Rozmiar opon a masa auta.

[motorspeeddriver]

Pokazałem ci za pomocą kilku prostych wzorów jak to jest z tarciem w przypadku gumy, a ty nadal swoje, że: "opony szersze są lepsze o tyle, że trudniej zrobić im kuku" . Popełniasz podstawowe błędy merytoryczne np.:"różne są za to współczynniki tarcia - statyczne>toczne>dynamiczne". Na zadane podstawowe pytanie nie odpowiadasz, bo chyba nie rozumiesz rozkładu sił i momentów na oponie. Wnioskuję, że fizyk to jedynie twoja ksywka. Zawsze w takich przypadkach pada argument o trollu. To pierwsze prawo forów internetowych - zdecydowanie mu podlegasz.

[BOReK]

Pokazałeś modyfikację wzoru wziętą z palca, bez żadnego wyprowadzenia czy choćby dokładnego wytłumaczenia skąd się wzięła. To ma być twoja nauka? Mam ją przyjąć na wiarę? I na jakie pytanie mam Ci odpowiedzieć, bo chyba nie na to:

czy tarcie toczne (opór ruchu) to rzeczywiście ta siła zewnętrzna, która napędza pojazd?

Jeśli to jest twoje pytanie to waćpan kpisz sobie i posądzenie cię o trollowanie jest w pełni uzasadnione (masz chyba zresztą jakiś kompleks). Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak długo tu siedzisz i za co wziąłeś się od razu. Przeskoczyłeś z Cmana na mnie gdy rozsądnie przestał z Tobą dyskutować.

Poproszę więc teraz o potwierdzenie czy jest to wspomniane pytanie i rozwinięcie go, gdyż jak już wspomniałem wcześniej - zupełnie nie zrozumiałem o co pytasz. Pytanie jest po prostu tak absurdalne. Jeśli rozwiniesz zrozumiale to Ci odpowiem, jeśli nie, to od tej chwili będziesz ignorowany.

[motorspeeddriver]

Pokazałem wzór i odesłałem do literatury. Jeśli się nie zgadzasz podaj inny wzór i inną wiarygodną literaturę, ale nie w kółko to samo. Przykład gumy jako materiału szczególnego w przypadku tarcia jest znany i uznany i tylko laik może fakty poddawać w wątpliwość.
Pytanie jest proste, dlaczego napisałeś:""Jak łatwo się domyślić, w przypadku koła mamy do czynienia z tarciem tocznym"? Wydawało mi się, że w sprawie szerokości opon rozmawiamy o czymś zupełnie innym, ale zaczynam wątpić, czy wiesz o czym.
Fora ogólnie służą dyskusji, natomiast zapewne sprawą psychologii jest, że rzeczowe argumenty budzą często agresję.

[BOReK]

Owszem, przytoczyłeś wzór i odesłałeś do literatury, która nie jest łatwo dostępna. Nie znalazłem nawet założeń do takiej formy wzoru nie mówiąc o jego wyprowadzeniu, a Ty nie chce z jakiegoś powodu go podać - czy to dla Ciebie problem? Ale jak uprzedzałem jest to moja ostatnia wypowiedź w twoim kierunku więc nie trudź się.

Masz wątpliwości czy wiem o czym piszę, a sam podajesz wzór dotyczący innego zjawiska niż tutaj omawiane (bo nie rozmawiamy o poślizgu, tylko o normalnej pracy opony) i kompletnie tego nie przyjmujesz do wiadomości machając książką. Sądzę, że to usprawiedliwia moją niechęć do dalszych rozważań, więc życzę miłego.