Strona 1 z 5

tankowanie

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 15:53
przez sm2
jestem na stacji - 10 dystrybutorow - i jak mam przy kasie komus tam obslugujacemy wytlumaczyc ze lalem paliwo z tego a nie tamtego ? :roll:

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 16:07
przez doroteczka00
przy stanowiskach są numerki ;)

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 16:18
przez sm2
a jesli nie ma :roll:

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 17:05
przez virus333
to moiwsz ile ci na wyswietlaczu sie pojawiolo - to porowna sobie ze swoimi odtczytami i ten taki sam jak ty podales jest twoj ;))

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 18:27
przez scorpio44
A zdarza się, że nie ma numerków?

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 18:47
przez 4est
sm2 Drógim razem poproś niech Ci sami naleja i po problemie :mrgreen:

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 21:21
przez marcij
Nie zdarza sie , numerki sa zawsze , wlasnie zeby nie bylo takich problemow. No chyba ze jest jeden lub dwa dystrybutory.

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 22:56
przez tom9
ale macie problem.
jestes w polsce ? mowisz po polsku ? kasjerka rowniez mowi po polsku ?
wiec w czym problem dogadacie sie.
nawet jesli nie ma numerkow mowisz ze jestes tym i tym autem i niech sie klopocze ile masz zaplacic...
czasem wasze problemy sa nie zrozumiale dla mnie :roll:

PostNapisane: niedziela 23 września 2007, 23:38
przez Salansky
Gdzie kurde jest stacja, gdzie jest 10 dystrybutorów i żaden nie podpisany?!

PostNapisane: poniedziałek 24 września 2007, 20:44
przez slayer17
Musze się przyznać, że ten temat też mnie troszę zaskoczył, chociaż w przypływie czarnego humoru spodziewałem się pytania:
Stachuuuu... Jak to się robi ? :mrgreen:

PostNapisane: wtorek 25 września 2007, 00:26
przez RaideR
Przebieg operacji płacenia na stacji:
1. Lejesz paliwo (gdy chcesz za 100zł lejesz za 100zł i 5 gr)
2. Wchodzisz / podchodzisz do kasy
3. Dzień dobry (jak nie masz humoru to pomiń pkt3)
4. Mówisz: "Piątka" (dla dystrybutora nr 5)
5. Walisz stówe na lade
6. Szubko opuszczasz kase (bo za 10 razem kasjerka poprosi o te brakujące pare groszy) :lol:

PostNapisane: wtorek 25 września 2007, 00:40
przez Salansky
wersja alternatywna:
1. lejesz do pełna. na koniec 4 razy odbije, ale doleje. dla równego rachunku, i tak pare groszy bedzie
2. włazisz do środka z textem "Witam" (mozna pominąć, fuckt)
3. mówisz np "z piątki" "z dziesiatki" albo na monitorze wskazujesz swoj samochod. mała klientela, sami wiedzą skad przychodzisz.
4. Potem odpowiadasz "paragon" lub "faktura" (zawsze mnie sie pytaja czy chce fakture, paragon)
5. Dajesz karte płatniczą / kredytową (podajesz dane do faktury ew.)
6. podpisujesz / wklepujesz pin
7. zabierasz świstki i odjazd.

ew.
6a. dajesz karte klubu (cokolwiek za pkt sie zbiera)
6b. wyjmuje sie karte z nowymi punktami.

PostNapisane: wtorek 25 września 2007, 12:52
przez scorpio44
RaideR napisał(a):Lejesz paliwo (gdy chcesz za 100zł lejesz za 100zł i 5 gr)

Tak jest nie tylko ze stówą. Zasadniczo chodzi o to, że cena nie jest nabijana po groszu, tylko co pewien określony przedział, i stąd rzadko się zdarza, żeby akurat udało się zatrzymać na okrągłej kwocie.

PostNapisane: wtorek 25 września 2007, 13:04
przez wiesniak
RaideR napisał(a):1. Lejesz paliwo (gdy chcesz za 100zł lejesz za 100zł i 5 gr)
5. Walisz stówe na lade
6. Szubko opuszczasz kase (bo za 10 razem kasjerka poprosi o te brakujące pare groszy)


Wersja alternatywna:
1. Lejesz paliwo za 99,99zł
(...)
5. Walisz stówę na ladę
6. Wykłócasz się z kasjerką o 1gr reszty :D

PostNapisane: wtorek 25 września 2007, 16:56
przez scorpio44
Prawda jest taka, że sprzedawca zawsze ma obowiązek wydać resztę. Niezależnie od tego, czy jest to 1000 zł, czy 1 grosz. Jeżeli go to wkurza, to niech zmieni pracę. ;) W sytuacji takiej, o jakiej mówimy, to faktycznie sporą przesadą byłoby robić szum o wydanie grosika ze stówy, ale uważam za nie do przyjęcia bardzo częste sytuacje, kiedy np. mam gdzieś zapłacić za coś 4,19 (kiedyś tyle kosztował hot dog na Stat Oilu, teraz nawet nie wiem ile :) ) i kasjerka bez mrugnięcia okiem wydaje mi 80 groszy. Wtedy zawsze reaguję. A wystarczy grzecznie powiedzieć, że nie ma tego grosza do wydania, albo najlepiej grzecznie spytać, czy nic się nie stanie, jak wyda bez grosza - i nie ma tematu! (zresztą jak widzę, że szuka i nie może znaleźć, to sam mówię, żeby nie szukała).