Strona 1 z 1
Hamowanie pulsacynje

Napisane:
sobota 20 grudnia 2008, 18:20
przez kthxb
Mam pytanie do "starych wyjadaczy". Ostatnio jechałem sobie wieczorem około 65 km/h. Wcześniej padał deszcz, a w nocy jak to w nocy było zimno, w pewnej odległości(niemałej) zapaliło się żółte światło, zacząłem hamować, do pewnego krótkiego momentu było w porządku, lecz po krótkiej chwili zacząłem jechać jak na sankach i ciągło mnie do przodu, wyhamowałem dopiero przed linią zatrzymania. Moje pytanie odnosi się do hamowania pulsacyjnego, czy jeżeli zacząłbym tak właśnie hamować to skróciłoby to mój dystans? Czy lepiej tego nie próbować jeżeli nie wie się dokładnie jak to robić?. Oczywiście wiem że na zablokowanych kołach nie można skręcać.

Napisane:
sobota 20 grudnia 2008, 18:28
przez lled3
rozumiem ze nie masz ABS'u ?
hamowanie pulsacyjne to hamowanie na granicy przyczepnosci. Kiedy kola sie zablokuja, odpuszczasz hamulec (ale nie całkowicie ! delkatnie, by tuz po odzyskaniu przyczepnoscia znowu zahamowac). Powinno to skrocic droge hamowania.

Napisane:
poniedziałek 22 grudnia 2008, 10:18
przez lupus
Skoro jechał jak na sankach to raczej nie ma ABS-u. Jednakże nie na każdej nawierzchni jest to najskuteczniejsza metoda hamowania. Np. na sypkim śniegu, drogach o luźnej nawierzchni lepiej wcisnąć pedał do oporu. Zablokowane koła będą działać jak pług usypując przed sobą "morenę czołową" ;) co skróci drogę hamowania.