przez lith » niedziela 10 kwietnia 2011, 23:08
To jest taka sprawa. Orientuje się ktoś może na jakiej zasadzie działają silniczki do regulacji wysokości świateł? (Mam nadzieję, ze zasada jest raczej taka sama we wszystkich samochodach). Czy przestawiając pstryczka elektryczka silniczek kręci się o z góry zaprogramowaną liczbę obrotów, czy może obracające się światełko ma jakieś 'punkty kontrolne' może silniczek jakoś mierzy jakiś kąt... w każdym razie kręci się do póki w jakiś sposób nie wykryje, że jest na odpowiednim poziomie. Bo posypał mi sie silniczek, który chodził cały czas jak głupi (ale się nie kręcił) i się zastanawiam czy to kwestia samego zepsutego silniczka (który nie mogąc dojść do punktu docelowego kręcił się w nieskończoność), czy może to gdzieś głębiej w elektronice i i dostawał napięcie chociaż nie powinien.