kat A

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

kat A

Postprzez ulala » poniedziałek 10 marca 2008, 16:01

Pewna rzecz nie daje mi spokoju.
Nie moge juz tego dłuzej tłumic 8) wiec wyflacze sie tutaj.
Otoz w ubieglym roku robiłam kurs na kat A i kat B był do błąd gdyz jak sie okazało dla mnie bylo to za duzo na raz do opanowania. Efekt taki ze parwko kat B mam a katA jedynie ukończony kurs.
Wspomnienia z kursu złe i ogolne zniechecenie :? . Ale nic nie poradze na to ze nie spoczne poki parwka na kat A nie zdobede. I jak sie da to w nastepne wakacje chce znowu zapisac sie na kurs bo wole wyjezdzic znowu 20h niz kilka dodtakowych.
Rzecz ktora mnie nurtuje to min : jak jezdziliscie na 8 na egz to na ktorym biegu i z gazem czy bez. Miałam glebe na kursie na 8 bo moto mialo nierowne obroty i trzeba bylo manipulowac gazem, nie wyrobilam, przyhamowalm przodem i sru. Potem bałam sie dodawac gazu na 8 i do tej pory mam uraz szczegolnei ze wspanialy inst wydarl sie na mnie za ta glebe :? . Napoczatku gdy jedzialam wrzucałam na 2 i moto ciagnelo bez gazu. Przez ten walony uraz boje sie isc na egz bo po zjechaniu ze wzniesienia jest slalom, najpierw moto jedzie sila rozpedu wiec ma obroty takie ze nie zgasnie ale jak sie juz wjedzie na 8 i wytraca sie predkosc to dopiero okazuje sie ile ciagnie bez gazu , i co jesli okaze sie ze zdycha ? trzeba manipulowac gazem :? Moze za duzo analizuje ale prosze o wasze opinie jak wygladał egzm czy obroty byly rowne czy mielsicie podobne problemy :roll: :?:
Ostatnio zmieniony poniedziałek 10 marca 2008, 17:57 przez ulala, łącznie zmieniany 1 raz
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez tom634 » poniedziałek 10 marca 2008, 17:15

Sprzęgła w motocyklach nie macie?
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez ulala » poniedziałek 10 marca 2008, 17:21

tom634 napisał(a):Sprzęgła w motocyklach nie macie?

?
mozna jasniej.
Przeciez samo to ze wcisne sprzeglo nie ureguluje mi obortow.
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez cman » poniedziałek 10 marca 2008, 17:49

A jakiej odpowiedzi można się spodziewać po kimś, kto nigdy nie siedział na motocyklu...
Wieczorem się rozwinę, na razie muszę znikać.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ulala » poniedziałek 10 marca 2008, 17:55

cman napisał(a):A jakiej odpowiedzi można się spodziewać po kimś, kto nigdy nie siedział na motocyklu...
Wieczorem się rozwinę, na razie muszę znikać.

czekam z niecierpliowscia :)
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Re: kat A

Postprzez WojtekB » poniedziałek 10 marca 2008, 19:29

ulala napisał(a):Rzecz ktora mnie nurtuje to min : jak jezdziliscie na 8 na egz to na ktorym biegu i z gazem czy bez.

Ja miałem wspaniałego instruktora :D Powiedział, że na egzaminie wartość wolnych obrotów może być różna i od tego zależy bieg na którym mam robić 8. na kursie 8ke robiłem na 1 lub 2 (różnie) biegu bez gazu. Raz instruktor podwyższył mi obroty i kazał zrobić na 2ce... nie odważyłem sie :P .
Na egzaminie 8-ke robiłem bez gazu na 2gim biegu.
dodam tylko, że na kursie i egzaminie (w Jastrzębiu) jeździłem Suzuki GN250 (niestety nie jestem teraz w stanie powiedzieć jaką wartość obrotów miała ta bestia ustawiona na egzaminie...)

ulala napisał(a):Miałam glebe na kursie na 8 bo moto mialo nierowne obroty i trzeba bylo manipulowac gazem, nie wyrobilam, przyhamowalm przodem i sru.

ja też zaliczyłem glebę na 8ce na kursie :oops: pierwszy raz na placu. Na 8ce w jednym momencie było trochę pod górkę... instruktor kazał dodać trochę gazu... ręka mi objechała.... i bach... :D
Avatar użytkownika
WojtekB
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 17:42
Lokalizacja: Śląsk

Re: kat A

Postprzez ulala » poniedziałek 10 marca 2008, 20:38

WojtekB napisał(a):Ja miałem wspaniałego instruktora :D

Ja nie , raz pokazał i tyle jego roboty

WojtekB napisał(a): Powiedział, że na egzaminie wartość wolnych obrotów może być różna i od tego zależy bieg na którym mam robić 8. na kursie 8ke robiłem na 1 lub 2 (różnie) biegu bez gazu. Raz instruktor podwyższył mi obroty i kazał zrobić na 2ce... nie odważyłem sie :P .

ja jedzilam chyba na jakims rozregulowanym sprzecie albo co ? Jak robilam na 1 to gasł jak na 2 to kilka minut miał 1,5 tys obrotow czyli tak akurat ze żwawo ciagnał po chwili patrze a tu parwie 2 i nie da rady wyrobic sie . Poki moto szlo rowno bez dotykania gazu 8 nie stanowila problemu. ale jak mam sprawdzic te obroty ?
Przegazowac gdy stoi na luzie i zobaczyc do ilu spada?
WojtekB napisał(a):Na egzaminie 8-ke robiłem bez gazu na 2gim biegu.
tak ponoc najlepiej,
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez cman » poniedziałek 10 marca 2008, 21:00

Od razu mówię, że nie mam praktycznie żadnego doświadczenia w szkoleniu motocyklistów, więc nie wiem, na ile moje rady będą pomocne i sensowne.

U mnie na egzaminie (GN250) obroty były stabilne, lekko powyżej 1 tys. obr./min., dało się bez problemu jechać bez gazu na jedynce i dwójce. Niemniej, tak jak WojtekB napisał, wolne obroty mogą być różne i raczej nie ma sensu pisać, kto jakie miał, bo to i tak w niczym nie pomoże. Zresztą na egzaminie, najpierw masz ruszenie z miejsca, a następnie wzniesienie, więc jest dość czasu, żeby na szybko wybadać, czy motocykl będzie się toczył na wolnych obrotach.
W każdym razie taka wersja, czyli bez gazu, jest oczywiście najwygodniejsza i najlepiej, jeżeli motocykl chce tak jechać, zwłaszcza na dwójce, bo prędkość jest większa, więc i kontrola nad motocyklem również. Jeżeli nie, to zabawa z gazem, na zasadzie, dodać, ująć, dodać, ująć, nie wróży niczego dobrego i raczej na pewno zakończy się kichą. Na moim egzaminie był też jeden, który próbował jechać tym sposobem, walczył dzielnie przez 3 okrążenia, ale w końcu wypadł. Przy drugiej próbie to samo.
Jedną z opcji jest ciągła jazda na półsprzęgle, z lekko odkręconym gazem (wcale niełatwa), ale jak będziesz już jeździć na kursie, to w ten sposób też sobie spróbuj, może akurat ta metoda Ci się spodoba i nie będzie sprawiać wielkich problemów. Druga opcja to jazda, ciągle przyspieszając, a następnie tocząc się swobodnie i tak w kółko. Rozpędzanie: jedynka + trochę gazu na prostej, potem sprzęgło, brak gazu (ważna dobra synchronizacja) i takie toczenie się po łuku, następnie sprzęgło i trochę gazu na prostej i znowu to samo. Natomiast ta opcja ma jedną wadę, w razie problemów z równowagą/torem jazdy na łuku, ciężko jest na szybko uratować sytuację.

A pierwsza gleba, no cóż, przynajmniej macie to już za sobą, ja jeszcze nie :wink:.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ulala » poniedziałek 10 marca 2008, 21:22

cman napisał(a):
U mnie na egzaminie (GN250) obroty były stabilne, lekko powyżej 1 tys. obr./min., dało się bez problemu jechać bez gazu na jedynce i dwójce.
Tak jest najlepiej, raju jak obroty sa stabilne to po 8 moge jechac z palcem w oku
cman napisał(a): Zresztą na egzaminie, najpierw masz ruszenie z miejsca, a następnie wzniesienie, więc jest dość czasu, żeby na szybko wybadać, czy motocykl będzie się toczył na wolnych obrotach.
no wlasnie nie wiem jak wybadac
cman napisał(a):
Jeżeli nie, to zabawa z gazem, na zasadzie, dodać, ująć, dodać, ująć, nie wróży niczego dobrego i raczej na pewno zakończy się kichą. Na moim egzaminie był też jeden, który próbował jechać tym sposobem, walczył dzielnie przez 3 okrążenia, ale w końcu wypadł. Przy drugiej próbie to samo.
Jedną z opcji jest ciągła jazda na półsprzęgle, z lekko odkręconym gazem (wcale niełatwa), ale jak będziesz już jeździć na kursie, to w ten sposób też sobie spróbuj, może akurat ta metoda Ci się spodoba i nie będzie sprawiać wielkich problemów. Druga opcja to jazda, ciągle przyspieszając, a następnie tocząc się swobodnie i tak w kółko. Rozpędzanie: jedynka + trochę gazu na prostej, potem sprzęgło, brak gazu (ważna dobra synchronizacja) i takie toczenie się po łuku, następnie sprzęgło i trochę gazu na prostej i znowu to samo. Natomiast ta opcja ma jedną wadę, w razie problemów z równowagą/torem jazdy na łuku, ciężko jest na szybko uratować sytuację.
kurna ale takie zabawy to jest wyższa szkoła jazdy i zeby je stosowac to juz trzeba potarfic jezdzic
cman napisał(a):A pierwsza gleba, no cóż, przynajmniej macie to już za sobą, ja jeszcze nie :wink:.

noge mialm cala w krwiakach ale instr bardziej sie przejal ułamana klamka hamulca , coz gdyby byly gmole nie bylo by problemu
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez cman » poniedziałek 10 marca 2008, 21:31

ulala napisał(a):no wlasnie nie wiem jak wybadac

Rusz w kierunku wniesienia, rozpędź się nieznacznie, wbij jak najszybciej dwójkę i zacznij jechać bez gazu - i już wybadane. Nawet gdyby zgasł, to masz N'kę w przygotowaniu do jazdy, więc nic strasznego.

ulala napisał(a):kurna ale takie zabawy to jest wyższa szkoła jazdy i zeby je stosowac to juz trzeba potarfic jezdzic

Może i tak, ale na pewno lepiej spróbować poćwiczyć te metody, niż później w razie czego co sekundę ratować sytuację gazem - to się na pewno nie uda.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez pinokio » poniedziałek 10 marca 2008, 21:56

Nie kombinowałbym, prędzej czy później skończy się to "N".
Na drugim biegu i bez gazu i powinno być OK.

A jak gaśnie to niech panowie z obsługi zreperują.
Motocykl powinien być sprawny.(inaczej odwołanie)

Egzamin na A zdawałem w deszczu, na śliskiej nawierzchni. Ci co kombinowali inaczej polegli.
A przed egzaminem proponuję treningi na zawężonej 8.
pinokio
 
Posty: 27
Dołączył(a): czwartek 21 lutego 2008, 00:53
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Postprzez wiesniak » wtorek 11 marca 2008, 01:59

Ja pamiętam, że na egzaminie na A podczas pierwszej próby wypadłem, a raczej wpadłem do wewnątrz ósemki, bo na kursie robiłem na 2-ce bez gazu, a tutaj okazało się, że w ten sposób motor jedzie za wolno. Podczas drugiej próby dodawałem więc trochę gazu na prostej, żeby na łuku miał odpowiednią prędkość. Trzeba tylko uważać, żeby z tym gazem nie przesadzić.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez ulala » wtorek 11 marca 2008, 13:22

:arrow: slyszalam ze najlepszy sposob to wlasnie jechanie na 2 bez gazu i gdy tak na kursie robiłam bylo ok, ale potem zaczęły sie jazdy z tymi obrotami, takie jak pisałam wczesniej. Sadze ze sprzet mogl byc rozregulowany i wlasnie stad bylo moje pytanie czy na egz sa raczej stabilne obroty czy roznie to bywa. Ja nie podejme sie na pewno tego sposobu ktory zreszta znam ze gaz na prostej a sprzegło na łuku bo jak pisalam mam uraz i dobrze sie to nie skonczy. I koniec koncow nadal nie wiem , koleznak mi mowi ze jechała na 1 bez gazu
:roll:
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez damikss » czwartek 17 kwietnia 2008, 12:28

na suzuki gn 250 obroty ustawiamu na 1600 i robimy wszystko na 2 bez gazu. jezeli ustwimy za wysoko to co najwyzej bedziemy trochu przychamowywac noznym ale to i tak lepiej niz ma nami szarpac i sie dlawic na za malych obrotach.
damikss
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 17 kwietnia 2008, 12:07

Postprzez Paweł21 » piątek 18 kwietnia 2008, 22:29

bez gazu? ale na pół-sprzęgle tak? uczę się jeździć na Yamache SR250 (sorki jak odmiana zła :wink: ) i instruktor mówi aby na 8 jeździć na pierwszym biegu bez sprzęgła manipulując tylko manetką gazu nie wiem na ile to dobra metoda. Dla mnie ta 8 na placu instruktora jest jakaś taka malutka i muszę naprawdę się namęczyć aby z niej nie wypaść :? :roll: trochę się boje egzaminu a raczej samej 8 bo sama jazda idzie mi całkiem całkiem


PS. Pomoże ktoś w tym temacie:arrow: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=12708 :?:
Paweł21
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 18 kwietnia 2008, 22:09

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości