Stłuczka z policjantem

Wątki niepotrzebne lub wygasłe, czyli po prostu śmieci.

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Stłuczka z policjantem

Postprzez Altruista86 » niedziela 14 lutego 2010, 21:55

Witam
Miałem ostatnio stłuczkę (jak dla mnie to poważną) z policjantem.
Jechałem przepisowo drogą z pierwszeństwem nie przekraczając 50km/h z lewej strony w moje auto wjechał z duża prędkością policjant swoim autem. Przekroczył prędkość nie zwolnił/zatrzymał się na znaku ustąp pierwszeństwem, wjechał na skrzyżowanie i we mnie :/.
Przyjechał radiowóz (duży) panowie spisali dane itd, spisałem dane sprawcy, imię nazwisko nr polisy itd.
Policjanci powiedzieli ,że zostanie ukarany mandatem. I ,że ja jestem już wolny.
I tutaj zaczyna się problem.

Minął tydzień od tego zdarzenia.
Do ubezpieczyciela nie wpłynął jeszcze wniosek/raport (czy jak to się nazywa) z policji z wypadku. Poszedłem na komendę. A tam taka pani (z początku miła) powiedziała ,że w komputerze nie ma wzmianki o takim zdarzeniu, (nic takiego się nie zdarzyło). Gdy powiedziałem imię i nazwisko sprawcy (pani która obsługiwała zaczęła robić się nerwowa i niegrzeczna) nagle raport policjantów z miejsca zdarzenia znalazł się u niej na biurku. Spytałem czy mogę zobaczyć i zanieść do ubezpieczyciela. Powiedziała bardzo nieprzyjemnie ,że nie może mi tego pokazać bo jest ustawa o danych osobowych. Powiedziała ,że ubezpieczyciel się nie upominał o to (a ubezpieczenie wysłało o to tego samego dnia co był wypadek). Dodała ,że wyśle. I co mam robić?
Jutro zadzwonię do ubezpieczyciela jak nie będzie to pójdę na komendę i poproszę o rozmowę z komendantem.
Myślicie ,że to coś da?
Miał już ktoś coś podobnego?

Nie chcę by ktoś miał przeze mnie problemy *sam ich też niechcę mieć) chcę po prostu tylko naprawić auto. A uszkodzenia są poważne zwłaszcza zawieszenia :/ Według rzeczoznawcy naprawa może przekroczyć wartość auta.
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez Olin » poniedziałek 15 lutego 2010, 00:02

Obecnie nie jest możliwe aby twoje zgłoszenie o kolizji zostało zignorowane - wsztkie zgłoszenia telefoniczne sa rejestrowane. W okienku mogła siedzieć stażystka, a nie policjantka dlatego nie za bardzo wiedział jak znależć informację o tym zdarzeniu.
Nie wiem dlaczego zwlekasz ze zgłoszeniem szkody u ubezpieczyciela. W zgłoszeniu musisz jedynie podać czas i miejsce oraz dane dotyczące danych personalnych sprawcy kolizji i pojazdu którym się poruszał. Dane te przecież były ustalone na miejscu. Dalsze czynności należa już do ubezpieczyciela, który zapewne zwróci się ze stosownym zapytaniem do Policji.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez Altruista86 » poniedziałek 15 lutego 2010, 00:23

W tym samym dniu byłem u ubezpieczyciela i w ten dzień sam dzień wysłali wniosek do policji (stłuczka była rano) i przez tydzień nic nie otrzymali, na policji powinno być chociaż w komputerze. A pani "w okienku" powiedziała ,że nic nie otrzymali od ubezpieczyciela ani ,że taki "wypadek" miał miejsce.

Mam nadzieje ,że wszystko się dobrze zakończy.
Osoba która we mnie wjechała dzwoniła na policję.

Powiem szczerze, boję się ze będą go bronić/chronić. A ja zostanę bez auta.
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez Olin » poniedziałek 15 lutego 2010, 01:09

Bez obaw. Wszystko się dobrze skończy. Musisz jednak pamiętać, że w Policji istnieje pewna droga służbowa obiegu dokumentacji, dlatego trochę to potrwa.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez qwer0 » poniedziałek 15 lutego 2010, 10:44

A na miejscu nie dostales niczego od policji?
Powinienes dostac cos o nazwie "notatka informacyjna o zaistnialej kolizji drogowej".
Policja ma gotowe arkusze samokopiujace z czego bodaj rozowy odcinek jest dla Ciebie.
Masz cokolwiek? Czy jedynym dowodem, ze jakakolwiek kolizja w ogole miala miejsce to rozbite auto?
Ja z czyms takim (notatka inf.) polecialem do ubezpieczyciela i od razu z miejsca byla wycena przez rzeczoznawce, a za tydzien juz mialem kase na koncie.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Altruista86 » poniedziałek 15 lutego 2010, 12:07

Nic nie dostałem (nigdy wcześniej nie miałem żadnej stłuczki ani nic)
Policjant powiedział tylko abym spisał dane sprawcy. Poza tym co spisałem nie mam nic.

Pani "w okienku" była osobą starszą (przekroczona 40-tka) więc na pewno się znała na takich rzeczach i potrafi w komputerze znaleźć informację o "wypadku". Gdy się wie ,że sprawcą jest policjant i przez tydzień ubezpieczyciel nie otrzymuje "papierka od policji" a na komendzie mówią ,że nic takiego nie miało miejsca, to człowiek zaczyna się niepokoić. :(

Naprawa auta wyceniona na prawie 5tys :/

Przed chwilą dzwoniłem. Notatka policji wpłynęła w końcu do ubezpieczyciela.
Teraz tylko naprawić :)
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez piecyk » poniedziałek 15 lutego 2010, 19:56

Proponuję na przyszłość zaopatrzyć się w kilka druków oświadczenia sprawcy kolizji np: http://www.pomocdrogowa.org/download/Os ... ogowej.pdf
bowiem w przypadku drobnych kolizji - "stłuczek" nie warto fatygować Policji, czasami długo się czeka :o)
Ale notatka policyjna jest "najbardziej wiarygodnym" dowodem.
piecyk
 
Posty: 119
Dołączył(a): sobota 22 listopada 2008, 01:01
Lokalizacja: Lublin

Postprzez athlon » poniedziałek 15 lutego 2010, 20:43

qwer0 napisał(a):Powinienes dostac cos o nazwie "notatka informacyjna o zaistnialej kolizji drogowej".


A pierwsze słysze o takim czymś, z 6 kolizji w jakichbrałem udział nigdy nic policja nie rozdawała, kazała tylko od sprawcy spisać sobie dane.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mk61 » wtorek 16 lutego 2010, 01:35

athlon napisał(a):A pierwsze słysze o takim czymś, z 6 kolizji w jakichbrałem udział nigdy nic policja nie rozdawała, kazała tylko od sprawcy spisać sobie dane.

A ja z jednej dostałem. Jaki z tego morał?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » wtorek 16 lutego 2010, 10:30

A pierwsze słysze o takim czymś, z 6 kolizji w jakichbrałem udział nigdy nic policja nie rozdawała, kazała tylko od sprawcy spisać sobie dane.

Po co spisywac, jak tam wszystko jest napisane? :P
On i tak to wypelnia, a rozowy swistek i tak jest dla Ciebie. Jak go nie wezmiesz, to go wywala :P

Wyglada to tak i jest rozowe (tutaj nie jest, bo to xero :P )

Obrazek
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Altruista86 » wtorek 16 lutego 2010, 22:45

Czy to normalne ,że ubezpieczyciel wycenił uszkodzenia na prawie 5tys a odszkodowanie jakie od niego dostane to 3,5tys

Jest jakiś formularz na odwołanie się od decyzji ubezpieczającego?
(zaniżona wartość auta itd)


Edit:
Może by zrobić osobny temat z różnymi rodzajami formularzy?
Na 100% wielu ludziom się przyda!
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez szerszon » wtorek 16 lutego 2010, 23:05

Altruista86 napisał(a):Czy to normalne ,że ubezpieczyciel wycenił uszkodzenia na prawie 5tys a odszkodowanie jakie od niego dostane to 3,5tys

Może chcą Ci dać wartość netto i sam sobie naprawiaj :D Te 5tys to naprawa bezgotówkowa albo na fakturę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez athlon » środa 17 lutego 2010, 02:33

A czemu sponsorem tego różowego bloczka jest PZU??? może u nas PZU nie sponsoruje Policji <mysli>

A propos tych 5ciu tysięcy. Pewnie wartość naprawy przewyzsza wartość auta, więc policzyli ci szkodę całkowitą. Czyli od wartości rynkowej odjeli to co możesz z tego auta sprzedać (szyby, fotele, pieska z kiwającą głową i inne pierdoły) i wypłacili ci różnice, czy jakoś tak sie podobnie to obliczało. Odwoływac się oczywiście od wysokości odszkodowania możesz :] ale czy cos ci dodadzą to już nie wiadomo.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Altruista86 » środa 17 lutego 2010, 12:12

Tak szkoda całkowita. Ale wartość auta mi zaniżyli :/ Wpisali wartość około 6500zł (wartość auta przed wypadkiem) a auto z moim wyposażeniem (udało mi się trafić na egzemplarz z najbogatszej serii tylko skórzanej tapicerki i foteli w nim brakuje) Takie auto jak mam to na rynku kosztuje około 8.500zł jak nie więcej. :/


Sprawca pewnie niczego się nie nauczył bo to nie była jego pierwsza stłuczka, a jest bardzo młody, (21lat) pewnie będzie kolejne golfy rozwalać :/ Tacy kierowcy jak on to powinni bez pasów jeździć, walnęli by głową o kierownicę i więcej nie powodowali zagrożenia na drodze.
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez athlon » czwartek 18 lutego 2010, 00:39

8500 na rynku a w ich katalogach ile? Oni mają taki śmieszny katalog eurocośtam, i ceny patrzą z niego.

Rzeczoznawca wypełnia taki papierek gdzie zaznacza całe wyposażenie pojazdu. Odwoływać się możesz, ale w najlepszym wypadku dorzucą ci pare setek. tak to już niestety u nas jest.

Dlatego "opłaca" się zarysować auto, ale go nie rozbijać.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Następna strona

Powrót do Kosz

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości