Problem - najechanie na chodnik a wypadniecie z trasy

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez mikiway » czwartek 08 lipca 2010, 10:38

No tak serszy ... ale jak pisalem wyzej znam osoby co trzymaja sie bardzo blisko prawej strony praktycznie duzo nie brakuje od najechania ... Zastanawia mnie czy naucza sie kiedys jezdzic srodkiem gdyz tak o wiele bezpieczniej! ;)

Ale "qwer0" widze miales przygode ... szkoda auta ;) To nie wyobrazam sobie co by bylo przy 100 km/h.

Pozdrawiam
mikiway
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 08 kwietnia 2010, 22:32

Postprzez lith » czwartek 08 lipca 2010, 10:55

Jak te osoby dobrze czują wymiary to ok. Nawet trzymając się prawej raczej nie widziałem, żeby ktoś jechał przy krawędzi na centymetry jak nie musiał :) A swoja drogą trzymanie się środka to dość dobra metoda na nocnych, wiejskich to totalnie uwalonych podróżników :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez adam_0103 » czwartek 08 lipca 2010, 11:24

lith napisał(a):A swoja drogą trzymanie się środka to dość dobra metoda na nocnych, wiejskich to totalnie uwalonych podróżników :D

Jednego takiego bym "upolował" trzymając się środka nocą. On też trzymał się linii rozdzielającej pasy ruchu, musiał rzeczywiście nie być w formie. :lol:
Avatar użytkownika
adam_0103
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 12:58

Postprzez WojtekS » niedziela 11 lipca 2010, 11:23

Nie powinieneś z zasady trzymać się ani środka, ani prawej krawędzi - powinieneś dostosować swoją pozycję na drodze do okoliczności (np. ruch na poboczu i z naprzeciwka, ale też wiele innych rzeczy). Zawsze powinieneś mieć obie ręce na kierownicy - przy pierwszym poślizgu albo konieczności wykonania szybkiego manewru przekonasz się, dlaczego.

Co do krawężnika, to ja kiedyś podczas gołoledzi zawracałem na przełączce, nie wystarczyło przyczepności i samochód pojechał prosto. Prędkość około 15 km/h - mocne uderzenie oponą i obróciło mnie o ok. 180 stopni. Samochodowi nic się nie stało (to był Fiat Palio na oponach o dość wysokim profilu).
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez lith » niedziela 11 lipca 2010, 12:00

WojtekS napisał(a):Zawsze powinieneś mieć obie ręce na kierownicy - przy pierwszym poślizgu albo konieczności wykonania szybkiego manewru przekonasz się, dlaczego.


Może zawsze wtedy kiedy się spodziewamy jakiś zdarzeń na drodze. Bo jechać cały czas 'zwartym i gotowym' to się nie da. Po 100km leżysz xD.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez tom9 » niedziela 11 lipca 2010, 13:29

qwer0 co zmusiło Cię do takiego "eksperymentu"?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez WojtekS » niedziela 11 lipca 2010, 16:48

lith napisał(a):
WojtekS napisał(a):Zawsze powinieneś mieć obie ręce na kierownicy - przy pierwszym poślizgu albo konieczności wykonania szybkiego manewru przekonasz się, dlaczego.


Może zawsze wtedy kiedy się spodziewamy jakiś zdarzeń na drodze. Bo jechać cały czas 'zwartym i gotowym' to się nie da. Po 100km leżysz xD.


Można albo przyzwyczaić się do jazdy niepoprawnej, a poprawnie jeździć tylko wtedy "kiedy trzeba", albo przyzwyczaić się do poprawnej i jeździć tak cały czas. Ja wolę to drugie. Przejeżdżałem już i 800 km dziennie, przez 99,99% czasu trzymając obie ręce na kierownicy (nie licząc zmian biegów). Da się, tylko trzeba sobie wyrobić właściwe nawyki.

Oczywiście co do koncentracji to jasne, że może nie po 100 km, ale po pewnym czasie się pogarsza, i dlatego lepiej nie jeździć zbyt długich dystansów na raz, jeśli się nie musi...
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez qwer0 » niedziela 11 lipca 2010, 18:47

qwer0 co zmusiło Cię do takiego "eksperymentu"?

Ja na miejscu eksperymentu znalazlem sie przypadkowo, siedzialem na fotelu pasazera. Kolega podczas jazdy wiecej uwagi skupia na obsludze audio niz na jezdzie no i bum :P
Z reszta, juz nie pierwszy raz, ani nie drugi. Jak to mowia, do 3 razy sztuka. No i 3 razu lanos nie wytrzymal :P
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Problem - najechanie na chodnik a wypadniecie z trasy

Postprzez vonBraun » środa 14 lipca 2010, 02:38

mikiway napisał(a):Witam
Zastanawiam sie jak zareguje samochod przy predkosci 100 km/h podczas :
a) najechania na chodnik
b) wypadnieciu prawych kół poza jezdnie na pobocze

Pozdrawiam


Suzuki GV (patrz podpis) opony Pirelli Ice and Snow średnio napompowane - wysoki profil 70%- prędkość około 45, droga dwupasmowa, jednokierunkowa,krawężnik lewy drogi dojazdowej do mojej od lewej, na szczęści niski - najwyżej 8cm.
Startowałem od przejścia dla pieszych. Obok mnie szeroki dostawczak z jeszcze szerszą budą. I tą szeroką budą zaatakował mnie z prawej w momencie gdy mijałem drogę dojazdową. Zdołałem odbić kierownicą w lewo zjeżdzając lewymi kołami na drogę dolotową z lewej, nie zdążyłem wrócić ani zahamować. Lewymi kołami najechałem na prostopadły krawężnik skrzyżowania mojej drogi z drogą z lewej.

Łupnęło, buda Suzi gwałtownie się przechyliła, koła były przez chwilę w powietrzu (te lewe).


Bilans: bez strat, być może problem ze zbieżnością (mam rozbieżnośc 4 stopnie ujawnioną na dorocznym przeglądzie pojazdu, na moje wyraźne życzenie, ale była chyba juz przedtem). Wnioski: (1) Na polskie warunki tylko stary sprawdzony SUV z czasów kiedy jeszcze robili je "na prawdę" (2) Dostawczaki z szeroką budą albo puszczać albo od razu wyprzedzać.

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez lith » środa 14 lipca 2010, 10:17

@WojtekS
Ja bym w ten sposób nie umiał :) łapy by mi uschły chyba xD A tego kursowego ustawienia rąk to nawet po mieście nie ma opcji u mnie żeby utrzymać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » środa 14 lipca 2010, 10:42

Jesli ma sie prawidlowo ustawiony fotel to nie jest tak strasznie.
Jak mamy zle ustawiony fotel to wtedy ciezko utrzymac obie lapy na kierownicy dluzej niz przez 5km.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości