Strona 1 z 3
Kręcenie kołami w miejscu

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 14:07
przez Mycha
Jestem świeżym kierowcą i wczoraj przydarzyła mi się taka sytuacja. Stoję na stopie - górka, więc z ręcznym (miałam skręcać w lewo). Chcę jak najszybciej ruszyć, więc ruszam tak jak przy górce: popuszczam sprzęgło, gaz i zwalniam ręczny. Auto zachowuje się, jakby miało ostro ruszyć: odgłosy jakby koła miały ostro się kręcić, a auto stoi. Nawet już nie pamietam jak wybrnęłam z sytuacji. Chyba jeszcze raz na nowo sprzęgło i gaz. Aż spojrzałam czy może ręcznego nie zwolniłam całkiem, ale był zwolniony. Mogło być troszkę ślisko, bo wczoraj warunki drogowe były średnie. Opony zimowe. Macie jakieś propozycje co mogłam zrobić nie tak? I jak sobie radzić w takiej sytuacji? Czy to może mieć coś wspólnego z tym, że mąż zauważył, że zaczęłam ostatnio szybciej popuszczać sprzęgło?

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 14:20
przez lled3
no moze zerwalas przyczepnosc :) ? kola w miejscu sie krecily a Ty stalas ... :wink:

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 14:27
przez adam_0103
Dodałaś za dużo gazu, i koła Ci zabuksowały. Tak przy okazji - koła miałaś prosto ustawione?

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 15:10
przez Mycha
Z tego wszystkiego nie pamiętam, ale chyba jeszcze tak. To było na tyle szerokie skrzyżowanie, że najpierw kawałek prosto trzeba jechać, dopiero później skręcać, więc raczej były poste.
Czyli jakbym dodała mniej gazu, to powinnam uniknąć takiej sytuacji? (jeszcze się boję wszelkich niekontrolowanych zachowań auta :) dopiero się wciągam w samodzielną jazdę :))
lled3: piszesz, że zerwałam przyczepność. W jakiej sytuacji można to osiągnąć? Czy mogło to mieć coś wspólnego z tym ręcznym, który popuszczałam?

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 15:17
przez tom9
nie masz czym sie przejmowac, moglo Ci sie takie cos przytrafić.
Niektórym w miejscu licznik pokazuje 80km/h... tak zakopią, ale to najczesciej na lodzie :wink:

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 23:08
przez disaster
Uczucie jest faktycznie głupie, zwłaszcza za pierwszym razem :)
Wystarczy gazu odjąć.

Napisane:
sobota 22 marca 2008, 23:45
przez yo
Za wysokie obroty, za szybko noga z sprzęgła ;)

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 12:51
przez wojtrat
Ja jestem innego zdania. Jeżeli samochod byl na wysokich obrotach a stał w miejscu to moze poprostu bieg nie wskoczyl. Kolezanka sama napisała "JAKBY kola mialy sie ostro krecic" a nie ze sie krecily.

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 13:37
przez lio123
Jeżeli samochód stałby na wzniesieniu i nie wskoczyłby jej bieg to kierująca zauważyłaby że samochód jej się stacza, więc bardziej prawdopodobne jest to że koła zerwały przyczepność.

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 13:40
przez Alter
Ewentualnie sprzęgło właśnie kończy swój żywot...

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 15:08
przez Borys_q
Jakby to była kwestia sprzęgła to koleżanka jeszcze napisała by ze zaczęło śmierdzieć spalenizną bo przy takim poślizgu by sie pszysmarzyło wg mnie zerwana przyczepność.

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 15:36
przez Alter
Kwestie ślizgania się sprzęgła można bardzo łatwo wyeliminować: oprzeć samochód przednimi kołami o krawężnik (byle nie za wysoki :wink: ) i spróbować powoli ruszyć z 4'ki. Jeśli zgaśnie to OK, a jak nie i samochód będzie stał pomimo wysokich obrotów to czeka nas bardzo kosztowna operacja.

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 16:06
przez lled3
Jeśli zgaśnie to OK, a jak nie i samochód będzie stał pomimo wysokich obrotów to czeka nas bardzo kosztowna operacja.
w samych czesciach nie az taka kosztowna. Droga jest robocizna - ale to mozemy zobic sami :)

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 23:26
przez Borys_q
No z tą samodzielną wymianą sprzęgła to cie trochę poniosło bez warsztatu się nie obejdzie zwłaszcza ze musisz zdemontować skrzynie potem wyregulować nowe, Co zrobisz jeśli się okaże ze ci wali olej na sprzęgło przez simeringi?? Możesz poskładać i jechać do mechanika. Co jeśli się okaze, że po założeniu nowego docisku krzywo bierze ??

Napisane:
niedziela 23 marca 2008, 23:42
przez Mycha
Sprzęgło wykluczam :) za krótko nim jeżdżę :) a mąż kupił je w salonie. Wprawdzie 7 lat temu, ale jako zawodowy kierowca raczej nie zniszczył przez ten czas sprzęgła :)