Strona 1 z 2
Jazda innym autem niż do tej pory.

Napisane:
sobota 17 stycznia 2009, 15:02
przez surreptitious
Witam,
mam problem. Jestem świeżo upieczoną ''kierowniczką'' ;), wczoraj odebrałam prawko i od razu chciałam się przejechać autem taty.
Dodam, że na kursie nie miałam żadnych większych problemów, exam zdałam za 2 razem.
Podczas kursu jeździłam cały czas na Corsie i autko bardzo przypadło mi do gustu, jeździło się nim bez problemu już od samego początku. Tata ma passata combi i wczoraj podczas pierwszej jazdy trochę się załamałam, ponieważ jechało mi się okropnie :(. Auto jest dużo większe i dłuższe niż corsinka, cały czas jechałam zbyt blisko prawej strony, za bardzo gazowałam (strasznie czuły gaz ma to autko, ledwo co się wciśnie i już ryczy :P) i w ogóle źle mi się jechało.
I tu moje pytanie - czy mam się nie zniechęcać i próbować jakoś ''dotrzeć'' do tego auta? Jeśli tak to jak? Rozumiem, że na pewno potrzeba mi będzie trochę czasu ale ja po prostu boję się jeździć tym autem, wszystko mnie w nim przeraża :/.

Napisane:
sobota 17 stycznia 2009, 15:29
przez rad-an
Nie martw się! Każe auto prowadzi się inaczej. Nawet gdybyś wsiadła do innego egzemplarza Corsy mogło by ci się fatalnie jechać. Wszystko zależy od wyrobienia sprzęgła, skrzyni biegów itp. Wyczucie sprzęgło-gaz jest indywidualne w każdym pojeździe i trzeba się przyzwyczaić. Na pewno dasz radę :) Tak samo są duże różnice jeśli jeździłaś na corsie np. z gazem, a passat jest w disel'u.
Skocz na jakiś plac i poświęć pół godziny na wyczucie auta i będziesz śmigać :)

Napisane:
sobota 17 stycznia 2009, 16:14
przez kev
To nie chodzi o wyczucie tego konkretnego auta. Musisz pojeździć trochę różnymi autami i wtedy przesiadka z jednego do drugiego nie będzie dla Ciebie problemem. Ja potrzebuje ok 1-2 minut jazdy, żeby się przestawić na inne sprzęgło, hamulec i gaz jak jadę jakimś innym autem.

Napisane:
sobota 17 stycznia 2009, 17:32
przez barbra
Warto trochę pojeździć dłużej "dowolnym"autem,by go lepiej poznać i wyczuć ,jak się je prowadzi.
To ,że w jednym czujemy się lepiej,albo gorzej nie oznacza,że nie da się ,po bliższym zapoznaniu go swobodniej prowadzić.
Osobiście,zanim poczułam się zaprzyjaźniona z moim autkiem minęło trochę czasu.... :D
Wcześniej trzymałam się zasady : "jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma".
Najważniejsze by nie stać się "tylko" posiadaczem prawa jazdy:lol:

Napisane:
sobota 17 stycznia 2009, 21:07
przez mikebarca
Słuchaj jak masz plastik to musiałaś sobie na niego zasłużyć... czyli jako tako jeździć umiesz.... pojeździ na drogi o mniejszym natężeniu ruchu i tam na spokojnie wyczuj sprzęgło, gaz, hamulec, zrób kilka zakrętów i będzie GIT. Ja osobiście już z tym problemu nie mam bo od lipca jak zacząłem na poważnie przygodę z samochodem czyli kurs to już dużo bryk miałem okazję prowadzić... na kursie często inna elka niż na poprzedniej lekcji, na egzaminie też kompletnie inaczej się prowadzi, później albo samochód taty, mamy,dziadka, kumpla itp. że teraz jak wsiadam do obcego samochodu to już kwestia czy sprzęgło krótkie czy długie... też się wczujesz... Podstawa to luzackie podejście bo jak jeszcze nie wsiądziesz a już się boisz to dopiero możesz coś zrobić nie przewidzianego... Powodzenia :D

Napisane:
niedziela 18 stycznia 2009, 14:22
przez Driver'ka
Nie martw się, ja jak się przesiadam na każdy "nowy" samochód, a więc na taki którym jadę po raz pierwszy, to jeździ mi się kiepsko ;) Nie wiem jak to jest z doświadczonymi kierowcami, ale u tych mało doświadczonych to raczej naturalne ;) Jak już poprzednicy wspomnieli, co auto, to inaczej się jeździ. Trzeba je wyczuć. 2-3 razy takim pojeździsz i już będzie lepiej, zobaczysz ;)

Napisane:
niedziela 18 stycznia 2009, 15:08
przez surreptitious
Macie rację :). Dziś wywiozłam się za miasto ;) na jakieś odludzie, na spokojnie sobie poćwiczyłam podstawowe manewry i jest już lepiej niż ostatnio, wyczułam już jak obchodzić się z gazem i sprzęgłem i jeździło się całkiem nieźle. Jeszcze kilka jazd i powinno być ok :).
Dzięki wszystkim, pozdrawiam :).

Napisane:
niedziela 18 stycznia 2009, 17:20
przez Mariusz005
Ja w moim aucie musiałem się tylko przyzwyczaić do gazu i hamulca.
Bo podczas kursu, w tym Grande punto. Wystarczyło delikatnie wcisnąć pedał i już były efekty.
A w moim aucie trochę bardziej trzeba wcisnąć pedał gazu albo hamulca, i dopiera auto zaczyna reagować.
A ze sprzęgłem nie miałem problemu. Chodziło prawie tak samo jak w aucie z nauki jazdy.
Ale szybko się można do tego przyzwyczaić. Najlepiej w nocy pojeździć po mieście. Wtedy masz czas na to aby spokojnie pojeździć i wyczuć jak reaguje nowe auto.

Napisane:
poniedziałek 19 stycznia 2009, 01:29
przez BOReK
Spokojnie, doświadczenie przyjdzie samo, tylko jeździj ile możesz jeżeli cię to kręci. Ja w pół roku po otrzymaniu dokumentu mogłem wsiąść w dowolną osobówkę o półsportowych osiągach i dobrze jechać. Oczywiście w miesiąc po otrzymaniu plastiku kupiłem w miarę szybki samochód, choć zdecydowanie nie sportowy ;).

Napisane:
poniedziałek 19 stycznia 2009, 16:05
przez MALINA77
A ja w moim autku musiałam się odzwyczaić używania lewej nogi,i używania prawej reki do zmiany biegów, odruchowo sięgałam do dzwigni zmiany biegów i łapałam się na tym, to przez kilka dni, ale teraz już śmigam i nie powiem wole większe samochody niż kursowe grande punto :)

Napisane:
poniedziałek 19 stycznia 2009, 16:11
przez raziel
Ja jestem właśnie w trakcie kursu i zmiana samochodu nie sprawia mi problemu, fakt, że jeździłem juz dużo wcześniej, ale były to tylko krótkie przejażdżki. W 100% zgadzam się z MALINA77 - im większe autko, tym lepiej i wygodniej się jeździ(ze wszystkich, którymi miałem okazje się przejechać(niewiele tego było, ~10) najlepiej prowadziło mi się Forda Transita. Duża widoczność, samochody z przeciwka nie oślepiają, no i silnik Diesla ;).

Napisane:
wtorek 20 stycznia 2009, 15:57
przez pirozy
Ja mam prawko od miesiaca jakiegos i od momentu odebrania dokumentu mam przyjemnosc jezdzenia dwoma autami. Na codzien jezdze jednym, a od czasu do czasu drugim. Ja np czuje roznice jedynie w sprzegle i gabarytach auta, ale po kilku kilometrach po miescie nie mam z tym problemu. Mysle ze calkiem pozytywnie jest nabierac doswiadczenia na wiecej niz jedym autku...

Napisane:
niedziela 22 lutego 2009, 20:21
przez Brader^Lezajsk
Bo najwazniejsze jest wyszkolic sie na uniwersalnego kierowce :P ja np podczas kursu jezdzilem wszystkimi dostepnymi Lkami jakie mial osrodek w ktorym robilem kurs. Kazdy inaczej sie sprawowal wiadomo nie :D pozatym przed kursem jezdzilem bez prawka po miescie starszego autami :oops: (glupota) . Sprzeglo to nie jest najgorszy problem:P gorzej jak masz automata w zestawie :D tak jak ja mam 3 autka do wyboru do koloru w tym automat :P czasem sie moze pomylic- oops tu jest sprzeglo haha :D

Napisane:
piątek 27 lutego 2009, 19:49
przez kropla
witam, jeżdże obecnie Corsą w deselu, już niedługo egzamin a kolega mnie przestraszył że benzyniakiem jeżdzi się trochę inaczej. na czym ta różnica polega?

Napisane:
piątek 27 lutego 2009, 20:33
przez Cezary