Strona 1 z 2

Odłączanie akumulatora

PostNapisane: piątek 08 stycznia 2010, 23:02
przez vonBraun
Jutro muszę odłączyć klemę akumulatora.

Na jednej elektrodzie akumulatora mam czerwony kołpak, na drugim nic - który odłączyć?

Pozdrawiam
vonBraun

PostNapisane: piątek 08 stycznia 2010, 23:59
przez Sławek_18
Khm.... Nie ma znaczenia raczej, który odepniesz.

PostNapisane: sobota 09 stycznia 2010, 00:06
przez cman
A jeśli już, to zalecają odkręcenie minusa, bo nie ma wtedy ryzyka zwarcia kluczem plusa do masy przy odkręcaniu.

PostNapisane: sobota 09 stycznia 2010, 00:59
przez vonBraun
Sławek_18 napisał(a):Khm.... Nie ma znaczenia raczej, który odepniesz.


O - jakie to proste :-) znalazłem - z instrukcji obsługi swojego samochodu:

"Kontrolując lub obsługując akumulator należy odłączyć przewód bieguna ujemnego"

Zobacze może gdzieś napisali przy elektrodach

Cman: Wreszcie zrozumiałem dlaczego tak, bo właśnie dlatego nie zapamiętywałem tej instrukcji, że wydało mi się to absurdalne - skoro oba bieguny niczym się właściwie nie różnią

pozdrawiam
vonBraun

PostNapisane: sobota 09 stycznia 2010, 15:55
przez athlon
po pierwsze na akumulatorze bedziesz mial oznaczone (+) i (-) ponadto przewód ujemny będzie miał końcówkę czarną a dodatni czerwoną.

PostNapisane: sobota 09 stycznia 2010, 15:58
przez Borys_q
I dodatnia klema zazwycza jest lepiej osłonięta i naniej zbiera się osad wynikający z reakcji elektrochemicznych (jak jest go za dużo to świadczy o uszkodzeniu aku).

Re: Odłączanie akumulatora

PostNapisane: sobota 09 stycznia 2010, 17:30
przez tiromaniak
vonBraun napisał(a):Jutro muszę odłączyć klemę akumulatora.


Będziesz czyścił czy wymieniał ?

Re: Odłączanie akumulatora

PostNapisane: niedziela 10 stycznia 2010, 14:56
przez vonBraun
Paliła sie kontrolka "check engine" - chcę zresetować komputer i zobaczyć, czy drobne naprawy jakich dokonał "mój" mechanik zlikwidowały problem.

Kod błędu - błąd sondy lambda. Objawów - poza zapaleniem kontrolki nie ma. Obroty, spalanie, moc, kolor spalin itd od 2 miesiecy OK. Objawy pojawiły się po zatankowaniu trefnego gazu przez poprzedniego właściciela. Sondy lambda wydają sie być w porządku. W takiej sytuacji w tych samochodach pomagało przeczyszczenie zaworu "reczegośtam" spalin. Wykonano to. Jeśli skasowany "chceck engine" włączy się znów, czeka mnie długa droga diagnostyczna u jakiegoś elektronika, wymiana sond lub katalizatora itp. czego chcę wstępnie uniknąc, bo drogo.

pozdrawiam
vonBraun

PostNapisane: niedziela 10 stycznia 2010, 21:54
przez kamix500
skoro poruszony został temat odłączania / podłączania akumulatora. chciałbym zapytać czy przy podłączeniu akumulatora powinno się iskrzyć jeśli jedna klema jest podpięta a drugą porusza się po akumulatorze ? dodam ze akumulator się nie rozładowuje.

PostNapisane: niedziela 10 stycznia 2010, 22:30
przez cman
To znaczy nie wiem czy rozumiem. Jedna klema jest podłączona, a drugą jeździsz po obudowie akumulatora i ona iskrzy?

PostNapisane: niedziela 10 stycznia 2010, 22:40
przez athlon
vonBraun do wykasowania błędu sondy lambda potrzeba odłączać akumulator? toż to jakiś chyba rosyjski wymysł inżynierów. W większości aut błąd sondy lambda znika po zgaszeniu silnika i ponownym jego zapaleniu. Jeżeli skład mieszanki jest już poprawny błąd się nie zaświeci, to po pierwe, po drugie bład może sie także zapalać jak już masz wysłużony reduktor albo wtryski. Po 3cie włączanie się checka w aucie na gazie (nieprawidłowy skład mieszanki, błąd sondy lambda) jest normalne w większości aut (taki u nas gaz, ja tankuje tylko na jednej stacji do której mam 40km). U mnie w viki błąd się zapala powyżej 160km/h, a u kolegi co ma E46 3,0 zapala sie zawsze jak wolno jedzie, a nigdy jak gazuje.

PostNapisane: niedziela 10 stycznia 2010, 22:40
przez dylek
kamix500 - to zależy ...
drobne skrzenie zapewne będzie.
Nie powinno go być jeśli wcześnie wszystkie bezpieczniki by były powyciągane.
Ale tego nikt nie robi ;)
Skrzenie jest dlatego, że w momencie podłączania bateryjki zaczyna ona już pracować... zegarek w samochodzie, miernik temperatury, elektroniczny miernik kilometrów... jakaś lampeczka... inne dowolne cudeńko co chce prąd brać i już ci iskrzą klemy, bo od razu zaczyna się pobór prądu....
Ale oczywiście po złapaniu dobrego styku dalej nie powinno nic iskrzyć - dlatego klemy się dokręca, by styk był dobry i nic nie iskrzyło...

PostNapisane: poniedziałek 11 stycznia 2010, 17:26
przez kamix500
dylek napisał(a):kamix500 - to zależy ...
drobne skrzenie zapewne będzie.
Nie powinno go być jeśli wcześnie wszystkie bezpieczniki by były powyciągane.
Ale tego nikt nie robi ;)
Skrzenie jest dlatego, że w momencie podłączania bateryjki zaczyna ona już pracować... zegarek w samochodzie, miernik temperatury, elektroniczny miernik kilometrów... jakaś lampeczka... inne dowolne cudeńko co chce prąd brać i już ci iskrzą klemy, bo od razu zaczyna się pobór prądu....
Ale oczywiście po złapaniu dobrego styku dalej nie powinno nic iskrzyć - dlatego klemy się dokręca, by styk był dobry i nic nie iskrzyło...


tak, iskrzy tylko chwilkę jak próbuje nałożyć drugą klemę. gdy już nałożę wszystko jest w porządku. czyli tak powinno być ?

PostNapisane: poniedziałek 11 stycznia 2010, 17:33
przez cman
kamix500 napisał(a):...drugą porusza się po akumulatorze ?

Możesz mi wytłumaczyć co Ty tu napisałeś?

PostNapisane: poniedziałek 11 stycznia 2010, 21:19
przez kamix500
cman napisał(a):
kamix500 napisał(a):...drugą porusza się po akumulatorze ?

Możesz mi wytłumaczyć co Ty tu napisałeś?

jeju no a jak mam napisać :P poruszam to tym wystającym na co zakłada się klemę :)