Dojazd do skrzyżowania

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » środa 26 maja 2010, 16:14

Cyberix napisał(a):Jazda na luzie jest też niebezpieczna, bo w przypadku kiedy zaistnieje nagła sytuacja dodania gazu czy wykonania jakiegoś szybkiego manewru nie mamy większego pola do popisu bo mamy auto na luzie! I tracimy czas na wbicie odpowiedniego biegu.

Czyli dokładnie to samo co w przypadku hamowania bez redukowania biegów.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Marikkka » środa 26 maja 2010, 16:31

To ja nigdy nie bede smigac na luzie. Przekonaly mnie Wasze wypowiedzi. I przynajmniej juz wiem by nie tracic czasu na zastanawianie sie nad tym luzem.

Ale czy jak puszczam wszystkie pedaly, jade sobie na 3 i wciskam sprzeglo i nadal na nim jade, to nie powoduje niszczenia sie tego sprzegla?
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrekbdg » środa 26 maja 2010, 16:41

Jak będziesz gazować i trzymać sprzęgło w trakcie jazdy to możesz je nawet spalić.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Marikkka » środa 26 maja 2010, 16:43

Jak chce zwolnic to na samym sprzegle jade. Tzn jak nie chce za bardzo tracic na predkosci. Tak mnie uczyl ten delikwent:) Chyba ze chce szybciej zwolnic to puszczam wszystkie pedaly i sprzegla juz tez nie wciskam.

Ale jak juz zwolnie i chce jednak dalej jechac to puszczam to nieszczesne sprzeglo i gaz.

Jestem ciekawa czy dzis mam jazdy z tym samym co wczoraj. Bo kazdy uczy inaczej :/
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrekbdg » środa 26 maja 2010, 16:49

Ustalmy jedno: do zwalniania służy hamulec. Jedziesz za szybko, wciskasz środkowy pedał. Ewentualnie puszczasz gaz jak chcesz tylko nieznacznie prędkość zmniejszyć. Sprzęgło nie słuzy do zwaniania. Wciskasz jak hamujesz do zera lub gdy zmieniasz bieg.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Marikkka » środa 26 maja 2010, 16:51

Instruktor mi tlumaczyl, ze dlatego jade na sprzegle, bez gazu - by nie tracic na predkosci, ale w razie czego tez szybko zahamowac albo ewentualnie puscic sprzeglo i dac gazu.
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrekbdg » środa 26 maja 2010, 17:00

Nie rozumiem o czym piszesz. Chodzi Ci o jazdę typowo miejską czy masz na myśli jazdę na półsprzęgle np po placu manewrowym?

Jak nie chcesz wytracać prędkości w mieście to po prostu trzymasz nogę na gazie w sposób jednostajny tzn, nie dodajesz go więcej.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Marikkka » środa 26 maja 2010, 17:05

Och.. No po miescie:) DOjazd do skrzyzowania. Jest tak:

Jade sobie z 45 km/h na 3.biegu. On mi nie pozwala redukowac do 2 biegu (bo po co sobie tym glowe zawracac, najwazniejsze jest zahamowac w czas). Kaze mi puscic pedaly i docisnac sprzeglo. Wtedy jade z mniejsza predkoscia, ktora szybko sie nie wytraca. Jakbym nie trzymala sprzegla to by sie wytracala szybciej. I jak dojezdzam i juz jest zielone to od razu gaz i jazda. A jakby bylo czerwone to hamuje w koncu.

O cos takiego chodzi.
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrekbdg » środa 26 maja 2010, 17:12

Kaze mi puscic pedaly i docisnac sprzeglo. Wtedy jade z mniejsza predkoscia, ktora szybko sie nie wytraca. Jakbym nie trzymala sprzegla to by sie wytracala szybciej. I jak dojezdzam i juz jest zielone to od razu gaz i jazda. A jakby bylo czerwone to hamuje w koncu.


To są bzdury co napisałaś. Jedziesz dajmy na to 40 km/h, masz czerwone, hen przed sobą. Puszcasz gaz i się toczysz. Samochód nie zatrzyma się w miejscu, nie stanie dęba jak kobyła w polu. Jak zaczniesz się zbliżac do linii albo stojącego samochodu i chcesz się zatrzymać to wtedy hamulec-sprzęgło i stoisz. A to o czym pisałaś to cuda jakieś.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Marikkka » środa 26 maja 2010, 17:14

No wlasnie dlatego napisalam na forum. Bo tez mi cos tu nie pasowalo. Jazda na sprzegle. No ale tak mi kazal. Mowil ze jak bede jechala bez zadnych pedalow to szybko wytrace na predkosci i nie dojade do skrzyzowania. Bo kazal mi tak puszczac gaz i wciskac sprzeglo jakies 100 m przed skrzyzowaniem (na moje oko). Jak bylo czerwone. To bylo takie powolne oczekiwanie na zielone.

Tez mnie to bardzo dziwi taka jazda. Nie chce sie zle nauczyc :(
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Cyberix » środa 26 maja 2010, 18:27

Marikkka napisał(a):Mowil ze jak bede jechala bez zadnych pedalow to szybko wytrace na predkosci i nie dojade do skrzyzowania.
Dziwne, jakim ty autem jeździsz, że się zatrzymuje w miejscu jak się gazu nie naciska? Przecież w normalnym samochodzie można ruszyć na samym sprzęgle, rozpędzić się bez dodawania gazu, zmienić bieg na 2 znowu się rozpędzić bez gazu i znowu zmienić bieg na 3 bez dodawania gazu. Oczywiście jest to rozpędzania ślamazarne ale auto jedzie a nie zatrzymuje się w miejscu. Sytuacja o której piszesz jest dziwna, to tak jakby zdjęcie nogi z gazu było równoznaczne z wyrzuceniem jakiejś kotwicy za okno :shock:
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » środa 26 maja 2010, 20:20

Nie jest to kotwica, ale np. mój na dwójce silnikiem dość mocno wytraca tą prędkość :)

Np. weźmy 2 progi oddalone o kilkadziesiąt metrów. Ja zazwyczaj pokonuję je w taki sposób. Docierając do pierwszego progu mam 2kę wciśnięte sprzęgło, prędkość żółwiowa, zjeżdżając z garbika popuszczam sprzęgło daje gazu i nabieram prędkości, rozkręcam autko do ok 40-50km/h, i wypadałoby wrzucic już 3-4kę... ale jestem leniwy i mi sie nie chcę na kilka sekund, jak puszczę gaz to momentalnie zacznę zwalniać, jak nie puszczę gazu to będę wył bez sensu :P, wciskam wtedy sprzęgło i toczę się na sprzęgle chwilę, przed drugim garbikiem popuszczam sprzęgło i samochód momentalnie zwalnia praktycznie do 20km/h, jeszcze mu pomagam hamulcem, pokonuję garbik i jadę dalej.

...podsumowując uważam, że w pewnych sytuacjach jazda na sprzęgle może mieć zastosowanie :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » środa 26 maja 2010, 20:34

...podsumowując uważam, że w pewnych sytuacjach jazda na sprzęgle może mieć zastosowanie


Tak, na takich garbach na pewno ma to zastosowanie, bo jest ryzyko że jakbys puścił auto samopasem to mogło by zdechnąć, a tak sprzęgiełko i gra gitara.

Jednak w sytuacji opisanej kilka postów wyżej takie wciskanie sprzęgła jest raczej bezzasadne.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Marikkka » czwartek 27 maja 2010, 13:14

No i juz rozumiem. Zgadzam sie z lith. Robie tak samo. Zblizam sie do wzniesienia, puszczam gaz, sprzeglo i jade.

Wczoraj jezdzilam 3 godziny i juz coraz bardziej sie oswajam z autkiem. JEzdze Toyota Yaris.

I robie tak. Dojezdzam do skrzyzowania, puszczam gaz i sobie troche przyhamowuje hamulcem, pozniej wciskam sprzeglo i hamulec i stoje.

Czasem dojezdzajac sprzeglo i powoli hamuje. Wciskam to sprzeglo nieco blizej skrzyzowania niz wczesniej. Bo juz jakos zaczynam to wyczuwac:) Dobrze robie czy nie?
Marikkka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:37
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez brum_brum » czwartek 27 maja 2010, 13:28

ja wciskam sprzęgło jak już mam tak niskie obroty, że zaczyna się dusić, tata mnie obsunął że dojeżdżam na sprzęgle, od hamowania jest hamulec a sprzęgło na końcu jak już mam się zatrzymać
pozdrawiam
Asia
brum_brum
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 10:17
Lokalizacja: prawa strona Wisły

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości