Problem, sprzeglo i wolne jechanie!

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez invx » poniedziałek 07 maja 2007, 22:48

mozesz parkowac i na 3 :)
wszytsko zalezy od sytuacji - jak masz miejsce - widzisz ze sie zmiescisz bez problemow jedziesz na 2 - jak widzisz ze jest ciasno - trzeba bedzie krecic kierownica - zwalniasz - 1 i pomalutku jedziesz na pol sprzegle
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez disaster » wtorek 08 maja 2007, 14:43

Jednak na egzaminie ogranicz się do parkowania na 1.
Co wrażliwszy egzaminator jak będziesz chiał zaparkować za szybko, może wdusić hamulec.


ps. A jak będziesz jeździł swoje autko, powstrzymaj się od jazdy na półsprzęgle.
Tarcza i docisk tego nie lubią.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez invx » wtorek 08 maja 2007, 21:59

ps. A jak będziesz jeździł swoje autko, powstrzymaj się od jazdy na półsprzęgle.
Tarcza i docisk tego nie lubią.


mit - taki sam jak to ze wylaczanie komputera na ostro skraca jego zywotnosc, i wiele wiele innych.

Owszem nie lubi, ale to jest nikły % zużycia. w kosztach eksploatacji niezauważalny.
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez scorpio44 » środa 09 maja 2007, 00:24

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że kiedy sytuacja wymaga, żeby jechać wolno (na półsprzęgle), to należy tak jechać! Niezależnie od tego, czy sprzęgłu będzie się to podobało, czy nie. Bo zaraz dojdziemy do tego, że na egzaminie trzeba pomału i ostrożnie, a w normalnej jeździe sprawą numer jeden jest oszczędzanie sprzęgła, a reszta się nie liczy.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tomxx » środa 09 maja 2007, 11:58

Ja przy takiej drodze jak napisał kolega w pierwszym poście robie tak:
dojeżdżając patrzę czy nie ma pieszych, jak nie ma to głowa w lewą stronę i patrzę czy coś jedzie jak jedzie po heblach, jak nie jedzie to rura;]
tomxx
 
Posty: 95
Dołączył(a): wtorek 12 grudnia 2006, 17:38

Postprzez disaster » środa 09 maja 2007, 13:03

Co do komputera - on naprawdę tego nie lubie. Tak się składa, że jestem informatykiem xD.
Przy gwałtownym wyłączeniu (na przykład z prądu), cierpią najbardziej dyski - brak czasu na sekwencyjne zdjęcie napieć z elektroniki i mechanizmów i takie tam.
Czasami następuje też zafałszowanie zawartości pamięci CMOS, a i można coś w środku wykończyć na skutek powstania przepięć łaczeniowych.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez invx » środa 09 maja 2007, 20:26

tak sie sklada ze z komputerami tez mam conieco wspolnego :D
zgadza sie - nielubi - ale to jest znikomy % ktory moze wplywac na zywotnosc sprzetu, dyskow, napedow itp, tak znikomy, ze szybciej je wymienimy, niz im sie cos stanie z powodu takiego wylaczania. Od razu mi sie przypominają bajki o niezaparkowanych glowicach dysku ...

Kiedys w jakiejs gazecie nawet byl taki test, jak wylanczano kompa na ostro, wylanczano z otwartymi aplikacjiami by wysypac system itp itd ... i okazalo sie wlasnie ze wplyw jest tak maly, ze mozna go pominac.

tak samo ze sprzeglem, predzej wymienimy samochod, niz sprzeglo czy łozyska bo zadlugo trzymalismy je wcisnięte.
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez ella » środa 09 maja 2007, 20:46

To chyba nie wątek o komputerach. Proponuję skupić się na problemie niko1704.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » środa 09 maja 2007, 21:06

disaster napisał(a):Jednak na egzaminie ogranicz się do parkowania na 1.
Co wrażliwszy egzaminator jak będziesz chiał zaparkować za szybko, może wdusić hamulec.

Tu się z kolegą zgadzam,wprawdzie płynność jest oceniana przez egzaminatorów,ale pośpiech nie jest wskazany,i akurat ja miałam zwróconą uwagę na egzaminie,by robić manewry na jedynce.

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że kiedy sytuacja wymaga, żeby jechać wolno (na półsprzęgle), to należy tak jechać! Niezależnie od tego, czy sprzęgłu będzie się to podobało, czy nie. Bo zaraz dojdziemy do tego, że na egzaminie trzeba pomału i ostrożnie, a w normalnej jeździe sprawą numer jeden jest oszczędzanie sprzęgła, a reszta się nie liczy.

..no właśnie,przecież ostatecznie,lepiej wymienić "zrąbane"sprzęgło,niż wyrządzić komuś,albo sobie poważniejszą szkodę :dumb:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez slayer17 » czwartek 10 maja 2007, 18:45

Według mnie to sprzęgło powinno być używane tylko do ruszania, zmieniania biegów i podczas ostatniej fazy hamowania (jak już się silnik dławi).
Jak jest za szybko na 2 to trzeba zredukować do jedynki i pomalutku jechać. Przecież jak się na wrzuconej jedynce naciśnie lekko hamulec to nie zgasi się od razu silnika.
Takie jest moje zdanie. Jak jest mylne, proszę poprawić :mrgreen:
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez loser » piątek 11 maja 2007, 10:02

niko1704 napisał(a):Ok dzieki! Juz rozumiem, a reszte sam "wyprobuje" na drodze!

A jeszcze jedno pytanko, troche odbiegajace, ale nie chce zakladac nowego tematu!
Na kursie ucza parkowac na 1! Ale to uczyl jak juz bylem w miejscu! A czy jak juz jestem w biegu i kaze mi gdzies zaparkowac to mam zwolnic do takiej predkosci zeby wrzucic 1 i na tym biegu parkowac?
Czy moze wogole sie zatrzymac, wrzucic 1 i parkowac?



Manewry robi się na jedynce.

Jak będziesz miał zaparkować na "kopertę"- równolegle- to:
jedziesz powoli
ustawiasz się równo
zatrzymujesz się
włączasz kierunkowskaz
wrzucasz wsteczny bieg

Jak będziesz miał parkować prostopadle lub skośne to:
po dostaniu polecenia i zbliżenia się do miejsca parkowania włączasz kierunkowskaz
przyhamowujesz jeśli to konieczne (ale bez zatrzymania)
wrzucasz jedynkę
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez BL_Lacertae » piątek 11 maja 2007, 20:34

loser napisał(a):...Jak będziesz miał zaparkować na "kopertę"- równolegle- to:
jedziesz powoli
ustawiasz się równo
zatrzymujesz się
włączasz kierunkowskaz
wrzucasz wsteczny bieg


To niesamowite, ale wciąż są egzaminatorzy którzy twierdzą, że kierunkowskaz powinien być włączony przez cały okres parkowania. A wiadomo, że przy parkowaniu równoległym tyłem jest moment, kiedy kierownicą obracamy w stronę przeciwną do włączonego kierunkowskazu. Naturalną sprawą techniczną jest się jego wyłączenie - niestety - wg egzaminatorów z pewnego ośrodka egzaminowania kierunkowskaz nie powinien się wyłączyć.

Czyli co ... pozostaje trzymanie dźwigni kierunkowskazu jedną ręką (tak, co by się nie wyłączył), a kierowanie drugą. Oczywiście - jest to niewygodne, błędne z punktu widzenia techniki jazdy i niekorzystne dla auta. Nie pamiętam który koncern samochodowy umieścił stosowną informację, iż "przytrzymywanie kierunkowskazu podczas obracania kierownicą, doprowadzi do wyłamania mechanizmu i w konsekwencji nie uwzględnieniu reklamacji w przypadku wystąpienia usterki".

Sorry za off-top. To chyba jednak nie miejsce na rozmowy n/t parkowania ...
Avatar użytkownika
BL_Lacertae
 
Posty: 62
Dołączył(a): wtorek 08 maja 2007, 11:46
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Rena » piątek 25 maja 2007, 20:32

Moja instruktorka uczyła mnie tak,jeżeli naprawde nie wiesz czy bedziesz sie zatrzymywać czy pojedziesz dalej w takiej sytuacj -zwalniasz redukcja do 1 puszczasz pół sprzegła lukasz czy mozesz pojechać jezeli nie to masz juz pół sprzęgła wcisniete dusisz sprzegło i po heblach a jeżeli jednak możesz śmignąć to te pół popuszczasz gaz rura. :D .Czasami robie tak na 2.
Rena
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 21 października 2006, 18:42

Postprzez rocko19 » piątek 28 marca 2008, 22:07

To ja się dopisze do tego tematu.A mianowicie jak jest lepiej dla silnika gdy ma włożony wyższy bieg niż powinien,czy niżeli niższy nizeli obroty wymagają wiekszego,poprostu chodzi mi oto czy silnik meczy sie bardziej gdy ma za mały bieg na wysokie obroty czy za niski bieg na wysokie obroty pytanie może sie wydawac smieszne ale cóż mam wątpliwosc.pozdrawiam
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez Pinhead » piątek 28 marca 2008, 22:38

Zawsze jazda na zbyt niskich obrotach będzie bardziej szkodliwa a to z powodu znacznie gorszego smarowania jakie wtedy występuje. Słabe smarowanie plus wysokie obciążenie silnika (głęboko wciśnięty pedał przyspieszenia) i silniczek dostaje w kość. Sam fakt że silnik działa na wyższych obrotach niż optymalne (np 4000rpm zamiast 3000) w niczym mu nie szkodzi. Szkodzi jednak naszemu portfelowi bo marnujemy paliwo i środowisko cierpi przez niepotrzebnie emitowane zanieczyszczenia.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości