamin państwowy, gdzie egzaminator jest urzędnikiem podejmującym decyzję administracyjną. Podważanie decyzji urzędnika ? Dlaczego dotychczas nikt nie skarżył się na instruktora, że nabił kogoś w kasę i nie nauczył tego co powinien ? Bitwa w stylu: instruktor cacy a egzaminator be.. jest już nudna. Popatrzcie zdrowo na szkolenie. Tam liczy się kasa i nic więcej. Wyjeździć 30 godzin, pobajerować, żeby klient wrócił po oblanym egzminie, i przyniósł następną kasę, uczenie na jednym typie auta bo innego nie ma /dlaczego? - forsa wzięta/, jazda na "drugą tyczkę" i inne małpie chwyty to codzienność tzw teczkowych szkoleniowców. Czy szkolenie jest naprawdę dobre i fachowe, czy każdy kurs kończy się egzaminem wewnętrznym ? Na pewno nie / Ewelinę i Bogdana przepraszam/. Przestańcie wreszcie walić w bęben egzaminowania a popatrzcie na szkolenie. Jaki nauczyciel taki uczeń. Jaki cykl szkolenia taki wynik egzaminu. Pozdrawiam. r.w
rw
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 10:24

Postprzez ella » sobota 22 kwietnia 2006, 00:18

Rw, masz rację w tym co napisałeś. Ale.....no własnie, nie wrzucajmy wszystkich instruktorów do jednego worka. Bo każdy z nas wie, że są instruktorzy i pseudoinstruktorzy, którzy psują wizerunek całości.Są szkoły, które nie wydadzą zaswiadczenia po 30 godzinach jak widzi się że kursant nie jest przygotowany do egzaminu i nie zdał wewnetrznego. A są i takie, które zapiszą kursanta na egzamin zanim jeszcze ukończy sie kurs, żeby nie czekać długo w kolejce.Można by dużo pisać na ten temat.
Dlaczego dotychczas nikt nie skarżył się na instruktora, że nabił kogoś w kasę i nie nauczył tego co powinien

Przecież kursanci zmieniają OSK i piszą skargi. Jest przecież ktoś kto nadzoruje działalność szkół.
Ja to nie rozumiem całej tej wojny, instruktor-egzaminator. I zwalanie winy jeden na drugiego. Przecież cel jest jeden. Wypuszczenie na ulicę wyuczonego kierowcę a nie potencjalnego mordercę.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez adalberthus » sobota 22 kwietnia 2006, 00:51

Do rw i innych zainteresowanych.Proszę prześledzić moje posty,w których niejednokrotnie ustosunkowywałem się do tematu instruktorów,szkolenia ich itp.Jeszcze raz powtórzę:instruktor powinien być zawodowcem,a nie wyrobnikiem po godzinach za psie pieniądze.Zawód instruktora powinien mieć prestiż.Szkoły nauki jazdy nie powinny być tworzone jako działalności gospodarcze.Bo to są szkoły,a nie stragany.Oczywiście narażę się nie pierwszy raz,że dochodzacy instruktor może być dobry.Tak.Ale w takim razie czemu nie zostanie zawodowym?I przestańmy bić pianę ,że ten to ,ten tamto.Przecież rw nie zaprzeczy,że gdyby WSZYSCY wyszkoleni zdawali w perwszym podejściu, to WORD nie stać by było na pensje z ZUSami,kosztami prowadzenia WORD,a co dopiero mówić o inwestycjach typu kamery.Co ja mówię kamery.na namalowanie nowych linii na nowych wymiarach placu,na co potrzeba ok.95 mkw.farby.rw mylę się?Coś mnie się wydaje ,że nie.
Z poważaniem..............niżej podpisany
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Radwan » sobota 22 kwietnia 2006, 07:26

adalberthus martwi się o dochody WORDu, nie martw się bo główka rozboli. Dochody WORDu z egzaminów to 1/3 całych dochodów. Wszyscy zdają za pierwszym podejściem - to mniej egzaminów - mniej egzaminatorów - mniej samochodów itd. Egzaminator nie zalicza egzaminu, nie dla dochodów WORDu, ale dlatego, że z takim przygotowaniem osoby zdającej nie można dopuścić jej do samodzielnego kierowania pojazdem. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez adalberthus » sobota 22 kwietnia 2006, 14:39

Demagogia
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez adalberthus » sobota 22 kwietnia 2006, 14:48

Lecz napisałem nietylko o dochodach WORD.Umiejętność prowadzenia pojazdu?Toż bez sprawdzenia umiejętności pomylenie pojemnika płynu chłodnicy z płynem do spryskiwacz, kosztuje 112 zeta,a kursant nie przejechał ani metra.To jak by było mniej egzaminów,powiedzmy o 60 (bo wniektórych publikacjach podaje się taką niezdawalność)to np.3 egzaminatorów dostaje wypowiedzenia?Mnie głowka nie boli.Stwierdzenie to ,uważam za inwektywę.Proszę bardziej merytorycznie.BEZ NERWOWOśCI.Wiem,że są inne dochody WORD(np.kursy na przewozy materiałow i osób,za punkty karne,itp).A gdyby tak porozmawiać naprawdę o bilansie?Może jednak zajmiemy się merytoryką,bo mój post zawierał jeszcze inne treści niż finanse.Z pozdrowieniami............niżej podpisany
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez jjaacc » sobota 22 kwietnia 2006, 15:48

Ja powiem, że wszystkie tarcia między szkoleniem a egzaminowaniem, polegają na braku kontaktu między środowiskami. Podczas mijania się w codzienności nie ma czasu i miejsca na pogawędki. Podczas egzaminów w WORDach też nie ma na to miejsca, bo wystarczy jak egzaminator pogada troszkę z jednym czy drugim instruktorem, zaraz w chorych głowach biorą się jakieś podejrzenia o jakieś nieczyste kontakty. Także nie dziwię się, że egzaminatorzy nie chcą dyskutować. Znowu spotkania są organizowane zbyt rzadko a wypowiedzi kończą się zdaniem ale to jest tylko moja opinia, każdy asekuruje się jak może.
Kursant nie zdaje, przychodzi do instruktora nagada takich głupot, że często to się kupy nie trzyma. Nie ma możliwości weryfikacji jego opowieści często sf.
Gdyby tak spotkania były organizowane częściej a dyskusja była luźniejsza tarć było by dużo mniej. Chętnie bym poświęcił 2 godzinki tygodniowo na takie spotkani, gdzie można by zweryfikować wszystkie bajki zdających.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości