przez Gaudzis » środa 14 lutego 2007, 22:21
Widać myślimy podobnie co do postępowania polityków i urzędasów, ale inaczej co do metod osiągnięcia celu.Historia naszego narodu ,nawet ta wsółczesna , a może przede wszystkim ona pokazuje wyrażnie , że jedynie drastyczne metody(górnicy,ZOZy,kolejarze,Poczta i td.),a więc manify i protesty pod sejmem są w stanie wpłynąć na otępiałych polityków i ich piesków w postaci nadgorliwych urzędasów. Jest nas tylko 2 !
Wczoraj nie dokończyłem mojej myśli, ponieważ równocześnie czytałem najnowszy projekt i bardzo mnie rozbawił w wielu punktach szczeglnie wyjazdy na egzaminie poza miasto i teoria ustna wracamy do epoki "Flinstona".Skąd wezmą na to czas ,no tak w nowoczesnej Europie w UNii będziemy czekali na egzamin 1/2 roku już teraz śmieją siez miesiąca czy dwóch.
Moja myśl wczorajsza to młody człowiek patrząc na to co dzieje się w naszym kraju : ,jak instruktorzy muszą naginać "niedoskonałe" i ciągle zmieniające się prawo .Jak politycy wykorzystując swoją władzę i niezorganizowane w dążeniu do poprawy stanu żeczy OSK, wprowadzają co chwila coraz durniejsze przepisy.A URZĘDASY zapatrzeni w swoich chlebodawców ślepo i często z błyskiem zachwytu w oku w glorze chwały wykonują rozkazy swojego pana, "a nuż z pańskiego stołu dostanie im się kawałek...."(nie myślą ,kategoriami europejskimi -to MY ich karmimy)
i ten młody człowiek widząc to wszystko małą, ale jakże wyrazistą Polskę.Często rezygnuje z dalszego kształcenia się i wyjeżdża z tego kraju.I problem swobody gospodarczej,państwa prawa -ale przyjaznego obywatelowi i sprawiedliwości-a więc równości wszystkich wobec prawa( w taki sam sposób )uwidacznia i uzmysławia naszem dzieciom jaki jest naprawde kraj TEN KRAJ jak mawiał JP II.
Więc ten bajzel zatacza koło -"sznur"który się zacieśnia na naszej szyi, a problem nauk jazdy staje się nie tylko problemem OSK, ale problemem ogólnospołecznym.
Rozmawiam ze swoimi kursantami i każdy widząc jak dużo wysilku trzeba włożyć w tą pracę w walkę z urzędami itd puka się w czoło.Ostatnio mój syn stwierdził "jak skończę LO wyjężdżam za granicę"- to przykre , ale obaj wiemy że tam będzie mu lepiej-ŁATWIEJ, SPOKOJNIEJ żyć.
Ci młodzi ludzie wyjeżdżają zapuszczają tam korzenie i nie wrócą, bo do czego oni zostają już obywatelami świata.
Tylko co z tymi co zostaną, mam nadzieję że kiedyś dojdzie do władzy partia która postawi przed sądem tych co do tego stanu doprowadzili, ponieważ są gorsi niż jaki kolwiek bandzior, oni unicestwiaja cały narud.
Na taką partię będę głosował,a modlił się będę o rozum dla kolegów instruktorów.