Strona 1 z 2

zużycie paliwa przy odpalaniu silnika

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 12:31
przez Driver'ka
Ostatnio przeczytałam gdzieś, że gdy mamy mieć postój powyżej 40 sek. to lepiej jest wyłączyć silnik, żeby zmniejszyć zużycie paliwa. Niektórzy sugerują, żeby nawet silnik wyłączyć na światłach kiedy wiemy, że będziemy stać trochę dłuższy czas. A czy nie jest przypadkiem tak, że przy odpalaniu silnika zużywa się więcej paliwa, niż jakby go nie gasić na te kilkanaście/kilkadziesiąt sekund? Jak tu jest z tą ekonomią?

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 13:06
przez Xsystoff
Przy obecnych cenach paliw i przecietnym benzyniaku 60 sekundowy postuj kosztuje w okolicach 4gr, dla diesla bedzie to jeszcze mniej, a dla LPG juz w ogole smieszna kwota. Za to zobacz ile kosztuje nowy rozrusznik i robocizna w warsztacie za jego wymiane :wink: Btw przy rozruchu silnik dostaje najbardziej po d, bo nie ma jeszcze smarowania, a podobno 20s po unieruchomieniu silnika juz olej nie smaruje prawie wcale... Rachunek ekonomiczny moze byc ciekawy.

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 19:29
przez jessroncen
można zaoszczędzić w ten sposób na paliwie, ale traci się na żywotności silnika, przy założeniu że przy każdym zatrzymaniu na światłach będziesz gasić silnik, możesz zaoszczędzić jakieś 5% paliwa, czyli na 40 l jakieś 2 l, w ten sposób kasy nie zaoszczędzisz, silnik tego nie znosi, a i rozrusznik długo nie wytrzyma

jeśli chcesz wydawać mniej na paliwo, używaj mniej gazu, jedź na niskich obrotach, na trasie zamiast szaleć 130 km/h jedź 80-90 km/h

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 19:40
przez Driver'ka
No ale biorąc pod uwagę fakt, że przy odpalaniu silnik pobiera nieco więcej paliwa, niż normalnie, to nie wiem czy to taka znowu oszczędność. Poza tym tak z kolei ciągłe gaszenie i odpalanie to przecież jeden wielki chaos się robi. Bo do tego dochodzi jeszcze wyłączenie/włączenie świateł, zaciągnięcie/spuszczenie ręcznego itd.

No staram się jeździć jak mówisz. Nie przekraczam 3000tys obrotów, szarżować nie szarżuję, bo tak czy owak mam za słaby silnik na to ;) a i tak paliwo żre jak nie wiem :/

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 19:49
przez qwer0
No ale biorąc pod uwagę fakt, że przy odpalaniu silnik pobiera nieco więcej paliwa, niż normalnie, to nie wiem czy to taka znowu oszczędność. Poza tym tak z kolei ciągłe gaszenie i odpalanie to przecież jeden wielki chaos się robi. Bo do tego dochodzi jeszcze wyłączenie/włączenie świateł, zaciągnięcie/spuszczenie ręcznego itd.

Dlatego tez ktos okreslil jakis tam czas. Gdy zatrzymanie bedzie trwalo wiecej nix xxxseqnd, to wtedy bedzie taniej, a nie przy kazdym zatrzymaniu.
zaciągnięcie/spuszczenie ręcznego itd.

A po jaka cholere reczny??
Nie przekraczam 3000tys obrotów,

a co w tym ekonomicznego?? :shock:

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 19:49
przez cman
Driver'ka napisał(a):Bo do tego dochodzi jeszcze wyłączenie/włączenie świateł, zaciągnięcie/spuszczenie ręcznego itd.

A po co? Przecież cofasz kluczyk, żeby zgasić silnik, więc automatycznie gasną światła, przynajmniej w większości aut. Ręczny też po co? Kiedy silnik zgaśnie, puszczasz sprzęgło i auto stoi.

Driver'ka napisał(a):Nie przekraczam 3000tys obrotów...

W sensie, że w ogóle, nawet przy rozpędzaniu? To co to niby za oszczędność?

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 19:59
przez Driver'ka
Może i w większości gasną światła, w moim robi się to ręcznie; nie gasną po zgaszeniu auta. Po co ręczny? A jak stoisz na pochyłej jezdni? Owszem, można sobie bieg wrzucić, a można i ręczny zaciągnąć.
Chodzi mi o zbytnie nie piłowanie samochodu, czy to przy ruszaniu, czy przy normalnej jeździe. U mnie w samochodzie przy 3tys. obrotów samochód zaczyna piłować. Chodzi o jazdę na jak możliwie najwyższym biegu i jak najniższych obrotach czyż nie? Podobno taka nazywana jest "ekonomiczną".

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 20:06
przez cman
Driver'ka napisał(a):Po co ręczny? A jak stoisz na pochyłej jezdni? Owszem, można sobie bieg wrzucić, a można i ręczny zaciągnąć.

No oczywiście, że można, ale po co? Przecież na biegu auto będzie stało i już, może być i pochyła.

Driver'ka napisał(a):Chodzi mi o zbytnie nie piłowanie samochodu, czy to przy ruszaniu, czy przy normalnej jeździe. U mnie w samochodzie przy 3tys. obrotów samochód zaczyna piłować. Chodzi o jazdę na jak możliwie najwyższym biegu i jak najniższych obrotach czyż nie? Podobno taka nazywana jest "ekonomiczną".

Podobno... A jak jest naprawdę, to nie dalej jak dzisiaj pisałem: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 016#191016

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 20:50
przez jasiek23
Nie we wszystkich autach jest tak ze po zgaszeniu silnika gasną światła. U mnie np jest tak ze zapalają się automatycznie postojówki.

Czas kiedy można wygasić samochód jest określony i wynosi powyżej 15 sekund czyli jesli postój jest dłuższy niż 15 sekund wtedy można zgasić silnik. Tak kiedys czytałem.

W sytuacji kiedy wygaszamy samochód i jeszcze dodatkowo robimy to co bylo pisane wczesniej czyli zaciagamy ręczny itd można sobie pospieszyć wczesniej wrzucając jedynkę i odpalac juz kiedy jest wrzucona. Wtedy jednak należy pamiętac zeby wcisnąć sprzęgło bo o ile przy odpalaniu na luza można go nie wciskać to tu przy wrzuconej jedynce trzeba się pilnowac zeby nie wjechac komus w d... :) No ale chyba wszyscy jednak odpalamy ze sprzegłem więc nie ma problemu :)

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 22:34
przez jessroncen
jest tylko jeden skuteczny sposób oszczędzania paliwa - mniej jeździć :P

na biegu jałowym silnik pali około litra na godzinę, jeśli masz na przykład długi korek spowodowany ruchem wahadłowy to silnik możesz zgasić, ale na zwykłym skrzyżowaniu na światłach to nie ma sensu, w końcu rozrusznik ci nawali i będziesz samochód spychał z tego skrzyżowania

PostNapisane: środa 12 sierpnia 2009, 23:45
przez eszmeraldka
..ale nie rozumiem czemu skupiacie się na tymg aszeniu świateł i ręcznym.. Przecież mowa o staniu w korku/na skrzyżowaniu itd.. w takich warunkach świateł się raczej nie gasi, a ręczny zaciąga swoją drogą (chyba ze się lubi stać 5 minut z nogą na hamulcu) i nie ma to nic wspólnego z silnikiem..

Swoją drogą to mi by się nie chciało na minutę wyłączać silnik. Na przejeździe owszem, jak mi zamkną niemal przed nosem, a u nas potrafią zamykać 5 minut przed przyjazdem pociągu to wylączam, bo mi wyje, ale w zwykłym ruchu miejskim wydaje mi się to utrudnieniem...
No są teraz niby te "odpalacze" na "guziczek", może to jest rozwiązanie, ale nie wiem, na te nowinki aktualnie mnie nie stać :P

PostNapisane: czwartek 13 sierpnia 2009, 00:55
przez marcij
To ja moze sprobuje odpowiedziec na pytanie zadane w tym watku ;P Na zapalenie cieplego silnika jest potrzebna naprawde minimalnie wieksza dawka paliwa. Tez czytalem , ze jedna z technik eco-drivingu jest gaszenie silnika na swiatlach. Przy sprawnym ukladzie elektrycznym i calym silniku ,na zapalenie cieplego silnika wystarczy pol obrotu walu korbowego, wiec za ten czas rozruchacz ani aku zbyt mocno po d. nie dostaja. Tym niemniej w ogolnym rozrachunku jestem raczej sceptycznie do tego nastawiony.

Polecam poczytac o czyms takim jak start-stop system. Byly to wlasnie niemieckie proby "usypiania" silnika podczas postoju na swiatlach , ale jak widac nie przyjely sie na szersza skale. Z tego co wiem , to opel i bmw wprowadzalo to w latach 80' jako wyposazenie dodatkowe aut.

PostNapisane: czwartek 13 sierpnia 2009, 00:56
przez marcij
To ja moze sprobuje odpowiedziec na pytanie zadane w tym watku ;P Na zapalenie cieplego silnika jest potrzebna naprawde minimalnie wieksza dawka paliwa. Tez czytalem , ze jedna z technik eco-drivingu jest gaszenie silnika na swiatlach. Przy sprawnym ukladzie elektrycznym i calym silniku ,na zapalenie cieplego silnika wystarczy pol obrotu walu korbowego, wiec za ten czas rozruchacz ani aku zbyt mocno po d. nie dostaja. Tym niemniej w ogolnym rozrachunku jestem raczej sceptycznie do tego nastawiony.

Polecam poczytac o czyms takim jak start-stop system. Byly to wlasnie niemieckie proby "usypiania" silnika podczas postoju na swiatlach , ale jak widac nie przyjely sie na szersza skale. Z tego co wiem , to opel i bmw wprowadzalo to w latach 80' jako wyposazenie dodatkowe aut.

PostNapisane: czwartek 13 sierpnia 2009, 10:44
przez jasiek23
jessroncen napisał(a):jest tylko jeden skuteczny sposób oszczędzania paliwa - mniej jeździć :P


Nie tylko jeden. Jest jeszcze jeden - zjezdzać z górki nie na luzie a na najwyzszym biegu bez naciskania gazu(wtedy samochód podobno nie bierze wogóle paliwa)

PostNapisane: czwartek 13 sierpnia 2009, 10:52
przez sheena84
Driver'ka napisał(a):Może i w większości gasną światła, w moim robi się to ręcznie;

u mnie tez recznie trzeba wlaczac i wylaczac swiatla...