przez KUBA_1 » niedziela 04 marca 2007, 12:32
Jak czytam słowo DROGI to zaraz wg. dowcipu dopowiadam sobie : No , no nie taki drogi - inni biorą więcej!
Ale do rzeczy. Staram sie zawsze jeździc w zgodzie z przepisami, a jak łamię prawo to z premedytacją i odpowiedzialnością za konsekwencje ( oczywiscie nie zawsze załapię się na casting robiony przez fotoradary). Jak płace mandat to nie tłumaczę się jak dziecko, że nie widziałem (broń Boże wiedziałem, a też może się zdarzyć poprzez czytelność np. znaków drogowych, czy zachowań innych uczestników ruchu), no i nie robię tego w zasięgu ramienia sprawiedliwości (to chyba zrozumiałe), a takim ramieniem na egzaminie na prawo jazdy jest EGZAMNATOR.
child-in-time napisał wyżej:
(...)"Najbardziej irytuje mnie sytuacja kiedy zdający w "trosce" o podwójną linię ciągłą, jedzie tak blisko zaparkowanych [w tej sytuacji - nieprawidłowo] pojazdów, że grozi to urwaniem lusterka! Wtedy przerywam egzamin - nie za najechanie linii a za brak logicznego myślenia powodujący zagrożenie dla zaparkowanych pojazdów i nas samych!"(...)
A gdy sie zatrzyma bo brak mozliwości dalszej jazdy w zgodzie z przepisami to wykaże się logicznym myśleniem. Jazda egzaminacyjna nie jest jeszcze samodzielną (w pełni odpowiedzialna za swoje czyny) jazdą dla zdającego. Jedyną konsekwencją jest wynik egzaminu, bo za ewentualne zdarzenie drogowe i tak odpowiada egzaminator (mógł w sposób czytelny współpracować (np. wydać bezpieczne polecenie wjazdu na linię) ze zdającym dla zachowania "płynności" jazdy, ( a szczególna ostrożność wobec pojazdu z "L" na dachu ... )
Uczę - o..., o...., a może i dłużej (a i tak niektórzy, tu na forum, mają dwa razy większą praktykę) i zawsze tak jak "książka" mówi (ale nie każda bo teraz wszyscy mogą sobie pisać), - również testy egzaminacyjne - i tu wszystkie, nawet te niby (...), - jest to możliwe. Nie wprowadza to w głowy uczącej sie osoby jakoby "zbędnych" informacji, a wszystko jest do wykorzystania na praktycznej nauce jazdy. Na tej podstawie segreguję kursantów z którymi (teraz w danym czasie edukacyjnym) pracować z tym czy z innym "zawodnikiem" (bo ci co się najwięcej pchają na jazdę - "zależy im na czasie szklenia" - zwykle odstają teoretycznie). I łapią "N-egaty" na egzaminie z teorii.
Podchodząc do 100 sytuacji, zapytam: Ile jest w Polsce zakrętów? (odp. 2 -w lewo i w prawo) no to teraz: Ile jest w Polsce skrzyżowań? (odp. 4 - . . . )
3-msie, pozdro.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,