kosz

Wątki niepotrzebne lub wygasłe, czyli po prostu śmieci.

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez kamysze » wtorek 09 lutego 2016, 01:48

Czyli jednak kolega ma wiecej cytatow:)

Pierwszy raz kolego szerszon zdaje egzamin:) poza tym w 92.

Jak tylko kolego dostane film, nie we czy to mozliwe, to zamieszcze, zeby jednak koledze utrzec troche nosa - kolega wtedy obejrzy:) zobaczymy, co kolega wtedy powie:) ja se nie boje.
Wlasnie, chodzi mi o to zeby dostac ten film. Moze kolega mi pomoze w jego uzyskaniu, przeciez tez chce zobaczyc i potwierdzic swoje jedyne sluszne teorie i ocene sytuacji? Pomoze?

Naprawde radze zrobic sobie badania, zeby sparwdzic poziom agresji i sfrustrowania. To co kolega tu wyspsuje, tez sie spodoba, tak mysle, szerszej publicznosci:) jak kolega mysli?

Kolega poczeka na reszte faktow - beda pieknie pasowac do dobrych zyczen:) Juz sie nie moge doczekac.

I jeszcze skad u kolegi taka zlosiwosc i zyczenie komus zle??? Bo kolega chce pomoc! aaaa zapomnialem - wyzsza rasa warszawska, pomaga tepym prowincjom - rozumiem. A ze tak zapytam, kolega sloik?
kamysze
 
Posty: 17
Dołączył(a): środa 03 lutego 2016, 13:25

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez kamysze » wtorek 09 lutego 2016, 01:55

Aaaaa, tak kolego ja odnosze wrazenie.. o kolega jest widze pewny! rozumiem! Jedyny sluszny, ktory wie jak wyglada egzamin/
UNIKAJCIE TAKICH I SIE NIE BOJCIE PYTAC, DLACZEGO NIE ZDALISCIE - TO JEDNA KLIKA, KTORA DOI Z NAS KASE (NIK)

Napisz jakas fajna riposte:) bo juz mi sie nie chce odpisywac....:)

DODAM, ZE KOLEGA szerszon JEST INSTRUKTOREM !!! (tak przynajmniej pisze o sobie).
Chcielibyscie sie uczyc u takiego? albo co gorsze - zdawac?
kamysze
 
Posty: 17
Dołączył(a): środa 03 lutego 2016, 13:25

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez szerszon » wtorek 09 lutego 2016, 09:03

Jak tylko kolego dostane film, nie we czy to mozliwe, to zamieszcze, zeby jednak koledze utrzec troche nosa - kolega wtedy obejrzy:) zobaczymy, co kolega wtedy powie:)
Nie dostaniesz i dlatego można sobie tylko pogadać. Nie ma możliwości weryfikacji.
I jeszcze skad u kolegi taka zlosiwosc i zyczenie komus zle???
Nie zrozumiałeś. Życzę dobrze przede wszystkim innym uczestnikom drogi, aby za szybko nie mieli do czynienia z osobnikiem niebezpiecznym.
wyzsza rasa warszawska, pomaga tepym prowincjom - rozumiem. A ze tak zapytam, kolega sloik?
Kolejny z kompleksem Warszawy ? :lol:
Aaaaa, tak kolego ja odnosze wrazenie.. o kolega jest widze pewny! rozumiem! Jedyny sluszny, ktory wie jak wyglada egzamin/
Wiem, bo przeprowadzałem i obserwowałem trochę.
UNIKAJCIE TAKICH I SIE NIE BOJCIE PYTAC, DLACZEGO NIE ZDALISCIE - TO JEDNA KLIKA, KTORA DOI Z NAS KASE
Główną przyczyną jest brak umiejętności i znajomości przepisów. Myślałeś ,że na twój widok bez egzaminu oddadzą PJ ? Było przestrzegać przepisów i nie łapać punktów-to nie byłoby dojenia. A tak trafił się frajer do strzyżenia...bardzo mi przykro.
Napisz jakas fajna riposte:) bo juz mi sie nie chce odpisywac...
I tak nie zrozumiesz..skoro nie umiesz zrozumieć paru cyferek na znaku...
DODAM, ZE KOLEGA szerszon JEST INSTRUKTOREM !!! (tak przynajmniej pisze o sobie).
Chcielibyscie sie uczyc u takiego?
Naprawdę nie narzekam ..właśnie z powodu, że znam realia i przepisy. U mnie takie osobniki jak ty szybciutko są temperowane..egzamin wewnętrzny też się długo zdaje.
Nie możesz przyjąć na klatę, że okazałeś się ofiarą losu i nie umiesz jeździć przepisowo tylko zalogowałeś sie , aby bezpodstawnie obrażać ludzi ? Naucz się i wszystko będzie ok . EOT.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez kamysze » wtorek 09 lutego 2016, 09:24

Dzięki :) ja nie narzekam ze zdaje za punkty :) - tego chyba nie zrozumiałeś :)
Nie zgodzę się jednak, żeby tacy jak Ty, doili mnie z kasy :)

Jednak słoik :)

Tak to koniec dyskusji, bo nie ma sensu :)

Ale zauważyłem złagodzenie tonu:) Strach?

Bądź pewny, że dowiesz się jak się sprawa skończy :)

Bedzie Ci głupio.
kamysze
 
Posty: 17
Dołączył(a): środa 03 lutego 2016, 13:25

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez Hans123 » wtorek 09 lutego 2016, 14:44

@Szerszon- Bo ja mam rozumieć, że Ty nigdy w życiu nawet nie dostałeś żadnego mandatu :lol:
Haha. No ideał nam się trafił :lol:
szerszon napisał(a):Nie zrozumiałeś. Życzę dobrze przede wszystkim innym uczestnikom drogi, aby za szybko nie mieli do czynienia z osobnikiem niebezpiecznym.

Mam rozumieć, że już nigdy szerszon nie wsiądziesz do auta? Super!
szerszon napisał(a):Kolejny z kompleksem Warszawy ? :lol:

Nie rozumiem jak można mieć "kompleks" Warszawy. Jak to sami znajomi Warszawiacy o swoim mieście mówią.... DUŻA wiocha.
szerszon napisał(a):Naprawdę nie narzekam ..właśnie z powodu, że znam realia i przepisy

Te rzeczy zostaw jednak może innym co potrafią to ogarnąć.

Poza tym widzę, że ciągle skarżysz się moderacji, nawet za najmniejsze słowo krytyki pod swoim adresem. I taki cienko skórny jest instruktor i egzaminator? Coś kłamiesz kolego.
Ja do moderacji bym nigdy ze skargą jak dziecko w przedszkolu nie poleciał. Mam swój honor.
kamysze napisał(a):Chcielibyscie sie uczyc u takiego? albo co gorsze - zdawac?

Wolałbym umrzeć
kat: B,C+E,D,T, Z,Y,X, F16
Hans123
 
Posty: 74
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2015, 20:15

Re: Egzamin czy kpina?

Postprzez Borys_q » wtorek 09 lutego 2016, 19:27

Szerszon nie nakręcaj się zdrowia szkoda ani to pierwszy kozak ani ostatni, przeciągną chłopa jeszcze parę razy to się nauczy pokory na drodze.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia strona

Powrót do Kosz

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości