Strona 1 z 2

jazda na biegu/bez biegu..

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 16:59
przez sinpelo
witajcie.

wiem wiem,temat ten byl pewnie walkowany wiele razy,ale korzystnie z opcji szukaj nie wiele daje...wiec albo rozpoczneimy dyskusje jeszcze raz tutaj albo po prostu bede mile wdzieczny za odnosniki:)

za pewne ile jest osob tyle zdan na temat jak lepiej jezdzic-na luzie czy na bieegu.

zalozmy kilka wersji takich wydarzen.

1)korek uliczny-rozpedzam auto np do30-40km/h wrzucam luz i jade na nim okolo 200-300metrow,po czym albo wrzucam bieg i znowu go rozpedzam albo zatrzymuje sie jak korek stoi w miesjcu. to jest dobra metoda?co myslicie o spalaniu benzyny-jest mniejsze jak na biegu czy na luzie?

2)dajmy na to prosta droga miejska,z bardzo lekkim katem nachylenia-prosta,ew lekkie luki.rozpedzam samochod do 50-60km/h.co lepiej zrobic.wrzucic 5 bieg czy dac na luz?jakie wynosi wtedy spalanie benzyny?

3)autobahn-jade miedzy 130-170 lepiej spucic noge z gazu czy dac na luz i niech przejedzie ten jeden-dwa kilometrey na luzie po czym znowu wrzuacm bieg i rozpedzam go do tej samej predkosci i tak w kolko.jak bedzie najkorzystniej jesli chodzi o spalanie benzyny?

glownie chodzi mi o dane ze starszej grupy astry-rocznik 94.
czy spalanie benzyny podczas hamowania silnikiem w tak starym samochodzie jest rowne 0 tak jak w nowych samochodach?oraz czy puszczenie nogi z gazu w takim samochodze rowniez bedzie oznaczalo ze spalanie jest rowne zero?

mile widziane beda rowniez adresy do oficjalnych stron(np czasopism,czy ze stron producentow) na temat takich technik jezdzenia.

pozdrawiam i dzieki

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 17:39
przez cyruslb
Co prawda ja dopiero 4 godzinki mam ale instruktor od razu,nigdy na luzie nie jeździj.Po za tym po chwili w google http://www.rspw.waw.pl/img/oferta/2003/ ... -02-09.jpg

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 17:45
przez DEXiu
Na wszystkie pytania jest jedna odpowiedź: zgodnie z techniką prawidłowej jazdy NIGDY nie jedziemy na luzie (no chyba że np. stoisz w korku i jest lekka górka to możesz się pobawić w toczenie autka na luzie, ale tego też nie powinno się robić). Chodzi tutaj nie tylko o spalanie, ale też dodatkowe hamowanie silnikiem (w przypadku konieczności hamowania). Jadąc z górki oczywiście również na biegu (choć co do tej astry '94 to nie wiem jak jest z tą oszczędnością paliwa), ale nie liczyłbym na to, aby jadąc na małym spadku auto samo toczyło się na biegu. Byćmoże obce mi są jeszcze pewne tajniki prowadzenia, ale nie słyszałem jeszcze, żeby przy 50 km/h z lekkiej górki wrzucać 5 bieg :shock: Przynajmniej w moim wypadku z lekkiej górki jadę na "normalnym" biegu wciskając gaz (bo takie malutkie nachylenie daje znikomy "napęd" natomiast na ostrzejszych spadkach jadę na 2 lub 3 biegu (w zależności od żądanej prędkości którą ma mi utrzymywać silnik oraz kątu nachylenia :wink: )
Reasumując: w żadnym z tych przypadków nie powinieneś jechać na luzie.

Re: jazda na biegu/bez biegu..

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 18:02
przez kamiles
sinpelo napisał(a):rozpedzam samochod do 50-60km/h.co lepiej zrobic.wrzucic 5 bieg czy dac na luz?

przy 50 km/h piąty bieg? :shock:

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 21:13
przez EgoisicBoY
generalnie auta na wtrysku bedąc na biegu nie palą ani grama benzyny gdy odpuścimy gaz .

pozatym należy jeździć zawsze na biegu gdyż zapewnia to kontrole nad pojazdem gdyby była taka potrzeba .

ostatnio czytałem w jakiejś gazecie na temat ekonomicznej jazdy jak znajde to napisze co ciekawego napisali :P

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 21:32
przez assik
Hmm tak sobie czytam i czytam co tu piszcie...ostatnio mnie kusilo ,zeby wrzucic luz podczas jazdy na kursie,ale dobrze ,ze jednak tego nie zrobilam :)

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 22:50
przez Black_Flower
Nigdy nie używałam takiego sposobu ;]

Re: jazda na biegu/bez biegu..

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 23:02
przez Sławek_18
sinpelo napisał(a):
3)autobahn-jade miedzy 130-170 lepiej spucic noge z gazu czy dac na luz i niech przejedzie ten jeden-dwa kilometrey na luzie po czym znowu wrzuacm bieg i rozpedzam go do tej samej predkosci i tak w kolko.jak bedzie najkorzystniej jesli chodzi o spalanie benzyny?

glownie chodzi mi o dane ze starszej grupy astry-rocznik 94.
czy spalanie benzyny podczas hamowania silnikiem w tak starym samochodzie jest rowne 0 tak jak w nowych samochodach?oraz czy puszczenie nogi z gazu w takim samochodze rowniez bedzie oznaczalo ze spalanie jest rowne zero?

mile widziane beda rowniez adresy do oficjalnych stron(np czasopism,czy ze stron producentow) na temat takich technik jezdzenia.

pozdrawiam i dzieki

Aż mi się włos na głowie zjeżył. Od razu kazał bym się wysadzić na pierwszej lepszej stacji takiemu kierowcy, który by tak zrobił :roll:

NIGDY nie jeździmy na luzie i basta.

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 23:57
przez disco
na poczatku zaznacze, ze równiez nie jestem zwolennikiem jazdy na luzie, ;)

EgoisicBoY napisał(a):generalnie auta na wtrysku bedąc na biegu nie palą ani grama benzyny gdy odpuścimy gaz.


nie do końca jest tak jak piszesz. Rzeczywiście każde auto na wtrysku nie łyknie grama benzyny podczas toczenia sie na biegu, ale pod warunkiem, że silnik pracuje powyżej pewnej granicznej prędkości obrotowej (jakiej ? nie pamietam ;))
poniżej tej granicy zaczyna zużywać pewną znikomą ilość paliwa na podtrzymanie pracy silnika. Moge tylko przypuszczać, że mniej więcej tyle samo co podczas pracy na luzie.
Bezsensem jest więc dokulanie sie aż do zatrzymania na 5 biegu. Jeśli zmienia się biegi na odpowiednie dla danej prędkości wtedy to ma sens.

Sławek18 napisał(a):NIGDY nie jeździmy na luzie i basta.


Weźmy przykładową sytuacje. Jade na drodze jednokierunkowej, która lekko sie wznosi, żadnych wlotów innych dróg, budynków itp. Widze, że 200 m przede mną zapala sie czerwone światło (np przejazd kolejowy). Jadąc na biegu wiem, że nie dokulam sie samym rozpędem auta, więc wrzucam na luz i tak dojeżdżam do świateł.

Jest to jakiś sposób na zaoszczędzenie paru kropel paliwa, ale ja używam go (sporadycznie) zresztą z innych względów. Lenistwo :P Wrzucam luz i nie musze mieszać biegami, wciskać sprzęgła co chwile itp. relax 8)

EDIT:

pomysłu sinpelo w ogóle nie skomentuje. . . .

jeśli już oszczędzać przy takich prędkościach lepiej rozpędzić auto do np 120 km/h i toczyć sie na biegu do prędkości 100 km/h (i tak w kółko) niż jechać jednostajnie 110 km/h. Test w poprzednim "motorze" wykazał, że można tym sposobem zaoszczędzić nawet 0,7l/100 km

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 23:59
przez scorpio44
Ciekawe, że nikt nie podał odnośnika do obszernego wątku na ten temat:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 05&start=0
Trzeba było tam ciągnąć dyskusję (lub może nawet po przewertowaniu tego okazałoby się, że nie ma takiej potrzeby). ;)

PostNapisane: czwartek 23 sierpnia 2007, 04:57
przez gardziej
cytuje z grupy dyskusyjnej jako ciekawostke:

W Omedze mam kom. pokladowy i pokazuje chwilowe zuzycie - przy jezdzie na
luzie pokazuje zuzycie od 4l/100 w gore, przy zjezdzie na biegu w taki
sposob ze auto nie rozpedza sie swobodnie ale silnik wyraznie trzyma auto
zeby nie nabieralo pedu (3 lub 4 bieg) wtedy zuzycie natychmiast spada do
0,00l/100, przy zjezdzie na 5 swobodnie przyspiesza a zuzycie wskazuje od
0,5l-1,5l/100. To tak z wyliczen kompa w aucie :)

Re: jazda na biegu/bez biegu..

PostNapisane: czwartek 23 sierpnia 2007, 14:19
przez LOBUZ88
Sławek_18 napisał(a):
NIGDY nie jeździmy na luzie i basta.


hmm nigdy ? :)

Dla przykładu w korku robie tak że : auto przede mną rusza przejeżdża kawałek i zatrzymuje się , wtedy ja ruszam i kiedy już rozpędzę auto wyrzucam na luz i powoli dotaczam sie do poprzednika . Po prostu wygodniej mi wyrzucić na luz niż jechać z wciśniętym sprzęgłem , oczywiście mowa o małych odstępach kilku , kilkunastometrowych bo odległości jak kolega pisze 200-300 metrów można sobie zapiać II i powolutku sie kulać

Mało początkujących kierowców hamuje silnikiem..głównie dlatego że nie potrafią redukować biegu...
Kumpel na moje pytanie dlaczego nie hamuje sobie silnikiem powiedział ze szkoda mu auta bo jak sie redukuje to autem szarpie i pewnie coś sie zepsuje...cóż widać ze go nie nauczono redukować poprawnie tzn z międzygazem wtedy przy odrobinie treningu można redukować tak że w aucie sie tego wogóle nie poczuje :)

Niech sobie ludzie jeżdżą jak chcą , na luzie , na biegu obojętne byle by to robili bezpiecznie z myślą innych kierowcach :)

pzdr

Re: jazda na biegu/bez biegu..

PostNapisane: czwartek 23 sierpnia 2007, 16:16
przez scorpio44
LOBUZ88 napisał(a):Niech sobie ludzie jeżdżą jak chcą , na luzie , na biegu obojętne byle by to robili bezpiecznie z myślą innych kierowcach :)

Problem jedynie w tym, że jazda na luzie (no nie mówię o sytuacjach, które Ty teraz podałeś, ale do tych, o które pytał autor pytania, zdecydowanie się to odnosi) nigdy nie jest bezpieczna. ;)

PostNapisane: czwartek 23 sierpnia 2007, 16:33
przez Salansky
Szybka lekcja dla zwolenników oraz ludzi nagminnie jeżdzących po zakrętach ze sprzęgłem/luzem

1. Znaleźć mało uczęszczany zakręt 90°. Dla bezpieczeństwa - w prawo
2. Sypnąć piachem. Zdrowo, niech pokryje cały asfalt.
3. Pokonać go na dwójce przy ok 20km/h
4. Poprawić piach, jak sie poprzestawiał
5. Pokonac go jeszcze raz, na sprzęgle/luzie.
6. Zapisać wnioski.

Wersja zimowa - poćwiczyć w/w na śniegu (tylko piachem nie sypać :P )

PostNapisane: czwartek 23 sierpnia 2007, 19:37
przez Sławek_18
nad interpretowaliście te wyszczególnione Nigdy. Oczywiście, że w takich sytuacjach można podjechać sobie na luzie :P :P :P :twisted: