Chciałem się zapytać o dwie kwestie związane ze skrzynia biegów i silnikiem w samochodzie. Obroty silnika po zmianie biegów spadają proporcjonalnie do zmiany przełożenia. Silnik obniża obroty bo ma lżej na niższym biegu i odwrotnie. Jak np w zębate w ruwerze zmniejszymy 20procent liczbę zębów w orzodzie, to będzie proporcjonalnie lżej i tyle samo zwiększy się prędkość obracania pedałami cały czas przy tej samej siłę nacisku? Tak samo jest w aucie, bo jeśli trzymamy równo gaz i zmienimy bieg, to obroty będą takie, że dalej będziemy jechać tają samą prędkością. Opór się zwiększa lub zmniejsza proporcjonalnie do przełożenia i w efekcie tyle się zwiększa predkosc obrotowa lub zmniejsza silnika, że daje nam tą samą prędkość samochodu??
Druga kwestia, to lepsze przyspieszenie samochodu na niższych biegach. Dajmy na to, że jakiś samochód jedzie na 4biegu przy 2tys80km a na 3przy 3tys 80km(tak tylko dja przykładu) jak wiadomo podwojenie prędkości obrotowej silnika podwaja prędkość silnika.,to w tym przypadku z 2tys do 4ty zwiększymy prędkość o 80km a w drugim też drugie tyle ale już o 3tys musimy zwiększyć prędkość obrotową a nie 2tyys. Mamy większy moment obrotowy odpowiedni że zmiana przełożenia ale też żeby zwiększyć prędkość musimy większą ilość obrotów zwiększyć w stosunku do innego biegu. W pierwszym orzyoadku 2tys daje przyrost 80km a w drugim dopiero aż o 3tys, czyli dłużej trzeba kręcić ale silnik się za to szybciej wkręca. Moment wzrasta proporcjonalnie do przełożenia, czyli powinno się, to równać a tak nie jest bo auto przyspiesza lepiej na niższym biegu.Obroty co prawda muszą wzrosnąć dwukrotnie na każdym biegu ale między 2-4 a 3-6tys jest różnica na niekorzyść niższego biegu.
Czegoś tu nie rozumiem.